cze 30 2023

#361_2: Jak wykrywać niewidzialnych UFOnautów...


(Kontynuacja poprzedniej "części 1" tego wpisu #361)

 

#361_2: Jak wykrywać niewidzialnych UFOnautów w swym mieszkaniu i jak się bronić przed ich manipulacją, agresją i wyniszczaniem

 
Nasi krewniacy umieją bowiem oddzielać zapłodnienia formujące płody kobiet od zapłodnień formujących płody mężczyzn, a także umieją genetycznie modyfikować spermę i ovule. Z takiej wyłącznie kobiecej planety pochodziła np. UFOnautka którą w lesie spotkał Polak, Ś.P. Andrzej Domała - tak jak opisuje ją w traktacie [3b] upowszechnianym gratisowo stroną "tekst_3b.htm". Stąd dużo do myślenia daje fakt iż podczas uprowadzeń do UFO mężczyźni niestety często są gwałceni (np. Ś.P. Domała też został zgwałcony na UFO - co raportuje w [3b]). Niektóre UFOnautki przy władzy wybierają bowiem zostanie zapłodnioną "naturalnie" przez ludzkiego i dotykowo odczuwanego mężczyznę, niż uzyskanie "dziecka z próbówki" zapłodnionego nieznanym im dawcą spermy. Podczas tych gwałtów ludzkopodobna rasa gwałcących mężczyzn UFOnautek szczególną uwagę przykłada do higieny. W tym celu przed zgwałceniem przez nie, mężczyzna jakiego sobie wybrały jest starannie "dezynfektowany" rodzjem galaretowatej substancji o konsystencji kisielu (po angielsku "gel"). Substancja ta po wyschnięciu tworzy na powierzchni skóry rodzaj mikro-warstewki. Kiedy więc rano po zostaniu zgwałconym mężczyzna weźmie prysznic, wówczas warstewka ta zostaje nawodniona i staje się nietypowo śliska. Śliskość tą łatwo odnotować, bowiem w normalnych kąpielach niemal nic NIE czyni skóry aż tak śliską. Jednym z uprowadzonych i tak zgwałconych, który raportował potem użycie owej odkażającej galarety był rolnik z Brazylii o nazwisku Antonio Villas Boas. Jego skrótowy raport jest podsumowany m.in. na stronie 382 w książce [#A2] "The Encyclopedia of UFOs", edited by Ronald D. Story (New English Library, 1980, ISBN 0-450-04118-2), a także na stronie 20 w książce [5P2] pióra Joshua Strickland: "There are aliens on earth! Encounters", Grosset & Dunlop, New York, 1979, ISBN 0-448-15078-6. Jego opisów tej substancji można też poszukiwać w internecie np. wyrażeniem wyszukującym: https://www.google.com/search?q=Antonio+Villas+Boas+ufo+gel . Niestety, inna rasa UFOnautek, jaką w punkcie #K1 strony "petone_pl.htm" opisuję i ilustruję pod nazwą "zmora", NIE bawi się w żadne "odkażanie", a po prostu obezwładnia swego "oblubieńca" bronią do zdalnego hipnotyzowania poczym po prostu go gwałci. Na dodatek, jeśli te UFOnautki-zmory kogoś polubią, wówczas wnikają do jego sypialni aby go gwałcić praktycznie co kilka dni i to przez okresy wielu lat - a żyją one znacznie dłużej od ludzi. Niektórzy uprowadzani są też poddawani wierceniom mózgu na boku nosa tuż przy kącie oka (u mężczyzn lewego, u kobiet prawego). Wiercenia te pozostawiają powtarzalnie odtwarzany strupek, jaki opisuję pod koniec punktu #A2 ze swej strony o nazwie "ufo_pl.htm", zaś wykonanie tego wiercenia ilustruje wycinek filmu o tytule "Alien experiments" z filmu "Fire in the sky" (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=alien+experiments+clip+fire+in+the+sky+movie , tj. filmu bazującego na prawdzie faktycznego uprowadzenia do UFO niejakiego Travis Walton - patrz https://www.google.com/search?q=UFO+Travis+Walton ), upowszechniany gratisowo w YouTube np. pod adresem https://www.youtube.com/watch?v=mO2W96NCiRc . Po uprowadzeniach do UFO na ciałach ludzi pozostają też bezbolesne sińce zwane "uszczypnięcia ducha" (ghost pinch - ich opisy są linkowane stroną "skorowidz.htm"). Powstają one w wyniku żelaznych uchwyceń UFOnautów, kiedy albo transportują na UFO daną osobę, albo też ją obezwładniają jeśli się broni lub rzuca, poczym telekinetycznie podleczają powstałe sińce aby NIE bolały i stąd NIE wyglądały na wywołane w "materialny" sposób. Mogą je mieć zarówno mężczyźni jak i kobiety, zwykle na ramionach, gdzie typowo mają kształty jakby odcisków palców podczas silnego uchwycenia danej osoby za ramię trzy-palcową dłonią niekiedy ze szponami wyraźnie odzwierciedlonymi kształtem sińca. U kobiet takie sińce często też pojawiają się w okolicach ud i bioder, wyglądając jakby powstały w wyniku obrony przed gwałtem. Każdy też z ludzi nosi na boku swej nogi dowód iż jest systematycznie uprowadzany do UFO. Dowodem tym jest mała blizna pozostawiona po wprowadzeniu do kości jego piszczela małego implantu identyfikacyjnego (tj. jakby "dowodu osobistego" jakim nieustająco okazujemy się UFOnautom), którą zilustrowałem i opisałem na Fot. #N3b z wpisu #357 do blogów totalizmu oraz z #N3 do #N3b mojej strony internetowej o nazwie "cielcza.htm" i z publikacji tam linkowanych.

 

Wszystko powyższe dostarcza nam dowody iż do naszego mieszkania wnikają UFOnauci w wysoce niecnych celach. Jednak NIE pozwala to ustalić przez jak długo w mieszkaniu tym przybywają. Aby bowiem ustalić długość ich pobytu potrzebny jest jakiś wskaźnik czasowy. Ponieważ jednak w dzisiejszych czasach bardzo tanie są zegary elektroniczne, jakich wskazania pole UFO czasami blokuje przez okres swego pobytu w naszym mieszkaniu, dobrze jest obstawić tymi zegarami całe swe mieszkanie. Kiedy któryś, lub któreś, z nich zaczną wskazywać np. opóźnione czasy, ujawni to nam jak długo UFOnauci przebywają w naszym mieszkaniu - co z kolei pozwala nam wnioskować jakiemu rodzajowi sabotażom naszego życia nas poddają.

 

Szczególnie niezawodnym wykrywaczem umożliwiającym ustalenia długości pobytu UFO w naszym mieszkaniu jest unikalny rodzaj żarówki typu LED o komercyjnej nazwie ST64 lub Pilot ST64, pracującej na prąd zmienny 220-240 V, zaś nadającej się do użycia w żarówkowych lampach oświetleniowych z dzisiejszych domów. Firma "General Electric" produkuje bowiem wersje tej żarówki (zwane "REST") o bardzo niskiej jasności (brightness) sięgającej nawet zaledwie 250 Lumens (była to najniższa jasność jaką ja znalazłem, aczkolwiek z opisów wynika iż być może General Electric produkuje te żarówki nawet o niższej jasności - jeśli czytelnik znajdzie taką, wówczas to ją warto zakupić dla użycia jako "wykrywacz UFO" bowiem im niższa ta jasność tym niższa jej "inercja cieplna"). W NZ ich cena wynosi około NZ$15. Temperatura włókna takiej żarówki wynosi wówczas zaledwie około 2000 Kelwinów, co produkuje światło koloru ciemno-czerwonego. Żarówka ta ma też bardzo wysoką sprawność bowiem z każdego Wata elektryczności wytwarza co najmniej 100 Lumens/Watt, stąd zużywa ona bardzo mało elektryczności (Energy Used) - co najwyżej zaledwie 2.5 Wata (Watts), stąd można sobie pozwolić aby oświetlała całą nocą np. ciemny korytarzyk. To nadaje jej włóknom wyjątkowo niską tzw. "inercję cieplną" jaka powoduje iż jej światło jest bardzo wrażliwe na zakłócenia w dostawie energii. Kiedy więc pulsujące pole magnetyczne z pędnika UFO przypadkowo w swym przepływie omiecie nie ekranowany żadnym metalem przewód elektryczny doprowadzający prąd do tej żarówki, wówczas pulsowania tego pola spowodują zwiększenie wahań w dopływie prądu. Z powodu zaś bardzo niskiej "inercji cieplnej" tej żarówki, wahania tego prądu będą więc obrazowane "wibrowaniem" światła tej żarówki (tak jak na wahania prądu reagowałaby tzw. "lampa stroboskopowa" - patrz jej opisy z https://www.google.pl/search?q=lampa+stroboskopowa ) - co patrzącego na żarówkę natychmiast zaalarmuje iż wehikuł UFO właśnie skierował jeden ze swych obwodów magnetycznych na nie-ekranowany przewód doprowadzający elektryczność do tej żarówki. (Pamiętać jednak warto iż żarówkę tę można też ukryć, tak aby widział ją badający UFO, ale NIE widzieli UFOnauci bo wówczas ustawią inaczej swoje pędniki, albo warto konfundować UFOnautów np. poprzez porozmieszczanie kilku tych żarówek w swym mieszkaniu.) To właśnie dzięki "hint" przekazny mi przez tę żarówkę, w dniach od 21 maja do 10 czerwca 2023 roku odkryłem i potwierdziłem, że kiedy intensywnie pracuję na swym komputerze nad jakąś nową ideą jaką zamierzam opublikować, wówczas cały niewidzialny wehikuł UFO trzeciej generacji przebywa w moim mieszkaniu czasami nieustannie aż przez kilka kolejnych dni, zaś jego specjalizująca się w sabotażowaniu załoga zagląda mi przez ramię co czynię i natychmiast sabotażuje to na różne sposoby z użyciem "pętli sabotażowej" jaką opisałem we wpisie #359 do blogów totalizmu oraz w #J3 do #J3a ze strony "faq_pl.htm". Jednocześnie odnotowałem iż owo sabotażowanie jest dla nich aż tak istotne, że tych sabotażujących mnie UFOnautów pilnuje i nadzoruje około 8-metrowej wysokości gigant-UFOnauta z którejś planety Oriona (zapewne ich szef), ślady którego wówczas odkryłem na drodze dojazdowej do mojego mieszkania i pokazałem oraz omówiłem w #K5 do #K5ab ze swej strony "petone_pl.htm". (Widea zaś trzech takich wielometrowych gigantów z planet Oriona są pokazane na "Mind Blowing Videos You Should NOT Watch Home Alone" z adresu https://www.youtube.com/watch?v=HsH37D0EyJ0 .)

 

Najważniejszym jednak krokiem w realizowaniu naszej obrony powinno być ujawnianie bliźnim prawdy o UFO, jaką UFOnauci tak zdecydowanie blokują przed poznaniem przez ludzkość. Wszakże upowszechnianie prawdy jest najpotężniejszą obroną przed wszelkimi formami oszukiwania, okłamywania, eksploatacji i wyniszczania jaką obecnie dysponujemy, o czym zapewnia nas zarówno Biblia - np. słowami wersetu 8:32 z "Ew. św. Jana" - cytuję z katolickiej "Biblii Tysiąclecia": "i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli", jak i praktyka codziennego życia - która też potwierdza iż zło, oszustwa, kłamstwa, itp., mogą istnieć i rodzić swe mordercze owoce jedynie w sytuacji "kokonu kłamstwa" jaki już odarł ludzkość ze zdefiniowanego wcześniej "człowieczeństwa" i obecnie zadusza całą naszą cywilizację, tj. kiedy prawda jest karana i ze strachem przez niemal wszystkich przemilczana, zaś jedyne co jest wypowiadane oficjalnie, głośno, oraz za sowitym wynagrodzeniem to coraz bardziej niszczycielskie kłamstwa.

 


#L2a: http://pajak.org.nz/14/14_e02.gif

Rys. #L2a: Oto typowy kombinezon tzw. "magnetycznego napędu osobistego". Umożliwia on swoim posiadaczom magnetyczne latanie w powietrzu, chodzenie po wodzie, wskakiwanie na najwyższe budynki, itp., bez użycia żadnego rzucającego się w oczy urządzenia napędowego. W bardziej technicznie zaawansowanych wersjach, kiedy jego opisywane na stronie "oscillatory_chamber_pl.htm" sześcienne "Komory Oscylacyjne" pierwszej generacji z pędników w obcasach butów (1) i w pasie (2) lub naramiennych epoletach są zastąpione ośmiobocznymi lub nawet 16-bocznymi pędnikami generującymi telekinezę i zdolnymi do lotów w tzw. "stanie telekinetycznego migotania", napęd ten pozwala również swoim użytkownikom na stawanie się niewidzialnymi dla ludzkiego wzroku, a nawet na przenikanie przez ściany, mury, skały, ziemię lub przez dowolne inne przeszkody stałe. (Owo "telekinetyczne migotanie" opisane jest w punkcie #C1 na odrębnej stronie internetowej o nazwie "dipolar_gravity_pl.htm" prezentującej mój Koncept Dipolarnej Grawitacji.) W najbardziej zaś zaawansowanej, trzeciej technicznej generacji, kiedy jego sześcienne komory oscylacyjne są zastąpione 16-bocznymi komorami trzeciej generacji pozwalającymi na manipulowanie upływem czasu (ślady jakich wtelekinetyzowane w stary asfalt podjazdu do mojego mieszkania pokazałem na Fot. #K5ab ze swej strony "petone_pl.htm"), ten sam napęd osobisty pozwala NIE tylko na loty magnetyczne, niewidzialność wzrokową, oraz przenikanie przez ściany i obiekty stałe, ale także na zatrzymywanie, cofanie, lub przyspieszanie upływu czasu. Ponieważ pędniki z obcasów butów takiego kombinezonu napędu osobistego w niektórych substancjach (np. w PVC, asfalcie, smole, trawie) pozostawiają odnotowywalne ślady, zaś UFOnauci skrycie i masowo nachodzą nasze mieszkania, miejsca pracy, oraz miejscowości, osoby wiedzące o fakcie skrytej okupacji Ziemi i o wyniszczaniu ludzi przez tych naszych moralnie upadłych krewniaków z planet Oriona, mogą np. odkrywać blisko swych domów ślady stąpnięć UFOnautów używających tych napędów osobistych. Przykłady jak ślady te wyglądają zestawiłem na swej stronie internetowej o nazwie "petone_pl.htm", pokazując je tam dla napędu czysto magnetycznego pierwszej generacji na fotografii #K1a, dla napędu telekinetycznego drugiej generacji o ośmiobocznych komorach oscylacyjnych - na fotografiach #K3b, #K3c, #K4b, #K4c, #K5c, zaś dla napędu trzeciej generacji o 16-bocznych komorach oscylacyjnych (zdolnego do manipulowania czasem) na fotografii #K5a. Omawianie niektórych z tych zdjęć jest też powtórzone we wpisach #347 i #355 do blogów totalizmu, oraz poniżej na fotografiach #L2d i #L2e.

 

Powyższa ilustracja pokazana i opisana jest na rysunku E2 z tomu 2 monografii [1/4], zaś rodzaje i działanie napędu osobistego ilustrują tam Rys. E1 do Rys. E4 . Magnetyczny napęd osobisty pierwszej generacji działa na zasadzie napędu magnokraftu mojego wynalazku, wyjaśnionej zgrubnie np. we wpisie #360 do blogów totalizmu zaś dokładniej np. w rozdziale F z tomu 3 mojej monografii [1/4]. Tj. na zasadzie wzajemnego odpychania się i przyciągania dwóch układów magnesów. Pierwszym z tych układów magnesów jest np. nasza kula ziemska (chociaż może też być pole Słońca lub Galaktyki) - które wszystkie stanowią ogromne naturalne magnesy. Drugim układem magnesów z tego napędu są tzw. "pędniki magnetyczne". Pędniki te to rodzaj szczególnie silnych magnesików o miniaturowych wymiarach. Magnesiki te działają na interesującej zasadzie tzw. "komory oscylacyjnej" nieco szczegółowiej opisywanej np. na stronie internetowej "oscillatory_chamber_pl.htm", zaś całkowicie doładnie - np. w rozdziale C z tomu 2 mojej monografii [1/4]. W powyższym napędzie "boczne" z owych pędników magnetycznych zamontowane są w specjalnym ośmio-segmentowym pasie (2) jaki osoba używająca tego napędu zakłada na siebie. Poprzez odpychające zorientowanie owych pędników bocznych z pasa względem pola magnetycznego ziemi, bezgłośnie wynoszą one użytkownika tego napędu w powietrze. Aby lepiej stabilizować loty tego użytkownika, w obcasach z podeszw obu butów (1) ma on zamontowane kolejne dwa pędniki "główne", jakie tym razem przyciągają się z polem magnetycznym Ziemi. Dzięki takiemu układowi głównych i bocznych pędników magnetycznych, omawiany tu napęd bezgłośnie wynosi daną istotę w przestrzeń, utrzymując go zawsze w "stojącym" pionowo zorientowaniu jednocześnie pozwalając jej latać w powietrzu jak ptaki. To podtrzymywanie danej osoby (lub danego UFOnauty) w stojącej pozycji, czyni ją jakby bezważką, a stąd eliminuje zmęczenie długiego stania i pozwala aby np. UFOnauci byli w stanie np. stać nieruchomo i bez zmęczenia ukryci w jednym miejscu naszego mieszkania przez wiele kolejnych godzin i obserwować co czynimy lub nas telepatycznie programować. Ponadto jest ono tym "szczegółem w jakim kryje się diabeł" opisanym pod Fot. #L2e poniżej, który to szczegół umożliwia odróżnienie lecącego w pozycji stojącej ludzko wyglądającego UFOnauty, od np. lecącego w powietrzu człowieka którego napęd będzie ustawiał go głową w kierunku lotu. A UFOnauci coraz bardziej arogancko nawet dniami zaczynają już latać w takiej pozycji stojącej po naszej planecie. Przykładowo, w miasteczku Petone w jakim ja mieszkam, w którym obecnie aż mrowi się od UFOnautów, w niedzielę dnia 2022/12/18 ja widziałem przez okno swego mieszkania właśnie tak na stojąco przelatującego UFOnautę - co opisałem w przedostatnim paragrafie ze wpisu #355 do blogów totalizmu oraz z punktu #K3 swej strony "petone_pl.htm". W owym paragrafie pozestawiałem też linki, oraz rozkaz do wyszukiwarki, pokazujące liczne darmowe widea innych ludzi którzy tak latających w powietrzu UFOnautów zdołali udokumentować na wideo i pokazać w YouTube. Magnetyczny napęd osobisty nadaje też wiele innych atrybutów, jak np. indukcyjnie uodparnia on użytkownika na nasze kule, noże i szable. Powoduje też że może on świecić lekko w locie, może chodzić po wodzie i po naszych sufitach, jest w stanie zupełnie znikać z widoku, itp. Użytkowników tego napędu "kule się więc nie imają" a ponadto mogą oni czynić niemal cuda - nic dziwnego że dawniej uważano ich za istoty "nadprzyrodzone". Dokładnie taki napęd używają tylko istoty które dzisiaj nazywamy "UFOnautami", kiedyś zaś nazywano diabłami i diablicami, zmorami, strzygami, chochlikami, itp. Wieś Wszewilki (gdzie ja się urodziłem - patrz strona "wszewilki.htm") ma szczególny wkład w naszą dzisiejszą znajomość tego magnetycznego napędu osobistego. Na Ziemi wynalazł go bowiem ktoś kto urodził się właśnie na Wszewilkach, czyli ja - dr inż. Jan Pająk. (Być może właśnie z tego powodu jakieś "diabły" tak zawzięcie prześladują tą wieś. Wszakże to jej mieszkaniec wydarł i odsłonił dla innych ludzi ich odwieczny sekret.) Dokładniejszy opis owego niezwykłego "magnetycznego napędu osobistego" zawarty jest w rozdziale E z tomu 2 monografii [1/5] upowszechnianej gratisowo za pośrednictwem strony internetowej "tekst_1_5.htm". Jest on także opisany na licznych stronach internetowych, np. o nazwach "oscillatory_chamber_pl.htm" lub "magnocraft_pl.htm".

 

Na kompletny kombinezon magnetycznego napędu osobistego typowo składają się: (1) buty których obcasy zawierają wmontowane pędniki "główne" jakie stabilizują zorientowanie użytkownika podczas lotu (niektóre tzw. "zmory" zamiast w butach owe pędniki mogą posiadać zamontowane w naramiennikach); (2) ośmio-segmentowy pas zawierający pędniki "boczne" które dostarczają siły nośnej; (3) jednoczęściowy kombinezon wykonany z materiału magnetorefleksyjnego, jaki obejmuje także kaptur (5) lub chełm - kombinezon ten osłania użytkownika przed działaniem silnego pola magnetycznego generowanego przez pędniki; (4) rękawice z błonopodobnymi łącznikami pomiędzypalcowymi - rękawice te zabezpieczają przed bolesnym rozcapierzeniem palców odpychanych wzajemnie od siebie jak listki elektroskopu. Wszystko to uzupełnione jest kremem na bazie grafitu jaki okrywa odsłonięte części skóry dla zabezpieczenia ich przed działaniem silnego pola magnetycznego, oraz komputerem kontrolnym zamocowywanym z tyłu szyi, jaki odczytuje bioprądy użytkownika i zamienia je na działania napędowe. Kiedy cięższa praca musi zostać wykonana, dodatkowe bransoletki zawierające pędniki wspomagające mogą być nakładane na przeguby rąk (branzoletki te pokazane są jako (3) na rysunku E4 "a" w tomie 2 mojej monografii [1/4]). Pędniki z tych bransoletek kooperują z pędnikami z pasa i z butów lub epoletów, dostarczając użytkownikowi napędu "nadprzyrodzonej" siły fizycznej, np. umożliwiającej mu wyrywanie dębów z korzeniami, unoszenie ogromnych głazów, powalanie budynków lub ścian, itp.

 


#L2b: http://pajak.org.nz/14/14_c08_2s.gif

#L2c: http://pajak.org.nz/14/14_c08_2io.gif

Rys. #L2bc: Ja zdaję sobie sprawę iż okupujący Ziemię UFOnauci celowo tak powypaczali ludzką edukację aby ta przyzwyczaiła ludzi do ogólnikowych opisów słownikowych typu "co" jakie zawsze ukrywają w sobie sporo nieprawdy (kłamstw), zaś nauczyła ich unikania inżynierskich opisów szczegółów "jak" - które ujawniają prawdę (które to "co" i "jak" szerzej omówiłem we w/w wpisie #341 do blogów totalizmu). Proszę więc aby w aż tak istotnej dla całej ludzkości sprawie jak obrona przed skrytym umartwianiem ludzi (w tym i ciebie czytelniku) przez naszych upadłych moralnie krewniaków z planet Oriona, czytelnik wykazał cierpliwość i poczytał zilustrowane i opisane niniejszym rysunkiem #L2bc szczegóły, które pozwolą mu prawdę demaskującą ślady pozostawione na Ziemi przez napęd osobisty UFOnautów (przykłady śladów pokażę poniżej na Fot. #L2d i Fot. #L2e ) odróżniać np. od kłamliwego okrzykiwania tych śladów np. "plamami" na ziemi, trawie czy asfalcie. Różnica bowiem pomiędzy rozpoznawaniem prawdy "śladów" a kłamstwa "plam", sprowadza się właśnie do poznania kilku drobnych szczegółów budowy i działania np. ośmiobocznych kapsuł dwukomorowych 2-giej generacji jakie od dawna ilustruję w części "2s" z Rys. C8 w tomie 2 monografii [1/4] upowszechnianej gratisowo za pośrednictwem mojej strony o nazwie "tekst_1_4.htm", zaś w częściach "2i" i "2o" jakiego to rysunku pokazałem jak wyglądają wyloty z takich kapsuł pracujących w "trybie dominacji strumienia wewnętrznego" oraz w "trybie dominacji strumienia zewnętrznego" - jeśli patrzy się na nie w świetle dziennym (odnotuj tutaj na Fot. #L2d i Fot. #L2e iż z powodu czarnego koloru asfaltu i białawego koloru telekinetycznego nalotu śladów lub kamyków, uwypuklany asfaltem lub oparami asfaltu ów wygląd udokumentowany w NZ Petone będzie odwrotny do wyglądu z tamtych rysunków jakie wykonałem wiele lat temu, tj. w trybie "2o" czarne będzie to co na ilustracji "Rys. C8" jest pokazane jako białe). Poniżej więc podaję wyjaśnienie owych rysunków "2s" oraz "2i" i "2o" zaś na następnych Fot. #L2d i Fot. #L2e ilustruję jak ślady te wyglądają w prawdziwym życiu po zostaniu pozostawionymi na wyasfaltowanych ulicach lub chodnikach.

Rys. #L2b. Oto budowa i wygląd kapsuły dwukomorowej z ośmiobocznymi komorami oscylacyjnymi z pędników napędu osobistego drugiej generacji zdolnych do formowania niewidzialnego dla ludzkich oczu i pozwalajacego na przenikanie przez mury i obiekty stałe tzw. "stanu telekinetycznego migotania". Taka kapsuła dwukomorowa składa się z aż dwóch ośmiobocznych komór oscylacyjnych, mniejsza z których (wymiary jakiej oznaczyłem małymi literami) wstawiona jest do większej komory (o wymiarach oznaczonych dużymi literami) i potrzymywana tam w bezdotykowo zawieszonej pozycji przez pole magnetyczne generowane oboma komorami. Bieguny magnetyczne obu komór ustawione są przeciwstawnie do siebie. Dlatego całość wydatku pola tej z komór, która generuje mniejszy strumień magnetyczny, jest natychmiast zawracana i przepływa przez drugą z komór o większym strumieniu magnetycznym. Takie zawrócenie do drugiej komory wydatku jednej z nich dzieli całkowity wydatek obu komor na dwa strumienie, na Rys. #C5 z [1/4] dla przykładu sześciennej komory pierwszej generacji oznaczonych literami C i R, zaś zwanych C = strumień krążący (circulating flux) uwięziony we wnętrzu kapsuły, R = strumień wynikowy (resultant flux) odprowadzany z tej kapsuły do otoczenia. Ponieważ pole magnetyczne wytwarzane przez komory oscylacyjne ma aż tak ogromną moc iż światło jest w stanie przepływać w nim jedynie wzdłuż jego linii sił, natomiast światło padające pod kątem na te linie sił jest pochłaniane tak iż widziane z boku wyglądają one jak "czarne dziury", osoby w świetle dziennym patrzące na wyloty takich kapsuł dwukomorowych np. strumień krążący (C) widzą jako "czarną dziurę", zaś strumień wynikowy (R) jako jakby "jasne okno" - co zilustrowałem na Rys. #L2c opisanym poniżej. Ponieważ każda z obu komór oscylacyjnych takiej kapsuły, może być tą o większym wydatku, takie kapsuly mogą pracować w aż dwóch trybach pracy zwanych: i = "trybem dominacji strumienia wewnętrznego" tej kasuły, oraz o = "trybem dominacji strumienia zewnętrznego". Jak wyglądają takie kapsuły w obu owych dominacjach wydatku i stąd trybach pracy "i" (inner) oraz "o" (outer) pokazuję to na poniższym Rys. #L2c a także na Rys. C6 z tomu 2 mojej monografii [1/4].

Rys. #L2c. Oto wyglądy w świetle dziennym wylotów pędników używających takich ośmiobocznych komór oscylacyjnych drugiej generacji w obu ich trybach pracy, tj. w "i = trybie dominacji strumienia wewnętrznego" oraz w "o = trybie dominacji strumienia zewnętrznego". Po szersze opisy tych wyglądów patrz "Rys. C8" z monografii [1/4] lub patrz pokazane poniżej na #L2d i #L2e przykłady rzeczywistych odwzorowań wylotów tych pędników np. na asfaltowym chodniku i afaltowej ulicy, a także w trawie oraz podczas lotu UFO w powietzu.

 


#L2d: http://pajak.org.nz/migoty/k3c.jpg

Fot. #L2d: Ślady pędników z "i = dominacją strumienia wewnętrznego". Niniejsze "Fot. #L2d" pokazuje wygląd śladu pędnika z obcasu buta napędu osobistego drugiej generacji z ośmiobocznymi komorami oscylacyjnymi, pracującego w "i = trybie dominacji strumienia wewnętrznego". Tylko cztery pędniki w pasie tego UFOnauty-giganta pozostawały włączone - co ujawniają cztery obwody magnetyczne łączące sfotografowany ślad wylotu z pędnika z czterema pędnikami w pasie. Ten bowiem UFOnauta spacerował po owym chodniku "turystycznie" i zrelaksowany, stąd swój napęd osobisty drugiej generacji z ośmiobocznymi komorami oscylacyjnymi przełączył tylko dla pewności swego bezpieczeństwa na "stan telekinetycznego migotania" jaki czynił go niewidzialnym dla ludzkich oczu oraz niemożliwym np. do zastrzelenia przez naszą broń palną. Po więcej informacji o śladach jakie UFOnauta ten pozostawił na asfalcie chodnika z miasteczka Petone w Nowej Zelandii (gdzie ja mieszkam) patrz #K3 do #K4abc z mojej strony o nazwie "petone_pl.htm". Pędniki w centrum gwiazdolotów UFO też mogą pracować w "i = trybie dominacji strumienia wewnętrznego". Niestety, pędniki UFO drugiej generacji trudno znaleźć na fotografiach UFO, ponieważ gwiazdoloty które je używają zwykle nad Ziemią latają w niewidzialnym dla oczu i aparatów fotograficznych "stanie telekinetycznego migotania". Niemniej znalazłem jedną fotografię jaka pokazuje w tym trybie wylot drugiej generacji pędnika głównego z centrum UFO - patrz Fot. P19 z tomu 13 mojej monografii [1/4]. Za to wyloty pędnika głównego pierwszej generacji (o sześciennych komorach oscylacyjnych) pokazuje sporo fotografii "i trybu" z mojej monografii [1/4] - przykładowo ślad wypalony nocą w trawie przez UFO lądujące koło mojego mieszkania w Timaru Nowa Zelandia (aby mnie uprowadzić i obrabować) pokazuje np. zdjęcie z http://pajak.org.nz/14/14_a02l.jpg , zaś widok tak pracującego pędnika głównego oglądanego dniem od spodu pokazuje np. zdjęcie z http://pajak.org.nz/14/14_s05l.jpg .

 


#L2e: http://pajak.org.nz/migoty/l2e.jpg

#L2e2: http://pajak.org.nz/migoty/l2e2.jpg
#K5c ze strony "petone_pl.htm": http://pajak.org.nz/migoty/k5c.jpg

 

Fot. #L2e: Ślady pędników z "o = dominacją strumienia zewnętrznego". Anglicy mają to powiedzenie jakie jest ogromnie istotne NIE tylko dla inżynierów twórczo wypracowujących procedurę "jak" wyjaśnianą we wpisie #341 do blogów totalizmu i w punktach #G3 do #G5 strony "wroclaw.htm", ale także jest ogromnie ważne nawet dla wyników wszystkiego co czynią ludzie nawykli do błędnego myślenia w słownikowych kategoriach "co". Powiedzenie to (idiom) stwierdza: "the devil is in the details" (co po polsku znaczy "diabeł kryje się w szczegółach" - patrz https://www.google.pl/search?q=diabe%C5%82+kryje+si%C4%99+w+szczeg%C3%B3%C5%82ach ). W materiale dowodowym jaki tu prezentuję zrozumienie znaczenia inżynierskich szczegółów "jak" zwykle przeaczanych albo celowo ignorowanych przez dzisiejszych ludzi nawykłych do słownikowego opisywania wszystkiego w kategoriach "co", decyduje o odróżnianiu kłamstwa od prawdy. Czyli pozwala odróżnić np. kłamstwo jakie sami okupujący nas UFOnauci i ich ludzcy pomocnicy będą nam wmawiali jako "plamę" lub "przypadkowo uformowane zniszczenie podłoża", zaś co ja np. w swych fotografiach od #K1a do #K5cd ze strony o nazwie "petone_pl.htm" dokumentuję jako "odparowane w asfalcie ślady użycia przez UFOnautów napędu magnetycznego" podobnego do pokazywanego powyżej na #L2a" (tj. napędu jaki ja wynalazłem i szczegóły jakiego inżyniersko rozpracowałem z punktu widzenia "jak"). Z kolei to odróżnianie kłamstwa od prawdy zadecyduje czy oglądający uzna moje dowody za prawdę czy też je zignoruje. Stąd tylko znalezienie w owych rzekomych "plamach" właśnie owych drobnych szczegółów jakie zaistnieją tylko jeśli owe niby "plamy" zostały uformowane przez pędniki magnetyczne, jest tym "ostatecznym dowodem" iż moje twierdzenia są prawdą. Tymczasem tylko wówczas kiedy uzna się prawdę, ma się wewnętrzną motywację aby podjąć opisywanę w #L2 powyżej naszą obronę przed tym skrytym kosmicznym najeźdźcą, eksploatatorem, niszczycielem, kłamcą i wrogiem ludzkości z UFO, jaki ma absolutną władzę nad ludzkością i jaki właśnie spycha ludzkość do samozagłady. To dlatego przytaczam powyżej na #L2d i #L2e zdjęcia takich śladów UFOnautów aby poniżej wyjaśnić które to "szczegóły" stanowią owe "rozstrzygające dowody" jakie potwierdzają iż z pewnością są to "ślady", a NIE np. przypadkowe "plamy".

 

Ślad UFOnauty-giganta z powyższego Fot. #L2e ilustruje typowe cechy śladu pędników z napędu osobistego działającego w trybie "o = dominacji strumienia zewnętrznego". Aczkolwiek ulica na jakiej on był uformowany ma już stary i znacząco poniszczony asfalt, a stąd powyższy ślad wygląda nieco chaotycznie, ciągle ma on owe "szczegóły w jakich kryje się diabeł", a jakie dowodzą iż jest on autentycznym śladem UFOnauty-giganta (jak wynika z poniższego śladu Fot. #L2f o wzroście około 3.30 metrów). Przykładowo, w jego centrum nadal znajduje się obszar o średnicy około 6 cm NIE osmolonych oparami asfaltu kamyków, powtały dzięki znalezieniu się dokładnie pod NIE odprowadzającą swego wydatku do otoczenia wewnętrzną komorą oscylacyjną kapsuły dwukomorowej z butów tergo UFOnauty. Taki nieosmolony obszar najlepiej został pokazany na Fot. #K5c ze strony o nazwie "petone_pl.htm". Natomiast wszystkie ślady jakie w owym obszarze Petone (oddalonym o około jeden kilometr od śladów pokazanych na #K5c ze strony "petone_pl.htm") pozostawił ów UFOnauta-gigant podczas lądowania po nadlecieniu z kierunku od południa ku północy, pokazuje zdjęcie Fot. #L2e2 np. z adresu http://pajak.org.nz/migoty/l2e2.jpg (sciągnij je sobie aby je przeanalizować po powiększeniu - odnotuj też że wszystkie zdjęcia dotyczące tutaj omawianych śladów z #L2e i #L2f tak wykonałem aby ich górna strona zawsze była zwrócona ku północy magnetycznej). Ze zdjęcia tego widać, że powyższy ślad #L2e oznaczony żółtą cyfrą "0" powstał pod prawą nogą UFOnauty, podczas gdy następne położenie "2" tej prawej nogi było oddalone o "krok giganta" czyli aż o 214 cm (tj. 84 cale lub o 7 stóp) na północ od owego śladu "0", zaś przy tym następnym położony był ślad "1" jego lewej nogi, nieosmolone oparami asfaltu centrum którego oznaczyłem żółtą literką "X". Niestety, oba te następne ślady "2" i "1" zostały nieco zamazane ponieważ z jakichś powodów UFOnauta ten natychmiast wzniósł się z powrotem w powietrze poczym zawisał ponad owym miejscem przez jakiś czas w lekkim rozkroku obu nóg, formując swym polem magnetycznym niemal prostokątny ślad pokazany w zbliżeniu na Fot. #L2e3 (sprowadź go sobie np. z adresu http://pajak.org.nz/migoty/l2e3.jpg ), wymiary jakiego wynosiły szerokość (tj. rozstaw bocznych krawędzi obu wypaleń "1" i "2") około 80 cm, zaś wysokość około 30 cm (co oznacza iż w owym zawisaniu jego pędniki z butów o średnicy około 19 cm zwiększyły o tylko około 11 cm średnicę odprowadzanego do otoczenia słupa pola magnetycznego).

 

Powyższy ślad ze zdjęcia "Fot. #L2e" jest bardzo podobny do śladu #K5c2 pokazanego na fotografii z http://pajak.org.nz/migoty/k5c2.jpg ilustrującej wygląd śladu nr 2 z pędnika z obcasu buta napędu osobistego drugiej generacji UFOnauty-giganta opisanego szerzej w #K5 do #K5cd, jaki oryginalnie pokazałem jako żółty "ślad 2" na Fot. #K5d z mojej strony o nazwie "petone_pl.htm". Tamten ślad "2" z #K5d powstał kiedy energia z pędnika w obcasie buta UFOnauty lądującego na ulicy w Petone NZ odparowała asfalt spod białawych kamyków jakimi była nowo-wysypana owa ulica, zaś opary asfaltu osiadły na górnej powierzchni owych kamyków. Owym zaś "szczegółem w jakim kryje się diabeł" z angielskiego przysłowia, jest że we wszystkich trzech śladach tam powstałych, w centrum każdego śladu o największej średnicy sięgającej nawet do około 28 cm pozostawiony był ośmioboczny obszar o średnicy około 9 cm, w jakim białawe kamyki ulicy NIE były pokryte czarnymi oparami asfaltu. Niestety, jak UFOnauci zawsze mają to w zwyczaju, powyższy ślad został zdewastowany natychmiast jak opublikowałem jego istnienie - zaś powyższe zdjęcie wykonałem w dzień po zasabotażowaniu dukumentującej wartości tego śladu - dla porównania patrz zdjęcie z Fot. #K5c ze strony "petone_pl.htm" jakie zdołałem wykonać przed zdewastowaniem owych śladów. Przechodząc jednak do przykładów śladów całych gwiazdolotów UFO, to z kolei wypalony w trawie ślad pędnika głównego z centrum lądowiska UFO z "o - trybem" pracy gwiazdolotu UFO używającego sześcienne komory oscylacyjne, w tomie 14 z monografii [1/4] pokazuje zdjęcie S3 np. z http://pajak.org.nz/14/14_s03.jpg . Z kolei widok wylotu takiego pędnika widziany nocą w UFO oglądanym od spodu, w tomie 14 monografii [1/4] pokazuje zdjęcie S5r np. z http://pajak.org.nz/14/14_s05r.jpg .

 


#L2f: http://pajak.org.nz/migoty/l2f.jpg

Fot. #L2f: Oto zdjęcie zmyślnie wykonanych odcisków stopy UFOnauty-giganta - ślady działalności którego w miasteczku Petone NZ dokumentuję na licznych zdjęciach z punku #L2 tej strony i z punktów #K3 do #K5 swej strony o nazwie "petone_pl.htm". UFOnauta ten zapewne tworząc rodzaj sarkastycznego żartu postanowił podzielić się ze mną swymi filozoficznymi poglądami na temat roli prawdy w chrześcijańskiej filozofii ludzkości i braku jej wpływu na losy ich cywilizacji. Powyższy odcisk jego stopy pozwolił mi w końcu abym mógł go dokładniej pomierzyć. Odcisk ten ma długość l=0.50 metra (od czubka palców aż do końca odcisku pięty). To oznacza, że zgodnie z wzorem h=6.666*l jaki używam i omawiam w #K5ab i #K5cd swej strony "petone_pl.htm", ów UFOnauta-gigant był wzrostu "h" wynoszącego co najmniej około h=3.30 metrów. Odnotuj iż stopy tego giganta dają inny kształt odcisku niż stopy ludzi, wyglądając jakby ich pięta była zdeformowana i odchylona ku wewnątrz, lub jakby stąpał po ziemi tylko zewnętrznym obrzeżem swych stóp. Odnotuj też iż powyższe zdjęcie tak wykonałem aby jego góra wskazywała magnetyczną północ, zaś lewa strona była skierowana na zachód. Ślad ten ma cechy celowo (choć zmyślnie) wykonanego abym go odnotował i specjalnie usytuowanego na mojej drodze powrotnej ze spaceru po sfotografowaniu śladów pokazanych powyżej na Fot. #L2e . Przykładowo, aby go uzyskać, UFOnauta używający napędu osobistego z pędnikami głównymi w epoletach (stąd który NIE używał butów podobnych do ludzkich, a raczej dla lepszego czucia podłoża jego stopy były chronione rodzajem jakby odpornych na zniszczenie skarpetek lub nogawek obcisłych spodni) zamoczył swą lewą nogę w jakiejś kałuży i odcisnął widoczny w dolnej części powyższego zdjęcia ślad owej stopy, piętę którego oznaczyłem żółtą cyfrą "1". Ślad ten był skierowany piętą na wschód a palcami na zachód. Stopa ta albo jest zdeformowana w porównaniu do ludzkiej, albo też z jakichś powodów UFOnauta celowo NIE oparł jej płasko i w całości na chodniku, a jedynie dotknął chodnik jej zewnętrznym obrzeżem - tak jak kiedy będąc dziećmi czyniliśmy to jeśli nasza stopa była zraniona lub kiedy stąpaliśmy po czymś gorącym. Następnie uniósł się wyżej w powietrze poczym albo tą samą stopą "1", albo też już swą prawą stopą (pozostawiam czytelnikowi wydedukowanie tego szczegółu) obróconą o 90 stopni w stosunku do odcisku "1" swej lewej stopy, na palcach owego pierwszego odcisku tym razem położył piętę swej stopy formując odcisk oznaczony powyżej cyfrą "2" kierując piętę ku południu a palce ku północy. W ten sposób uformował NIE tylko zmyślnie artystyczny odcisk swej stopy, ale także z sympatii lub z ironii w sprawie moich bezowocnych wysiłków dokumentowania prawdy, uformował także jakby filozoficzną wiadomość adresowaną do mnie, prawdopodobną treść jakiej przytoczę na końcu następnego paragrafu. Oczywiście, będąc jedynie omylnym człowiekiem ja mogę być w błędzie w sprawie interpretacji jego zmyślnego śladu. Wszakże równie dobrze mógł on być uformowany przez zwyczajny przypadek, np. z powodu najpierw zamiaru tego latającego UFOnauty (który przypadkowo zmoczył w jakiejś kałuży lub morzu swoje stopy), aby wniknąć do piętrowego domu, ku jakiemu najpierw ślad ten był skierowany, a następnie zmiany tego zamiaru i obrócenia się w powietrzu o 90 stopni aby polecieć do domów położonych bardziej ku północy.

Historia pozyższego śladu z Fot #L2f jest dosyć zastanawiająca. Wszakże w owym dniu pojawiła się relatywnie dobra pogoda po kilku kolejnych dniach deszczu. Postanowiłem więc wyjść na spacer a przy okazji pomierzyć i sfotografować powyżej pokazany na Fot. #L2e ślad jaki odkryłem jakiś czas wcześniej. Ulice i chodniki w owym czasie były już suche - co zresztą dokumentują zdjęcia z Fot. #L2e . Idąc na spacer szłem po przeciwnej, wschodniej stronie ulicy na zachodniej stronie której ów ślad #L2e był zlokalizowany. Dopiero gdy do niego podeszłem, przekroczyłem ulicę i wykonałem jego zdjęcia, poczym udałem się na spacer. W drogę powrotną po spacerze udałem się tym samym torem - tym razem idąc od dawna też już suchym chodnikiem po zachodniej stronie owej suchej ulicy jaka wyglądała w owym czasie na zupełnie pustą. Po minięciu sfotografowanych nieco wcześniej śladów #L2e, przy następnym z domów na chodniku jakim szłem natknąłem się na powyższy ślad z #L2f. Cały nadal ociekał on wodą i sprawiał wrażenie celowo odciśniętego tylko chwilkę wcześniej pomoczoną stopą oraz ustawionego na mojej drodze tak abym go odnotował. Ponieważ miałem przy sobie miarkę, żółte cyferki i kamerę, pomierzyłem go i sfotografowałem, a obecnie pokazuję powyżej. Widząc zaś iż długość tej stopy (50 cm - tj. niemal 20 cali) oznacza iż wycisnął go gigant-UFOnauta, rozglądnąłem się i odnotowałem że oba domy, tj. położone przy śladzie z #L2f i przy śladzie #L2e, mają sporą przestrzeń strychową w której giganty te lubią się ukrywać kiedy obserwują i hipnotycznie oraz telepatycznie programują mieszkających tam ludzi. Ponieważ był piękny słoneczny dzień podczas jakiego ów ślad szybko parował, pozwalało mi to wierzyć iż już wkrótce stanie się on niewidoczny oraz sugerowało iż jego odciśnięcie zaledwie w krótką chwilę przed moim nadejściem oznaczało iż został on wykonany celowo w jakimś typowym dla filozofii UFOnautów celu. Skoro zaś następnego dnia dobra pogoda nadal także trwała, wychodząc wówczas na spacer ponownie postanowiłem sprawdzić czy ślad ten ciągle jest widoczny - wszakże do wówczas powinien już całkowicie wyschnąć i zniknąć. Jednak ku mojemu zdumieniu, ciągle wyraźnie było widać jego kontury zaznaczające się ciemniejszą czernią na jaśniejszym tle wyasfaltowanego chodnika - oglądnij sobie jego zdjęcie Fot. #L2f2 wykonane następnego dnia a dostępne np. pod adresem http://pajak.org.nz/migoty/l2f2.jpg . Zapewne więc będzie go widać przez wiele następnych dni. To zaś oznacza, że będą po nim przechodziły dziesiątki, a może nawet setki lub tysiące ludzi jakich Biblia charakteryzuje iż "patrzą a NIE widzą", zaś jeśli życie ich zmusi aby zobaczyli, wówczas ciągle zgrzeszą łamiąc przykazanie Boga z wersetu 20:16 w "Księdze Wyjścia" z Biblii, bowiem jako świadkowie zatają przed bliźnimi prawdę. Wszyscy oni uczynią to odrzucając wiedzę i prawdę poznanie której, zgodnie z wersetem 8:32 z "Ew. św. Jana" w Biblii ma moc aby nas wyzwolić, oraz nieodpowiedzialnie ignorując ślady dane mi i nam wszystkim, które po zaakceptowaniu i ujawnieniu zapewne potwierdziłyby nam wiadomość o treści jaką możnaby wyrazić np. słowami. "Człowieku który tak szczycisz się zaletami twojej filozofii 'człowieczeństwa', oto ja pozostawiam ci ten ślad materialny na twojej drodze życiowej aby ci wykazać, że nadal jestem absolutnym władcą przysłowiowego 'życia i śmierci' zarówno nad tobą, jak i nad wszystkimi mieszkańcami twego kraju i miejscowości. Moja filozofia jaką ty nazywasz 'pasożytnictwem' pozwala mi żyć jak przysłowiowy król, ludności naszej planety opływać w dostatki w przeciągu wielokrotnie od was dłuższego życia każdego z nas, zaś całej naszej konfederacji panować nad wami od pierwszej chwili kiedy zaistnieliście. Nasi 'kurierzy czasowi' już mnie uprzedzili iż tu przyjdziesz, zaczekałem tu więc na ciebie aby udostępnić ci i ten wysoce dowodowy ślad. Jednak nawet jeśli go sfotografujesz i opublikujesz np. w internecie który też jest pod naszą absolutną kontrolą, oprócz nas czytających dla rozrywki twoje opisy, niemal żaden z was ludzi nadal NIE weźmie twoich opisów poważnie. My zaś żyjemy dłużej od was, a ten o naszej filozofii co żyje dłużej zawsze zmienia historię na swoją korzyść. Zresztą nawet już teraz ponad 90% was ludzi też praktykuje naszą filozofię. Pozostaje więc już tylko kwestią czasu kiedy po 'uratowaniu' najbardziej nam posłusznych z was ludzi przed samozagładą jaką ochotniczo na siebie sprowadzacie swym brakiem działania w tym uprzednio czemu przysłowiowo 'NIE zaprzedaliście swojej duszy', np. w potrzebach NIE przynoszących 'pieniędzy' i zysku, będziemy mogli przenieść ich na jedną z naszych planet i włączyć w skład naszej konfederacji".

Copyrights © 2023 by dr inż. Jan Pająk

* * *

Treść niniejszego wpisu #361 została adaptowana z opisów w #L2 do #L2e na mojej stronie internetowej o nazwie "evil_pl.htm" (aktualizacja datowana 25 czerwca 2023 roku, lub później) - już załadowanej do internetu i dostępnej, między innymi, pod następującymi adresami:
http://nirwana.hstn.me/evil_pl.htm
http://drobina.rf.gd/evil_pl.htm
http://pajak.org.nz/evil_pl.htm
Odnotuj zastraszającą szybkość z jaką ostatnio ktoś zatrzaskuje mój dostęp do coraz następnych z witryn internetowych totalizmu. Jeśli tak dalej pójdzie to do końca 2023 roku zapewne wszystkie dostępne dla zainteresowanych czytelników i możliwe do systematycznego aktualizowania przeze mnie strony totalizmu poznikają z internetu.

Warto też wiedzieć, że powyższe strony są moimi głównymi publikacjami wielokrotnie potem aktualizowanymi. Tymczasem niniejszy wpis do blogów totalizmu jest jedynie "zwiastunem" opublikowania prezentowanych tutaj faktów, jaki później NIE jest już aktualizowany. Dlatego strony te typowo zawierają teksty bardziej udoskonalone niż niniejszy wpis do bloga, z czasem gromadzą więcej materiału dowodowego i mniej ludzkich pomyłek lub błędów tekstu, zaś z powodu ich powtarzalnego aktualizowania zawierają też już powłączane najnowsze ustalenia moich nieprzerwanie kontynuowanych badań.

Na każdym z adresów podanych powyżej staram się też udostępniać najbardziej niedawno zaktualizowane wersje wszystkich swoich stron internetowych. Stąd jeśli czytelnik zechce z "pierwszej ręki" poznać prawdy wyjaśniane na dowolnej z moich stron, wówczas na którymkolwiek z powyższych adresów może uruchomić "menu2_pl.htm" zestawiające zielone linki do nazw i tematów wszystkich stron jakie dotychczas opracowałem, poczym w owym "menu2_pl.htm" wybrać link do strony jaką zechce przeglądnąć i kliknięciem "myszy" uruchomić ową stronę. Przykładowo, aby owo "menu2_pl.htm" uruchomić z powyżej wskazanego adresu http://pajak.org.nz/evil_pl.htm , wystarczy jeśli w adresie tym nazwę strony "evil_pl.htm" zastąpi się nazwą strony "menu2_pl.htm" - poczym swą wyszukiwarką wejdzie na otrzymany w ten sposób nowy adres http://pajak.org.nz/menu2_pl.htm . W podobny sposób jak uruchamianie owego "menu2_pl.htm" czytelnik może też od razu uruchomić dowolną z moich stron, nazwę której już zna, ponieważ podałem ją np. w powyższym wpisie lub w owym "menu2_pl.htm". Przykładowo, aby uruchomić dowolną inną moją stronę, jakiej fizyczną nazwę gdziekolwiek już podałem - np. uruchomić stronę o nazwie "petone_pl.htm" powiedzmy z witryny o adresie http://pajak.org.nz/evil_pl.htm , wystarczy aby zamiast owego adresu witryny wpisał następujący nowy adres http://pajak.org.nz/petone_pl.htm w okienku adresowym swej wyszukiwarki.

Warto też wiedzieć, że niemal każdy NOWY temat jaki ja już przebadałem dla podejścia "a priori" nowej "totaliztycznej nauki" i zaprezentowałem na tym blogu, w tym i temat z niniejszego wpisu #361, jest potem powtarzany na wszystkich lustrzanych blogach totalizmu, które nadal istnieją.

Do dnia publikowania niniejszego wpisu aż 8 takich blogów totalizmu było zakładanych i krótkotrwale utrzymywanych, jednak tylko 3 z nich przetrwały do dzisiaj. Oto ich adresy:
https://totalizm.wordpress.com - o "małym druku" 12pt, wpisy zaczynające się od #89 = tj. od 2006/11/11)
https://kodig.blogi.pl - o "dużym druku" 20pt, wpisy zaczynające się od #293 = tj. od 2018/2/23)
https://drjanpajak.blogspot.com - o "dużym druku" 20pt: wpisy zaczynające się od #293 = tj. od 2018/3/16) dostępny też poprzez NZ adres https://drjanpajak.blogspot.co.nz
Na szczęście, niemożliwość publikowania moich wpisów na 5 z owych 8 blogów totalizmu NIE spowodowała utraty ich wpisów. Po bowiem starannym dopracowaniu ilustracjami, kolorami, podkreśleniami i działającymi linkami wszystkich moich wpisów jakie dotychczas opublikowałem na blogach totalizmu, w tym i niniejszego wpisu, systematycznie udostępniam je obecnie moją darmową elektroniczną publikacją [13] w bezpiecznym od wirusów formacie PDF i w dwóch wielkościach druku (tj. dużym 20pt i normalnym 12pt) - jaką każdy może sobie załadować np. poprzez stronę o nazwie "tekst_13.htm" dostępną na wszystkich wskazanych powyżej witrynach, w tym między innymi np. pod adresem http://pajak.org.nz/tekst_13.htm . Niemal wszystkie wpisy do blogów totalizmu są tam opublikowane także w wersji angielskojęzycznej, a stąd będą zrozumiałe i dla mieszkańców innych niż Polska krajów.

Wpisy poszerzające i uzupełniające niniejszy #361:
#360, 2023/6/1 - mój Magnokraft źródłem wypracowywanych na Ziemi kluczy do wiedzy i prawdy (#D1 do #D1cd z "military_magnocraft_pl.htm")
#359, 2023/5/1 - sekretna "pętla sabotażowa" z mikroprocesorów w naszych PCs (#J3 do #J3a z "faq_pl.htm")
#357, 2023/4/1 - "nastaw drugi policzek" a mechanizm "samoregulowania się" pokona zło za ciebie (#N do #N3b z "cielcza.htm")
#355, 2023/1/1 - ślady ponad 3-metrowego UFOnauty w asfalcie NZ chodnika (#K1 do #K4c z "petone_pl.htm")
#354, 2022/12/1 - jak 12 "[Ω] Pieczęci Boga" z Biblii potwierdza prawdę moich odkryć i prostuje wypaczenia dzisiejszej oficjalnej nauki (#H1 i #H2 z "biblia.htm")
#347, 2022/6/1 - wytopione w NZ asfalcie ślady stóp UFOnautki o 3 palcach i ok. 80cm wzrostu (#K1 z "petone_pl.htm")
#346, 2022/4/27 - jak Biblia "[Ω] Pieczęcią Boga" koryguje wypaczenia naszej nauki (#I5 z "1985_teoria_wszystkiego.htm")
#345, 2022/3/21 - moje odkrycie w lutym 2022 roku "[Ω] Pieczęci Boga" i stworzenia przez Boga "czasu i upływu czasu" tylko w naszym "świecie materii" (#I1 do #I4 z "1985_teoria_wszystkiego.htm")
#341, 2021/12/1 - wiedza wynikiem pracy umysłowej, ale "mądrość" rezultatem rozwiązywania problemów pracy fizycznej (#G3 do #G5 z "wroclaw.htm")
#340, 2021/11/1 - nadprzyrodzony płacz ducha dziewczynki z AM Wrocławia (#G1 i #G2 z "wroclaw.htm")
#333, 2021/3/30 - modlitwa "budzenia się" i błagania o pomoc Boga w tragiźmie dzisiejszej ludzkości (#W1 do #W7 z "humanity_pl.htm")
#326, 2020/9/1 - wygląd, budowa, cechy i działanie odejmującej żeńskiej "Drobiny Boga" (#K2 do #K2a z "god_istnieje.htm")
#325, 2020/8/1 - "Drobina Boga" czyli drobina przeciw-materii #K1 i #K2 z "god_istnieje.htm")
#319, 2020/1/25 - formujące "obiegi siły" mięśni napędy 1 ery technicznej ludzkości (#J4.1 z "propulsion_pl.htm")
#317, 2019/12/17 - cyrkulujące gazy i spaliny napędy 2 ery technicznej ludzkości (#J4.2 z "propulsion_pl.htm")
#315, 2019/10/17 - pokrewne "silnikom elektrycznym" gwiazdoloty magnetyczne z napędem 3 ery technicznej ludzkości (#J4.3 z "propulsion_pl.htm")
#313, 2019/8/17 - samonapełniające się energią napędy z 4 ery technicznej ludzkości (#J4.4 z "propulsion_pl.htm")
#311, 2019/6/25 - pokonujące upływ czasu i śmierć napędy z 5 ery technicznej ludzkości (#J4.5 z "propulsion_pl.htm")
#309, 2019/4/30 - czyniące cuda napędy z 6 ery technicznej ludzkości (#J4.6 z "propulsion_pl.htm")

Niech totalizm zapanuje,
Dr inż. Jan Pająk

kodig : :