#361_1: Wszystkie 10 przykazań wymogiem "człowieczeństwa" - czy więc jesteś za Bogiem i ludźmi czy też przeciwko nich a za UFOnautami
Streszczenie: "Niniejszy wpis #361 do blogów totalizmu wyjaśnia najważniejsze metody oraz urządzenia za pomocą jakich daje się wykrywać sekretne przybywanie do naszych mieszkań lub miejsc pracy UFOnautów lub nawet całych gwiazdolotów UFO, których bardziej od ludzkich zaawansowane napędy magnetyczne pozwalają im przenikać przez mury i obiekty stałe oraz ukrywać się przed nami w niewidzialnym dla ludzkich oczu 'stanie telekinetycznego migotania'. Ponadto wpis ten wskazuje przykłady materiału dowodzącego iż te diaboliczne naloty owych istot na nasze mieszkania i miejsca pracy są łatwą do zweryfikowania przez niemal każdego obiektywną prawdą. Celem takiego przybywania tych istot jest bezduszne eksploatowanie przebywających tam ludzi, sabotażowanie pracy jaką ludzie ci tam wykonują, oraz telepatyczne i hipnotyczne przeprogramowywanie tych ludzi na praktykowanie pasożytniczej filozofii owych skrytych agresorów. Ponadto wpis ten wyjaśnia 'jak' powrócenie do jednakowo pedantycznego praktykowania wszystkich 10 przykazań Boga i innych upomnień z wersetów Biblii przywróci nas na drogę powrotu do 'człowieczeństwa' i zapoczątkuje pomoc Boga w naszej obronie przed skrytymi formami eksploatacji, wyniszczania i przeprogramowywania przez tych moralnie upadłych naszych kosmicznych krewniaków z planet Oriona."
#L2. Podsumowanie powszechnie dostępnych urządzeń i metod pozwalających wykrywać przyloty niewidzialnych dla ludzkich oczu UFOnautów i UFO do naszych mieszkań lub miejsc pracy, a nawet wykrywać długotrwałe ich eksploatacyjne albo sabotażujące przebywanie w naszych mieszkaniach lub miejscach pracy, zapoczątkowując tym naszą moralną i duchową przed nimi obronę:
Motto:"Mam tu dobrą wiadomość do zakomunikowania - mianowicie iż do twojej dyspozycji czytelniku masz tu liczne opisy urządzeń technicznych i metod jakie pozwalają ci osobiście wykryć, a nawet udowodnić, iż nasza planeta i cała ludzkość, w tym także ty oraz twoja najbliższa rodzina i otoczenie, jest sekretnie okupowana, eksploatowana, wyniszczana i zmuszana do praktykowania szatańsko pasożytniczej filozofii życia (patrz strona "parasitism_pl.htm") przez technicznie wysoko zaawansowanych UFOnautów będących jednocześnie naszymi upadłymi moralnie krewniakami z planet Oriona, stąd wcale czytelniku NIE musisz odczekiwać z podjęciem swej indywidualnej obrony aż przeprogramowani przez nich, skorumpowani i obawiający się ujawnienia prawdy politycy, naukowcy i kapłani oficjalnie przyznają iż takim wyniszczającym praktykom cała Ziemia i ludzkość od tysiącleci jest już skrycie poddawana poczym zaczną realizować jakiekolwiek działania obronne." (Wnioski wynikające z dziesiątków lat badań moralnie upadłych naszych krewniaków z planet Oriona nazywanych UFO i UFOnauci jacy nieustająco przybywają na Ziemię aby nas eksploatować oraz wywoływać nasz upadek moralny i adoptowanie ich nieludzko szatańskiej filozofii życia.)
Jeśli zna się cel do którego się zdąża, wówczas w swych postępowaniach ma się możność wybrania najwłaściwszej drogi, która wiedzie nas wprost do tego celu. Głównym zaś celem ludzi mieszkających na planecie Ziemia okazuje się być postępowanie jakie wyjaśnił nam sam Bóg w zainspirowanej przez Boga Biblii, co umożliwi ludzkości stworzenie na użytek i korzyść własną oraz innych istot naszego "świata materii" wzorca "człowieka" i "człowieczeństwa" do naśladowania - a tym samym także zasłużenie na pomoc, ochronę i inspirację Boga w drodze do osiągania celów obecnego życia. Niestety gro ludzi nadal NIE ma wiedzy "jak" sobie udowodnić co czyni ludzi "człowiekiem" i jakie cechy poświadczają o ich "człowieczeństwie". Ten więc punkt #L2 zacznę od podania logicznych wskazówek zdolnych dostarczyć nam tej wiedzy, oraz wyjaśnić do czego zobowiązany jest "człowiek" i "człowieczeństwo". Aby zaś czytelnik mógł porównać swoją wiedzę na ów temat z wynikami moich badań, najpierw przypomnę tu angielskie powiedzenie (idiom) stwierdzające: "the devil is in the details" (patrz https://www.google.com/search?q=devil+is+in+details , co po polsku znaczy "diabeł kryje się w szczegółach"). Wszakże aby o omawianym tu "diable", inżynierską procedurą "jak" odnaleźć prawdę, zawsze trzeba poznać wiele istotnych szczegółów. Ten zaś idiom perswaduje czytelnikowi aby wykazał wymaganą cierpliwość w poznawaniu poniższych szczegółów, zrozumienie i uznanie jakich służy zwiększeniu użytecznej wiedzy, ale niestety NIE stanowi źródła ani rozrywki ani pieniędzy - w pogoni za jakimi w dzisiejszych czasach większość ludzi przysłowiowo zaprzedaje diabłu swą duszę. I tak, w naszym życiu korzystnym okazuje się poznanie możliwie jak największej liczby tzw. "prawd życiowych". To dlatego np. warto studiować tzw. inżynierię, bowiem chociaż same te studia NIE nauczą nas owych "prawd życiowych", ciągle skierują one nas na inżynierski sposób twórczego myślenia w kategoriach "jak", który w przeciwieństwie do zastępowania myślenia zapamiętywaniem słownikowych opisów "co" - do jakiego nakłania nas sekretnie nadzorowany przez UFOnautów system oficjalnej edukacji, pozwala nam samym owe prawdy życiowe sobie poidentyfikować. (Różnicę pomiędzy inżynierskim myśleniem "jak" oraz słownikowym zapamiętywaniem "co", a także sposób w jaki daje się nabywać owo myślenie "jak", wyjaśniłem w #G3 do #G5 strony "wroclaw.htm", a częściowo także we wpisie #341 do blogów totalizmu - treść którego można poznać np. z "tomu Q" mojego opracowania [13] upowszechnianego stroną "tekst_13.htm".) Aczkolwiek osoby wyedukowane w owym zastępowaniu twórczego myślenia słownikowym zapamiętywaniem "co" zapewne będą temu zaprzeczały, jedną z najistotnieszych prawd życiowych jest prawda iż natura ludzka działa w taki sposob iż "jeśli czegoś NIE potrafimy precyzyjnie opisać w kategoriach 'jak', wówczas to dla nas NIE istnieje". To dlatego np. w zainspirowanej przez Siebie Biblii Bóg przykłada aż tak dużo uwagi aby precyzyjnie zakodować tam szczegółowe opisanie owym "jak" zarówno Siebie, tychże diabłów, istotności jednakowo pedantycznego wypełniania wszystkich 10 przykazań, itp. Niestety, ostatnio coraz mniej ogłupianych i bawionych telewizją oraz komputerami ludzi ma wystarczająco cierpliwości, a także intelektualnego potencjału, aby prawdę na temat Boga, diabłów, 10 przykazań, itp., z owej Biblii sobie odszyfrować. Świadomość zaś tego faktu wiedzie do kolejnej prawdy życiowej, która stwierdza iż "im precyzyjniej i bardziej zrozumiale coś sobie potrafimy opisać, tym bardziej stajemy się pewni, że istnienie tego jest niezaprzeczalną prawdą". To dlatego np. będąc edukowanym w "kokonie kłamstwa" komunistycznej propagandy wmuszającej ludziom tzw. materialistyczny redukcjonizm (patrz https://www.google.pl/search?q=materialistyczny+redukcjonizm ), po ukończeniu studiów ja sam stałem się ateistą - chociaż matka wychowywała mnie w tradycjach i duchu katolicyzmu. Do wiedzy iż Bóg istnieje przywróciło mnie dopiero opracowanie mojej Teorii Wszystkiego z 1985 roku upowszechnianej stroną internetową "1985_teoria_wszystkiego.htm". Ujawniła mi ona bowiem iż na drugim końcu dipola grawitacyjnego ukrywa się jeszcze jeden świat (tzw. "przeciw-świat") wypełniony przeciwstawną do naszej "głupiej" materii inteligentną "przeciw-materią". Cechy zaś tego przeciw-świata są zdumiewająco zgodne z religijnymi opisami Boga. Wypracowanie więc owej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, początkowo nazywanej "Koncept Dipolarnej Grawitacji" - patrz strona "dipolar_gravity_pl.htm", pozwoliło mi poznać prawdę o Bogu, zacząć rozwijać wiedzę o Bogu, oraz formułować coraz dokładniejsze opisy Boga - tj. opisy znacznie poszerzające to co religie nam ujawniały o Bogu w czasach mojego dzieciństwa oraz co o Bogu religie zdołały ustalić przez 2000 lat swych poszukiwań prawdy, bo np. ujawniające mi i czytelnikom moich publikacji iż Bóg jest tym co w dzisiejszej naukowej terminologii można nazwać "żyjącym programem" oraz że Bóg żyje NIE w tylko jednym naturalnym "komputerze" a w całej sieci złożonej z niezliczonej ich liczby - każdy indywidualny z których wygląda jak miniaturowy mężczyzna lub kobieta. Najważniejszym zaś odkryciem jakie ugruntowało moje zdolności do precyzyjnego opisania Boga, a tym samym do mojej pewności Jego istnienia, było odkrycie istnienia i opisów tzw. "Drobin Boga" - czyli inteligentnych ludzików wyglądających jak miniaturowi (dodający) mężczyźni i (odejmujące) kobiety a będących indywidualnymi drobinami owej przeciw-materii działającymi jak miniaturowe naturalne "komputery" przenoszące w sobie żyjące programy Boga wraz z programami dusz ludzi, zwierząt i wszystkiego co istnieje w naszym "świecie materii". Opisy odkrycia i budowy tych "Drobin Boga" podałem we wpisach #325 i #326 oraz w K1 i #K2 strony "god_istnieje.htm", zaś poszerzyłem je opisami ze strony "2020zycie.htm". Z kolei wrogą Bogu i ludziom kategorię istot, w Biblii opisanych m.in. pod nazwą "diabły" zaś przez nas obecnie najczęściej zwanych "UFOnauci", szczegółowiej wyjaśnił mi Polak, Ś.P. Andrzej Domała - raportując mi w 1998 roku swe uprowadzenia przez UFOnautów na planetę NEA opisywane w traktacie [3b] upowszechnianym gratisowo stroną "tekst_3b.htm". Chociaż bowiem znacznie wcześniej ja już odkryłem i zacząłem udowadniać w swoich publikacjach iż UFOnauci wykazują wszelkie cechy biblijnych "diabłów", dopiero Ś.P. Andrzej Domała dostarczył mi naukowych danych na ich temat, w rodzaju gdzie mieszkają, dlaczego i jak nas eksploatują, jakimi urządzeniami nas skrycie okupują, itp. Tymczasem takie potwierdzenie materialnego istnienia "diabłów" dostarcza nam ogromnie istotnego dodatkowego potwierdzenia do już wypracowanych formalnych dowodów naukowych iż Bóg istnieje (patrz #G2 i #G3 strony "god_proof_pl.htm") oraz iż Biblia zawiera zakodowaną w sobie prawdę i tylko prawdę, a także wskazuje nam metody "jak" poprzez techniczne wykrywanie skrytych działań UFOnautów w naszych mieszkaniach i miejscach pracy równocześnie potwierdzamy sobie istnienie Boga, istnienie diabłów, oraz istotność opisywanych w Biblii wymogów bycia człowiekiem i "człowieczeństwa". Z wszystkich zaś powyższych rozważań wynika kolejna prawda życiowa typu "jak" warta poznania. Jest nią fakt iż o sukcesie naszego życia lub o jego przegranej decyduje "umiejętność poznania i zaakceptowania prawdy "jak" Biblia opisuje esencję naszego zakwalifikowania się do kategorii "człowiek" czyli esencję "człowieczeństwa" poczym wdrażania tej prawdy we własnym życiu. Wszakże łatwo zrozumieć, iż np. "człowiekiem" wykazującym się esencją "człowieczeństwa" wcale NIE jest jeszcze np. "małpa" tzw. "ewolucjonistów", chociaż ma ona dłonie z 5 palcami umożliwiające jej używanie narzędzi - co z kolei implikuje iż źródła "ewolucjonizmu" wywodzą się od agentów szerzących propagandę skrycie okupujących nas "diabłów". Człowiekiem wcale też NIE są np. wieloryby, delfiny, albo słonie, chociaż mają one własną "mowę" jaka pozwala im ze sobą się porozumiewać i mają duże mózgi. Biorąc zaś ochotnicze, zamierzone i sumienne wypełnianie 10 przykazań Boga za najważniejsze kryterium "człowieczeństwa", za przynależność do kategorii "człowiek" wcale też NIE należy uznawać nawet wielu dzisiejszych mieszkańców Ziemi - przykładowo morderców, pracowników służb politycznych mordujących przeciwników rządzącej elity lub ujawniających prawdę dziennikarzy, przywódców krajów rozpoczynających wojny, żołnierzy strzelających do nieuzbrojonych cywilów lub gwałcących bezbronne kobiety, itd., itp. Wskazówkę "jak" to poustalać ponownie może nam wskazać tylko inżynierska umiejętność twórczego wypracowywania owego "jak". Tymczasem zgodnie z inżynierskim myśleniem "jak": "aby móc dokładnie opisać cechy czegokolwiek, trzeba porównywać wszystko co jest do tego podobne, ale posiadania dokładnie tych samych cech to NIE wykazuje". Tak zaś się składa, że jesteśmy w sytuacji iż na Ziemi mamy UFOnautów, czyli istoty które są podobne do ludzi, a niektórzy z nich nawet wyglądają niemal identycznie jak ludzie, jednak wcale NIE wolno ich zakwalifikować do kategrii "człowiek" bo NIE wykazują "człowieczeństwa". Istotami tymi są owi upadli moralnie nasi krewniacy wywodzący się z planet Oriona, popularnie obecnie zwani UFOnautami, jacy skrycie okupują, eksploatują, umartwiają, wyniszczają oraz telepatycznie i hipnotycznie przeprogramowują ludzkość na swoją pasożytniczą filozofię. Istoty te opisuje też Biblia, tyle iż nazywa je diabłami, smokami, upadłymi aniołami, aniołami Lucyfera, itp. Chociaż istoty te starannie ukrywają przed ludźmi swoje istnienie, postępowania i cechy, do dzisiaj najróżniejsi badacze UFO, często kosztem swego życia zdołali już udokumentować zadziwiająco dużo wiedzy i opisów na ich temat - spora proporcja jakiej to wiedzy i opisów potwierdzana jest także w treści Biblii pod ich starożytną nazwą "diabły". I tak już wiemy iż wszystkie te istoty w stanie widzialnym mają przybliżony kształt, wygląd, zachowania, myślenie i umiejętności człowieka, od którego różni je tylko kilka drobnych szczegółów. Jedna ich rasa do dzisiaj żyjąca na planetach Oriona jest aż tak podobna do ludzi iż ich wysłannicy płodzą dzieci z ludźmi, mieszają się z ludźmi i żyją wśród ludzi podszywając się pod ludzi. Są jednak znacznie bardziej zaawansowani technicznie od ludzi, zaś ich technika, wiedza, medycyna i praktykowanie kłamliwej filozofii szatańskiego pasożytnictwa (patrz strona "parasitism_pl.htm") pozwala im udawać "nadprzyrodzone istoty". Niemal jedyne więc różnice pomiędzy byciem UFOnautami i byciem człowiekiem sprowadzają się do praktykowanej filozofii. Mianowicie, UFOnauci praktykują formę ateizmu, esencją jakiej jest zmuszanie strachem, kłamanie i łamanie 10 przykazań Boga, dzielenie ludzi aby nimi rządzić, wzbudzanie nienawiści, użycie siły, wybiegów lub oszustwa dla egoistycznego rabowania dla siebie wszystkiego co mają inni a co UFOnautom jest przydatne, oraz narzucanie pasożytniczej filozofii UFOnautów innym ludzko-podobnym istotom. Jeśli więc się porówna owe różnice ich filozofii z tym co cechuje ludzi z planety Ziemia oraz praktykowane przez ludzi "człowieczeństwo", wówczas się okazuje iż esencją bycia "człowiekim" i "człowieczeństwa" jest właśnie praktykowanie filozofii odwrotnej niż praktykują owi UFOnauci. Innymi słowy, bycie "człowiekiem" i cechowanie się "człowieczeństwem" wymaga aby ochotniczo praktykowało się otrzymaną wraz z naszą "wolną wolą" a daną nam przez Boga filozofię jaka jest zgodna z opisywanymi w Biblii zasadami ochotniczego mówienia i ujawniania prawdy oraz z intencją równego wypełniania wszystkich 10 przykazań Boga, jednakowego traktowania wszystkich z miłością i poważaniem, oraz dzielenia się wszystkim z bliźnimi - czyli udostępniania od siebie bliźnim tego co bliźni potrzebują zaś nadwyżką zasobów czego my dysponujemy.
Narzędzi jakie umożliwiają nam poznanie i uznanie istnienia sporego fragmentu prawdy o niegodziwościach działań UFOnautów w otaczającej nas rzeczywistości (która to prawda dotychczas nadal jest oficjalnie zatajana przed nami), dostarcza nam wiedza o (i opisanie "jak") tego co wynika z dokładniejszego poznania i twórczo poszukującego inżynierskiego "jak" przeanalizowania mojej "Tablicy Cykliczności dla Napędów Ziemskich" (patrz https://www.google.pl/search?q=tablica+cykliczno%C5%9Bci+nap%C4%99d%C3%B3w ). Tablicę tę opracowałem jeszcze w 1972 roku (czyli ponad 50 lat temu) zaś omówiłem ją szerzej np. we wpisach #319, #317, #315, #313, #311 i #309 do blogów totalizmu oraz m.in. w punktach #J4.1 do #J4.6 swej strony "propulsion_pl.htm". Ujawnia ona nam bowiem niezwykłą cechę magnetycznych urządzeń napędowych używanych w magnokraftach - mój wynalazek których to gwiazdolotów wyniknął właśnie z poznania owej tablicy cykliczności. Ową niezwykłą ich cechę ja nazwałem "stan telekinetycznego migotania" zaś opisałem ją w punkcie #C1 swej strony internetowej o nazwie "dipolar_gravity_pl.htm". Umożliwia ona magnetycznym urządzeniom napędowym drugiej i trzeciej generacji czynienie tych co je używają stanie się niewidzialnymi dla ludzkich oczu oraz przenikanie przez obiekty stałe takie jak mury, okna, stalowe przegrody i maszyny, ziemię, góry, itp. - uzyskiwane bez szkody dla osób je przenikających ani dla owych obiektów stałych. Sekretnie okupujący ludzkość UFOnauci wykorzystują tę niezwykłą cechę do sekretnego wnikania do mieszkań ludzi gdzie dokonują nadal nieodnotowalnego przez większość mieszkańców Ziemi skrytego sabotażowania rozwoju ludzkiej wiedzy i techniki, oraz do eliminowania bazującej na ochotniczym dawaniu i na miłości filozofii chrześcijaństwa nauczanej nam przez Jezusa a wyjaśnionej nam w Biblii i do jej przemieniania w pasożytniczą filozofię życia okupujących nas UFOnautów bazującą na użyciu "pieniędzy", przymuszania, siły, wybiegów, itp., dla egoistycznego rabowania dla siebie od innych tego co użyteczne dla najsilniejszych oraz dla wyniszczania swych bliźnich. Stąd do mieszkań, domów i miejsc pracy praktycznie każdego z ludzi owi UFOnauci sekretnie wnikają nie rzadziej niż raz na miesiąc, zaś w przypadkach niektórych osób (w tym i mnie) niemal codziennie. Z kilku odmiennych rodzajów wehikułów i napędów drugiej i trzeciej generacji, do wnikania tego najczęściej używają tzw. "napędu osobistego", składowe jakiego pokazałem na Rys. #L2a poniżej, zaś omówiłem dokładniej w publikacjach linkowanych w podpisie do owej ilustracji. Niekiedy do mieszkań ludzi UFOnauci wlatują też całymi niewidzialnymi gwiazdolotami UFO mniejszych typów #K3 do #K6 - jakie zilustrowałem i opisałem we wpisie #360 do blogów totalizmu oraz np. w #D1 do #D1c strony "military_magnocraft_pl.htm". Jak zaś wygląda taki wlot do mieszkania lub domu całego wehikułu UFO, zilustrowane to zostało od 2:54 do 3:15 minuty 4-minutowego totaliztycznego filmu "How Big is the Magnocraft" (tj. "Jak Wielki jest Magnokraft" - patrz https://www.youtube.com/watch?v=hkqrVePSj6c ). Tyle iż na owym filmie Magnokrafty małych typów latają w widocznym dla ludzkich oczu "trybie bijącym" ich napędu oraz zatrzymują swój lot tuż przed wykonaniem wniknięcia do ludzkich mieszkań, natomiast kiedy naprawdę UFOnauci sekretnie wkradają się do mieszkań ludzi, wówczas używają owego niewidzialnego dla oczu ludzi "trybu telekinetycznego migotania". Wszakże takie wlatywanie całym wehikułem pozwala im na długoterminowe (nawet wielodniowe) przebywanie w danym mieszkaniu czy domu w celu obserwowania i efektywniejszego sabotażowania działalności jego mieszkańców, a ponadto pozwala UFOnautom na dokonywania pod głęboką hipnozą rabunków energii moralnej oraz spermy lub ovule mieszkających tam ludzi bez potrzeby transportowania tych ludzi na pokład UFO a poprzez takie ustawianie swego gwiazdolotu UFO iż jego stół operacyjny pokrywa się z powierzchnią łóżka na którym śpi dana obrabowywana osoba. Natomiast najrzadziej do ludzkich mieszkań i domów UFOnauci wnikają wehikułami czteropędnikowymi omawianymi i zilustrowanymi np. w rozdziałach D i Q z tomów 2 i 15 mojej monografii [1/5] upowszechnianej stroną "tekst_1_5.htm". Te wehikuły czteropędnikowe generują bowiem słupy zbyt skoncentrowanego pola magnetycznego jakie po wlocie do mieszkania uczyniłoby zbyt wiele szkód - tymczasem nawet pozwalające na precyzyjne sterowanie ich polem dyskoidalne UFO też często czynią spore szkody w mieszkaniach do jakich wlatują, które to szkody np. w moim przypadku były tymi zjawiskami, które zwróciły moją uwagę na wloty UFO do mieszkań ludzi i zainicjowały badanie tych wlotów i metod ich wykrywania. Aby więc pozwolić poszukującym prawdy czytelnikom wykrywać faktyczne wnikanie do ich mieszkań i potwierdzać niesamowicie efektywną konspirację jaka od tysiącleci jest wdrażana przez okupujących nas UFOnautów i ich ludzkich pomocników, przygotowałem opisy niniejszego punktu #L2. Poznanie i uznanie prawdy wyrażonej owym opisami dostarczy czytelnikowi aż dwie istotne nagrody. Pierwszą nagrodą jest iż pozwoli mu to przekonać się o prawdziwości i materialności istot opisywanych w Biblii już od tysięcy lat a zwanych tam diabłami, aniołami Lucyfera, smokami, itp., zaś przez nas obecnie zwanych UFOnautami. Ci UFOnauci bowiem są materialni, tacy jak my, tyle iż znacznie od nas mądrzejsi i bardziej doświadczeni w rabowaniu okupowanych przez siebie cywilizacji, a także iż używają zaawansowanych urządzeń technicznych aby osiągać efekty jakich oficjalnie zarządzani przez nich ludzcy naukowcy nadal nawet NIE próbują wyjaśniać, stąd jakie ludzkość oficjalnie nadal uważa za "nadprzyrodzone" - patrz {11} z punktu #H2 ze wpisu #354 do blogów totalizmu i z mojej strony "biblia.htm". Z kolei np. sposób prezentowania tych istot przez dzisiejszych kapłanów religii oderwanych od problemów i metod rzeczywistego życia i stąd celowo "odrzucających wiedzę" inżynierskiego typu "jak" (patrz werset 4:4-9 z bibilijnej "Księgi Ozeasza"), które to "jak" właśnie wiąże stwierdzenia Biblii ze zjawiskami rzeczywistego życia, indukuje u wielu lekkomyślnych ludzi wątpliwości i pozwala naszym skrytym okupantom wmuszać wielu ludziom wierzenia iż istoty te są jakoby "religijnymi mitami". Z kolei drugą nagrodą są następstwa "satysfakcji sukcesu nauczyciela i ucznia" jaką typowo odczuwa każdy nauczający i jego uczeń, jeśli uczeń ten nauczył się czegoś wysoce istotnego i podnióśł tym swoją wiedzę. Tymczasem, zgodnie ze słowami modlitwy "jak w niebie tak i na ziemi" (patrz blog #333 lub #W1 strony "humanity_pl.htm"), ową satysfakcję z całą pewnością zna, a zapewne też i odczuwa, nasz Bóg, który jest największym nauczycielem ludzi i jednocześnie naszym stwórcą. Kiedy więc (lub jeśli) aż tak istotna dla ludzkości wiedza, którą Bóg od tysiącleci stara się ludziom udostępnić zakodowaną w wersety Biblii oraz w życiowe doświadczenia przez jakie przepuszcza ludzi, w końcu zostanie przez daną osobę pojęta i z tą satysfakcją zaakceptowana, spowoduje to wzajemne zrozumienie i zbliżenie pomiędzy tą osobą i Bogiem. To z kolei zainicjuje postęp owej osoby w nabywaniu coraz większej miłości, szacunku i podziwu do Boga, bliźnich i natury, a tym samym i do ochotniczego wypełniania przykazań Boga, co wyniknie w zapoczątkowaniu bardziej osobistego i dwustronnego związku tej osoby i Boga, do jakiego już od tysiącleci Biblia stara się nakłaniać ludzi, a jaki wiedzie do uzyskiwania od Boga obiecywanej Biblią codziennej opieki, obrony i inspiracji.
Wiedząc z religii iż Ziemią i ludzkością rządzi "władca tego świata" opisany np. kontekście 12:31 z "Jana" w Biblii jako kłamca, kusiciel i zajadły przeciwnik Boga, czy kiedykolwiek czytelniku się zastanawiałeś dlaczego Biblia nie ostrzega nas wprost o tym, czego dopiero ja dowodzę we wpisie #354 do blogów totalizmu oraz w {11} z punktu #H2 swej strony "biblia.htm" a potem klaryfikuję i nazywam po imieniu np. we wpisie #360 do blogów totalizmu i w #D1 do #D1cd strony "military_magnocraft_pl.htm"? Mianowicie dlaczego Biblia NIE ostrzega iż Ziemia i ludzkość jest skrycie okupowana, eksploatowana, sterowana i zamęczana przez technicznie bardzo wysoko zaawansowanych, jednak moralnie upadłych naszych krewniaków UFOnautów z planet Oriona? Ano, gdyby Biblia wyraziła to wprost oraz jednoznacznymi słowami, wówczas sterujący ludzkością okupanci z Oriona tak by pokierowali życiem i językami na Ziemi iż zamiast np. słowa Orion używalibyśmy inne słowo - np. "niebo" używane w Biblii, stąd my (ludzie) i tak NIE rozumielibyśmy o kim konkretnie Biblia nas ostrzega. Dlatego Biblia może jedynie zawierać w swych wersetach mądrze i przewidująco zakodowane "wskazówki" i aluzje (po angielsku zwane "hint") kierujące do prawdy myślących ludzi i licząc iż w przyszłości ktoś z ludzi mądrze zainspirowany przez Boga zdoła do każdej wskazówki (hint) dodać zaczerpniętą z rzeczywistego życia drugą połowę prawdy wyrażoną już dzisiejszymi i przez wszystkich zrozumiałymi słowami, ujawniając swym bliźnim opisy całej prawdy. Oczywiście, natychmiast czytelnik może zapytać: dlaczego więc to "kapłani", jakby "zawodem" których jest upowszechnianie prawdy wywodzącej się od Boga, NIE odkodowują co (np. iż UFOnauci) naprawdę zakodowane jest w wersetach Biblii, poczym NIE upowszechniają tego wśród bliźnich? Odpowiedź jest iż będąc jak każdy z ludzi niedoskonali w określonych obszarach swych charakterów i wiedzy jaką zgromadzili, kapłani tak jak większość ludzi też zaniedbali sumiennego wypełniania wszystkiego co wynika z 10 przykazań Boga, szczególnie co wynika z przykazań w jakie Bóg wkodował m.in. czynienie tego na co ja zwracam uwagę we wpisie #341 do blogów totalizmu oraz w punktach #G3 do #G5 swej strony o nazwie "wroclaw.htm", a także wkodował w werset 8:32 z "Jana" w Biblii ("i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"), a co ja staram się uwypuklić, między innymi, w swoich wyjaśnieniach np. z punktu #K5 strony "petone_pl.htm", czy w wyjaśnieniach z {6} w punkcie #L1 strony "evil_pl.htm". Z kolei zaniedbanie sumiennego wypełniania wszystkich owych składowych 10 przykazań, powoduje iż dzisiejsi "kapłani" dodatkowo skonfundowani oficjalnie upowszechnianym "kokonem kłamstwa" boją się uzupełniać "hint" zakodowany w wersety Biblii przez drugą połowę wiedzy zaczerpniętą z dzisiejszego rzeczywistego życia i już całkiem odważnie wyrażoną dzisiejszymi precyzyjnymi nazwami, w rezultacie czego odrzucają wiedzę formującą całość prawdy - czyli też okłamują ludzi. Zaś za "kłamanie" które w przypadku "kapłanów" przyjmuje formę "odrzucania wiedzy" (patrz Biblia, 4:4-9 z "Księgi Ozeasza"), grożą bardzo surowe kary - w Biblii podkreślone np. wersetami 21:8 i 22:15 z "Apokalipsy św. Jana" oraz 6:16-19 z "Księgi Przysłów" a wynikające z 20:16 w "Księdze Wyjścia". NIE bójmy się więc połączyć każdy "hint" zaczerpnięty z Biblii z drugą połową prawdy zaczerpniętej z życia, bowiem tylko cała prawda nas wyzwoli. Tak nawiasem mówiąc, dokładnie w tej samej sytuacji jak "kapłani" znajdują się także dzisiejsi naukowcy, którzy też "odrzucają wiedzę" np. iż w przeciw-świecie NIE istnieje ani czas ani upływ czasu - co wyjaśniam dokładniej we wpisach #345 i #346 do blogów totalizmu, oraz w punktach #I1 do #I5 ze swej strony o nazwie "1985_teoria_wszystkiego.htm". Skoro zaś "kapłani" i "naukowcy" boją się oficjalnie nam udostępniać całą prawdę ujawniającą iż każdy z nas ludzi jest systematycznie uprowadzany do UFO i tam rabowany z najcenniejszych surowców przez naszych upadłych moralnie krewniaków z planet Oriona, jedyne co nam pozostaje to aby każdy z nas wziął w swoje własne ręce obronę przed tym oficjalnym okłamywaniem, rabunkiem i wyniszczaniem.
Niestety, ludzie są tak stworzeni, że jeśli sami czegoś NIE doświadczą w sposób jaki pozwala im to dokładnie opisywać sobie inżynierskim "jak", wówczas odmawiają uznania iż to istnieje. To dlatego czytelnicy, którzy sami NIE doznali jakichś spektakularnych doświadczeń z UFOnautami lub UFO, sami prawdopodobnie NIE będą mi wierzyli w to co na bazie swych badań i własnych doświadczeń życiowych opisuję i dokumentuję w publikacjach totalizmu na temat opresji, eksploatacji, wyniszczania i przeprogramowywania ludzkości przez moralnie upadłych krewniaków ludzi z planet Oriona. Tymczasem z moich dawnych badań UFOnautów i UFO wynika, iż niemal każdy mieszkaniec Ziemi, w tym także i ty czytelniku oraz twoi najbliźsi, w normalnych okolicznościach jest poddawany przez UFOnautów eksploatacji jego energii moralnej oraz spermy lub ovule co najmniej raz w miesiącu, a przy okazji tych eksploatacji często przeprogramowywany telepatią i po-hipnotycznymi nakazami na praktykowanie pasożytniczej filozofii UFOnautów. Niemal każdy więc typowo co najmniej raz w miesiącu nocami ma w swoim mieszkaniu sekretnie tam przybyłych niewidzialnych dla ludzkich oczu UFOnautów lub UFO ukrywających się przed ludźmi w "stanie telekinetycznego migotania" opisywanego w #C1 strony "dipolar_gravity_pl.htm". Aby więc którykolwiek z czytelników mógł uzyskać pewność iż i on osobiście jest przedmiotem takiego szatańskiego eksploatowania, a stąd mógł z przekonaniem rozpocząć swoją aktywną obronę przed powyżej opisanymi atakami UFOnautów, najpierw zapewne zechce jakoś sam się upewnić iż to co tu opisuję faktycznie odzwierciedla zbyt długotrwale ukrywaną i bardzo gorzką dla ludzkości prawdę.
Najlepszym sposobem przekonania się o prawdzie powyższych opisów byłoby gdyby czytelnik zdołał sam sobie wykonać urządzenie ujawniające do wizualnego wykrywania obiektów ukrywających się przed naszym wzrokiem w stanie telekinetycznego migotania. Narazie bowiem politycy i decydenci nauki boją się podjąć decyzji o jego wykonaniu, zaś hobbyści majsterkowicze boją się sami podjąć jego wykonania. Stąd tego urządzenia ujawniającego nadal NIE daje się zakupić. A szkoda bo konstrukcja i zasada działania tego urządzenia została nam podarowana przez sympatyzującą z naszym mizernym losem totaliztyczną cywilizację z gwiazd - co gwarantuje iż jest ona poprawna. Jak zaś zbudować to "urządzenie ujawniające" wyjaśnia dokładniej nasz darmowy traktat [7b] upowszechniany w internecie za pośrednictwem strony o nazwie "tekst_7b.htm".
Zanim opiszę kolejne kroki dla omawianej tu obrony powinienem też dodać, że ta sama totaliztyczna cywilizacja sympatyzująca z ludzkością od tysiącleci maltretowaną przez szatańskich UFOnautów podarowała nam także konstrukcję i zasadę działania piramidy telepatycznej - jaka umożliwiałaby nam natychmiastowe z nimi komunikowanie się, zaś oni zapewne udostępniliby nam wówczas wiedzę o następnych urządzeniach obrony. Piramidę tę opisałem szczegółowiej od #E1 do Fot. #3 ze swej strony o nazwie "telepathy_pl.htm" i w publikacjach tam linkowanych - np. w traktacie [7/2]. W sumie cywilizacja ta z pewnością bardzo by nam pomogła gdybyśmy potrafili się zdobyć na zbudowanie owej piramidy telepatycznej jaka umożliwiłaby nam prostą, efektywną i natychmiastową komunikację z ich inżynierami, naukowcami i przywódcami.
Chociaż jednak jest wysoce wątpliwe aby ktokolwiek znalazł w sobie odwagę dla zbudowania tego "urządzenia ujawniającego" z traktatu [7b] gratisowo upowszechnianego stroną "tekst_7b.htm", lub "piramidy telepatycznej" opisanej w traktacie [7] i traktacie [7/2] ze stron "7_tekst.htm" i "tekst_7_2.htm", ciągle obrona przed agresją naszych upadłych krewniaków z Oriona powinna być osobiście i nawet tylko w pojedynkę podejmowana przez co odważniejszych mieszkańców Ziemi. Najefektywniej i najbezpieczniej obronę tę realizować przy równoczesnym zasłużeniu na bycie bronionym i chronionym przez samego Boga. Wszakże bycie wystawionym na tak powszechne obecnie w całym naszym świecie ataki "mocy zła" ma zbyt wielkie szanse masywnie negatywnych następstw, aby zignorować podjęcie naszej obrony przed tą wiele tysięcy lat trwającą nieustanną agresją UFOnautów.
Dlatego pierwszym krokiem w podjęciu obrony przed atakami szatańskich UFOnautów jaki każdy z ludzi może sobie ochotniczo wdrożyć niemal już od zaraz (jeśli dotąd ich jeszcze NIE podjął), jest zasłużenie na obronę, ochronę i inspirację przez Boga. Wszakże w wersetach Biblii dość klarownie jest wyjaśnione jak można sobie zasłużyć na ochronę i obronę przez Boga. Wyjaśnienie to ma formę bardzo wielu wersetów Biblii z naciskiem stwierdzających jeśli mnie kochasz, wypełniaj moje przykazania - wskazywanych w {6} z punktu #L1 strony "evil_pl.htm", przykładowo wersetów: 14:15 z "Jana", 14:21 z "Jana", 5:2-3 z "1 Jana", 3:1 z "Przysłów", 13:13 z "Przysłów", 48:18 z "Izajasza", 7:21 z "Mateusza", 11:28 z "Łukasza", oraz kilku jeszcze innych. (Odnotuj iż im coś ważniejsze dla przebiegu i wyników naszego życia, tym więcej wersetów Biblii podkreśla to najróżniejszymi słowami.) W połączeniu więc z prawdami ujawnianymi w Biblii wersetem 11:23 z "Ew. w/g św. Łukasza" upominającym iż "Kto nie jest ze mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza" i wersetem 5:37 z "Mateusza" nakazującym "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi", wszystko to logicznie implikuje iż jeśli ochotniczo i z miłości wypełnia się z równą sumiennością wszystkie 10 przykazań, wówczas NIE jest się przeciwko Bogu ani się NIE rozprasza się tego co Bóg zbiera, czyli jak bardzo trafnie opisują to po angielsku badacze Biblii, spełniamy najważniejsze wymogi zasługiwania na obronę i pomoc Boga w naszych bitwach ze złem (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=let+god+fight+your+battles ). Poszerzenie wyjaśnień powyższego krótkiego logicznego uzasadnienia "dlaczego" na obronę, pomoc i inspirowanie przez Boga w typowych sytuacjach zapewne zasługują tylko osoby które ochotniczo i sumienie z samej miłości do Boga i do bliźnich wypełniają 10 przykazań Boga, zawarłem np. w {8} z punktu #L1 strony "evil_pl.htm" oraz w streszczeniu do punktu #K5 z mojej strony internetowej o nazwie "petone_pl.htm". Z informacji zaś ze WSTĘPu i #J3 do #J3v owej strony "petone_pl.htm" wynika także iż swoje zainicjowanie ochotniczego i sumiennego wypełniania wszystkich 10 przykazań Boga dobrze jest zadeklarować Bogu swą modlitwą po podjęciu np. krótkotrwałej pielgrzymki do najbliższego świętego obszaru, wiele jakich Bóg w tym celu postwarzał w zasięgu jednodniowych dojazdów przez każdą osobę - takim jak np. dla NZ jest nim święty obszar oznaczony omawianym na owej stronie "krzyżem celtyckim" (Iona - patrz https://www.google.co.nz/search?q=iona+memorial+celtic+cross+foreshore+petone+nz ), w obszarze Petone chronionym przez który to święty obszar cuda już obecnie się zdarzają, choć mało który z miejscowych ludzi to odnotowuje z powodu otumanienia "kokonem kłamstwa" jakim swoboda myślenia, odnotowania i mówienia prawdy przez ludzkość są dzisiaj coraz silniej zaduszane.
Drugim krokiem w podjęciu swej obrony powinno być uzyskanie, zaś jeśli się da to także udokumentowanie, osobistych potwierdzeń iż nasi moralnie upadli krewniacy z planet Oriona faktycznie operują w domu czytelnika, lub chociaż operują gdziekolwiek na Ziemi. W tym celu w różnych miejscach własnego mieszkania warto np. zainstalować tak wiele jak się da najróżniejszych urządzeń "wykrywających UFO". Jednocześnie w możliwie największej liczbie sytuacji dokumentować (tj. filmować lub fotografować np. swą "komórką") wszystko co niezwykłego dzieje się w pobliżu. (W publikacjach totalizmu takie dokumentowanie opisuję hasłem "najpierw fotografuj a dopiero potem deliberuj" - po przykłady patrz fotografie #K1a, #K3c, #K4c, #K5a i #K5c z "petone_pl.htm".) Wszakże jeśli kamera "komórki" uchwyci tylko coś banalnego, zawsze potem można to wydeletować. Jeśli zaś uchwyci coś naprawdę istotnego wówczas będzie można tym zwracać uwagę bliźnich na udokumentowaną przez siebie prawdę oraz korygować kłamstwa ludzkich pomocników mocy zła.
W roli darmowych wykrywaczy UFO można używać sporo przedmiotów lub urządzeń technicznych, które i tak są nam przydatne, potrzebne i używane w naszym domu, tyle iż zwykle NIE wiemy jak interpretować ich wskazania i alarmy. Np. jednym z najprostrzych wykrywaczy niewidzialnych UFO są metalowe drzwi lub okna, jakie w dzisiejszych czasach często instaluje się w mieszkaniach lub domach. Że drzwi takie doskonale alarmują o przybyciu UFOnautów do naszego mieszkania ja się przekonałem jeszcze podczas profesury w KL. Zajmowane tam mieszkanie miało bowiem luźnie osadzone w zawiasach metalowe drzwi na balkon. Ponieważ intensywnie wówczas badałem zjawisko UFO, pomiędzy około 2 do 4 w nocy UFOnauci parkowali swoje wehikuły UFO w powietrzu ponad niewielką łączką jaka znajdowała się pod moim balkonem - przy okazji tego parkowania wypalając na owej łączce dzisiątki okrągłych lądowisk UFO pokazywanych np. na zdjęciu z adresu http://pajak.org.nz/14/14_a02r.jpg . Po tym zaparkowaniu, używając już tylko napędu osobistego, przez te metalowe drzwi wlatywali do mojego mieszkania aby wyrządzać mi najróżniejsze szkody i sabotażować moje publikowanie, w mieszkaniu zaś równocześnie potwierdzały też ich przybycia najróżniejsze inne urządzenia działanie których jako "wykrywaczy UFO" wcześniej już poznałem. W momencie ich wlotu, te metalowe drzwi bardzo głośno "klekotały", niemal zawsze budząc mnie ze snu. Tak się też składa iż metalowe "drzwi bezpieczeństwa" jakie całe są rodzajem metalowej kraty, są również w moim obecnym mieszkaniu. Pełnią one funkcję drugich drzwi do naszego ogrodu - widać je na zdjęciu Fot. #N1cd z mojej strony o nazwie "solar_pl.htm" - pokazującym moje mieszkanie z kierunku od ogrodu. Też bardzo głośno "klekoczą" jeśli przenika przez nie UFOnauta lub wehikuł UFO. Powodem jest iż jeśli niewidzialny UFOnauta lub cały wehikuł UFO przenika przez takie metalowe drzwi lub metalowe okna, pole magnetyczne z jego pędników indukuje prądy elektryczne (a stąd i pole magnetyczne) w tym metalu, powodując silne nimi zaszarpanie - co wywołuje głośny hałas łomotania metalem nawet podczas bezwietrznej pogody - jaki dla nas powinien być alarmem iż UFO właśnie nas nawiedza lub opuszcza. UFOnauci zaś zwykle wybierają przenikanie do domów przez drzwi lub okna, ponieważ wiedzą iż tam NIE ma przewodów elektrycznych, jakie w czasie przenikania przez nie potrafią odczuwalnie "kopnąć" prądem ich ciała. Z kolei w moim mieszkaniu na Rolla Street w Dunedin, NZ (ponad którym to domem znajomy nawet sfotogafował lądujące tam cygarokształtne UFO), dobrym wykrywaczem UFO był nawet ciężki fotel. Ponieważ odnotowałem tam iż zimnymi nocami z jakichś powodów koce często spadają na podłogę z mojego łóżka stojącego swą długą stroną przy ścianie, do drugiej długiej strony łóżka zacząłem przystawiać ciężki fotel aby ten uniemożliwiał ich spadanie. Po jego przystawieniu, do łóżka wchodziłem jak akrobata od strony nagłówka. Szybko jednak odnotowałem iż nocami dla których inne moje "wykrywacze UFO" odnotowały przybycie UFOnautów, ów fotel rano stoi odstawiony od łóżka. Wyraźnie komuś co przybył aby np. pod hipnozą jakoś mi zaszkodzić, fotel ten przeszkadzał, więc go odstawiał na bok, a potem albo NIE chciało mu się przystawić go z powrotem, albo też był za coś na mnie wściekły i wziął rewanż pozwalając abym bez okrywającego mnie koca solidnie zmarzł zimną nocą. W tym samym mieszkaniu (Dunedin jest bardzo zimnym miastem) aby nogi mi nie marzły, niezależnie od piżamy zakładałem na noc też ciepłe skarpetki. Aby zaś rano szybko móc się ubrać, przy łóżku układałem pełne ubranie na następny dzień włącznie z umieszczoną na samym wierzchu parą innych skarpetek "na dzień" odmiennego koloru i wzoru. Czasmi więc rano się budziłem mając na sobie ubrane te inne skarpetki, albo tylko jedną z nich oraz inną ciepłą jaką ubrałem na noc, podczas gdy te brakujące były zaplątane i ukryte gdzieś w pościeli. Ponieważ działo się to w dni kiedy moje inne "wykrywacze UFO" pokazywały nalot UFO, warto odnotować iż dla spostrzegawczych osób nawet skryta zamiana skarpetki nocą może stanowić efektywny wykrywacz UFO.
Z kolei podczas mojej profesury na Borneo rodzajem wykrywacza UFO okazała się moja "moskitiera" - czyli siatka osłaniająca całe łóżko przed komarami. Właścicielowi mieszkania nie chciałem wówczas popsuć ściany wkrętami lub gwoździami jakie by podtrzymywały moją moskitierę w zawisie, więc przyklejałem jej haki nośne do ściany taśmą klejącą. A spałem tam w objętościowo małej sypialni. Podczas każdego więc wlotu UFO do sypialni, pole z jego pędników omywało tę taśmę, eliminując lepkość jej kleju. W rezultacie moskitiera opadała. Odnotowałem wówczas także, że mechanizmy działające na zasadzie tarcia, zachowywały się tam jakby tarcie w nich chwilowo zanikało. Np. śruby, do których aby je odkręcić normalnie trzeba włożyć pokonującą ich tarcie pracę odkręcania, podczas nalotów UFO odkręcały się tam same. W tym samym mieszkaniu podczas nalotów UFO obrazy wiszące tam na gwoździach spadały ze ścian, chociaż ich gwoździe rano nadal pozostawały wbite w ściany. To spadanie obrazów wcale NIE spodowowane np. wypadnięciem gwoździ ze ściany ja tłumaczę zjawiskiem rezonowania w ich metalu zjawiska telekinetycznego mogotania jakie pulsująco eliminowalo ich materialną naturę zamieniając je w rodzaj obrazu z energii jaki oczywiście NIE był w stanie utrzymać ciężaru obrazów. Niezależnie od powyższych zdarzeń, o nalotach UFO informowaly mnie tam także inne opisywane tu urządzenia, których sygnały alarmowe już wówczas umiałem właściwie interpretować i którymi od kilku uprzednich lat standardowo się otaczałem (i nadal się otaczam). Wszystkie te zjawiska jakie doświadczyłem podczas tamtej profesury na Borneo, potwierdziły mi więc aż szereg uprzednio zidentyfikowanych skrytych metod prześladowania osób jacy zagrażają interesom tych moralnie upadłych UFOnautów. Przykładowo, potwierdziły iż UFOnauci identyfikują i skrycie niszczą sprzęt najbardziej potrzebny prześladowanej osobie do życia i pracy (tj praktykują zmyślnie mądrą zasadę: "minimum niszczenia - maksimum efektów zniszczenia"). Np. mi na Borneo UFO spaliło lodówkę bez jakiej ogromnie trudno żyć w tropiku, a także przepaliło tam komputer używany do publikowania prawdy o UFO. Potwierdziły też iż wykradają oni istotną dokumentację nawet jeśli jest chroniona przez jej zamknięcie kluczem - np. mi nocą wykradli z zamkniętej walizki szczegółowe schematy elektryczne szwajarskiej Thesta Distatica (patrz strona "free_energy_pl.htm") jakie przygotowywałem do opublikowania w swej monografii [1/3] upowszechnianej stroną "tekst_1_3.htm". W kilka lat później zjawiska te potwierdziły także iż UFOnauci podkładają do zamkniętej kluczem walizki (a więc także i np. do ludzkich sejfów) jakieś przedmioty lub dowody, którymi zechcą np. osobę tę "wrobić", skompromitować, lub wyszydzić. Używają też zmyślnych sposobów podrywania autorytetu w miejscu pracy. Przykładowo na Borneo powtórzyli ich kosztowny trick z wielogodzinnym telefonowaniem w środku nocy z miejsca pracy do kraju pochodzenia - tak jak opisuję to w #4 podrozdziału V8.3 z tomu 16 w monografii [1/4] gratisowo upowszechnianej stroną "tekst_1_4.htm". Uprzednio w NZ zatelefonowali aż do Polski z telefonu w windzie politechniki na jakiej wtedy wykładałem będąc tam jedynym Polakiem, nabijając tym astronomiczny rachunek. Na uniwersytetcie zaś w Borneo nocą zatelefonowali do Nowej Zelandii z biura mojego dziekana, też nabijając kosztowny rachunek. Na szczęście okazało się iż ja NIE otrzymałem kluczy do naszego biura. Ponadto już standardowo i powtarzalnie sabotażują teksty i ilustracje publikacji jakie się pisze, używając "pętli sabotażowej" (patrz wpis #359 linkowany poniżej). Używają też efektywnej metody wprowadzania co słabszych psychicznie z prześladowanych osób w rodzaj manii prześladowczej. Przykładowo kilka lat wcześniej w NZ umówiłem się na spotkanie ze słynnym lokalnym badaczem UFO i autorem kilku książek. Podczas spotkania wziął mnie na spacer, mówił niemal szeptem, oraz nieustannie rozglądał się dookoła i za siebie. Gdy go spytałem "dlaczego", on odpowiedział iż służby specjalne jakiegoś kraju go nieustannie szpiegują. Mnie to dziwiło. Wyjaśnienie mi uświadomili dopiero sami UFOnauci kiedy podjęli próbę na Borneo aby i u mnie spowodować podobną paranoję. Pod moimi oknami całymi godzinami zaczął tam wówczas parkować jakiś duży amerykański samochód bez dachu, zaś jego zagranicznie wyglądający kierowca go NIE opuszczał a bez przerwy wpatrywał się w moje okna. Jednak kiedy wybiegałem aby z nim porozmawiać, błyskawicznie on i samochód odjeżdżali. To zapewne jest dobrze już sprawdzona metoda wbudzania paranoi przez UFOnautów, bowiem pamiętam przypadek jeszcze z Polski, opisany we wpisie #340 do blogów totalizmu i w podpisie pod Fot. #G2a mojej strony "wroclaw.htm", kiedy siedząc samotnie w swoim uczelnianym biurze ktoś (Man In Black?) przez okno zaczął z chodnika mnie filmować ogromną kamerą filmowych zawodowców, jednak gdy wybiegłem aby z nim porozmawiać, nikogo już tam NIE było. Kiedy zaś na Borneo wychodziłem na miasto, zawsze w odległości kilkadziesiąt metrów podążał za mną jakiś wyróżniająco ubrany i NIE lokalnie wyglądający osobnik, który także szybko znikał kiedy zawracałem aby z nim porozmawiać. Przy moim biurze, po drugiej stronie ściany koło jakiej tam siedziałem był parking samochodów innych wykładowców, sporo z których miało zainstalowane alarmy przeciwko złodziejom. Aż kilkakrotnie alarmy tych samochodów zaczynały tam wyć, zmuszając ich właścicieli do ręcznego ich wyłączania. Jednego jednak zdarzenia z Borneo do dzisiaj NIE rozumiem. Do dzisiaj mnie ono zastanawia "dlaczego" oraz "który rodzaj" UFOnautów je spowodował (tj. czy ci UFOnauci co nas okupują aby mnie zastraszyć iż ich "kurierzy czasowi" nieustannie śledzą moją przyszłość, czy też ci kosmici co nam zdalnie pomagają aby mnie wesprzeć moralnie w tym co czynię). To tam bowiem na trawniku dreptaka po jakim często spacerowałem ponieważ znajdował się on tuż przy domu w jakim wtedy mieszkałem pojawiło się "serce" wypalone polem magnetycznym UFO, jakie pokazuję na Fot. #J4a i Fot. #J4c z mojej strony o nazwie "petone_pl.htm". A serce jest przecież symbolem miłości a NIE pasożytniczej nienawiści.
Dobrym wykrywaczem UFO jest też zwykły kompas. Jego igła bowiem po znalezieniu się w obwodzie magnetycznego pola niewidzialnego UFO zaczyna zachowywać się niestabilnie lub zwodząco, np. wiruje, wibruje, lub wskazuje nieprawdziwe kierunki świata. Tyle iż UFOnauci to inteligentne istoty, stąd widząc iż zbliżamy się do nich z kompasem w ręku typowo przesuną się w inne miejsce aby uniknąć wykrycia. Jakoś więc trzeba zamaskować swą intencję ich wykrycia - np. modyfikując lub kryjąc kompas. Także wszelkie urządzenia elektroniczne mogą dodatkowo służyć jako wykrywacze UFO, szczególnie jeśli zawierają zegary lub są zegarami. Pole magnetyczne UFO blokuje lub zmienia bowiem spodziewane (typowe) ich działanie. Przykładowo w sprzedaży są budziki elektryczne zasilane z sieci. Aby NIE fałszowały wskazań w ich elektronikę wbudowana jest logika iż jeśli po ustawieniu na budzenie w sieci nagle zabraknie zasilającego je prądu, ich wskazania na ekranie zaczynają pulsująco błyskać aby nas zaalarmować iż wskazania mogą być błędne, chociaż po powrocie prądu budziki te NIE przestają odliczania upływu czasu. Kiedy więc prąd je zasilający jest zastopowany przez pole UFO lub UFOnauty jaki wniknął do naszego mieszkania, błyskanie ich wskazań jest NIE tylko dowodem iż danej nocy nachodzili nas UFOnauci, ale także wskazuje kiedy dokładnie owej nocy ich agresja miała miejsce. Wykrywaczami UFO są też "wykrywacze dymu" ponieważ powłoka UFO czasami jest pokryta tzw. "węglem warstwowym" (patrz strona "evidence_pl.htm") na jaki wykrywacze te reagują alarmem jakby wykryły pożar. Piloty do telewizorów też wykrywają UFO lub UFOnautów w niewidzialnym dla ludzi "stanie telekinetycznego migotania" jeśli te lub ci znajdą się pomiędzy oglądającym a telewizorem (takie niewidzialne UFO uniemożliwi bowiem dotarcie do telewizora poprawnego sygnału sterującego z pilota). A w sytuacjach kiedy oglądamy telewizję UFOnauci lubią właśnie zawisnąć między nami i TV aby móc nam dokładnie się przyglądać i np. studiować jak manipulować naszymi myślami i psychologią. Emisje z UFO też czasami włączają lub wyłączają telewizor lub radio swym przybyciem lub obecnością - stąd telewizor lub radio też czasami działają jako wykrywacz UFO. Komputery też są doskonałymi wykrywaczami UFO, ponieważ jeśli na oczach ich użytkownika nastąpi zadziałanie tzw. "pętli sabotażowej" wyjaśnionej we wpisie #359 do blogów totalizmu lub w #J3 do #J3a ze strony "faq_pl.htm", wówczas to znaczy iż niewidzialny UFOnauta zagląda do tych komputerów (np. przez ramię użytkowników) i reaguje sabotażem na to co użytkownicy właśnie czynią. Najlepszym jednak wykrywaczem UFO są wszelkie kamery nagrywające, takie jak CCTV, kamery do nadzoru śpiących dzieci, czy ukryte kamery czułe na poruszenia. Więcej na temat wykrywaczy UFO podaję w podrozdziale U3.8 z tomu 16 monografii [1/5] upowszechnianej gratisowo stroną "tekst_1_5.htm".
Mając ów tekst tomu 16 z monografii [1/5] warto tam też poczytać podrozdziały od U3 do U6 bowiem nasze ciała i losy także stanowią doskonały wykrywacz i dokumentację wielu form rabunku, gwałtów i medycznych eksperymentów jakie ludzie doświadczają podczas uprowadzeń do UFO - jeśli wie się na co zwracać uwagę. A że ludzie są uprowadzani do UFO głównie aby doświadczać tam rabunków, gwałtów, eksperymentów medycznych i zaprogramowania nakazami telepatycznymi i po-hipnotycznymi, tj. niecności podobnych do tych jakim ludzkość nadal poddaje swe zwierzęta, raportują o tym niemal wszystkie osoby uprowadzone do UFO jakie pamiętają lub przypomną sobie uprowadzenia, których doświadczyły. Najlepsze i najrzeczowsze ich raporty opublikował Profesor John Mack - który podobnie jak Polak, Ś.P. Andrzej Domała, prawdopodobnie właśnie za to został zamordowany przez UFOnautów. Napisał on bowiem doskonałą książkę [1T1] o danych edytorskich: Profesor John E. Mack, M.D., "Abduction - human encounters with aliens", Ballantine Books - a division of Random House, Inc., New York, May 1995, ISBN 0-345-39300-7 (obecnie dostępną też w tłumaczeniu na język polski, pod tytułem: "Uprowadzenia - spotkania ludzi z kosmitami"). Przykładowo, dla ujawnienia "jak" nasze ciała też stanowią "wykrywacze gwałtów dokonanych na UFO", w podrozdziale U3.7.1 monografii [1/5] wyjaśniam iż po zgwałceniu na UFO szyja u kobiet zwiększa swój obwód o około 2%, czyli np. jeśli normalnie ma np. 33 cm wówczas zwiększy swój obwód o około 0.6 cm (tj. o 6 mm). To zaś można już wykryć porannym pomierzeniem obwodu szyi (tak jak tam opisałem) wiotką taśmą przyciętą dokładnie na wymiar normalnego obwodu szyi. Szczególnie iż pozwala to sprawdzić lub potwierdzić co naprawdę się stało kiedy podczas nocy naszych skrytych uprowadzeń do UFO nasze ciała i łóżka zachowują się inaczej niż normalnie, np. przybyli UFOnauci utrudniają nasze zaśnięcie, rano jesteśmy "wyprani" z energii, zaś nasze łóżko wygląda jak pole zaciętej bitwy. Ponadto np. wiedza jak oszacować aktualny poziom naszej "energii moralnej" opisywanej np. stroną "nirvana_pl.htm", przy odrobinie wprawy pozwala odnotować noce kiedy UFOnauci z energii tej nas obrabują. Ale, oczywiście, trzeba pamiętać iż UFOnauci mają też specjalne urządzenie, którego dwie elektrody przystawione u kobiet do prawego policzka i lewego czubka głowy, a u mężczyzn do lewego policzka i prawego czubka głowy, całkowicie eliminują z naszej pamięci świadomość każdego uprowadzenia do UFO. Wieloletnie lub bardzo częste używanie elektrod owego urządzenia powoduje też łatwo odnotowywalne u danej osoby rodzaje kwadratowych wypaleń oraz odbarwień i zaczernień skóry w miejscach gdzie są one przystawiane. Z kolei u młodych i zdrowych mężczyzn każde obrabowanie ze spermy lub gwałt podczas nocnego uprowadzenia do UFO wywołuje silnie pieniący się mocz przy porannym wyjściu do ubikacji. Owo więc pienienie się, razem z innymi wspierającymi je oznakami jakie już omówiłem, też może stanowić rodzaj wykrywacza uprowadzenia do UFO. (Niestety, u starszych meżczyzn owo pienienie się moczu zapewne może też być powodowane przez czynniki zdrowotne - stąd za gwałt lub rabunek spermy należy je uważać tylko jeśli ma się równocześnie jakiś inne dowody właśnie zaszłego uprowadzenia.) A UFOnauci potrzebują dużo ludzkiej spermy aby zaludniać przyszłymi niewolnikami nowe planety, a także aby umożliwiać rozmnażanie się mieszkańczyń planet ze swej konfederacji zaludnionych wyłącznie kobietami - w jakie to tylko kobiece planety nasi upadli moralnie krewniacy z Oriona zamieniają planety swych byłych niewolników jeśli te planety podniosą swoją technikę do poziomu budowania i posiadania magnokraftów opisywanych np. stroną "magnocraft_pl.htm". (Tj. zamieniają planety wypełniące podobne role, oraz osiągające podobny poziom techniki, jakie wypełnia i osiąga dzisiejsza ludzkość - na których to planetach wcześniej jednak niż je akceptują do swojej pasożytniczej konfederacji używają swej zbrodniczej medycyny aby zupełnie wyzerować tam tzw. "sperm count" czyniąc bezpłodnymi lokalnych mężczyzn a stąd nadal uzależniając ową planetę od swej władzy - jaką to oszukańczą taktykę stopniowo zaczynają też wdrażać obecnie na Ziemi.)
(Cały niniejszy wpis #361 NIE zmieścił się w pamięci tego bloga - stąd jego reszta będzie kontynuowana poniżej jako wpis #361_2)