Archiwum wrzesień 2020, strona 1


wrz 01 2020 #326_2: Jaki materiał dowodowy potwierdza...

(Kontynuacja poprzedniej części tego wpisu #326)

 

#326_2: Jaki materiał dowodowy potwierdza opisywane Kabałą księgi Zohar istnienie ujemnych żeńskich i dodatnich męskich żywych "Drobin Boga" ("drobin przeciw-materii") (część 2)

 

Istnienie opisywanych w niniejszym wpisie #326 jak i opisywanych w poprzednim wpisie #325 zarówno dodatnich męskich jak i ujemnych żeńskich "Drobin Boga" (tj. "drobin" wyjątkowo subtelnej "przeciw-materii") wyjaśnia "największą filozoficzną zagadkę" nauki dzisiejszych czasów, mianowicie zagadkę: "dlaczego wszelkie pozytywy i negatywy naszego świata fizycznego zachowują się w sposób jaki teoretycznie daje się wytłumaczyć jedynie ich spekulatywnymi reprezentacjami, jednak jakie NIE posiadają wytłumaczenia bazującego na ich fizykalnych reprezentacjach z naszego świata fizycznego?" Niestety, żyjemy w czasach jakie najlepiej opisuje prastary dowcip naukowy (który być może jest nawet rzeczywistym zdarzeniem powtarzanym potem jako dowcip), z opowiadania sobie którego zaśmiewaliśmy się na Politechnice Wrocławskiej (patrz https://www.google.pl/search?q=politechnika+wroc%B3awska ) jeszcze w czasach kiedy ja byłem tam studentem i kiedy na uczelniach istniały jeszcze tzw. "katedry" zamiast dzisiejszych "instytutów" i "colleges" - czyli zaśmiewaliśmy się ponad 50 lat temu, jednak opowiedzenie którego dzisiejszym naukowcom zapewne NIE byłoby już przyjęte uśmiechem. Dowcip ten bowiem stwierdza, że: 'słynny w całym kraju profesor z "katedry elektryczności" przyszedł do pracy wysoce zasmucony. Jego katedralni koledzy od elektryczności zapytali go więc dlaczego się smuci. Wyjaśnił im, że jego syn w szkole dostał "dwójkę" (tj. ocenę "niedostateczna") z fizyki ponieważ NIE wiedział co to takiego "prąd elektryczny". Nie powinieneś się smucić z tak błahego powodu, pocieszali profesora koledzy zawodowi. Syn nauczy się z podręcznika fizyki co to takiego prąd elektryczny i jego ocena będzie poprawiona. Nie w tym problem, odpowiedział profesor - ja jestem uważany za największego specjalistę od elektryczności w całym naszym kraju, jednak ja też NIE wiem co to takiego prąd elektryczny!'

 

Niefortunnie dzisiejsi ludzie zgubili już naturalne w dawniejszych (komunistycznych) czasach poszukiwanie owej ukrytej co najmniej "drugiej wiadomości" jaka zawsze jest też zawarta we wszystkim co zadecydowane, uchwalone, napisane, wypowiedziane, narysowane, oficjalnie zakomunikowane, itp. W czasach bowiem kiedy powyższy dowcip sobie opowiadaliśmy, wszyscy wiedzieli, że każda wiadomość, dowcip, bajka, opowiadanie, artykuł, książka, komunikat, itp., zawsze zawiera w sobie co najmniej dwie wiadomości. Pierwsza z nich jest otwarcie ujawniana treścią przekazywaną słowami, druga zaś (oraz następne) jest ukryta w sytuacji, użytych zwrotach, powiązaniach i niedoskonałościach międzyobiektowych i międzyludzkich, itp. Szczególnie bogate w takie drugie (i następne) ukryte wiadomości są: religijne opisy, w tym Biblia i księga Zohar - jako przykład rozważ biblijną "Przypowieść o Talentach" wyjaśnianą w punkcie #I1 z mojej autobiograficznej strony internetowej o nazwie "pajak_jan.htm" oraz wzmiankowaną w "Rys. #K1b" z poprzedniego wpisu #325 niniejszego bloga; wypowiedzi i decyzje polityków - np. odnotuj co w 2020 roku wypowiadali a co czynili politycy w sprawie "covid-19" (jedynie najbardziej edukujące z postępowań których to polityków starałem się "dyplomatycznie" spisać w (xviii) z punktu #B1 swej strony o nazwie "plague_pl.htm"); a także bardzo bogate w te drugie i dalsze wiadomości są dawne "bajki z morałem" - jako przykład rozważ słynną rosyjską bajkę "o rybaku, jego żonie i złotej rybce" do jakiej linkuję czytelników w punktach #J1 i #J3 swej innej strony internetowej o nazwie "hurricane_pl.htm". Powyższy dowcip też ma taką drugą ukrytą wiadomość. Stwierdza ona iż: "prąd elektryczny" jest na tyle niezwykłym i złożonym zjawiskiem, iż na danym poziomie ludzkiej wiedzy nawet najwybitniejsi naukowcy danego kraju mogą mieć świadomość, że NIE jest możliwe poznanie przez nich nawet najbardziej fundamentalnej wiedzy na temat tajemnic prądu. My kiedyś zdawaliśmy sobie sprawę z tej drugiej wiadomości i dlatego z upodobaniem opowiadaliśmy powyższy dowcip. Jednak dzisiejszy powszechny pościg za "pieniędzmi" (patrz strona "partia_totalizmu.htm"), pośpiech, brak czasu, telefony komórkowe, SMSy, "sexing" i inne ogłupiające ludzi nawyki powodują iż ludzkość zagubiła zdolność do dostrzegania owych subtelnie ukrytych drugich i dalszych wiadomości. Obecnie na wszystko ludzie zwykle patrzą tylko powierzchownie. Dlatego widząc jedynie pierwszą otwartą wiadomość zawartą w użytych słowach, takie choćby tylko zażartowanie, że najsłynniejszy w kraju profesor od elektryczności mógłby NIE wiedzieć co to takiego prąd elektryczny, dziś NIE byłoby witane już uśmiechami zrozumienia, zaś obecni naukowcy nawykli do zastępowania nielubianej prawdy przez słodko-brzmiące tzw. "białe kłamstewka" wręcz baliby się opowiadać tego rodzaju dowcipy, czy nawet tylko dyskutować sprawę istnienia "największej filozoficznej zagadki" nauki dzisiejszych czasów.

 

Najlepiej więc jeśli wyjaśnię tutaj słowami o co chodzi w owej "największej filozoficznej zagadce" nauki dzisiejszych czasów. Wyjaśnienie to najłatwiej przeprowadzić na przykładzie pozytywów i negatywów elektryczności. Mianowicie, jeśli bada się faktyczne zachowanie elektryczności, wówczas elektryczne pozytywy i negatywy zachowują się tak jakby posiadały cechy swoich "spekulatywnych reprezentacji" o odwrotnych ale bliźniaczo-podobnych cechach i zachowaniach. Przykładowo, pozytywy elektryczności przepływają w przewodach i w naturze oraz wywołują swoje odwrotne fizykalne efekty dokładnie tak samo jak negatywy elektryczności. Jeśli jednak bada się znane "oficjalnej nauce ateistycznej" fizykalne nośniki elektryczności, wówczas się okazuje, iż tylko "elektryczny negatyw" - jakim jest "elektron", ma swoją fizykalną reprezentację zdolną do przepływu w przewodnikach i do wywoływania fizykalnych efektów. Natomiast "elektryczny pozytyw" NIE posiada takiej zdolnej do przepływu fizykalnej reprezentacji. Nośnikiem bowiem elektrycznych pozytywów są jądra atomowe i ich protony. Te jednak najczęściej są trwale przywiązane do materii przez jaką elektryczność przepływa, a stąd NIE są w stanie fizykalnie "przepływać" - tak jak w praktyce czynią to jednak także i dodatnie ładunki prądu elektrycznego! Jak więc to możliwe, że w elektryczności (i we wszystkich innych zjawiskach mających pozytywy i negatywy) fizykalne czyli faktyczne zarówno pozytywy jak i negatywy zachowują się odwrotnie ale bliźniaczo-podobnie tak jak powinny zachowywać się NIE podlegające fizykalnym ograniczeniom ich teoretycznie wyspekulowane odpowiedniki, chociaż w naszym świecie fizycznym NIE oboje z nich mają swe fizykalne reprezentacje jakie byłyby zdolne do demonstrowania takich zachowań? Odpowiedź na tę filozoficzną zagadkę dostarcza właśnie istnienie męskich i żeńskich "drobin przeciw-materii" czyli "Drobin Boga". Mianowicie, chociaż na "topornym" poziomie "materii" naszego świata fizycznego pozytywy i nagatywy NIE mają fizykalnych reprezentacji zdolnych do demonstrowania równoważnych sobie chociaż przeciwstawnych zachowań, reprezentacje tych pozytywów i negatywów istnieją na poziomie znacznie niższym niż "materia", tj. na niewypowiedzianie subtelniejszym od "materii" poziomie "przeciw-materii", jaka jednak jest zbyt mała aby w naszym świecie fizycznym wizualnie móc obserwować jej istnienie i zachowania. To więc owe "drobiny przeciw-materii" ("Drobiny Boga") i ich wysoce zaawansowane oprogramowanie zdolne do dowolnej transmisji, reprezentują sobą wszelkie pozytywy i negatywy naszego świata fizycznego, powodując ową zgodność zachowań fizykalnych z ich teoretycznymi zachowaniami wydedukowanymi spekulatywnie.

 

Jeśli to co wyjaśniłem powyżej na temat opisywanego tu rozwiązania dla "największej filozoficznej zagadki" nauki dzisiejszych czasów wyjaśnić jakiemukolwiek obecnemu naukowcowi, wówczas zapewne zaprzeczyłby iż zagadka taka istnieje. Wszakże wiedza dzisiejszych naukowców jest rozpraszana działaniem przestarzałych "teorii ateistycznych" jakie przysłowiowo "NIE wychylają się" poza poziom "materii". Na szczęście istnieje wiele materiału dowodowego jaki dokumentuje, że zarówno zagadka taka istnieje, jak i że jej rozwiązanie wynika właśnie z istnienia opisywanych Kabałą księgi Zohar męskich i żeńskich żywych "Drobin Boga" czyli "drobin przeciw-materii" - do jakich Bóg upodobnił potem stwarzanych przez siebie mężczyznę i kobietę. Przeglądnijmy teraz w punktach najpowszechniej znane z przykładów tego materiału dowodowego. I tak należy do niego między innymi:

 

(1) Istnienienie dodatnich pogodowych "wirów wyżowych" oraz ujemnych pogodowych "wirów niżowych". Wszyscy widzimy to w telewizji, że pogodą rządzą dwa zawirowania powietrza, mianowicie dodatnie "wiry wyżowe" czyli te jakie na półkuli północnej Ziemi zawirowują powietrze zgodnie z ruchem wskazówek zegara, oraz ujemne "wiry niżowe" czyli te jakie na półkuli północnej zawirowują powietrze przeciwstawnie do ruchu wskazówek zegara. Na półkuli południowej Ziemi oba te wiry pogodowe zawirowują powietrze w odwrotnych kierunkach niż na północnej. Zgodnie z wyjaśnieniami jakie od wielu już lat publikuję w licznych swoich monografiach i stronach internetowych (np. na stronach "hurricane_pl.htm" i "tornado_pl.htm"), zawirowania te powstają ponieważ gigantyczne wiry przeciw-materii, wielkość jakich jest aż tak ogromna, że przenikają one przez całą objętość naszej planety i przez znaczny obszar otaczającej nas przestrzeni kosmicznej, w swym ruchu wirowym porywają i zawirowują sobą cząsteczki powietrza jakie są nimi obejmowane. Każdy zaś rodzaj owych gigantycznych wirów przeciw-materii zawsze składa się z "Drobin Boga" jednorodnej "płci". Jeśli więc są one "wirami niżowymi" wówczas składają się z ujemnych żeńskich drobin przeciw-materii. Jeśli zaś są "wirami wyżowymi" wówczas składają się z dodatnich męskich drobin przeciw-materii. Owa zaś przeciwstawność "płci" drobin przeciw-materii wirami jakiej oba te rodzaje wirów pogodowych są napędzane, powoduje iż każdy z owych wirów wykazuje się przeciwstawnymi atrybutami. Przykładowo, ujemne (rozpraszające, yin) "wiry niżowe" zawsze mają ciśnienie powietrza niższe w swym centrum niż na swym obwodzie, zaś dodatnie (skupiające, yang) "wiry wyżowe" zawsze mają ciśnienie w swym centrum wyższe niż na swym obwodzie. "Wiry niżowe" powodują też deszcz, burze, huragany i tornada, zaś "wiry wyżowe" ładną pogodę oraz łagodny wiatr lub zupełny brak wiatru. Itd., itp. Na potwierdzenie faktu iż pogoda na Ziemi i na innych planetach jest rządzona właśnie takimi przenikającymi przez całą objętość planety "wirami przeciw-materii" istnieje znaczny materiał dowodowy. Jego przykładem może być fakt, że przenikając przez objętość naszej planety, w miejscach wynikania spod ziemi miejscowi ludzie widzą je jak wirują w odwrotnych kierunkach na obu półkulach Ziemi. Innymi przykładami tego materiału dowodowego może być fakt, że trajektorie ich wędrówek po powierzchni skorupy Ziemi typowo pokrywają się z przebiegiem rozrzedzeń mas stąd zwykle unikają porozmieszczanych we wnętrzu Ziemi zagęszczeń mas (powodowanych np. przez geologiczne tzw. "faults" - patrz https://www.google.pl/search?q=geologiczne+faults ) - co powoduje iż najczęściej przemieszczają się one po niemal tych samych torach, oraz że szybkość ich przemieszczania się jest regulowana przez Boga tak aby precyzyjnie napędzały one i kontrolowały szybkość obrotową wirowania naszej (i każdej innej) planety. Odnotuj, że oba te wiry pogodowe opisałem także dokładniej w podpisie pod "Rys. #K2a" poniżej i w publikacjach z jakimi tam linkuję czytelnika - np. w podrozdziale H4.2 z tomu 4 mojej gratisowej monografii [1/5] upowszechnianej w internecie za pośrednictwem strony "tekst_1_5.htm".

 

(2) Istnienie dodatnich i ujemnych piorunów. Dzisiejsze ultra-szybkie kamery filmowe zdołały udokumentować istnienie czegoś co zgodnie ze stanem dzisiejszej "oficjalnej nauki ateistycznej" NIE powinno istnieć, mianowicie istnienie "dodatnich piorunów". Dzisiejsza oficjalna nauka jest bowiem w stanie wytłumaczyć istnienie "ujemnych piorunów" - czyli strumieni elektronów bijących z ujemnie ładujących się chmur do pozytywnie w stosunku do chmur naładowanej ziemi. Nauka ta NIE jest jednak w stanie poprawnie wytłumaczyć odwrotnych do nich "piorunów dodatnich" bijących od dodatnie w porównaniu do chmury naładowanej ziemi do ujemnie naładowanych chmur. Jednak takie "dodatnie pioruny" owe ultra-szybkie dzisiejsze kamery filmowe uchwytują relatywnie często. Sporo angielskojęzycznych filmów potwierdzających ich istnienie w sierpniu 2020 roku znalazłem w YouTube - przykładowo patrz: (2a) 4:32 minutowy film "STRANGE LIGHTNING STRIKES - Caught on Camera and explained" z adresu https://www.youtube.com/watch?v=KO3H285CFRo ; (2b) 2:47 minutowy film "7 Incredible lightning types | Amazing Weather" z adresu https://www.youtube.com/watch?v=Tw_6U1iOUVQ ; czy (2c) 3:25 minutowy film "Amazing UPWARD Lightning in Super Slow Motion!" z adresu https://www.youtube.com/watch?v=jM3688IEU9c . Aby jednak takie "dodatnie pioruny" bijące od bardziej dodatnio naładowanej ziemi do ujemnie naładowanych chmur mogły zaistnieć, konieczne jest aby zjawisko pozytywnej i negatywnej elektryczności wynikało NIE z przepływu wyłącznie ujemnych cząstek elementarnych "materii" (tj. "elektronów") - tak jak wyjaśnia je dzisiejsza "oficjalna nauka ateistyczna", a wynikało z przepływu pozytywnych i negatywnych "programów energii" zawartych w pamięci "przeciw-materii" i przenoszonych przez męskie i żeńskie "Drobiny Boga" czyli "drobiny przeciw-materii".

 

(3) Istnienie "promieni zimna". Dzisiejsza fizyka ma swoje bazujące na "materii" wyjaśnienie dlaczego "pozytywy ciepła" mogą być wypromieniowane na odległość. Jej wyjaśnieniem jest iż ich nośnikiem jest elektromagnetyczne (cieplne) promieniowanie podczerwone. Jednak dzisiejsza fizyka NIE ma jeszcze wyjaśnienia dlaczego "zimno" też może być promieniowane na odległość (to dlatego uparcie neguje ona istnienie "promieni zimna" potwierdzanych eksperymentami). Przykładowo, kiedy jako nastolatek zaczytywałem się w szeroko wówczas dostępnych rzeczowych i obiektywnych książkach popularno-naukowych (dzisiaj NIE spotkałem już przypadku upowszechnia takich książek), wówczas sporo z nich opisywało dawne eksperymenty wykazujące istnienie "promieni zimna" - patrz https://www.google.pl/search?q=promieniowanie+zimna . (Obecnie jednak oficjalna nauka ateistyczna energicznie zaprzecza istnieniu takich "promieni zimna", podobnie jak zaprzecza istnieniu silników "perpetuum mobile" - ponieważ ich istnienie ujawnia kłamliwe fundamenty na jakich wiedza tej nauki jest oparta: tylko w dawnych czasach naukowcy NIE byli aż tak hermetyczni dla prawdy.) Mianowicie, jeśli np. użyje się wklęsłych zwierciadeł skupiających, podobnych do tych jakie pokazałem na "Fot. #D2ab" ze swej strony internetowej o nazwie "artefact_pl.htm", zaś przed nimi ustawi się coś bardzo zimnego, wówczas w punkcie ogniskowym takich zwierciadeł temperatura zacznie gwałtownie spadać. To więc oznacza, że w rzeczywistości istnieją "promienie zimna", czyli "termiczne negatywy" - chociaż oficjalna nauka ateistyczna NIE jest w stanie wytłumaczyć skąd owe "promienie zimna" się biorą, bowiem jedyne znane oficjalnej nauce promieniowanie elektromagnetyczne jest w stanie przenosić tylko ciepło - czyli "termiczne pozytywy". Dopiero przenoszenie pozytywnych i negatywnych "programów energii" przez męskie i żeńskie "Drobiny Boga" jest w stanie wyjaśnić dlaczego eksperymentalnie daje się zarejestrować zarówno istnienie "promieni ciepła" jak i "promieni zimna".

 

(4) Energia - zachowująca się jak inteligentny program ze zdolnościami do komunikowania się i do transmitowania siebie samego na duże odległości, a NIE jak produkt bezmyślnego fizykalnego oddziaływania. Dzisiejsza "oficjalna nauka ateistyczna" opisuje energię jako wynik oddziaływania pomiędzy obiektami uformowanymi z "materii", jakie to oddziaływanie jest przekazywane pomiędzy tymi obiektami za pośrednictwem albo bezpośredniego dotyku albo też jakiejś formy fizykalnego przepływu. To dlatego upowszechniane przez oficjalną naukę ateistyczną podręczniki wyjaśniają, że np. aby energia mechaniczna mogła przepływać pomiędzy np. silnikiem i kołami samochodu, pomiędzy owymi elementami muszą istnieć jakieś mechaniczne połączenia mające formy np. wału napędowego, mechanizmu różnicowego, osi, itp.; zaś aby energia elektryczna mogła przepływać np. pomiędzy elektrownią i naszym mieszkaniem, te dwa obiekty muszą być połączone np. przewodami elektrycznymi. Ponadto, zgodnie z "oficjalną nauką ateistyczną", będąc jedynie produktem "głupiego" fizykalnego oddziaływania zachodzącego pomiędzy obiektami z równie "głupiej materii", energia NIE może być tworzona ani anihilowana, stąd np. urządzeń "perpetuum mobile" wytwarzających "czystą darmową energię" jakoby NIE daje się budować. Tymczasem nowa "nauka totaliztyczna" wdrażająca w życie ustalenia mojej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku (zwanej także Koncept Dipolarnej Grawitacji - patrz strona "dipolar_gravity_pl.htm") przez ponad 35 lat już stwierdza, że energia jest to rodzaj inteligentnego programu jaki jest przekazywany (transmitowany) pomiędzy poszczególnymi drobinami przeciw-materii i jaki zawiera w sobie algorytmy sposobu swego przekazywania lub przepływu, algorytmy zjawisk jakie ma wzbudzać, oraz algorytmy wzajemnego komunikowania się ze swym otoczeniem. Takie też opisy energii są upowszechniane w totaliztycznych opracowaniach już od 1985 roku - np. patrz podrozdział H9.2 z tomu 4 mojej monografii [1/5] (patrz strona "tekst_1_5.htm"). Oczywiście, będąc inteligentnie komunikującym się i transmitującym się programem, z energią można czynić wszystko to co daje się czynić z programami, tj. można ją przesyłać na odległość (transmitować) poprzez drobinki przeciw-materii, kopiować, tworzyć, rozmnażać, deletować, przeprogramowywać czyli zmieniać jej działanie, uruchamiać do działania odpowiednimi rozkazami, itp. To dlatego moja naukowa "Teoria Wszystkiego z 1985 roku" (patrz https://cse.google.pl/cse?cx=partner-pub-2978035837781603%3Amzh2ku-49dx&ie=UTF-8&q=Teoria+Wszystkiego ) od ponad 35 lat już stwierdza, że "silniki perpetuum mobile" oraz "generatory czystej darmowej energii" daje się budować - prawdę którego to stwierdzenia empirycznie udowadniają już zbudowane i działające prototypy tych urządzeń, kilka z jakich opisuję i ilustruję wideami np. w punkcie #B3 swej strony o nazwie "fe_cell_pl.htm". Istnieje aż całe zatrzęsienie materiału dowodowego jaki dokumentuje, że energia faktycznie jest inteligentnie propagowanym "programem". Dwa przykłady tego materiału dowodowego już opisałem w (2) i (3) powyżej: tj. są nimi (2) "istnienie dodatnich i ujemnych piorunów", czy (3) "istnienie promieni zimna". Oczywiście wysoce ilustratywne są też inne przykłady tego materiału dowodowego, np. telekineza (czyli zdalne uruchamianie zadziałania "programów energii"), albo wyczyny mistrzów "Kung-Fu" z Chińskiej szkoły "Shaolin", jacy empirycznie opanowali niektóre metody sterowania owymi inteligentnymi "programami energii" - zaś których ja osobiście obserwowałem w działaniu dnia 2002/2/5 w Kuala Lumpur, kiedy to demonstrowali np. rozbijanie w puch uderzeniami ręki lub głowy stalowych prętów i potężnych betonowych płyt, popychanie całej furgonetki za pośrednictwem dzidy ostrzem przyłożonej do krtani jednego z nich, itp. - po szczegółowsze opisy ich pokazu patrz podrozdział B3.2 z tomu 7 mojej monografii [1/5]. Warto tutaj też dodać, że zrozumienie przez ludzi iż "energia" jest inteligentnym programem, pozwoli na stopniowe nauczenie się jak wyzwalać już wprogramowane w ów program działania energii. To z kolei umożliwi w przyszłości wyzwalanie energii w celu dokonywania działań jakie dzisiejsza "oficjalna nauka ateistyczna" uważa za czystą fantazję (chociaż w przeszłości były one często realizowane) - np. pozwoli: rozłupywać kamienie dotykiem ręki, lewitować gigantyczne bloki kamienne na wyznaczone im lokacje w budowlach, zamieniać np. zwykłe dywany w "latające dywany", stawać się niewidzialni dla innych ludzi, przenikać wskroś przez mury, wytwarzać darmową energię i sterować jej działaniem, budować silniki "perpetuum mobile", rzucać pioruny, wytwarzać bezodpadowo posilającą żywność o cechach bibilijnej "manny" jaka na nasz myślowy rozkaz będzie smakowała tak jak sobie tego w danej chwili zażyczymy (np. sprawdź w Google hasło: Biblia manna zależnie od życzenia jedzących pokarm stawał się tym, na co właśnie mieli ochotę, albo sprawdź angielskojęzyczne cytaty i komentarze bibilijne na temat manny np. wyszukaniem https://www.google.com/search?q=Bible+the+taste+of+the+manna+varied+according+to+the+wish+of+the+eater+and+tempered+itself+to+every+man%27s+liking ), powtarzalne trafiać w cel np. kamieniem, strzałą, lub jakimkolwiek innym pociskiem - tak jak moją przypadkowo odkrytą w dzieciństwie zasadę wyzwalania "programu trafiania" też zawartego w przeciw-materii opisałem w punkcie #K3 na stronie o nazwie "god_istnieje.htm", itd., itp.

 

(5) Istnienie i działanie już zbudowanych "silników perpetuum mobile" oraz "generatorów czystej darmowej energii". Jeśli "energia" jest definiowana tak jak definiuje ją zazdrośnie i z użyciem siły strzeżony monopol dzisiejszej "oficjalnej nauki ateistycznej", wówczas urządzeń "perpetuum mobile" NIE powinno dawać się zbudować - co nauka ta błędnie i zwodząco udowadnia swoimi rzekomymi "prawami termodynamiki". Jednak działające w praktyce protytypy tych urządzeń od dawna są już budowane - ich dziś istniejące przykłady omawiam i ilustruję wideami np. we w/w punkcie #B3 swej strony o nazwie "fe_cell_pl.htm", czy w punkcie #J4.4 swej innej strony internetowej o nazwie "propulsion_pl.htm". Z kolei istnienie prawidłowo działających prototypów tych maszyn oznacza, że energia jest inteligentnym "programem" - tak jak wyjaśnia ją moja naukowa Teoria Wszystkiego z 1985 roku (zwana także Koncept Dipolarnej Grawitacji - patrz strona "dipolar_gravity_pl.htm"). Z kolei "energia" może tylko wtedy być "programem", jeśli istnieją opisywane tu "drobiny przeciw-materii" czyli "Drobiny Boga" - istnienie jakich potwierdza więc i wyjaśnia "największą filozoficzną zagadkę" nauki dzisiejszych czasów.

 

(6) Istnienie zjawiska "telekinezy" i jej ludzkiej wersji zwanej "psychokinezą". Oficjalna nauka ateistyczna nadal z uporem "zastygłego betonu" neguje istnienie takich zjawisk jak telekineza (patrz strona "telekinesis_pl.htm") i jej ludzka wersja zwana "psychokinezą". (Te wcale jednak NIE są jedynymi zjawiskami jakie "oficjalna nauka ateistyczna" neguje powieważ nie pasują one do jej "sufitowych teoryjek" ograniczających wszechświat do wyłącznie "głupiej materii" - jako inne przykłady będące przedmiotem jej negacji rozważ: telepatię - strona "telepathy_pl.htm", UFO - strona "ufo_proof_pl.htm", albo nadprzyrodzone zdarzenia czy "cuda" (patrz https://www.google.pl/search?q=nadprzyrodzone+zdarzenia ) - sporo jakich ja sam doświadczałem i widziałem na własne oczy, zaś opisałem np. w punkcie #F3 strony "wszewilki.htm" czy na stronie "soul_proof_pl.htm".) Jednak wystarczy aby na chwilę pracownicy tejże oficjalnej nauki opuścili swe "wieże z kości słoniowej", a bez trudu by się przekonali, że zjawiska te faktycznie istnieją. Aby zaś zjawiska te mogły istnieć muszą też istnieć opisywane tu "drobiny przeciw-materii" czyli "Drobiny Boga" - co z kolei logicznym łańcuchem przyczynowo-skutkowym omówionym powyżej wiedzie do potwierdzenia istnienia i do omawianego tu rozwiązania "największej filozoficznej zagadki" nauki dzisiejszych czasów.

 

(7) Problemy z tzw. "cząstką Boga" czyli "bozonem Higgsa". W 2008 roku koło Genewy w Szwajcarii zakończono budowę ogromnie kosztownego tzw. CERN "Large Hadron Collider". Głównym zaś celem dla jakiego dzisiejsza "oficjalna nauka ateistyczna" uparła się aby go posiadać, jest eksperymentalne potwierdzenie istnienia tzw. cząstki Boga (patrz https://www.google.com/search?q=cz%C4%85stka+Boga ) czyli elementarnej cząsteczki "materii" zwanej też "bozonem Higgsa" - bowiem za przewidzenie jej rzekomego istnienia w 2013 roku Nagrodę Nobla otrzymali Peter Higgs oraz François Englert. Wszystkie te kosztowne i bezproduktywne postępowania "oficjalna nauka ateistyczna" podjęła na przekór iż od niemal 30 lat wcześniej niż teorie Higgsa i Englerta moja naukowa Teoria Wszystkiego z 1985 roku (zwana także Koncept Dipolarnej Grawitacji - patrz strona "dipolar_gravity_pl.htm") uparcie starała się (i nadal się stara) wyjaśnić tejże oficjalnej nauce i reszcie ludzkości, że wszelkie cząsteczki "materii" są to po prostu składanki co najmniej dwóch gigantycznych zawirowań przeciw-materii (tj. co najmniej jednego wiru wyżowego czyli męskiego i jednego wiru niżowego czyli żeńskiego) w których wielkość indywidualnych drobin przeciw-materii ma się do wielkości danej elementarnej cząsteczki materii w przybliżeniu tak jak wielkość owej elementarnej cząstki materii ma się do wielkości całej naszej galaktyki - po więcej szczegółów w tej sprawie patrz w/w podrozdział H4.2 z tomu 4 mojej gratisowej monografii [1/5] upowszechnianej w internecie za pośrednictwem strony o nazwie "tekst_1_5.htm". Tyle, że prawda tychże moich wyjaśnień, do dzisiaj już upowszechnianych przez ponad 35 lat, pada na przysłowiowe "głuche uszy" dzisiejszych decydentów i pracowników oficjalnej nauki ateistycznej. Na przekór jednak iż naukowcy lekceważą, ignorują, wyszydzają, obrzydzają i zawzięcie blokują przed upowszechnianiem prawdę jaką ja odkryłem aż tyle lat temu, o prawdzie tej doskonale wie sprawiedliwy Bóg. Nazywanie zaś "cząstką Boga" czegoś uformowanego z "głupiej" materii, kiedy niewyobrażalnie znacząco różni się to od faktycznie istniejących "Drobin Boga" utworzonych z "myślącej i żywej" przeciw-materii - jakie ja staram się opisać i zilustrować m.in. w "części #K" swej strony internetowej o nazwie "god_istnieje.htm", stanowi rodzaj "wyzwania" a nawet "chełpliwości" wobec Boga. NIE bez powodu zaś w wersetach 1:27-29 z biblijnego "1 Koryntian", zostało zawarte ostrzeżenie - cytuję z katolickiej "Biblii Tysiąclecia": "Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć, i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga." NIE powinno więc nikogo dziwić, że w sprawie owej rzekomej "cząstki Boga" z "materii" naszego świata fizycznego, spektakularnie błędnie i przekornie wymyślonej oraz upowszechnianej przez "oficjalną naukę ateistyczną", od początku były, oraz wierzę do końca będą, pojawiały się najróżniejsze problemy, przekłamania, szoki i jakby "naturalne" niespodzianki.

 

W tym miejscu powinienem dodać, że opisy mojej nowoczesnej i obecnie najbardziej moralnej filozofii totalizmu, zaprezentowane w punkcie #F1 strony o nazwie "totalizm_pl.htm", starają się uświadamiać wszystkim ludziom iż "bez poznania (i uznania) prawdy NIE ma postępu". To bowiem właśnie z powodu iż obecna "oficjalna nauka ateistyczna" odmawia poznania i uznania prawdy mojej "Teorii Wszystkiego z 1985 roku" i z uporem "zastygłego betonu" blokuje prawdę a rozgłasza swoje błędne i wysoce przestarzałe teorie, nauka ta NIE jest już w stanie niczego poprawnie przewidzieć swymi teoriami - czego przykładem równie doskonałym jak "perpetuum mobile" i jak rzekome "prawa termodynamiki" jest, między innymi, owa "cząstka Boga" czyli "bozon Higgsa". To też dlatego, jeśli np. wojsko lub przemysł chce coś nowego wypracować, wówczas NIE jest w stanie otrzymać w tym teoretycznej pomocy od dzisiejszych naukowców, a musi samemu przeprowadzać eksperymenty aby znaleźć praktyczną wiedzę na ów temat. Dzisiejsi zaś naukowcy zaczynają się teoretycznie włączać dopiero "po fakcie" (tj. kiedy dana sprawa została już eksperymentalnie zbadana i wdrożona) oraz niestety nadal na swój błędny bo całkowicie ateistyczny sposób.

 

* * *

 

Potrzeba i treść niniejszego wpisu #326 wynika z istnienia opisanej w poprzednim wpisie #325 dodatniej męskiej wersji "drobiny przeciw-materii" (też zwanej męską "Drobiną Boga"). Tyle, że aby w pełni wyczerpać tematykę niniejszego wpisu #326, wówczas podobnie jak w przypadku wypracowywania treści poprzedniego wpisu #325 też będzie konieczne włożenie w to znaczącej ilości moich wykonywanych bezpłatnie i rzekomo tylko "hobbystycznych" badań i pracy - na kontynuowanie wykonywania jakich w obecnej chwili, niestety, czasowo nie mogę sobie pozwolić. Stąd, jeśli Bóg udzieli mi (i nam) pozwolenia na poszerzenie w przyszłości rozpracowania niniejszego wpisu #326 i poprzedniego wpisu #325, wówczas kolejną porcję wymaganych w tym celu czasochłonnych i energochłonnych badań i poszukiwań prawdy będę w stanie dodać dopiero za jakiś czas. A tematów wymagających naukowego poszerzenia, zmodyfikowania lub naprostowania jest tu aż całe zatrzęsienie - wszakże istnienie "drobin przeciw-materii" ("Drobin Boga") zmienia praktycznie niemal wszystko co naukowcy oficjalnie stwierdzają. Przykładowo, jest już pewnym, że w modelu atomu za początkowe opracowanie jakiego między innymi mój krajan, Ernest Rutherford (1st Baron Rutherford of Nelson - patrz https://www.google.co.nz/search?q=ernest+rutherford+baron+of+nelson ), najpierw dostał nagrodę Nobla a potem mianowano go baronem NZ miasteczka Nelson, niestety, jest ogromnie daleki od prawdy i od rzeczywistości, zaś rozwinięcie go z uwzględniemiem działania wirów przeciw-materii zbliżyłoby go znacząco do prawdy. Podobnie jest z obecnymi naukowymi modelami cząstek elementarnych. Także cała kosmologia będzie kiedyś musiała być przepracowana jeśli uwzględni się wpływy "wirów przeciw-materii" na ruchy i zachowania ciał niebieskich. Ponadto tajemniczym funkcjom i działaniom żywych organizmów i ich komórek "Drobinki Boga" nadają zupełnie inne wyjaśnienia. Tzw. cuda i niewyjaśnione zjawiska czy zdarzenia nagle zyskują racjonalne wyjaśnienia. Itd., itp. Na wszelki więc wypadek, jeśli kogoś niniejszy temat interesuje i mu NIE przeszkadza iż zawarta w nim wiedza ujawnia błędy, przekłamania, odrzucanie prawdy i zaprzeczanie od wieków już znanej i potwierdzonej wiedzy NIE tylko przez niemal całą dzisiejszą "oficjalną naukę ateistyczną" i NIE tylko przez niemal wszystkie dzisiejsze religie konformistycznie nastawione do otwarcie negujących ich meryt stwierdzeń oficjalnej nauki ateistycznej, ale także i przez niemal całą dzisiejszą ludzkość, wówczas warto aby tu zaglądnął ponownie po jakimś czasie aby sprawdzić czy już miałem czas i możliwości aby prawdy i informacje zawarte w tym wpisie dodatkowo poszerzyć, oraz aby sprawdzić czy włączyłem tu już jakieś dodatkowe i bardziej precyzyjne ilustracje i opisy poszerzające poniższy "Rys. #K2a" oraz pokazany w poprzednim wpisie "Rys. #K1b".

 

http://pajak.org.nz/cr/god_drobina_pair.jpg

http://pajak.org.nz/cr/god_drobina_male.jpg

http://pajak.org.nz/cr/god_drobina_female.jpg

Rys. #K2aOto dwie "Drobiny Boga" (męska i żeńska) jakie udostępniłem wszystkim chętnym m.in. pod adresem http://pajak.org.nz/cr/god_drobina_pair.jpg . Ich wygląd na moją prośbę wygenerował komputerowo mój przyjaciel Pan Dominik Myrcik, tak że otrzymałem je już gotowe do opublikowania w dniach odpowiednio 2020/7/31 oraz 2020/8/8. Po prawej stronie pokazana jest interpretowana jako pra-wzorzec wyglądu człowieka (a NIE wyglądu maszyny) ilustracja potwierdzająca, że omawiane tu opisy Kabały z księgi Zohar, niezależnie od dodatniej męskiej "Drobiny Boga", wyjaśniają cechy, budowę, działanie i wygląd również ujemnej żeńskiej wersji żywej indywidualnej "Drobiny Boga" czyli ujemnej żeńskiej "drobiny przeciw-materii". Dla porównania po lewej stronie powyższego rysunku pokazany też jest wygląd dodatniej męskiej wersji "drobiny przeciw-materii" uprzednio pokazanej i opisanej szczegółowo w prawej części "Rys. #K1b" z poprzedneigo wpisu #325 do tego bloga. Odnotuj jednak, że na bazie tych samych opisów z Kabały księgi Zohar, autorzy książki pokazanej na "Fot. #K1a" z wpisu #325 tego bloga twierdzą ateistycznie, że Zohar opisuje "maszynę do produkowania manny".

 

Pokazany powyżej wygląd ujemnej żeńskiej wersji "Drobiny Boga" tylko kilkoma małymi szczegółami różni się od wyglądu jej dodatniej męskiej wersji pokazanej tu i uprzednio na "Rys. #K1b" ze wpisu #325 - np. takimi szczegółami jak, że "ona" NIE posiada włochatej brody, penisa, ani dwóch jąder - wszystkie z których to szczegółów występują w męskiej wersji tej drobiny. Za to zachowania i efekty działań obu tych wersji drobiny przeciw-materii w wielu sprawach są do siebie zupełnie przeciwstawne, tak jak przeciwstawne są pozytywy i negatywy - niektóre już odnotowane różnice w ich działaniach opisują moje publikacje, zaś przykłady najważniejszych z nich przytaczam w następnym paragrafie niniejszego podpisu. Powyższy rysunek stara się zilustrować wygląd tej żeńskiej drobiny przygotowany bardziej pod wpływem artystycznej wizji mojego przyjaciela Dominika, niż obecnie zaledwie rozpoczynanego bardzo pracochłonnego analizowania oraz przetłumaczonego na dzisiejsze pojęcia i stan wiedzy interpretowania opisów księgi Zohar z pomocą naukowego "klucza" jakiego dostarczyła nam naukowa "Teoria Wszystkiego z 1985 roku" a słowne wyrażenie jakiego podałem w poprzednim wpisie #325 do tego bloga. Ponieważ jednak kierujący się naukowym "kluczem" opisywanym w poprzednim wpisie #325 proces rozszyfrowywania opisów z księgi Zohar dopiero się rozpoczyna, potrzebne będą rzeczowe wysiłki wielu przyszłych totaliztycznych badaczy aby naszą wiedzę o wyglądzie, cechach, budowie i działaniu męskich (dodatnich) i żeńskich (ujemnych) drobin przeciw-materii doprowadzić do poziomu pełnej zgodności z obiektywną prawdą, oraz aby zacząć zbierać praktyczne owoce rodzone przez programy tych drobin.

 

W sensie wyglądu wersja żeńska (ujemna) drobiny przeciw-materii wykazuje więc bardzo niewielkie różnice w porównaniu do pokazywanej poprzednio na "Rys. #K1b" ze wpisu #325 jej wersji męskiej (dodatniej). Różnice te sprowadzają się bowiem głównie do owłosienia (np. do istnienia włochatej brody w wersji męskiej) oraz do tego co przy stwarzaniu ludzi Bóg ukształtował jako genitalie. Niemniej ogromne różnice istnieją w zachowaniach obu tych wersji - jakie są wręcz do siebie przeciwstawne. Faktycznie różnice te są więc źródłem istnienia licznych przeciwstawności jakie widzimy w otaczającej nas rzeczywistości - takich jak źródło męskich pozytywów i żeńskich negatywów, ciepła i zimna, rozsądku i bezmyślności, posłuszeństwa i krnąbrności, dobra i zła, itp. Sporo z tych przeciwstawności opisałem już w swoich publikacjach i stronach internetowych. Przykładowo, skupiająca męska wersja drobin przeciw-materii reaguje przeciwstawnie na siły grawitacji i na światło od rozpraszającej żeńskiej wersji tych drobin - co w naszym świecie powoduje manifestacje jakie dzisiejsi fizycy starają się tłumaczyć pojęciami tzw. "ciemnej materii" (patrz https://www.google.pl/search?q=ciemna+materia+kosmosu ) i "ciemnej energii" (po angielsku zwanymi "dark matter" i "dark energy"). Także np. "wiry" uformowane ze zgrupowania męskich wersji drobin przeciw-materii powodują to co w odniesieniu do atmosferycznych wirów pogodowych codzienie widywanych w telewizji przez niemal każdego, na swych stronach internetowych o nazwach "tornado_pl.htm" i "hurricane_pl.htm" w najpełniejszy sposób wyjaśniłem pod nazwą "wirów wyżowych" - w centrach których zawsze panuje wyższe (pozytywne) ciśnienie w porównaniu do ciśnienia z ich obrzeży. Z kolei zawirowania żeńskich zgrupowań drobin przeciw-materii wywołują przeciwstawne do nich zjawisko atmosferycznych "wirów niżowych" - w centrach których panuje niższe (negatywne) ciśnienie w porównaniu do ciśnienia z ich obrzeży. Tu warto też dodać, że pogodowe "wiry przeciw-materii" przenikają przez całą objętość planety ponieważ są też używane przez Boga do wypełniania dodatkowej funkcji "napędu" i "regulatora prędkości obrotowej" Ziemi. (Bez bowiem posiadania takich napędzających i regulujących jej obroty "wirów przeciw-materii" Ziemia szybko by zaprzestała swych obrotów z powodu działania najróżniejszych form tarcia.) Dlatego fragmenty męskiej (dodatniej) wersji "pogodowych wirów przeciw-materii" wynurzających się z Ziemi na północnej półkuli, zawsze wirują w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara. Z kolei fragmenty ich żeńskiej (ujemnej) wersji na północnej półkuli wirują w kierunku odwrotnym niż męskie wersje. Jednocześnie fragmenty obu ich wersji wynurzające się z Ziemi na południowej półkuli, wirują odwrotnie niż na północnej półkuli. W identycznych kierunkach na obu półkulach wirują też napędzane tą wirującą przeciw-materią huragany i tornada (patrz strony "hurricane_pl.htm" i "tornado_pl.htm").

 

Jeśli czytelniku w swym przeglądaniu tego bloga totalizmu doczytałeś się począwszy od wpisu #325 aż do tego miejsca z wpisu #326, wówczas chciałbym ci pogratulować - oto bowiem poznałeś bardzo istotny dla twojej przyszłości fragment naukowej "Teorii Wszystkiego z 1985 roku", która na przekór ujawniania prawdy, w chwili obecnej stanowi wiedzę i dorobk naukowy naszej cywilizacji jakie stały się najusilniej chociaż skrycie, zmyślnie i konfundująco blokowane i obrzydzane przez jakąś niezidentyfikowaną organizację, instytucję, państwo, czy moc.

 

 

Copyrights © 2020 by dr inż. Jan Pająk

 

* * *

 

Powyższy wpis #326 jest adaptacją treści punktu #K2 z mojej strony internetowej o nazwie "god_istnieje.htm" (aktualizacja datowana 1 sierpnia 2020 roku, lub później) - już załadowanej do internetu i dostępnej, między innymi, pod następującymi adresami: 

http://www.geocities.ws/immortality/god_istnieje.htm

http://magnokraft.ihostfull.com/god_istnieje.htm

http://gravity.ezyro.com/god_istnieje.htm

http://nirwana.hstn.me/god_istnieje.htm

http://drobina.rf.gd/god_istnieje.htm

http://pajak.org.nz/god_istnieje.htm

 

Na każdym z adresów podanych powyżej staram się też udostępniać najbardziej niedawno zaktualizowane wersje wszystkich swoich stron internetowych. Stąd jeśli czytelnik zechce z "pierwszej ręki" poznać prawdy wyjaśniane na dowolnej z moich stron, wówczas na którymkolwiek z powyższych adresów może uruchomić "menu2_pl.htm" zestawiające zielone linki do nazw i tematów wszystkich stron jakie dotychczas opracowałem, poczym w owym "menu2_pl.htm" wybrać link do strony jaką zechce przeglądnąć i kliknięciem "myszy" uruchomić ową stronę. Przykładowo, aby owo "menu2_pl.htm" uruchomić z powyżej wskazanego adresu http://pajak.org.nz/god_istnieje.htm , wystarczy jeśli w adresie tym nazwę strony "god_istnieje.htm" zastąpi się nazwą strony "menu2_pl.htm" - poczym swą wyszukiwarką wejdzie na otrzymany w ten sposób nowy adres http://pajak.org.nz/menu2_pl.htm . W podobny sposób jak uruchamianie owego "menu2_pl.htm" czytelnik może też od razu uruchomić dowolną z moich stron, nazwę której już zna, ponieważ podałem ją np. w powyższym wpisie lub w owym "menu2_pl.htm". Przykładowo, aby uruchomić dowolną inną moją stronę, jakiej fizyczną nazwę gdziekolwiek już podałem - np. uruchomić stronę o nazwie "tapanui_pl.htm" powiedzmy z witryny o adresie http://pajak.org.nz/god_istnieje.htm , wystarczy aby zamiast owego adresu witryny wpisał następujący nowy adres http://pajak.org.nz/tapanui_pl.htm w okienku adresowym swej wyszukiwarki.

 

Warto też wiedzieć, że niemal każdy NOWY temat jaki ja już przebadałem dla podejścia "a priori" nowej "totaliztycznej nauki" i zaprezentowałem na tym blogu, w tym i temat z niniejszego wpisu #326, jest potem powtarzany na wszystkich lustrzanych blogach totalizmu, które nadal istnieją. Do chwili obecnej aż 8 takich blogów totalizmu było zakładanych i krótkotrwale utrzymywanych. W chwili obecnej jedynie 3 najbardziej ostatnio pozakładane, z tamtych 8 blogów totalizmu nadal NIE zostały jeszcze polikwidowane przez licznych przeciwników prawdy, mojej "totaliztycznej nauki", wysoce moralnej "filozofii totalizmu", 

mojego "ustroju nirwany", mojej nadal jedynej na świecie faktycznej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, czy mojego formalnego dowodu naukowego na istnienie Boga. Te dzisiaj istniejące blogi totalizmu można znaleźć pod następującymi adresami:

https://totalizm.wordpress.com

https://kodig.blogi.pl

https://drjanpajak.blogspot.com (dostępny też poprzez NZ adres https://drjanpajak.blogspot.co.nz )

Na szczęście, wydeletowanie 5 najstarszych blogów totalizmu NIE spowodowało utraty ich wpisów. Po bowiem starannym dopracowaniu ilustracjami, kolorami, podkreśleniami i działającymi linkami wszystkich moich wpisów jakie dotychczas opublikowałem na blogach totalizmu, w tym i niniejszego wpisu, systematycznie udostępniam je obecnie moją darmową elektroniczną publikacją [13] w bezpiecznym formacie PDF i w dwóch wielkościach druku (tj. dużym 20pt i normalnym 12pt) - jaką każdy może sobie załadować np. poprzez stronę o nazwie "tekst_13.htm" dostępną na wszystkich wskazanych powyżej witrynach, w tym między innymi np. pod adresem http://pajak.org.nz/tekst_13.htm . Niemal połowa wpisów do blogów totalizmu jest tam opublikowana także w wersji angielskojęzycznej, a stąd będzie zrozumiała i dla mieszkańców innych niż Polska krajów.

 

Wpisy o inteligentnej "przeciw-materii" i o "Bogu" pokrewne do niniejszego #326:

#325 z 2020/8/1 (adaptowany z punktu #K1 strony "god_istnieje.htm")

#316 z 2019/10/7 (adaptowany z punktu #A1 strony "evolution_pl.htm")

#286 z 2017/8/1 (adaptowany z punktu #C7 strony "prawda.htm")

#236 z 2013/8/30 (adaptowany z punktu #C4 strony "immortality_pl.htm")

#234 z 2013/6/30 (adaptowany z punktu #F3 strony "wszewilki.htm")

#219 z 2012/6/1 (adaptowany z punktu #B1 strony "changelings_pl.htm")

#183 z 2010/7/5 (adaptowany z punktu #H2 strony "tapanui_pl.htm")

 

Niech totalizm zapanuje,

Dr inż. Jan Pająk

 

kodig : :