#375_1: Co uprecyzyjnia mój "Totalizm1985" na "dodającą" Filozofię Wszystkiego z 2020 roku, czyli na "Totalizm2020"
Streszczenie niniejszego bloga #375 i punktów #A1 do #A2 strony "totalizm2020.htm" z których blog ten jest adaptowany. Prowadząc badania i wykładając studentom na wielu uczelniach świata w aż dwóch odmiennych obszarach wiedzy, tj. w inżynierii, która buduje maszyny i obiekty z materii, oraz w naukach komputerowych, które tworzą precyzyjnie działające struktury myślowe, odkryłem kategorię prawdy jaka jest ogromnie istotna dla opisywanej tu "dodającej" filozofii totalizmu. Prawda ta ujawnia, że aby stwarzane przez nas struktury myślowe poprawnie spełniały swe cele, muszą one spełniać podobnie ostry zestaw wymagań jak dobrze już poznane przez ludzkość maszyny i obiekty z materii - tyle iż esencje owych wymagań są specyficzne dla danej struktury myślowej. Ilustrując to prostym przykładem, aby np. maszyna zwana "pompa" poprawnie pracowała, wówczas np. jej tłok NIE może "przeciekać", a musi być szczelny. Podobnie aby jakaś filozofia pracowała poprawnie, tam gdzie wymagana jest np. "prawda", NIE mogą pojawiać się "przecieki kłamstwa", bowiem owa filozofia NIE będzie spełniała nakładanej na nią funkcji. Drugą istotną prawdę wyniosłem z domu rodzinnego w którym mój ojciec był tzw. "złotą rączką" i zadziwiająco poprawnie potrafił wykonać ochotniczo (i zwykle za darmo) każdą pracę fizyczną. Idąc w jego ślady, ja też nigdy NIE unikałem ochotniczgo i nieodpłatnego wykonania jakiejkolwiek pracy fizycznej, na potrzebę wykonania której się natknąłem. Stąd np. fizycznie naprawiając maszyny, wznosząc budynki, projektując i wykonując meble, czy pracując przy żniwach i produkcji, poznałem inżynierskie "jak", które ujawniły mi odmienną kategorię prawdy o wymaganich jakie muszą spełniać maszyny i obiekty aby poprawnie wypełniały swe zadania. Kiedy więc w 1985 roku formowałem od zera swoją "filozofię totalizmu", w jej strukturę myślową wbudowałem obie powyższe kategorie prawd i wymagań. Ku swemu zaskoczeniu, praktykowanie tej filozofii w zamian odpłacało mi ciągiem dawania, dawania i dawania coraz to nowych odkryć, ustaleń i prawd. Z czasem też odkryłem, że Biblia ma mądrze zaszyfrowane w siebie podobne kategorie prawd i wymagań jak totalizm. To pozwoliło mi zakwalifikować je obie, tj. mój totalizm i Biblię, do podobnego sobie zbioru - który po odkryciu tzw. "Drobin Boga" nazwałem nieużywaną dotąd nazwą "dodające filozofie". Jak też to zakwalifikowanie pozwoliło mi ustalić, wszystkie inne znane na Ziemi filozofie już NIE kwalifikują się do tej "dodającej" kategorii, bowiem akceptują one istnienie "przecieków" jakie uniemożliwiają ich "dodające działanie", a powodują iż działają one "odejmująco" jak popsute maszyny. Coraz bardziej zdecydowane praktykowanie totalizmu, który swym "dodawaniem" drastycznie się różni od "odejmujących" filozofii życiowych wielu innych ludzi, z czasem ujawniło mi jeszcze jedną prawdę: mianowicie iż "atmosfera myślowa" jaką tworzymy w swym umyśle w wyniku praktykowania naszej własnej odmiany filozofii życiowej, formuje wokół nas rodzaj "twórczego pola", które jak odnotowałem w internecie ostatnio nazywają "matryca" (matrix), a którego moc pochodząca z mocy Boga mądrze tworzy wokół nas odmianę rzeczywistości jaka jest dokładną kopią owego "twórczego pola", które uformowaliśmy w swym umyśle. Cechą tej rzeczywistości jest iż wokół nas urzeczywistnia się np. omawiana w {4#A2} i w {9#A2} poniżej Boska "zasada fizycznego potwierdzania każdego naszego silnego wierzenia", tj. że mocą swego umysłu my faktycznie tworzymy rzeczywistość w jakiej żyjemy. Wszystko to powyższe, a także wiele następnych podobnych prawd, odkryć i wymagań, będę ujawniał swym czytelnikom w opisach poszerzonej i uprecyzyjnionej wersji mojej "filozofii totalizmu", jaką naprawdę warto zacząć praktykować. Poniższe punkty #A1 i #A2 stanowią dla niej rodzaj jakby wprowadzenia i streszczenia. I tak punkt #A1 głównie wyjaśnia pojęcia formujące fundamenty logiczne i wymagania inżynierskich procedur "jak", które czytelnik powienien poznać aby zrozumieć dlaczego niezależnie od Biblii, moja filozofia "Totalizm2020" jest pierwszą i nadal jedyną na Ziemi "dodającą" filozofią sformułowaną przez człowieka, wiodącą do naukowego odkrywania zestawu tych samych zasad i wymagań (np. mówienia wyłącznie prawdy) absolutnie niezbędnych dla spowodowania "dodających" postępowań ludzi, jakie to zasady i wymagania rekomendowane są do przestrzegania wersetami Biblii za pomocą słownikowego "co" i w sposób uznający prawo każdej osoby do posiadania własnej tzw. "wolnej woli". Ponadto punkt #A1 objaśnia też dlaczego NIE przestrzeganie tych zasad i wymagań (np. kłamanie) przez "odejmujące filozofie" (którymi są wszystkie dotychczas wypracowane przez ludzi filozofie na Ziemi) doprowadziło do obecnego zrujnowania i upadku naszej cywilizacji, zatrzymania jej postępu naukowego i moralnego, oraz wiedzie ludzkość wprost do samozagłady. Z kolei punkt #A2 przytacza moją definicję "dodającej" filozofii "Totalizm2020", która jest już poszerzoną oraz uszczegółowioną wersją filozofii "Totalizm1985" ze strony "totalizm_pl.htm". Kiedy punkt #A2 opisuje najważniejsze zalety (cechy) owej filozofii "Totalizm2020", uzasadnia on także dlaczego zasługuje ona na nazwę "Filozofia Wszystkiego z 2020 roku". Jednym z wniosków ogólnych jakie zdecydowanie wynikają z historii powstania i udoskonalania opisanej tu filozofii totalizmu, jest iż aby ludzkość wybroniła się z obecnego jej upadku i pędu ku samozagładzie, gro jej uczestników powinna zacząć uczyć się przez całe życie oraz praktykować prawdy i wymagania opisywane w Biblii lub w mojej "filozofii totalizmu". Z kolei ludzie twórczy, z obecnego traktowania swych produktów jako źródła zarobków lub nawet bogactwa, powinni odrzucić "chciwość" którą nieświadomie wprogramowują duchowo w swe produkty, a przestawić się na nieodpłane tworzenie łączące w sobie ochotniczą pracę fizyczną i co najmniej dwie kategorie dyscyplin życiowych, jedna z której aktywnie coś wytwarza z materii, inna zaś aktywnie czerpie prawdy ze sposobu ich myślenia oraz z ich poznanej znajomości Boga.
#A1. Odnotuj iż w świetle ustaleń mojej "Teorii Wszystkiego z 1985 roku" (opisywanej stroną "1985_teoria_wszystkiego.htm"), tak naprawdę to w całym wszechświecie istnieją tylko dwie filozofie życia, tj. "dodająca" i "odejmująca":
Motto: 'Żyj adoptując aktywnie i wdrażając w swym życiu "(1) filozofię dodawania" precyzyjnie opisaną tylko w Biblii dziesięcioma przykazaniami Boga oraz nakazami i wymaganiami z jej wersetówi, zaś otwarcie definiowaną w wyjaśnieniach niniejszego "totalizmu2020", natomiast jak morderczej zarazy unikaj "(2) filozofii odejmowania", która sama wszystkim się narzuca, a na dodatek jest też wmuszana ludzkości kłamstwem, siłą i przekupstwem.' (Wyjaśnienia tego motto: Te dwie nawzajem przeciwstawne do siebie filozofie życiowe zmagają się właśnie o zapanowanie nad Ziemią i ludzkością. Z nich obu owa (1) "dodająca", począwszy od początka 20 wieku jest nawet coraz usilniej zwalczana z powodu jej wysokiej trudności - przy pokonywaniu jakiej są w stanie wytrwać tylko najbardziej zadedykowane Bogu osoby. Jednak to ona jest najwyżej owocna, oraz przeszkadza w zapanowaniu nad ludźmi niszczycielskich "mocy zła". Jedynie praktykowanie tej właśnie filozofii trwale też rodzi wszystkie korzystne dla ludzi "owoce". Ponadto, zgodnie z zacytowanymi poniżej wersetami 7:13-14 z "Mateusza" w Biblii, można też ją nazywać "podążaniem w swym życiu drogą Boga" albo w skrócie "drogą Boga". Natomiast owa (2) "odejmująca" filozofia, zaczynając od początka 20 wieku zaczęła być praktykowana przez coraz większą proporcję ludzkości z powodu jej łatwości i bezwysiłkowości praktykowania oraz jej zgodności z niedoskonałościami ludzkiej natury, a także ponieważ sama automatycznie się narzuca tym ludziom co NIE starają się praktykować (1) filozofii "dodawania", oraz ponieważ jest też usilnie wmuszana ludzkości przez "moce zła". Pamiętajmy jednak iż jeśli coś "łatwo przychodzi wtedy i łatwo nas zdradzi oraz porzuci". Na dodatek ta "odejmująca" filozofia zawsze kończy się samozagładą. Zgodnie z Biblią można ją też nazywać "drogą ulegania pokusom" albo w skrócie "drogą Szatana". Obie te przeciwstawne do siebie filozofie życiowe wyjaśniam też dokładniej m.in. w punktach #G1 do #G3 strony internetowej "rok.htm", w punkcie #I1 strony internetowej "parasitism_pl.htm", oraz w punktach #K1, #K2 i #K5 strony internetowej "aliens_pl.htm", a także w blogach #374, #373, #372 i #371 - odnotuj iż adresy blogów totalizmu podaję w #Z5 przy końcu mojej strony internetowej "totalizm2020.htm").
Wszystkie wskazywane w powyższym "motto" moje publikacje, np. punkt #I1 strony internetowej "parasitism_pl.htm" i wpis #372 do blogów totalizmu, usilnie podkreślają iż praktycznie w naszym "świecie materii" tak naprawdę istnieją tylko dwie filozofie postępowania w ludzkim życiu, tj. (1) "filozofia dodawania" a także (2) "filozofia odejmowania". Najważniejsza z nich to owa: (1) wypracowana przez Boga, w pełni opisywana jedynie w Biblii, oraz dla wielu powodów zasługująca na nazwę "dodająca filozofia" (choć Biblia tak jej NIE nazywa). Używanie dla niej w publikacjach totalizmu kwalifikującej ją nazwy (1) "filozofia dodawania" wynika z wyjątkowo unikalnej cechy jaką tylko ona posiada, mianowicie iż jej praktykowanie daje się przyrównywać do każdego procesu "dodawania", przykładowo pracowitego dodawania do użytku ludzi coraz doskonalszych maszyn lub budynków przez inżynierów i budowniczych, czy pracowitego procesu dodawania w mikroprocesorach komputerów. Wszakże zawsze do życia zarówno osoby praktykującej tę filozofię Boga, jak i do życia jego/jej bliźnich, dodaje ona bardzo złożonym pocesem najróżniejsze wysoce użyteczne wyniki, w Biblii nazywane "owoce". (Totalizm też używa tej wymownej nazwy.) Zasady działania tej "dodającej" filozofii Boga najlepiej daje się opisać inżynierskimi procedurami "jak" - co czynię m.in. w niniejszym blogu #375. Chodzi bowiem o to, że do jej opisów z wersetów Biblii używane jest głównie słownikowe "co" - jak wierzę ponieważ ich wyjaśnianie z użyciem inżynierskiej procedury "jak" w czasach pisania Biblii i nieznajomości istnienia dzisiejszych programów oraz algorytmów zapewne byłoby zbyt trudne do zrozumienia przez dawnych ludzi. (Różnice pomiędzy opisami słownikowym "co" a inżynierską procedurą "jak" po angielsku zwaną "knowhow", najszerzej wyjaśniam w blogu #341 i w punkcie #G3 z mojej strony "wroclaw.htm".) Tymczasem wypracowanie dzisiaj dla tej "dodającej" filozofii owej procedury "jak" - co okazuje się być istotne i pomocne dla jej wdrażania, dla niektórych jej fragmentów wymaga szczegółów jakich brakuje w Biblii, zaś dla innych fragmentów szczegóły te są zbyt skrótowo i ogólnie wyjaśniane - Bóg zapewne wiedział iż z czasem znajdzie się ktoś, kto je naukowo lub empirycznie poznajduje. Dlatego począwszy od 1985 roku, te inżynierskie procedury "jak" zacząłem naukowo wyprowadzać lub odkrywać i wypracowywać, poczym publikować, z mojej "filozofii totalizmu z 1985 roku" opisywanej stroną "totalizm_pl.htm" a będącej pierwszą na Ziemi, sformułowaną przez człowieka, nowoczesną i w pełni "dodającą filozofią". Dzięki wypracowaniu owych procedur "jak" mogą one teraz być opublikowane w niniejszej wersji poszerzonej i uprecyzyjnionej filozofii "Totalizm2020" upowszechnianej stroną "totalizm2020.htm". Z kolei dzięki pedantycznemu przestrzeganiu przez filozofię totalizmu czystości i klarowności używanych przez niego "narzędzi" (jakie opisuję poniżej już w następnym paragrafie) uzyskał on niezwykłą cechę "samoudoskonalania się". Cecha ta powoduje, że filozofia totalizmu, podobnie jak wierzący w Boga żywy człowiek, bez przerwy znajduje i wskazuje (jakby podpowiada) temu co go praktykuje, sposoby na jakie można ją/go jeszcze bardziej udoskonalić. Nieustającego wyprowadzania tych samoudoskonaleń filozofia totalizmu dokonuje dzięki rodzajowi "nitki Ariadny" jaka mnie osobiście prowadzi do coraz to nowych odkryć i "światła wiedzy", a jaką symbolicznie reprezentuje spisana i ciągle też samoudoskonalająca się, moja "Teoria Wszystkiego z 1985 roku" upowszechniana stroną "1985_teoria_wszystkiego.htm", a także moja "Teoria Życia z 2020 roku" upowszechniana stroną "2020zycie.htm". Nieustające przymierzanie bowiem tego co stwierdzają obie te teorie, do tego co stwierdza sama filozofia totalizmu, w jakiś niewyjaśniony sposób ujawniają coraz to nowe podpowiedzenia, "gdzie", "co" i "jak" można dla ich udoskonalenia odkryć, empirycznie potwierdzić, poczym sformułować na piśmie dzisiejszym nowoczesnym językiem. Tę ich metodę wzajemnego powodowania ich samoudoskonaleń, ja porównuję do wspinania się na symboliczny "mur niewiedzy" poprzez przystawienie do niego drabiny, która tylko dzięki opieraniu się o ów mur pozwala aby na niego móc się wspiąć. Tak jednak się składa, że owa "dodająca" filozofia Boga okazuje się być bardzo trudną w jej wdrażaniu, a ponadto jej używanie jest sekretnie zwalczane na Ziemi przez "moce zła" - co jednak NIE powinno nam przeszkadzać, bowiem wszystko co kosztuje nas wiele trudu, po osiągnięciu tego okazuje się szczególnie cenne i przynoszące wiele dobra. Faktycznie też wszyscy co praktykują tę "dodającą" filozofię Boga lub totalizm, zgodnie stwierdzają iż jest ona wyjątkowo efektywna i owocna, a także że zmienia na lepsze życie ich oraz życie ich bliźnich.
Aby móc efektywnie praktykować jakąkolwiek "dodającą" filozofię (tj. albo filozofię ukierunkowująca kogoś wersetami Biblii, albo też opisywaną tu "filozofię totalizmu" stworzoną przez autora niniejszego bloga totalizmu), konieczne jest klarowne rozumienie zdefiniowanych tu "dodających narzędzi", używania wyłącznie których ona nieodwołalnie wymaga, ponieważ tylko one przysparzają "dodające owoce" jakie jej praktykowanie jest w stanie urodzić. Zacznijmy więc od omówienia owych "narzędzi" jakie używa zarówno Biblia, jak i totalizm, dla spowodowania rodzenia swoich "owoców". Tyle iż w Biblii NIE są one definiowane jako "narzędzia", a jedynie opisane słownikowym "co" (po różnice "co" i "jak" patrz w/w blog #341) i zaprezentowane w esencji stwierdzeń jej wersetów. Ponieważ zaś mój totalizm jest tworem naukowca między innymi "Inżynierii", nawykłego do procedur "jak" oraz do definiowania i mierzenia wszystkiego, w opisach totalizmu wprowadziłem owo bardzo mu przydatne pojęcie "narzędzi". Narzędzia Biblii są tymi samymi jakie od chwili swego powstania nieświadomie używa też moja "filozofia totalizmu z 1985 roku" - tj. od czasu kiedy NIE miałem jeszcze pojęcia iż procedury "jak" naukowo wypracowane przez totalizm jednocześnie wyrażają esencję opisanych w Biblii starożytnym językiem "co" przykazań i wymagań Boga. Tak samo jak w ludzkich działaniach potrzebna jest coraz większa liczba "narzędzi", również filozofie Biblii i totalizmu już obecnie mogą ich mieć bardzo dużo, zaś w przyszłości ich liczba z całą pewnością jeszcze się zwiększy. Podobnie też jak np. w naszych kuchniach używamy "ręcznych narzędzi" (np. łyżka czy obierak-peeler do ziemniaków) oraz "mechanicznych narzędzi" (np. mikser, sokowirowka, itp.), również filozofia totalizmu już obecnie używa ich dwa rodzaje, tj. wymagania (') (np. mów wyłącznie "prawdę") opisujące co w praktykowaniu danej filozofii wolno używać a czego NIE wolno używać (np. NIE wolno kłamać), oraz prawa (") (np. totaliztyczne "Prawo Bumerangu" znane też pod nazwą "Prawa Karmy", zaś w Biblii podane jako np. przypomnienia np. "Posiejcie sobie sprawiedliwość, a zbierzecie miłość" - "Ozeasz" 8:7, albo "Oni wiatr sieją, zbierać będą burzę" - "Ozeasz" 10:12). Ja mam w głowie już zaczątki jeszcze jednego rodzaju narzędzi, ale muszę go lepiej dopracować naukowo i inżyniersko zanim go opublikuję na stronie "totalizm2020.htm". Duża liczba "narzędzi" powoduje, że przykładowo w Biblii kolejne "dodające narzędzie" jest zakodowane w niemal każdym jej wersecie - to dlatego prowadzenia naprawdę "dodającego" życia trzeba się uczyć przez całe swe życie (na szczęście to co trudne zawsze jest rodzącym najdoskonalsze "owoce"). Tutaj przytoczę więc jedynie kilka najczęściej używanych ich przykładów. Oto wymagania (') jako przykłady "dodających narzędzi":
(A') udowodniona prawda w informowaniu;
(B') optymizm i pozytywne myślenie w motywowaniu;
(C') ochotnicze i nieodplatne dawanie w wykonywaniu i pracy;
(D') wiedza (szczególnie inżynierskie "jak"), połączona z "głodem większej wiedzy" powodującym powiększanie swej wiedzy (uczenie się) trwające przez całe życie oraz wykazujące brak "dyskryminacji" źródeł w których wiedzę się poszukuje - np. dyskryminacji jaką już wykazuje instytucja dzisiejszej "oficjalnej nauki ateistycznej", która zabrania poszukiwania wiedzy poza oficjalnie uznawanymi publikacjami naukowymi;
(E') doświadczenie życiowe zdobywane m.in. poprzez osobiste i ochotnicze wykonywanie wszelkich prac fizycznych do wykonania jakich Bóg stwarza nam okazję;
(F') wyrażające sobą pedantyczne wdrażanie "moralności" w swym życiu i we współistnieniu, tj. (F'a) głęboka miłość i szacunek do prawdziwego Boga, (F'b) do bliźnich, oraz (F'c) do natury.
Oto zaś prawa (") jako przykłady "dodających narzędzi":
(A") Totaliztyczne "Prawo Bumerangu". Stwierdza ono: jakiekolwiek uczucia twoje działania wzbudzą w innych osobach, takich uczuć po tzw. "czasie zwrotu" ty sam nieodwołalnie doświadczysz wzbudzonych w tobie przez innych ludzi. Z powodu takiego działania tego prawa, zarówno Biblia jak i filozofia totalizmu implikują aby ze wszystkich "praw moralnych" jakich wypełniania one rekomendują (wykaz tych praw zawiera podrozdział I4.1.1 z tomu 5 mojej "monografii [1/5]" upowszechnianej gratisowo stroną "tekst_1_5.htm") szczególną uwagę przykładać do wypełniania właśnie "Prawa Bumerangu" - linki do opisów którego zawiera polskojęzyczna strona "skorowidz.htm" (tj. do unikania krzywdzenia). Ponieważ "Prawo Bumerangu" działa zarówno dla tzw. "intelektów indywidualnych" (tj. dla pojedyńczych ludzi) jak i dla "intelektów grupowych" (np. instytucji, państw, cywilizacji), przykłady jego opisów dla pojedyńczych ludzi czytelnik znajdzie np. w blogu #252 i w #C4.2 do #C4.4 strony "morals_pl.htm", zaś np. dla całych państw w blogu #288 i w #F2 strony "karma_pl.htm". Odnotuj iż Biblia też opisuje działanie "Prawa Bunerangu", tyle iż NIE używa w swych opisach tej nazwy. Przykładowo omawiany w blogu #374 i w #M1 moich stron "god_pl.htm" i "iam_pl.htm" werset 34:7 z "Księgi Wyjścia" w Biblii stwierdza - cytuję: "...[Bóg], zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech, lecz nie pozostawiający go bez ukarania, ..." - a to stwierdzenie oddaje właśnie esencję działania "Prawa Bumerangu". Także często powtarzane w Biblii upomnienia, omówione np. w punkcie #2I4.1 z podrozdziału I4.1 w tomie 5 mojej "monografii [1/5]", jakie potem zostały adaptowane na popularne przysłowia, np. "co człowiek sieje, to i żąć będzie" - "List do Galatów" 6:7, też faktycznie opisują działanie "Prawa Bumerangu".
(B") Totaliztyczne "Prawo Wdzięczności". Stwierdza ono: za wszystko co w jakikolwiek sposób otrzymałeś od Boga lub od nadal żyjącego bliźniego, lub co sam mogłeś zaczerpnąć z wyników czyjejkolwiek pracy i co pomaga ci w twoim życiu, np. za każde błogosławieństwo, dar, pomoc, inspirację, życzliwość, dobry uczynek, grzeczność, a nawet ukłon lub uśmiech, itp., powinieneś być wdzięczny temu/tej co ci go udziela i w jakiś sposób powinieneś dać mu/jej znać iż to doceniasz wyrażając tym swoją wdzięczność, ponieważ zmanifestowanie mu/jej tej wdzięczności sprowadzi na ciebie wiele korzystnych następstw. To dlatego zarówno Biblia, jak i filozofia totalizmu propagujące filozofię "dodawania", implikują przez nacisk jaki kładą na nauczenie się wypełniania tego właśnie prawa, aby uczyć się wyrażania swej "wdzięczności", a odradzają praktykowania "niewdzięczności" - bowiem niewdzięczność jest jednym z podstawowych zachowań osób praktykujących "odejmujące filozofie". Przykładowo w Biblii Bóg mądrze uczy wyrażania wdzięczności poprzez upominanie we wielu wersetach aby wyrażać swą wdzięczność oraz poprzez nakładanie kar dla tych co zaniedbują jej okazywania. Bóg wie bowiem, że jeśli ktoś nauczy się pokazywania wdzięczności Bogu, będzie ją pokazywał też swym bliźnim. Faktycznie też zwykli ludzie za otrzymanie błogosławieństw od Boga lub czegokolwiek od bliźnich zwykle okazują wdzięczność. Np. w NZ cokolwiek dobrego nieodpłatnie się uczyni dla nieznanego nam kogoś, ten niemal zawsze podziękuje. Jednak w dzisiejszych czasach "NIEwdzięczność" stała się już istną plagą ludzkości we wszystkich sprawach w jakich zamieszane są "pieniądze". W moim przypadku najwięcej "niewdzięczności" widzę w zachowanich dzisiejszych naukowców. Przykładowo, ja już niemal codziennie napotykam w internecie na opisy czegoś co ja odkryłem i opublikowałem dawno już temu i co do dzisiaj jest dostępne w internecie, a co ktoś np. skrócił i wyraził nieco innymi słowami poczym ponownie opublikował albo jako swoje własne odkrycie, albo też jako odkrycie kogoś mi nieznanego. Tymczasem, pominięcie oddania kredytu moralnego tym co jako pierwsi zainwestowali swój wkład pracy i odwagę w ujawnienie prawdy na dany temat, poczym przypisanie sobie przez kogoś całości danego osiągnięcia, zamienia publikacje w rodzaje plagiatów. Wszakże wystarczy porównać czasy ukazania się tych publikacji aby poznać kto jest prawdziwym odkrywcą. Takie zaś zachowania NIE tylko są manifestacjami "niewdzięczności", ale także wyrazem braku respektu do bliźniego - tak jak na swej 3:33 minucie upomina swych oglądających około cztero i pół minutowe wideo "8 Subtle Signs of Disrespect You Shouldn't Ignore" upowszechniane pod adresem: https://www.youtube.com/watch?v=b4j30kBZddY . Przykładem publikowania przez innych autorów prawd jakie ja uważam iż najpierw je odkryłem może być wideo: https://www.youtube.com/watch?v=y9pTbMoufp4 - które streszcza moje odkrycie dokonane jeszcze w 1985 roku iż nasza pamięć długoterminowa i programy jej przeszukiwania NIE są zawarte w naszym mózgu, a w naszej "duszy" z przeciw-świata. Odkrycie to od długiego czasu jest publikowane pod nazwą "Model mózgu jako urządzenia nadawczo-odbiorczego" m.in. w podrozdziale I5.4 z tomu 5 mojej "monografii [1/5]". Przykład innego czyjegoś widea o adresie https://www.youtube.com/watch?v=6VEJpu0TYoQ z kolei wyjaśnia iż ani "czas" ani "upływ czasu" NIE istnieją - podając jako autora tego odkrycia kogoś mi nieznanego, na przekór iż ja to odkrycie inżyniersko (tj. z wyjaśnieniem "jak") opublikowałem w blogach #346 i #345 oraz w #I5 i w #I1 do #I4 strony "Teoria Wszystkiego z 1985 roku". W żadnym z tych wideów nawet NIE ma wzmianki o moich odkryciach czy choćby o moim nazwisku, NIE mówiąc już o podziękowaniu np. za "inspirację". Nic dziwnego, że wiedząc o takiej pladze niewdzięczności, Biblia daje nam do zrozumienia iż "niewdzięczność" może być karana niemal tak samo surowo jak "kłamanie". Przykładowo, wersety 7:13-16 z "Ozeasza" oraz 28:3-5 z "Księgi Psalmów" ostrzegają iż za brak wdzięczności można nawet być uśmierconym. "Księga Malachiasza" w 2:2-3 zaś ostrzega iż niewdzięczność spowoduje iż to co się otrzymało może być przetransformowane w przekleństwo lub kalectwo, a "Psalm" 138:6-7 upewnia, że to wdzięczność zapewnia życie. Mnie osobiście najbardziej martwi jednak brak wiedzy, że w momencie wyrażania wdzięczności Bóg natychmiast napełnia nas sprawiedliwie wymierzoną porcją "energii moralnej" jakiej otrzymanie natychmiast w sobie odczuwamy - co ja empirycznie doświadczam i co mnie osobiście zachęca aby ochotniczo "rozdawać" tak dużo dobrych uczynków i z wdzięcznością "dziękować" za nie bliźnim tak często, jak tylko mam na to okazję. Badając bowiem inżyniersko "jak" mechanizm "wdzięczności" powoduje otrzymywanie owej porcji "energii moralnej", doszedłem do wniosku iż pomiędzy "dawcą" dobrego uczynku a osobą wdzięczną i dziękującą jakoś za jego otrzymanie, natychmiastowo formuje się "duchowe sprzężenie rezonansowe" podobne do tego jakie pamiętam z trwającej aż parę godzin tzw. rezonansowej "nirwany tłumu", którą jeszcze jako student przeżyłem wraz z setkami innych uczestników naszego strajku okupacyjnego z 1968 roku na Politechnice Wrocławskiej - opisanego w #C3 strony "nirvana_pl.htm" oraz w blogu #182, w 5 z punktu #E1 strony "rok.htm", oraz w podrozdziale JE4 z tomu 8 mojej najnowszej monografii [1/5] upowszechianej gratisowo stroną "tekst_1_5.htm". Osobiście uważam, że największą stratą dla każdej osoby, która ma okazję dokonania dobrego uczynku a go NIE czyni, albo była odbiorcą dobrego uczynku a za niego z "wdzięcznością" NIE podziękuje, jest owa utrata okazji otrzymania sporej porcji generowanej rezonansowo energii moralnej, jaką tu opisane sprzężenie pomiędzy dawcą i wdzięcznym mu odbiorcą następuje, a jaką wcale o tym NIE wiedząc, często doświadczają też m.in. oglądający mecze sportowe na stadionach zapełnionych tłumem widzów umysły których łączą się telepatią w jeden sprzężony system.
Jak też krótko wyjaśnię to w następnym punkcie #A2, aby jakakolwiek filozofia faktycznie stała się "dodającą", w danym użyciu jej narzędzia muszą mieć wyłącznie "dodające" działanie, a ponadto być precyzyjnie, klarownie i obowiązkowo wdrażane, tak iż ich końcowym efektem będzie właśnie rodzenie "dodających owoców". To właśnie z braku pedantycznego wdrażania "dodających" działań użytych narzędzi, albo używania ich przeciwstawności (np. aprobowanie "kłamstwa" zamiast wymaganej "dowiedzionej prawdy") wszystkie dotychczas istniejące i oficjalnie nauczane filozofie na Ziemi, faktycznie są "odejmującymi" filozofiami. W Biblii opisana jest wyłącznie "absolutna prawda", stąd jeśli praktykujący "dodającą filozofię" w jakiś sposób uzyska dla siebie jakiś osobisty dowód, który go przekona iż każde słowo oficjalnej Biblii jest prawdą i tylko prawdą, wówczas może opierać się na stwierdzeniach Biblii bez dowodzenia ich prawdy. Natomiast dla czyjejkolwiek innej sytuacji niepewności co do prawdy, moja "filozofia totalizmu" wprowadziła w użycie wielokrotnie już sprawdzonych w działaniu przez totalizm, zawsze niezawodnych tzw. trzech świadków". Ci "3 świadkowie" pozwalają na jednoznaczne odróżnianie prawdy od kłamstwa i dobra od zła. Jeśli bowiem jakiekolwiek stwierdzenie, idea, fakt, postępowanie, itp., jest jednogłośnie potwierdzone przez wszystkich troje z tych najważniejszych 3 świadków, wówczas ma się niepodważalną pewność iż reprezentuje to sobą absolutną prawdę lub "dodające" postępowanie. Owych "trzech świadków" opisuję dokładniej w (1) do (1c) z #H2 strony "2020zycie.htm". Przykładami zaś ich użycia dla dowiedzenia prawdy lub "dodającego" postępowania są niemal wszystkie moje publikacje wypracowane począwszy od 2020 roku.
Z kolei "owoce" dawolnej filozofii, są tym wszystkim co ona przysparza lub do czego ona wiedzie osoby ją praktykujące. W przypadku "dodającej" filozofii są to np.: prawda, kierunek podążania (tj. "droga" z Biblii), życie, wzrost, szczęście, dobrobyt, sprawiedliwość, pokój, samoudoskonalanie siebie i wszystkiego dookoła, obrona przed agresją, ochrona przez Boga od powtarzalnego doświadczania niezasłużonego karmą zła, szczęśliwe istnienie przez całą wieczność, itp., itd. Dlatego, jak też wyjaśniam to w "motto" powyżej, krótko każdą "dodającą" filozofię można też nazywać np. (1) "drogą Boga".
Aby zrozumieć w pełni też i drugą ("odejmującą") z obu omawianych tu filozofii, a także rozumieć konieczność istnienia jej "odejmujących" owoców, trzeba mieć świadomość co stwierdza i skąd się wywodzi owa prawda wyrażona i objaśniona w "motto" z pierwszych zdań mojej strony "totalizm2020.htm". Prawda ta stwierdza iż: "W każdym z trzech światów rozmiarowo nieograniczonego wszechświata wszystko czemu można w nim przyporządkować "unikalną nazwę grupową" istnieje tam trwale w aż dwóch pod każdym względem nawzajem przeciwstawnych sobie wersjach, tj. "dodającej" (męskiej) oraz "odejmującej" (żeńskiej). Zgodnie wiec z tą prawdą, skoro we wszechświecie istnieje Bóg i jego dobro, wówczas musi istnieć też Szatan i jego zło (tj. istnieć to co totalizm nazywa "moc zła"). Także więc i w tej jedynie istniejącej parze nawzajem przeciwstawnych i naprawdę odmiennych filozofii życiowych istniejących we wszechświecie, niezależnie od powyżej opisanej męskiej (1) "filozofii dodającej" musi też istnieć jej żeński odpowiednik o "odejmujących "narzędziach" oraz "owocach". Ta druga filozofia to (2) "szatańsko pasożytnicza filozofia "odejmowania" samoczynnie się narzucająca wszystkim co NIE praktykują owej (1) "filozofii dodawania", a ponadto skrycie też wszystkim nam wmuszana przez "moce zła" pod najróżniejszymi nazwami za pomocą zwodzenia, lub strachu czy przekupstwa. Ta jest łatwa i przyjemna w praktykowaniu, bo zgodna z leniwą naturą ludzkiego ciała, ale niestety jej "owocami" zawsze są kłamstwa, upadek, eksploatacja, niesprawiedliwość, itp., zaś w końcowym efekcie "owoce" te nieodwołalnie wiodą praktykujących tę filozofię do samozagłady. Stąd można ją też krótko nazywać (2) "drogą Szatana". Niefortunnie, wszystkie obecnie oficjalnie upowszechniane i nauczane filozofie na Ziemi, na przekór noszenia najróżniejszych nazw i wykazywania drobnych różnic w szczegółach ich opisów, faktycznie są jedynie odmiennymi wersjami tejże filozofii "odejmowania" podążającej "drogą Szatana". Ja filozofię tę empirycznie zidentyfikowałem i opisałem jeszcze w 1985 roku jako dokładne przeciwieństwo mojej "filozofii totalizmu", opisując ją i upowszechniając pod nazwą "filozofia pasożytnictwa z 1985 roku" na stronie "parasitism_pl.htm".
(Cały niniejszy wpis #375 NIE zmieścił się w pamięci tego bloga - stąd jego reszta będzie kontynuowana poniżej jako wpis #375_2)