#364_1: Dowody ukrytej inwazji UFOnautów-gigantów na Petone w Nowej Zelandii (część 1)
Streszczenie: Drogi czytelniku. Aby poznać i zrozumieć prawdy jakie krótko streściłem w niniejszych od #K5 do #K5e niniejszego wpisu #364 do blogów totalizmu, zajęło mi to aż 77 lat wysoce "twardego życia". Stąd na przekór iż jedna z tych prawd stwierdza, że niemal nikt NIE akceptuje prawdy jaka została mu ujawniona przez innego równie przecież jak on omylnego i niedoskonałego bliźniego (np. mnie), a prawda ta musi być mu "wystukana w głowę" doświadczaniem rzeczywistych zdarzeń twardej edukacji serwowanej nam przez samego wszystko-wiedzącego Boga, ciągle poniżej streszczę esencję wyników 77 lat poznawania tych prawd. Poświęć więc te kilka minut na poznanie co napisałem w tym blogu numer #364, aby potem kiedy Bóg zacznie ci serwować edukacyjne przeżycia "wystukujące w głowę" te same prawdy metodami osobistych doświadczeń, przyszło ci już znacznie łatwiej je zrozumieć. Wszakże żyjemy dziś w rodzaju "kokonu kłamstwa" - tak jak to już wyjaśniłem dokładniej we wskazywanym poniżej wpisie #360 do blogów totalizmu - treść jakiego możesz też poznać np. z "tomu O" mojej publikacji [13] o adresie "tekst_13.htm". NIE możesz jednak liczyć iż prawdy te ci ujawnią ci którzy za to biorą "pieniądze" jakie są nasiąknięte złem tysięcy lat używania ich jako narzędzi eksploatowania i krzywdzenia bliźnich - co powoduje iż z "pieniędzmi" obecnie zawsze już wiążą się m.in. obligacje, kultura i duchowa nieczystość wymogu okłamywania - np. patrz werset 6:10 z "1 Tymoteusz" w Biblii. Swe wyjaśnienia zacznę tu od zgadnięcia iż prawdopodobnie tak jak ja kiedyś, zapewne i ty NIE za bardzo garniesz się do czytania Biblii - jaka tak naprawdę to jest jedynym dostępnym na Ziemi źródłem absolutnie niezawodnej prawdy, chociaż mądrze i dalekowzrocznie zakodowanej aby tym chronić Biblię przed cenzurą jej treści przez praktykujących zło. Niestety, do Biblii zniechęcają nas wszelkie jawne i ukryte przeprogramowania ludzi. Stąd zapewne NIE odkryłeś jeszcze, że jednym z najważniejszych wersetów Biblii jest 11:23 z "Ew. w/g św. Łukasza" - w jakim Bóg za pośrednictwem Jezusa nas ostrzega: Kto nie jest ze mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. Najkorzystniej to zaś zapewne rozumieć, że: jeśli NIE udowodnisz swym postępowaniem iż "jesteś z Bogiem" i "z Nim zbierasz" (wykazując tym przeciwieństwo bycia "przeciwko Niemu" i "rozpraszania") poprzez ochotnicze wypełnianie z czystej miłości do Boga, bliźnich i natury wszystkich Jego "10 Przykazań", wówczas grozi ci iż będziesz przez Boga "pozbawiony przywilejów" jakie są istotne dla wyników twego życia - tak jak wyjaśniłem to we wpisie #362 do blogów totalizmu. W rezultacie gro czasu swego życia NIE będziesz przez Boga broniony ani ukierunkowywany. Innymi słowy, będziesz wówczas wystawiony na bycie manipulowanym przez anty-ludzkie "moce zła" - do jakich zaliczają się wszyscy źli ludzie (czyli wszyscy ludzie którzy też są "przeciwko Niemu") oraz istoty jakie sekretnie tymi "przeciwko Niemu" ludźmi manipulują. Poniżej w #K5 do #K5e krótko więc wyjaśnię jak najprościej udowodnić iż jednak "jesteś z Bogiem", potem zaś krótko zilustruję ci kolejną porcję materiału dowodowego poszerzającego dowody, które uprzednio już opublikowałem i na które powołuję się tutaj i w punkcie #K6 strony "petone_pl.htm", a które ujawniają kolejne z metod działania i kolejne z urządzeń technicznych jakie używają w swej sekretnej inwazji na ludzkość owe skrycie manipulujące ludźmi i do kości przesiąknięte złem istoty faktycznie będące naszymi kosmicznymi krewniakami z planet Oriona.
#K5. Zdjęcia śladów wtelekinetyzowanych w stary asfalt podjazdowej drogi do mojego mieszkania przez pędniki trzeciej generacji z obcasów butów gigantycznego UFOnauty z planet Oriona zdolnego zmieniać upływ czasu, skrytą inwazję niewolników którego na moje mieszkanie i na miasteczko Petone obserwuję od 31 maja 2023 roku:
Motto: "Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu." (Prawda wersetów Biblii: 10:45 Marka, 20:28 Mateusza, 22:27 Łukasza, 1:25 Rzymian - która podkreśla główną różnicę pomiędzy praktykowaniem filozofii chrześcijaństwa i totalizmu (patrz strona "totalizm_pl.htm") upominających iż Bóg dał nam życie w materii abyśmy nauczyli się służyć, a praktykowaniem filozofii pasożytnictwa (patrz strona "parasitism_pl.htm") postulującej wymuszanie aby to nam służono.)
Zakładam czytelniku iż jesteś świadomy, że ludzkość jako całość a także każdy indywidualny z ludzi, świadomie lub nieświadomie od początku swego istnienia bierze czynny udział w śmiertelnych zmaganiach dobra ze złem. Jeśli zaś nadal tego NIE odnotowałeś - uważniej wysłuchaj dowolny przegląd wiadomości ze świata, np. dowolny dziennik telewizyjny. W zmaganiach tych po stronie dobra walczą ze złem głównie osoby, które uznają i szczerze wierzą iż Bóg jest wszechmocną żyjącą, myślącą, obserwującą i twórczą Istotą, żyjącą w świecie odrębym od naszego świata materii - jaki przez religie jest nazywany "niebo". To też na wzór Boga każdy z ludzi jest stworzony. Stąd ów myślący, obserwujący i twórczy Bóg każde swe działanie i interwencję tak uważnie projektuje, aby służyła ona dobru wszystkich obecnych i przyszłych ludzi, a także innych mieszkańców naszego "świata materii". Natomiast po stronie zła zwalczają nas głównie nasi ateistyczni krewniacy z planet Oriona (przez religie zwani diabły, upadłe anioły Lucyfera, demony, itp., zaś przez ludzi obecnie najczęściej zwani UFOnauci) oraz ich ludzcy pomocnicy jakich nasi materialni krewniacy z Oriona zdołali przeprogramować na swój ateizm albo nakazami hipnotycznymi lub telepatycznymi, albo też sekretnym opętaniem lub innymi sposobami wymuszania, oszustwa czy przekupstwa - przez tychże krewniaków z Oriona serwowanymi ludziom za pomocą ich zaawansowanej techniki lub pogańsko zwodzących religii jakie postwarzali oni na Ziemi, tak jak wyjaśniam to szczegółowiej np. we wpisach od #363 do #359 do blogów totalizmu oraz w publikacjach z jakich wpisy te zostały adaptowane. Wszyscy walczący po stronie zła w głębi ducha są ateistami, nawet jeśli sami uważają iż praktykują jakąś religię, tj. wyznają przekonanie obecnie wmuszane ludziom przez oficjalną naukę ateistyczną iż we wszechświecie wszystkim rządzą tylko jakieś ślepe prawa natury, podobne do tych manifestowanych np. w oddziaływaniach pomiędzy pozytywnymi i negatywnymi ładunkami, zaś wszystko co się przydaża (np. życie, ewolucja) jest wyłącznie efektem skomplikowanych zadziałań ślepych praw. O tym zaś, że tego typu ateistyczna wiara została ludziom wmuszona przez naszych krewniaków z Oriona, poświadcza m.in. sposób na jaki ich UFOnauta w wypowiedzi oznaczonej N-116 z podrozdziału UB1 w tomie 16 mojej monografii [1/5] (upowszechnianej stroną "tekst_1_5.htm") stara się działaniem prawa pozytywu i negatywu wyjaśnić nadludzko mądre działanie moralnego "Prawa Bumerangu" (zwanego także "Prawem Karmy" - patrz WSTĘP i punkt #F2 strony "karma_pl.htm") nowozelandzkiej uprowadzonej do UFO o pseudonimie Miss Nosbocaj. Tymczasem faktycznie wszystko co dzieje się w naszym "świecie materii" jest twórczo, mądrze i dalekowzrocznie tak zaprojektowane przez Boga, aby pośrednio lub bezpośrednio służyło przyszłemu dobru. Jednocześnie Biblia zainspirowana przez naszego Boga zawiera wytyczne jak postępować aby NIE pomagać mocom zła, oraz ostrzega co się stanie jeśli ktoś NIE będzie przestrzegał tych wytycznych, a np. spowoduje iż dla zysku, władzy, sławy, itp. (np. patrz Biblia, Księga Wyjścia - werset 21:29, Księga Psalmów - werset 109:13-19, Mądrość Syriach - werset 23:18-27, oraz szereg jeszcze innych z podobnymi ostrzeżeniami) komuś będzie wyrządzone zło z powodu jego produktu lub działalności, nawet jeśli osobiście zła tego on sam NIE wyrządzi własnymi rękami. Zgodnie bowiem z Biblią, ów ktoś będzie wówczas surowo ukarany razem z aż kilkoma pokoleniami jego potomków. Odnotuj jednak iż aby tego typu ukaranie mogło być komuś sprawiedliwie wymierzone, najpierw potrzeba ustalić czy w przyszłości dany produkt lub działalność faktycznie wyrządzi komuś zło - co umie ustalić tylko Bóg, zaś jakieś tam ślepe prawa pozytywów i negatywów NIE są w stanie się dowiedzieć. Czyli ten wymóg uprzedniego poznania przyszłości oznacza, że losami ludzi faktycznie rządzi żywy, myślący, obserwujący co się dzieje, twórczy Bóg. Dowody zaś iż tak właśnie sprawiedliwość jest wymierzana NIE tylko za osobiste krzywdzenie np. łamaniem 10 przykazań Boga, ale także za produkty lub działalność efekty których spowodują potem skrzywdzenie kogoś rękami kogoś innego, rzucają się też w oczy w rzeczywistym życiu - i to w niemal każdym przypadku kiedy ktoś uczyni krzywdę NIE osobiście, a rękami innych ludzi, np. kiedy agresywnie rozpocznie wojnę, wyśle swych agentów aby kogoś pobili lub zamordowali, zbuduje jakiś nowy rodzaj agresywnej broni, rozpocznie produkcję jakiejś substancji zatruwającej ludzi lub inne życie, wymyśli jakiś szkodliwy dla ludzi program podobny np. do komputerowych tzw. cookies (tj. ciasteczek), itd., itp. Jako jeden z najbardziej edukujących historycznych przykładów takiej sytuacji rozważ losy Sary i Williama Winchester za zło wyrządzane ich sztucerem "Winchester" - wyszukiwane w internecie np. słowami kluczowymi: Sarah Winchester mystery house 1922 (np. rozkazem: https://www.youtube.com/results?search_query=sarah+winchester+mystery+house+1922 ). Innymi słowy, bez względu czy ktoś jest kosmitą z Oriona czy też człowiekiem, ani czy zło czyni własnymi rękami czy też rękami kogoś innego, zgodnie z Biblią NIE ominie go sprawiedliwa kara. To zapewne dlatego przodkowie naszych krewniaków z planet Oriona co jakiś czas wysadzali w powietrze całe własne planety wraz z ich mieszkańcami - tak jak raportował nam Ś.P. Adrzej Domała w polskojęzycznym traktacie [3b] o tytule "Kosmiczna układanka" upowszechnianym stroną "tekst_3b.htm" (w B3 patrz tam paragraf {5500} o planecie Nerra oraz {5450} o Whistheen). Tego więc warto być świadomym, kiedy poznaje się masowe ślady obecnej inwazji UFOnautów na Ziemię i ich anty-ludzkich działań, opisy jakich streszczę poniżej, chociaż upowszechnianie wiedzy o jakich istnieniu jest uparcie wyciszane przez ludzkich decydentów jakich kontrolują owi UFOnauci, stąd jacy pomagają UFOnautom we wyrządzaniu ogromu zła całej ludzkości - w tym również samym tym decydentom i ich rodzinom.
Prezentację tych śladów zacznę od przypomnienia iż we wpisie #360 do blogów totalizmu, a także w #D1 do #D1cd swej strony o nazwie "military_magnocraft_pl.htm", omawiam obietnicę Boga daną nam w wersecie 8:32 z "Ew. św. Jana" Biblii - cytuję z katolickiej "Biblii Tysiąclecia": "i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". Werset ten zawiera bardzo mądrze zaszyfrowany w siebie "klucz do prawdy", jakim w przypadku "prawdy jaka ma nas wyzwolić" jest użycie liczby mnogiej w tekście owego wersetu. Chodzi bowiem o to iż pojedyńczy człowiek, ani dowolna pojedyńcza istota rozumna, NIE jest w stanie sama dociec prawdy o sobie. Aby więc prawdę tę dociec potrzebna jest liczba mnoga. Najlepiej wyraża to chińskie przysłowie jakim objaśniam punkt #B2 na swojej stronie internetowej o nazwie "antichrist_pl.htm" a także treść wpisu #211 do blogów totalizmu. Przysłowie to stwierdza: "źli mężowie zawsze mają dobre żony, zaś dobrzy mężowie zawsze mają złe żony". Jak bowiem wyjaśnia to punkt #A4 na mojej stronie o nazwie "god_proof_pl.htm", zły mąż nieustannie "udoskonala" swoją żonę poprzez twarde "wychowanie" które jej serwuje. Z kolei dobra żona może zwrotnie "udoskonalać" swego złego męża np. dając mu swój własny przykład na czym polega "dobroć" i dlaczego w życiu dobroć jest nieporównanie lepsza od trwania w byciu "złym". Z drugiej strony dobry mąż nie jest w stanie "ulepszyć" niedoskonałości swej kobiety tylko poprzez serwowanie jej swojej dobroci. Stąd jeśli jej niedoskonałości NIE doprowadzą do rozwodu lub owdowienia jakie z kolei mogą wymusić na niej zmianę jej motywacji i potraktowań mężczyzn, typowo żona dobrego męża trwa w swoich wrodzonych niedoskonałościach wynikających z "odejmującej" (negatywnej) natury kobiecości wyjaśnionej najlepiej na przykładzie formowania wyży i niży atmosferycznych przez męskie i żeńskie "Drobiny Boga" omawiane we wpisach #325 i #326 do blogów totalizmu oraz w punktach #K1 i #K2 mojej strony "god_istnieje.htm", zaś w najbardziej drastycznej formie raportowanych np. w #V2 z mojej strony "humanity_pl.htm". Nawet jednak i wówczas niezamierzenie służy ona dobru, ilustrując innym gotowym się uczyć kobietom żyjący wzorzec postępowań jakich powinny one unikać ponieważ w końcowym efekcie zawsze powodują niszczenie szczęścia osobistego i marnowanie życia.
Podobnie jak sytuacja z mężem i żoną ma się też sytuacja z naszymi upadłymi moralnie krewniakami z planet Oriona oraz z ludzkością - tak jak opisuję to na swych licznych wpisach do blogów totalizmu i stronach internetowych z jakich wpisy te są adaptowane, włącznie z już wspomnianym powyżej wpisem #360, a także z wpisami od #359 do #363, oraz z wpisem #354 adaptowanym z {11} w punkcie #H2 mojej strony "biblia.htm". Mianowicie, będąc moralnie upadłymi, na przekór iż są także naszymi kosmicznymi krewniakami tyle iż znacznie wyżej od nas zaawansowanymi technicznie, owi mieszkańcy planet Oriona dają nam niesamowity "wycisk" skrycie eksploatując nas i wyniszczając na wszelkie możliwe sposoby. (Wykaz najważniejszych metod i sposobów na jakie owi nasi moralnie upadli krewniacy skrycie dają nam "wycisk", wraz z krótkimi opisami następstw każdego z owych sposobów, przytoczyłem w punktach #L1 i #L2 oraz #M2 i #M3 ze swej innej strony internetowej o nazwie "evil_pl.htm" lub ze wpisów #361 i #363 do blogów totalizmu.) Poprzez zaś dawanie nam tego "wycisku", w sposób dla nas trudny do zapomnienia i wybaczenia, bowiem niewypowiedzianie bolesny, niezamierzenie "udoskonalają" naszą własną moralność ilustrując nam naocznie i w sposób pamiętliwy na czym zło polega. Staropolskie przysłowie wszakże stwierdza iż "NIE ma takiego złego co by na dobre nie wyszło". Z kolei my, znaczy ludzkość, poprzez trwanie z większym lub mniejszym sukcesem przy zasadach życia filozofii chrześcijaństwa wskazywanych nam przez Boga w wersetach Biblii, na swym własnym przykładzie (czyli podobnie jak owe żony złych mężów) ilustrujemy tym naszym moralnie upadłym krewniakom z planet Oriona na czym dobro polega i do czego ono prowadzi. Ponieważ zaś chrześcijańskie dobro jakie my praktykujemy, nakazuje nam bezinteresownie uznawać tych krewniaków za naszych bliźnich, niestety którzy obecnie błądzą w swym rozwoju moralnym, być może dając im ten swój własny przykład trwania przy wypełnianiu 10 przykazań Boga, z upływem czasu i oni dzięki nam "udoskonalą" na lepszą swoją własną moralność. Wszakże codzienne życie nieustająco potwierdza iż ci którzy z miłości do Boga, bliźnich i natury ochotniczo wypełniają 10 przykazań, faktycznie już w tym życiu doświadczają przedsmak tego co obiecuje werset 2:9 z "1 Koryntian" w Biblii ("to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują"). Jednocześnie wszystko to powyższe, co Bóg przygotował dla tych co Go miłują, niestety ominie zapewne pozostałych ludzi i owych krewnych z Oriona, ponieważ Bóg NIE wybrał tego co oni sobą reprezentują z powodów wyjaśnianych w wersetach 1:27-28 z "1 Koryntian" w Biblii (po online tekst katolickiej "Biblii Tysiąclecia" jaką ja zawsze cytuję, użyj np. rozkazu http://biblia-online.pl/Biblia/ListaKsiag/Tysiaclecia .)
Jak ja się wielokrotnie przekonałem w swoim raczej "twardym" życiu, istnieje tylko jeden sposób bronienia się przed byciem kompletnie zniszczonym efektami dawania nam "wycisku" przez tychże naszych moralnie upadłych krewniaków z planet Oriona. (Czy wiesz iż wielkie piramidy Egiptu oraz osiedla niektórych Indian kopiują sobą rozmieszczenie gwiazd Oriona i czy rozumiesz co to oznacza?) To niezawodne bronienie się wymaga jednak zasłużenia na obronę, opiekę i pokierowanie przez Boga. Aby jednak wszystko to uzyskać, trzeba ochotniczo i tylko z miłości do Boga, bliźnich i natury oraz z własnej "wolnej woli" (patrz strona "will_pl.htm") wypełniać wszystkie 10 przykazań Boga, w Biblii mądrze zakodowanych w wersetach 20:3-17 z "Księgi Wyjścia" - tak jak przypomina to #M4 z bloga #363 i z #M1 do #M5 strony "evil_pl.htm". Kluczem zaś we właściwym wypełnianiu 10 przykazań jest, że wszystkie ich 10 ma ten sam poziom istotności. Znaczy, NIE można skupiać się na wypełnianiu tylko kilku czy nawet tylko jednego z nich (np. "NIE zabijaj"), zaś np. na ignorowaniu innych czy nawet tylko jednego (np. "NIE kłam"). Wszakże np. w wesecie 20:16 z owej "Księgi Wyjścia" mądrze zaszyfrowane jest przykazanie "NIE kłam", zaś w innych wersetach Biblii jakie wskazuję i interpretuję np. w #D1 do #D1cd ze swej strony "military_magnocraft_pl.htm" oraz we wpisie #360 do blogów totalizmu, jesteśmy jednoznacznie ostrzegani, że za kłamanie grozi dokładnie taka sama kara "wydeletowania duszy" (czyli "druga śmierć") jak np. za zabijanie (np. patrz tam wersety 21:8 i 22:15 z "Apokalipsy św. Jana" oraz 6:16-19 z "Księgi Przysłów"). Chociaż więc raczej lekko nam przychodzi prawienie komuś komplementów np. typu "jakże pięknie Pani dzisiaj wygląda", warto jednak być świadomym iż w świetle owego wersetu 21:8 i innych wyrażających to samo odmiennymi słowami, nawet chroniczne kłamanie o formie komplementów może być równoznaczne w powodowanej karze jaką jest w stanie spowodować jak np. zastrzelenie owej Pani. A pamiętać trzeba, że chociaż komplementy uczą nas nałogu kłamania, ciągle ich prawienie wcale jeszcze NIE jest aż tak niszczycielskim dla ludzkości złem jak np. naukowe wmuszanie swym czytelnikom lub powtarzanie bliźnim iż życie powstało w wyniku ewolucji czy wielkiego bangu, zaś zarządzają nim np stwierdzenia teorii względności, albo jak np. wyciśnięcie ze swych klientów nieco więcej "grosza" poprzez wmówienie im ile to kosztów się poniosło aby sprzedać im dane dobro. Innymi słowy, już taki nawyk niby "niewinnego" ale chronicznego kłamania, powoduje iż my wszyscy jesteśmy wysoce niedoskonali i grzeszni. Czy więc wierząc iż należymy do wierzących w Boga osób, podjęliśmy już czytanie Biblii aby się dowiedzieć co naprawdę Bóg od nas wymaga (wszakże "odrzucający" wiedzę kapłani nam tego NIE ujawnią: 4:4-9 z "Księgi Ozeasza"), albo czy chociaż jeden raz w życiu wybraliśmy się np. na swą prywatną pielgrzymkę do jakiegokolwiek świętego obszaru jakie Bóg postwarzał w zasięgu każdego mieszkańca Ziemi (np. patrz opisy świętego miejsca w NZ przy celtyckim krzyżu, jakie podałem we WSTĘPie i w #J3 do #J3v strony "petone_pl.htm") aby nawiązać tam bliższy związek z Bogiem dzieląc się z Nim swymi myślami i aby pomodlić się tam o wybaczenie nam naszych niedokonań i błędów z czynienia jakich wprawdzie większość z nas NIE zdaje sobie nawet sprawy, ale także i nigdy NIE prosi Boga o ich wybaczenie? NIE bądźmy więc zdziwieni, kiedy np. z telewizji się dowiadujemy iż kogoś z takich nigdy NIE modlących się o wybaczenie Bóg tym razem NIE wybronił przed inwazją i agresją "mocy zła" - w dzisiejszych czasach zwykle przyjmującą zmyślnie ukrytą formę technicznie spowodowanego przez gwiazdoloty UFO: mrozu, śnieżycy, huraganu, powodzi, obsuwiska ziemi, wypadku, tornada, trzęsienia ziemi, wybuchu wulkanu, upału, suszy, pożaru, nieurodzaju, głodu, wojny, itp.
W niniejszym punkcie #K5 wyjaśnię, jak za pomocą szeregu zdarzeń, każde z których wyglądało jak "zbieg okoliczności" i stąd NIE łamało niczyjej "wolnej woli", począwszy od chwili opublikowania w dniu 2023/5/21 mojego angielsko-języcznego wpisu #359 do blogów totalizmu, adaptowanego z #J3 do #J3a mojej strony "faq_pl.htm", Bóg tak swą nadrzędną metodą zarządzania (opisywaną w punkcie #J5 strony "petone_pl.htm") pokierował zesynchronizowaniem postępowań naszych kosmicznych krewniaków z Oriona i moich własnych, że wypełniona została obietnica z wyżej cytowanego wersetu 8:32 z "Ew. św. Jana" w Biblii o poznaniu kolejnej prawdy która dopomoże aby nas wyzwolić.
Kiedy w czasie bezdeszczowej przerwy w środę dnia 2023/5/31 wybrałem się na spacer, na starym asfalcie drogi podjazdowej wiodącej z ulicy do mojego mieszkania odnotowałem białe plamy dwóch śladów wytelekinetyzowanych tam przez wyloty pędników z butów gigantycznej istoty dysponującej napędem osobistym trzeciej generacji umożliwiającym manipulowanie upływem czasu. W niniejszym wpisie #364 i jego zdjęciach z Fot. #K5ab ilustruję te dwa ślady i wyjaśniam prawdy jakie one nam ujawniają. Dodam też, że w jakiś czas później liczba tych śladów wzrosła, czyli ów gigantyczny UFOnauta jaki je uformował nawyknął do skrytego zaglądania do mojego mieszkania.
W około dwa tygodnie po znalezieniu tamtych śladów na podjeździe do własnego mieszkania, tj. w dniu 2023/6/16, przed wejściem do innego domu z odległej części miasteczka Petone, odkryłem jeszcze jedną grupę śladów UFOnauty-giganta uwidocznionych oparami czarnego asfaltu na powierzchniach niedawno wysypanych białawo-szarych kamyków ze skrzyżowania ulic tego miasteczka. Tę jeszcze jedną grupę śladów pokazuję i opisuję poniżej na Fot. #K5cd . Szokująco duża liczba wszystkich tych śladów jaką po tamtym odkryciu zacząłem dostrzegać na ulicach Petone ujawnia istną inwazję UFOnautów-gigantów oraz potwierdza iż nocami na ulicach nawet tak małego miasteczka jak Petone trwa zawzięta bitwa pomiędzy dobrem i złem, w której to bitwie zło jest właśnie w wielkoskalowej ofensywie. Jeśli zaś w światowo małoznaczącym Petone daje się wykryć aż tyle śladów owej bitwy, można sobie wyobrazić co się dzieje na ulicach ogromnie istotnych metropoli ludzkości. Wielka więc szkoda, że ludzkość zapatrzona w celowo sadzony po całej Ziemi przez UFOnautów symboliczny "las który ma ukryć jedno istotne drzewo demaskowanej tutaj prawdy" (tj. "las" taki jak coraz głębszy kryzys ekonomiczny obecnego roku 2023, braki żywności i nieustająco rosnące ceny wszelkich dóbr, wojna w Ukrainie i groźba nuklearnej wojny, itp.) NIE odnotowuje bitwy dobra ze złem jaka nocami toczy się na ulicach ich własnych miast i w ich okrytych ciemnością prywatnych mieszkaniach. Tymczasem to owo zło, a NIE siły natury czy ludzi jest powodem dzisiejszych coraz mroczniejszych zdarzeń. Wszakże jak zawsze zło to czyniło, w tej bitwie dobra ze złem, zło także podszywa się i udaje dobro. Jednocześnie zło używa bardzo oszukańczych metod działania - przykłady jakich i obronę przed nimi opisuję w #L1 do #L3a i #M1 do #M4 ze swej strony internetowej o nazwie "evil_pl.htm" oraz ze wpisów #361 i #363 do blogów totalizmu. Jednak NIE starając się nawet poznawać ani prawdy o pochodzeniu owego zła, ani też metod jakimi zło nam szkodzi, ludzie NIE potrafią przed złem tym zdecydowanie się bronić. Brak zaś obrony w połączeniu z powodami wyjaśnionymi we wpisie #341 do blogów totalizmu i w punktach #G3 do #G5 strony "wroclaw.htm" - jakie NIE pozwalają ludziom już odróżniać co jest dobrem a co złem, powodują iż coraz więcej ludzi za szybko nasilające się zło obciąża Boga. To zaś prowadzi ich do przykładania coraz mniejszej uwagi do wypełniania 10 przykazań Boga jakie są ogromnie istotne dla wyników bitwy dobra ze złem, a co za tym idzie do przyspieszania pogłębiania się panowania zła nad całą ludzkością.
Ponieważ zaś dzisiejsi ludzie NIE chcą jakoś uwierzyć iż nasza planeta jest nieustająco okupowana i eksploatowana przez utrzymujących się w niewidzialności swą zaawansowaną techniką naszych upadłych moralnie krewniaków z planet Oriona, do niniejszych opisów załączam także zdjęcia z Fot. #K5e dostarczające nam sprawdzalnego przez niemal każdego zdjęciowego dowodu iż Ziemia nosi na sobie przeliczne ślady i materialne dowody nieustającej działalności opisywanych w Biblii i prześladujących ludzkość UFOnautów gigantycznego wzrostu - którzy ku naszej zgrozie okazują się jednocześnie być potomkami kosmicznych przodków i najbliższych krewnych nas ludzi.
Powinienem tutaj też dodać, że moje uzyskanie pokazanych na owych zdjęciach z Fot. #K5e i sprawdzalnych przez niemal każdego dowodów iż Ziemia i ludzkość jest skrycie okupowania, eksploatowana oraz rządzona przez naszych kosmicznych krewniaków z planet Oriona o wzroście i budowie ciał faktycznych gigantów, jest nadprzyrodzenie związane z cudownym naprawieniem przez Boga mojego ulubionego zegara elektronicznego - mechanizm jakiego został zepsuty około dnia 2023/5/31 zapewne właśnie pędnikami napędu osobistego owego gigantycznego UFOnauty jakiego skryte "nawiedzanie" mojego mieszkania zacząłem od wówczas obserwować, zaś ślady pędników którego pokazałem poniżej na Fot. #K5ab . (Pamiętam iż zepsucie tego zegara przez UFOnautów opisałem wówczas w którymś swoim opracowaniu - wierzę iż w punkcie #L2 ze swej strony "evil_pl.htm" oraz z wpisu #361 do blogów totalizmu. Jednak kiedy dnia 2023/9/14 pisałem niniejszy paragraf NIE mogłem opisu tego już odnaleźć - najwyraźniej używając tzw. "pętli sabotażowej" opisanej w blogu #359, UFOnauci wydeletowali temte moje opisy bowiem wiedzieli iż byłyby przydatne przy dokumentowaniu niniejszego paragrafu. Wszakże ich wehikuły czasu przenoszą do przyszłości i ponownie do naszych czasów członków ich policji i służb specjalnych takich jak MIB oraz "kurierzy czasowi" - do ich opisów linkuje strona "skorowidz.htm", którzy donoszą im jakie odkrycia UFOnauci mają już zwalczać bowiem działają one na szkodę ich pasożytniczych interesów na Ziemi. Razem z wydeletowaniem owego opisu zepsucia zegara odkryłem też równoczesne skryte wydeletowanie przez UFOnautów z mojego komputera także foldera zawierającego wszystkie zdjęcia Wrocławia jakimi dokumentowałem prawdę blogów #340 i #350 oraz opisów ze stron "wroclaw.htm" i "tapanui_pl.htm".) Krótko więc jeszcze raz streszczę tu incydent z owym zepsuciem przez UFOnautów mojego ulubionego zegara - wygląd jakiego czytelnik może oglądnąć np. klikając na link do adresu jego fotografii #K5z11 (z adresu: http://pajak.org.nz/zegary/k5z11.jpg ), albo #K5z12 (z adresu: http://pajak.org.nz/zegary/k5z12.jpg ), albo #K5z13 (z adresu: http://pajak.org.nz/zegary/k5z13.jpg ) - wszystkie które to fotografie są w folderze linkowanym np. adresem http://pajak.org.nz/zegary/k5z12 . Ten zegar bardzo lubiłem bowiem niezależnie od czasu wskazuje on także względną wilgotność oraz temperaturę powietrza. Dlatego umieściłem go ponad głównymi drzwiami wejściowymi do mieszkania. Niestety, począwszy od owego około dnia 2023/5/31 zamiast jak uprzednio wnikać do mojego mieszkania drzwiami ogrodowymi, UFOnauci zaczęli wnikać owymi głównymi drzwiami wejściowymi. W rezultacie ich pędniki albo przepaliły elektronikę mojego ulubionego zegara, albo też natelekinetyzowały jego mechanizmy aż do poziomu iż te zaprzestały działać. Ja najpierw próbowałem czy ten popsuty zegar da się uruchomić poprzez założenie mu nowych baterii zasilających, jednak nic to NIE pomogło. Pozostawiłem go więc nadal wiszącego nad drzwiami z już nową baterią, bowiem wiedząc iż teraz przez te drzwi codziennie wlatują UFOnauci, NIE chciałem tam ryzykować innego zegara aby mi go też NIE popsuli. Ponadto, jako przewidujący naukowiec udokumentowałem sobie czas jaki zegar ten wskazuje od chwili popsucia.
Dokładnie ten sam czas z chwili popsucia, ów zegar wskazywał aż do około 2023/9/9 (czyli przez niemal 4 miesiące). W owym bowiem dniu otrzymałem email ze zdjęciami odcisku ręki UFOnauty-giganta jakie pokazuję na Fot. #K5e poniżej. Niestety, podobnie jak dzisiejsze emaile wszystkich ludzi, także i moje emaile są starannie śledzone przez UFOnautów, którzy niezależnie od dysponowania tzw. "pętlą sabotażową" jaką opisałem dokładniej w blogu #359, mają również na Ziemi opisywanych w blogach #363 do #359 swoich ludzko-podobnych agentów i ludzkich pomocników we wszystkich kluczowych ziemskich instytucjach, w tym związanych z: emailami, udostępnianiem ludziom prawdy, nauką, wojskowością, ekonomią, religią, itp. Przykładowo, z badań typu tych jakie raportuję np. w punkcie #A5, #A5.1 i #I4 swej strony "totalizm_pl.htm" i w powyższych blogach totalizmu, a jakie ujawniają co skrycie się obecnie dzieje w internecie, jest niemal pewnym iż ludzko-podobni UFOnauci śledzący a czasami nawet sabotażujący ludzkie emaile i inne elektroniczne źródła prawdy oraz danych, pracują np. w: (a) "Google", (b) we wywiadowczej instalacji przynależnej do tzw. pięciu oczu (patrz https://www.google.com/search?q=five+eyes ), (c) u dostawców internetu (w tym i mojego), oraz (d) po ukryciu się w "stanie telekinetycznego migotania" także w wybranych ludzkich mieszkaniach (w tym i w moim) gdzie natychmiast sabotażują każdą szkodliwą dla ich pasożytniczych interesów prawdę i działalność np. za pomocą tzw. "pętli sabotażowej" z bloga #359 albo też używając telepatycznych lub hipnotycznych rozkazów, czy nawet opętania. W rezultacie, natychmiast po otrzymaniu opisywanych tu zdjęć z Fot. #K5e , do mojego mieszkania nocami ponownie zaczął przybywać np. gigantyczny lokalny "Pan Gubernator" (ja go sobie tak nazywam ponieważ rządzi on swymi niewolnikami trwale już rezydującymi w moim mieszkaniu) zostawiający ogromne ślady wylotu pędników pokazane na Fot. #K5ab . Ze śladów jakie on pozostawia na mojej drodze dojazdowej do mieszkania (na jakiej podrywa się do lotu) wynika iż są one powodowane mniejszą komorą wewnętrzną z 16-bocznych pędników trzeciej generacji - co oznacza iż Pan Gubernator może cofać, przyspieszać, zatrzymywać i zmieniać czas i upływ czasu. Mi te przybycia tego UFOnauty-giganta oznajmił ów ulubiony zegar wcześniej popsuty jego pędnikami. Począwszy od dnia 2023/9/9 zegar ten bowiem po każdej nocy zaczął wskazywać inny czas, aczkolwiek nadal NIE chodził. Początkowo zacząłem posądzać iż Pan Gubernator swym poczuciem humoru przysłowiowo "wpuszcza mnie w maliny" (np. celowo przestawia czas i wskazania zegara aby sprowokować moje wyjaśnienie dlaczego popsuty zegar po każdej nocy wskazuje odmienny czas - a potem je wykorzystać dla jakichś swych celów). Wszakże pamiętam jak któryś gigantyczny UFOnauta usiłował albo sobie zażartować, albo też mnie "podpuścić", za pomocą zmyślnie skomponowanego śladu swoich stóp - który to ślad pokazuję na Fot. #L2f z mojej strony "evil_pl.htm" oraz ze wpisu #361 do blogów totalizmu. Na wszelki jednak wypadek, począwszy od dnia 2023/9/11 codzinnie rano zacząłem fotografować swym telefonem komórkowym wskazania owego popsutego zegara - jednak nic w zegarze NIE zmieniałem ani nawet go NIE dotykałem. Ponieważ następnego dnia we wtorek 2023/9/12 po wykonaniu kolejnej fotografii #K5z12 poszedłem do odkrytego przez siebie NZ świętego obszaru z Petone oznaczonego celtyckim krzyżem (patrz http://pajak.org.nz/nz/celtycki_krzyz_petone.jpg ) szeroko opisanym we WSTĘPie, w #J3 i w #J3b strony "petone_pl.htm", aby (jak zwykle) podzielić się z Bogiem swoimi myślami, wspomniałem także Bogu ową obietnicę Biblii z wersetu 4:22 z "Marka" i 10:26 z "Mateusza" stwierdzającą "Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw", oraz wyjaśniłem Bogu "dlaczego" będę starał się wybadać powód owych nocnych zmian wskazań dawno zepsutego zegara. Kiedy zaś wróciłem do domu z tego dzielenia się myślami z Bogiem - między innymi o moim ulubionym zegarze zepsutym przez UFOnautów, z szokiem odkryłem iż w międzyczasie około godziny 14 Bóg cudownie uruchomił (naprawił) mój popsuty zegar i od owego momentu we wtorek dnia 2023/9/12 zegar już chodził przez cały dzień i poprawnie wkazywał upływ czasu. Niestety, następnej nocy zegar znowu się zatrzymał - jak wyliczyłem o godzinie 23:40 - stąd rano w środę dnia 2023/9/13 ponownie sfotografiowałem jego zatrzymane wskazania jakie pokazałem na zdjęciu #K5z13 powyżej. Owej środy ponownie znowu ruszył dopiero około godziny 14 kiedy po zakończeniu swych codziennych badań pracowałem w ogródku. Dzięki temu miałem już trzy zdjęcia, na każdym z których miałem zapisany zarówno czas wykonania fotografii jak i pokazany czas wskazywany na tym zegarze. To pozwalało mi więc wyliczyć kiedy dokładnie przesuwanie jego wskazówek się zaczęło i zakończyło - a więc wyliczyć kiedy dokłanie ów gigantyczny UFOnauta wlatuje do mojego mieszkania, a kiedy z niego odlatuje. Dzięki zaś zdjęciu z dnia 2023/9/12 pozwoliło mi też wyliczyć o ile czasu wskazania już idącego zegara są przesunięte w porównaniu do faktycznego czasu NZ. Dane te wykazały iż do mojego mieszkania ów UFOnauta-gigant przybywa średnio około godziny 23:30 w nocy (zimowego czasu NZ) - kiedy my już śpimy, zaś mieszkanie to opuszcza średnio około godziny 14 po południu - tj. zapewne aby mnie obserwować już po zakończeniu badań - np. kiedy dla odprężenia wybieram się na spacer po plaży. Pamiętam bowiem iż około 15 lat wcześniej, kiedy swe badania nadal byłem w stanie wykonywać aż do późnej nocy zaś NZ wówczas była jeszcze bezpieczna i można było bez ryzyka spacerować nocą po pustej plaży i ulicach, że po zakończeniu badań latem i przy dobrej pogodzie dla odprężenia umysłu wybierałem się wówczas na samotne spacery nocą po petońskiej plaży, obrzeże której, podobnie jak ulice, oświetlone jest lampami ulicznymi - dziwiło mnie wówczas bardzo iż gdziekolwiek szłem nocą widziałem jak oświetlające ulice i plażę latarnie gasły jedna po drugiej kiedy w pobliżu nich przechodziłem zaś zapalały się ponownie kiedy od nich się oddalałem (dziś wierzę już iż zapewne wygaszały je pędniki niewidzialnego UFOnauty lub UFO który towarzyszył mi w tym spacerze obserwując co czynię oraz zwolna przelatując w powietrzu koło owych latarni). Czyli choć ów UFOnauta-gigant wlatujący do mojego mieszkania jest naszym władcą a my jego niewolnikami, w praktyce "pracuje" on znacznie dłużej niż my ludzie (aczkolwiek w czasach swej młodości ja ślęczałem nad swymi badaniami nawet dłużej)! Kiedy zaś zegar ruszył w środę tuż przed północą, następnego po wykonaniu tego trzeciego zdjęcia, tj. w czwartek dnia 2023/9/14, już się NIE zatrzymał a kontynuował działanie. Mogłem więc podjąć udokumentowanie niniejszym paragrafem niesamowitego cudu jego naprawy przez Boga - jakże więc dobrze iż tak niedaleko mojego mieszkania istnieje ów święty obszar oznaczony krzyżem celtyckim (patrz http://pajak.org.nz/nz/odnowiony_napis_krzyza.jpg ) - w którym mogę dzielić się z Bogiem swymi przemyśleniami.
Oczywiście powyższe to tylko przykład niewielkiej potyczki z przeważającymi nad nami potęgą "mocami zła". To zaś oznacza iż chociaż w tej potyczce mój zegar chwilowo został przywrócony do działania, w długoterminowych zmaganiach zapewne jednak ulegnie on zniszczeniu przez UFOnautów. Jego znaczenie w mojej stytuacji jest głównie symboliczne - tj. takie jakie dla sytuacji głodującego świata z 2023 roku wypełniało zboże. Najistotniejsze wszakże w tej symbolice mojego zegara jest rozumienie jego przykładu jako źródła ponadczasowych prawd, poznanie których nas uwolni. Przykładowo, jedna z tych prawd stwierdza iż w naszych zmaganiach z mocami zła największe znnaczenie ma ochotnicze i precyzyjne wypełnianie wszystkich 10 przykazań Boga, bowiem tylko tym zasłużymy na obronę, pomoc i inspirację Boga w naszych zmaganiach. Inna stwierdza iż najważniejszym naszym postępowaniem obronnym jest upowszechnianie nieznanych uprzednio prawd jakie mają potencjał aby nas uwolnić jednak jakie są usilnie przed ludźmi ukrywane przez agentów UFOnautów, przez ich ludzkich pomocników, oraz przez instytucje i państwa sekretnie zarządzane przez UFOnautów i ich ludzkich pomocników, a także obrona poprzez uznawanie i ścisłe przestrzeganie zaleceń owych prawd. Upowszechnianie prawd jest bowiem ważniejsze niż zwalczanie naszych przeciwników. Wszakże jeśli owi przeciwnicy poznają i uznają prawdę, wówczas sami zrozumieją iż są tylko niewolnikami kontrolowanymi przez moce zła stąd dobrowolnie przejdą na naszą stronę. Innymi słowy, zamiast ginąć zwalczając potężniejsze od nas moce zła i ludzi wysługujących się tym mocom zła, lepiej "nastawić im drugi policzek" i za nich się modlić - tak jak radzi i nakazuje to nam Biblia np. w wersetach 5:39 i 23:3 oraz 5:44 z "Mateusza", a także radzą nam punkty #N1 do #N3 ze strony "cielcza.htm" oraz z wpisu #357 do blogów totalizmu. Przeciwnicy ci bowiem zwykle są wymieszani z "naszymi", np. są członkami naszej rodziny, naszymi kolegami z pracy lub sąsiadami, naszymi przywódcami, itp. Lepiej więc zamiast z nimi walczyć traktować ich jako źródło wiedzy i prawdy, obserwując co czynią, zaś dzięki przykładom zła jakie generują uczyć się odróżniać zło od dobra i poznawać jakie prawdy mogą nas wyzwolić od tego zła oraz nabywać zwyczaju uznawania, upowszechniania i wdrażania tych prawd w swoim własnym życiu.
W środę dnia 2023/9/13 o godzinach 20:30 do 21:25 na kanale 6 "Duke" telewizji nowozelandzkiej nadawany był kolejny odcinek interesującego programu o tytule "New: Unexplained with William Shatner". W programie tym zaprezentowane były opinie dzisiejszych naukowców na temat "czym właściwie jest ludzki tzw. geniusz". Ja i ten odcinek oglądałem z dużym zainteresowaniem bowiem w programie tym fascynuje mnie owo chroniczne dla podejścia do problemów przez dzisiejszą "oficjalną naukę ateistyczną" rozpatrywanie wszystkiego z punktu widzenia słownikowego "co" o jakim moja filozofia totalizmu już ustaliła iż opisywanie czegokolwiek tylko słownikowym "co" nigdy NIE prowadzi do ustalenia prawdy ani do zdolności zakwalifikowania tego czy odróżniania go od dobra lub zła. Wszakże, jak wyjaśniam to w #G3 do #G5 swej strony o nazwie "wroclaw.htm" oraz we wpisie #341 do blogów totalizmu, tylko rozpatrywanie wszystkiego z inżynierskiego punktu widzenia "jak", jest właśnie tym jakie zawsze wskazuje najkrótszą drogę do poznania prawdy i do odróżniania dobra od zła. Z kolei owo poznanie prawdy kiedyś spowoduje iż - zgodnie z wersetem 8:32 w biblijnej "Ew. św. Jana", cytuję: "i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". (Niestety, okupujący, eksploatujący oraz zarządzający ludzkością UFOnauci doskonale wiedzą o znaczeniu prawdy dla wyzwalania zniewolonych ludzi z okowów. To dlatego UFOnauci aż tak zawzięcie czynią wszystko co leży w ich możliwościach aby ludzie NIE mieli dostępu do prawdy.) Chociaż więc w streszczeniu tego odcinka w TV podano słownikowe "co" zrozumienie geniuszu, stwierdzające: "Geniusz jest powszechnie uważany za umiejętność zmieniania świata w niesamowity sposób: wymyślania nowych technologii, rozszyfrowywania tajemnic wszechświata czy tworzenia sztuki transcendentnej" (po angielsku: "Genius is widely considered to be the ability to change the world in an incredible way: inventing new technology, deciphering the mysteries of the universe, or creating transcendent art"), niestety w rezultacie skupiania się na owym "co", po 55 minutach naukowych deliberacji i pokazywania przykładów, w programie tym ciągle zostało tylko ustalone iż czym naprawdę jest geniusz faktycznie nadal naukowo pozostaje to niewyjaśnione (po angielsku: "unexplained"). Ludzie jakoś NIE mogą zrozumieć iż nawyk pomijania inżynierskiego "jak" w wyjaśnianiu lub myśleniu jest akceptowaniem systematycznie wmuszanej w ludzi przez UFOnautów kultury pasożytniczego sposobu myślenia iż "coś może powstać z niczego lub można otrzymywać za nic" - prowadząc do takich absurdów jak naukowe implikowanie iż "cały wszechświat powstał z wielkiego bangu" lub do przysłowiowego spodziewania się "kołaczy bez pracy". Tymczasem nawet tylko rozpatrzenie z punktu widzenia inżynierskiego "jak" zdarzeń z poznaniem powodów dla cudownego samonaprawienia się mojego ulubionego zegara, jakie opisałem w trzech poprzednich paragrafach niniejszego punktu #K5, już dostarcza totaliztycznej definicji geniuszu jaka stwierdza: "geniusz jest to nadawana indywidualnie przez Boga osobie jaka sobie na to zasłużyła wypełnianiem 10 przykazań Boga oraz jednoczesnym swym pracowitym dociekaniem i upowszechnianiem prawdy, cudowna umiejętność inżynierskiego ujawniania z punktu widzenia 'jak' którejś z prawd nieznanych uprzednio a istotnych dla wyzwolenia ludzkości z następstw grzesznie popełnianego zła". Innymi słowy, zgodnie z "jak" mojej filozofii totalizmu z 1985 roku (patrz strona "totalizm_pl.htm") każdy z ludzi może być geniuszem, ale NIE poprzez ateistyczne gimnastykowanie swego mózgu ani poprzez zapychanie pamięci ateistyczną wiedzą, a poprzez przemyślane wypełnianie 10 przykazań Boga oraz poświęcenie swego życia zgłębianiu którychś z prawd jakie w przyszłości przyczynią się do wyzwolenia ludzi z okowów zła.
(Cały niniejszy wpis #364 NIE zmieścił się w pamięci tego bloga - stąd jego reszta będzie kontynuowana poniżej jako wpis #364_2)