lut 01 2024

#368_1: Czy i jak przybycie "niszczyciela"...


#368_1: Czy i jak przybycie "niszczyciela" o mocy Czyngis-chana dopełni Cykl Tytlera dzisiejszej ludzkości (częśc 1)

 

Streszczenie tego wpisu #368: W poniższych punktach #F1 do #F5, w miarę jak pozwolą mi na to moja niedoskonałość ludzka i ograniczenia badawcze, postaram się zaprezentować swoje ustalenia o cechach historycznej "pamięci" owoców tego co pozostawiają po sobie trzy najważniejsze osobowości jakimi cechuje się wszystko co istnieje w naszym "świecie materii", a więc cechują się wszyscy ludzie, wszystkie istoty żywe, wszelkie obiekty, oraz wszelkie zjawiska. Ze wszystkich ludzi cechy tych trzech osobowości najwyraźniej się ujawniają u ludzi sprawujących jakąś władzę nad innymi. Wszakże wówczas cechy te najdrastyczniej dotykają osoby im podległe. (Odnotuj tu iż z powodów politycznych lekceważona dzisiaj życiowa mądrość Karola Marks pozwala definiować tych co posiadają jakąś "władzę" nad innymi iż "mają oni coś czego inni się boją lub co inni pożądają". To dlatego zgodnie z tym co wyjaśniłem w blogu #203 i w #J2.2.2 strony internetowej "morals_pl.htm" w sytuacji wzmacnianego ludzkimi prawami monopolu małżeńskiego pojedyńczej żony, owe dzisiejsze żony mają niemal absolutną władzę nad swymi mężami. Ponieważ zaś "absolutna władza korumpuje się absolutnie" - to z tego monopolu małżeńskiego bierze się dzisiejszy narost owych wypaczeń małżeńskich jakie opisałem w #V1 i #V2 swej strony internetowej "humanity_pl.htm", a częściowo także w blogu #365. Niestety, "absolutna" władza skorumpowała już także monopol naszej "oficjalnej nauki ateistycznej" - co wraz z przynagleniem do jej zreformowania i ustanowienia dla niej filozoficznie odmiennej ale nadal świeckiej konkurencji np. o formie "totaliztycznej nauki" wyjaśniam w #F5 poniżej.) W dzisiejszych więc czasach "owoce" cech omawianych tu trzech osobowości najusilniej dotykają osoby podległe tym co są przy władzy - a stąd najwyraźniej się ujawniają w potępowaniach np.: żon, naukowców, polityków (szczególnie przywódców kraju), tzw. elit, przełożonych z miejsc pracy (szczególnie tzw. "korporacyjnych psychopatów"), kapłanów, itp. Przy definiowaniu ich słownikowym "co", owe trzy główne osobowości najlepiej są opisane najstarszą z nadal aktywnych religii świata, tj. hinduizmem. Hinduizm opisuje je nazwami (i symbolizmem deit), które wyrażone po angielsku w jakim to języku najdokładniejsze ich opisy można znaleźć w internecie, brzmią: creator (Brahma), destroyer (Siva) i preserver (Vishnu). Po przetłumaczeniu ich nazw na codzienny język, esencję tych trzech osobowości możnaby opisowo wyrażać aż szeregiem słów i określeń. Przykładowo dla osobowości "creator-Brahma" wyrażać np. słowami: "ożywiacz", twórca, wynalazca, konstruktor, budowniczy, wypalacz nowych szlaków albo "trailblazer" (patrz blog #275), itp. Dla osobowości destroyer-Siva np. słowami: "niszczyciel", burzyciel, uśmiercacz, przewrotowiec, rewolucjonista, "Midas na odwyrtkę" (patrz blog #177 lub strona "skorowidz.htm"), "korporacyjny psychopata" (patrz https://www.google.pl/search?q=korporacyjny+psychopata ), itp. Natomiast dla osobowości preserver-Vishnu np. słowami: "kontynuator", zachowawca, utrzymywacz, tradycjonalista, itp. Jak też się okazuje, nadal najwięcej ludzi wykazuje sobą osobość "kontynuatora", tj. preserver-Vishnu. Ponieważ jednak te osobowości "kontynuatora" typowo NIE zmieniają niczego w istniejącym stanie lub sytuacji ludzi, a stąd pozostawiana przez nich historyczna "pamięć" u innych ludzi szybko zanika, pominę tutaj ich omawianie. Za to dokładniej omówię dwie pozostałe osobowości, tj. "ożywiacza" i "niszczyciela", a ściślej ich najbardziej skrajne manifestacje, bowiem te pozostawiają swymi działaniami bardzo długą historyczną "pamięć" u inych ludzi. Stąd otwarte na tzw. "prawdę" osoby znające ich losy, są w stanie zrozumieć z opisów ich historii iż zawsze, tak jak Biblia nam perswaduje, w końcowym efekcie "niszczycielstwo jest karane" za to "ożywianie jest wynagradzane". Czyli w życiu warto udoskonalać swój charakter i postępowanie w kierunku osobowości "ożywiacz" - aby tym udoskonalaniem unikać ściągania na siebie i na bliźnich kar z generowanej swymi działaniami tzw. karmy (patrz strona "karma_pl.htm"). Z kolei cała ludzkość wiedząc o losach tych dwóch osobowości być może zacznie w końcu wdrażać tysiące już lat opóźnione reformy, sporo z których opisuję w swoich publikacjach - np. w blogach #362, #328 i #272, czy w #F5 poniżej. Ta wyjątkowo długa historyczna ich "pamięć" wynika z faktu iż te dwie osobowości są jak przeciwstawne do siebie bieguny w dipolarnych polach dynamicznych, takich jak np. "pole grawitacyjne" omawiane w blogu #367 i w (3#G1) z punktu #G1 strony "artefact_pl.htm". (Odnotuj iż trzecia i nadal najliczebniejsza z tych osobowości, tj. "kontynuatora" (preserver-Vishnu) jest odpowiednikiem pola monopolarnego, takiego jak np. pole ciśnień.) Począwszy od starożytności nadal aż do dziś, drugą co do liczebności na Ziemi jest osobowość "niszczyciela" (tj. destroyer-Siva), np. rozważ historię największego z nich czyli Czyngis-chana, czy historie Aleksandra Wielkiego, Juliusza Cezara, Adolfa Hitlera, albo Pol Pot'a (nie będę tu nazywał najnowszych z nich bowiem każdy o nich dobrze wie). Nadal zaś najrzadsza jest osobowość "ożywiacza", chociaż ludzkości ta jest najbardziej potrzebna. Jej najdoskonalszym przykładem jest Jezus, aczkolwiek do niedawna ciągle pojawiali się oni i w gronie polityków, np. ja miałem zaszczyt żyć w NZ rządzonej przez jedną z tych osobowości "ożywiacza" - patrz moje wspomnienia rządów tego wspanialego przywódcy np. w punkcie #B1 strony "pajak_jan.htm" lub w innych moich publikacjach linkowanych do niego stroną "skorowidz.htm". (Niestety, osoby przy władzy dla wielu powodów typowo unikają ujawniania "ożywiających" owoców rządów swych poprzedników, a koncentrują się na ich krytykowaniu - chyba że sami mają osobowość "ożywiaczy". Niemniej to właśnie poznanie prawego, religijnego i szczęśliwego życia mieszkańców kraju jakiego wówczas nadały NZ jego mądre rządy, spowodowało iż zakochałem się w NZ i postanowiłem do niej wyemigrować.) Ponieważ zaś obecnie nieuchronnie nadchodzą czasy kiedy na Ziemi pojawią się rządzący o tych dwóch skrajnych osobowościach tj. "ożywiacza" i "niszczyciela", użyję tutaj dwa dobrze już udokumentowane przykłady ze starożytnej historii, aby ujawnić czytelnikom na rzeczywistych przykładach, czego mogą po nich się spodziewać. Ponadto przykłady te ujawnią "jak" najprecyzyjniej zinterpretować pozytywy i negatywy dwóch skrajnych przykładów jednych z najlepiej w świecie udokumentowanych historycznych "pamięci" z czasów starożytności Chin. Wszakże przykłady te zawierają w sobie prawdy i wiedzę w obecnych czasach ogromnie przydatne z uwagi na ich zdolności edukujące oraz moce prognostyczne wnoszące sobą potencjał aby zdefiniować już najbliższą przyszłość całej ludzkości i tym ratować ją od samo-unicestwienia. Te dwa skrajne przykłady reprezentują sobą przywódców dużego narodu praktykujących dwie drastycznie przeciwstawne filozofie życiowe, "ożywiającą" z których w swoich badaniach ja opisuję pod nazwą "Filozofia Totalizmu z 1985 roku" (patrz strona "totalizm_pl.htm"), zaś "wyniszczającą" z których opisuję pod nazwą "filozofia pasożytnictwa z 1985 roku" (patrz strona "parasitism_pl.htm"). Zgodnie z moimi badaniami aż tak filozoficznie skrajnych przywódców Bóg przysyła wszelkim tzw. "intelektom grupowym" - tj. narodom, państwom, kontynentom, cywilizacjom, itp., kiedy osiągają one dwa skrajne punkty przełomowe pomiędzy wzrostem i upadkiem w tzw. "Cyklu Tytler'a" (patrz https://www.google.com/search?q=Tytler+Cycle&tbm=isch ). Celem bowiem tego przysłania jest uratowanie danego intelektu grupowego od całkowitego upadku, społecznego chaosu i anarchii, oraz możliwości całkowitego wymarcia. Po angielsku opisy Cyklu Tytler'a można wyszukiwać np. rozkazem https://www.google.com/search?q=Tytler+Cycle zaś jego obrazowe omówienia na wideach można wyszukiwać np. rozkazem https://www.youtube.com/results?search_query=Tytler+Cycle . Cykl Tytler'a opisuje dotychczas poznany przez ludzi fragment działania algorytmu jaki w intelektach grupowych ma korygować sytuacje automatycznie karane "pozbawianiem przywilejów" przez Boga opisanym w moim blogu #362, kiedy z bogactwa albo też z biedy powstają wypaczenia ludzkiej moralności i odejścia od wypełniania 10 przykazań Boga. (Tj. wypaczenia typu: kłamstwa, lenistwo, korupcja, chciwość, niesprawiedliwość, ciemnota, pycha, buta, itp., - patrz opisy tego Cyklu Tytler'a z bloga #366 i z #D1 na stronie "wtc_pl.htm".) Cykl Tytler'a jest więc rządzącym intelektami grupowymi odpowiednikiem samoregulującego się mechanizmu moralnego, który dla intelektów indywidualnych (tj. dla pojedyńczych ludzi) poprawnie i najzgrabniej jest opisywany arabskim powiedzeniem o "wielbłądach na choryzoncie" stwierdzającym - cytuję: "Trudne czasy czynią ludzi silnymi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy czynią ludzi słabymi, słabi ludzie tworzą trudne czasy" jakie szerzej opisałem w motto do bloga #356 oraz do punktu #J1 strony o nazwie "korea_pl.htm". Cykl Tytler'a w słownikowym ujęciu "co" pokazuje bowiem efekty działania Boga gdy w jakimś intelekcie grupowym albo dobrobyt albo też bieda spowoduje wymagający interwencji Boga upadek moralności, naprawa jakiego zamanifestuje się bardziej posłusznym i skrupulatniejszym wypełnianiem przykazań Boga. Moje badania wypracowujące inżynierskie "jak" (tj. to inżynierskie "jak" które razem ze słownikowym "co" jest opisane w blogu #341 i w #G3 do #G5 ze strony "wroclaw.htm") ujawniły wszakże iż typowo w sytuacji upadku moralności spowodowanego np. biedą, brakami, intelektualną ciemnotą, itp., Bóg wysyła do tego intelektu grupowego totaliztycznego "ożywiacza" wykazującego cechy, które religia hinduizmu nazywa "creator" zaś symbolicznie ilustruje przez deitę Brahma. Natomiast w przypadkach upadków moralności spowodowanych bogactwem, dobrobytem, zastojem i wypaczeniami wiedzy, pychą, butą, itp., Bóg typowo pozbawia dany intelekt grupowy jego "przywilejów" (np. opieki i ochrony Boga - opisanych w blogu #362 lub #M1 do #M5 ze strony "evil_pl.htm"). To z kolei powoduje iż władzę nad pozbawionym ochrony Boga intelektem grupowym przejmie ktoś o osobowych cechach pasożytniczego "niszczyciela", który np. w religii hinduizmu po angielsku byłby nazywany "destroyer", zaś symbolicznie jest tam reprezentowany przez deitę Siva. Potem Bóg aż tak mądrze i przewidująco steruje działaniami owego rządzącego "ożywiacza" albo "niszczyciela", że bez względu na to który z nich działa w danej sytuacji, efektem końcowym zawsze staje się naprawa wypaczeń moralnych danego intelektu grupowego, z dopełnieniem w nim sprawiedliwości poprzez nadejście zwrotu "karmy" albo natychmiast albo już wkrótce potem. Z kolei naprawa wypaczeń i "karma" eliminująca życie lub wpływy tych co nagrzeszyli, spowodują wzrost, postęp i powstawanie rodzaju historycznej "pamięci", która po wielu powtórzeniach upadków z biedy lub bogactwa spowoduje iż ów intelekt grupowy w końcu nauczy się unikania powtórzeń stwarzania sytuacji ogólnego upadku moralności. Przykładowo nauczy się jak na całej Ziemi wprowadzać eliminujące źródła zła reformy typu "Ustrój Zapracowanej Nirwany" (patrz strona "nirvana_pl.htm"), Reforma Wymiaru Sprawiedliwości (patrz #I5 ze strony "bandits_pl.htm"), czy reforma nauki i włączenie wpływu "moralności" do naukowych badań losów ludzi (patrz #F5 poniżej, a wyszukuj stroną "skorowidz.htm"). Reformy te są opisywane np. w blogach #328, #343, #351 i #320, a także w #362, #366 i #272, oraz w publikacjach z jakich te wpisy do blogów totalizmu są adaptowane. Nawet bowiem tylko powyższe trzy rerformy już byłyby w stanie powstrzymywać upadki i drastycznie zmienić sytuację całej ludzkości. Wszakże np. wyeliminują one "pieniądze" z powszechnego użycia, zastąpią lepszym systemem niezdolne do rehabilitowania ludzi dotychczasowe sposoby karania, oraz wprowadzą uwzględnianie wpływu "moralności" czyli wypełniania 10 przykazań Boga w naukowych badaniach losów ludzi, miast, krajów, cywilizacji, itp. - tak jak ilustruję to i podkreślam to na Fot. #F1ab poniżej. Razem zaś wzięte reformy te podniosą na wyższy poziom działanie ludzkiej demokracji. Stąd usuną źródło bogactwa i władzy niedoskonałych przywódców jakich chciwość, korupcja, kłamstwa, pycha, buta, i inne sposoby łamania 10 przykazań Boga powodują m.in. cykliczne nawroty upadku narodów i całej ziemskiej cywilizacji, szybko nadchodzące drastyczne zmiany w dobrobycie i znaczeniu państw i narodów, niechęć elit do dbania o naturę, oraz mordercze wojny - które z powodu broni jądrowej grążą wymarciem całej ludzkości. Wszakże końcowy cel Boga najlepiej wyrażają słowa Jezusa z wersetów 3:17 i 12:47 z "Jana" w Biblii - cytuję: "Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony." Aczkolwiek w historii ludzkości pojawiło się już wielu zarówno takich przywódców "ożywiaczy" jak i "niszczycieli", moim zdaniem najprzydatniejszymi dla naszej obecnej sytuacji przykładami rzeczywistych przebiegów, "metod" i "owoców" ich działań są doskonale historycznie udokumentowani dwaj cesarze Chin, tj. cesarz zwany Żółty Cesarz Wong Di (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=yellow+emperor+wong+di+china+legendary+founder+from+stars ) - czyli przybyły z gwiazd legendarny założyciel Chin - rządzący Chinami około 4700 lat temu, oraz cesarz zwany Qin Shi Huang (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=Qin+Shi+Huang+Terracotta+Army ) - twórca armii terakotowej - rządzący Chinami około 2200 lat temu - czyli cesarze którzy rządzili w odstępach od siebie wnoszących około 2500 lat. Warto więc postudiować to co już wiemy o nich obu, ponieważ NIE trudno zauważyć iż ludzkość właśnie osiągnęła aż taki poziom powszechnego upadku moralności i chronicznego już łamania 10 przykazań Boga, że niemal z pewnością tacy rządzący będą w niej przejmowali władzę. Ja osobiście wierzę iż wkrótce pojawią się dwaj przywódcy, tj. zarówno "ożywiacz" jak i "niszczyciel". W dzisiejszej ludzkości równocześnie współistnieją bowiem powodujące upadek: powszechna bieda, braki, intelektualna ciemnota, itp.; jak i demoralizujące bogactwo, dobrobyt, zastój i wypaczenia wiedzy, pycha, buta, itp. Tyle iż ponieważ działania "niszczyciela" uniemożliwiłyby efektywne działania "ożywiacza", osobiście wierzę iż "ożywiacz" pojawi się najpierw, zaś dopiero kiedy zakończy on swą misję wówczas przybędzie "niszczyciel". Ponieważ aby naprawić obecny poziom upadku oboje oni muszą być osobowościami o niezwykłej efektywności, wierzę iż "owoce" działań obu z nich będą obejmowały całą Ziemię. To znaczy iż przykładowo "niszczyciel" będzie zapewne postępował równie okropnie jak drugie już z kolei wcielenie Czyngis-chana (patrz https://www.youtube.pl/results?search_query=Czyngis-chan ), czy jak drugi Czyngis-chan. Czyli osobowość "niszczyciela" prawdopodobnie będzie tą, o której Biblia ostrzega jako o "antychryście" wykorzystującym efekty działania liczby bestii "666" - temat pochodzenia i inżynierskiej procedury "jak" działania której to liczby 666 opisuję dokładniej w swoim blogu #353 oraz w #H4 do H4b ze strony "will_pl.htm". W poniższych punktach #F1 do #F5, rozpatrując "owoce" jakie powyższe pozytywne i negatywne "pamięci" ujawniają (np. biedę i cierpienia, lub zamożność, pycha, buta i ogłupiające lenistwem życie), postaram się też wyjaśnić dlaczego na obecnym poziomie moralnym ludzkości, istnieją istotne powody aby rozumieć rolę prawdy, potrzebę tolerancji, oraz metody traktowania manifestacji władzy działających na Ziemi reprezentantów obu tych przeciwstawnych filozofii (tak jak wyjaśniam to np. w blogu #357 oraz w #L3 i #N1 strony "cielcza.htm") - będąc jednak w pełni świadomym aby NIE akceptować tych z postępowań ich obu, których należy unikać bowiem Bóg zasyła kary z ich powodu i po upływie tzw. "czasu zwrotu" spowoduje wypełnienie się ich karmy jaka zbalansuje pamięci "owoców", cech i motywacji tych co praktykują te dwie filozofie.

 


#F1. Żółty Cesarz Wong Di - czyli przybyły z gwiazd legendarny założyciel Chin, oraz jego agresywny kompetytor do historycznej "pamięci", tj. Qin Shi Huang - twórca Armii Terakotowej - jako historyczne przykłady dwóch skrajności w ludzkich rządach i procesach, pierwszy z których mądrość praw Boga transformuje w postęp i udoskonalanie przyszłości naszego "świata materii", drugi zaś niszczy i uśmierca tych co blokują i uniemożliwiają ów postęp i udoskonalanie:

 

We wpisie #365 do blogów totalizmu, a także w #V1 do #V1a strony "humanity_pl.htm", wyjaśniłem jedną z rewolucyjnych idei Jezusa. Nakazuje nam ona aby na istotną zasadę życiową akceptować zwiększanie swej skromności oraz oddania się czynieniu dobra dla bliźnich którzy na dobro to zasługują, poprzez ochotnicze "dawanie" im zamiast wymuszanego "brania" od nich. Po przetransformowaniu bowiem swej zasady życiowej na takie ochotnicze "dawanie", uszczęśliwi ona nasze losy i zaoszczędzi nam wielu kar oraz problemów wynikających ze spowodowanego łamaniem przykazań i wymogów Boga pozbawiania nas "przywilejów" (patrz blog #362 lub #I5 strony internetowej o nazwie "bandits_pl.htm") oraz z działania programów karmy (patrz strona "karma_pl.htm"). Wszakże pamiętać warto, że tak samo jak udokumentowane m.in. na Fot. #F1ab poniżej płyty o "Akcie Boga" z 1840 roku dowodzą iż nadrzędna moc Boga spowodowała zaistnienie miast Wellington i Petone w Nowej Zelandii, również ta sama wszechmoc Boga jest w stanie jednym "Aktem Boga" wymazać z istnienia całe miasta, kraje a nawet cywilizacje - jeśli na taki los sobie zasłużyły swoim postępowaniem. Jak bowiem się okazuje, ludzka natura wykazuje tendencję zupełnie odwrotną do owej rewolucyjnej idei Jezusa. Mianowicie, natura ta nakłania nas aby podbudowywać swe własne poczucie wartości, władzy i siły nad bliźnimi, np. zmuszaniem bliźnich aby wbrew swej woli i interesów to oni nam "dawali" co tylko zechcemy, podczas gdy my będziemy głównie korzystali z tego co im zabierzemy - jednocześnie obrastając w zakłamanie, korupcję, zarozumiałość, pychę, butę, niesprawiedliwość i inne karalne przywary.

 

Jeśli powyższe przemyśleć z inżynierskiego punktu widzenia "jak", wówczas się okazuje iż w powyższej rewolucyjnej idei Jezusa kryje się aż cały szereg czynników, istnienia których zwykle NIE widzimy, jednak które w sumie powodują cudowny wynik powstania zupełnie "nowej jakości". Mianowicie ich esencję stanowią dwa procesy nawzajem przeciwstawne do siebie. Ponadto oba te procesy zawsze współistnieją ze sobą. Przykładowo, tak jak w powyższej idei Jezusa dawanie i branie współistnieją ze sobą, podobnie też współistnieją np. procesy: atak i obrona, kupno i sprzedaż, żniwa i sianie, odejście i przybycie, oraz cały szereg jeszcze innych. W procesach tych zawsze też istnieje "przepływ" inicjatywy, który następuje tylko w jednym z dwóch możliwych kierunków. Przykładowo, w przypadku ataku i obrony, jednym z tych kierunków "przepływu" będzie kiedy ktoś agresywny najpierw zaatakuje kogoś kto w odpowiedzi podejmie obronę. Drugim zaś z tych kierunków "przepływu" będzie kiedy ktoś przewidujący atak najpierw przygotuje się do pozbawionej agresji obrony na długo wcześniej zanim nastąpi atak agresora - przykładowo tak jak przewidujący przyszłość starożytni Chińczycy najpierw zbudowali "Wielki Mur Chiński" zanim plemiona mongolskie z północy zaczęły atakować ich terytorium. Do każdego z obu tych przeciwstawnych procesów zawsze są też przyporządkowane tzw. "motywacje", które w religiach definiują i kwalifikują każde postępowanie ludzi albo jako "dobry uczynek" albo też jako "grzeszenie poprzez wyrządzanie zła", zaś które na bazie wszystkich opisywanych w tym paragrafie czynników Bóg osądza i albo nagradza, albo też pozwala ukarać. Aby zaś móc osądzać każdy przypadek zaistnienia tego typu dwóch procesów, Bóg stworzył zestaw kryteriów ich zakwalifikowania, które zaprezentował ludziom np. za pomocą wersetów Biblii, a których ukrytym celem jest generowanie zupełnie "nowych jakości", właśnie dla wytwarzania jakich Bóg stworzył nas ludzi i cały "świat materii". Czym są te "nowe jakości", ludzkość zapewne będzie dociekała i wprowadzła je w życie jeszcze przez całe wieki. Jak narazie zarówno moja obecnie najmoralniejsza na świecie Filozofia Totalizmu z 1985 roku (opisana np. na stronie "totalizm_pl.htm") jak i nadal jedyna Teoria Wszystkiego z 1985 roku (opisana np. na stronie "1985_teoria_wszystkiego.htm") wspólnymi siłami zdołały ustalić iż jedną z tych "nowych jakości" jest: "takie udoskonalenie stworzonego przez Boga naszego 'świata materii' aby w przyszłości zupełnie wyeliminowane z niego zostało 'zło', 'brzydota', 'niedoskonałości' i 'upadek', zaś nieustająco istniało tylko i wyłącznie 'szczęście', 'piękno', 'doskonałość' i 'wzrost'.

 

Jakie więc "narzędzia" Bóg postwarzał i je nieustająco używa aby wytwarzać powyżej opisane "nowe jakości" wszelkimi procesami które zachodzą w naszym "świecie materii". Ano narzędzi tych jest aż kilka. Najważniejszym z nich są "procedury reagowania Boga w każdym przypadku zajścia takich dwóch wzajemnie przeciwstawnych procesów". My owe procedury reagowania Boga zwykle nazywamy "prawami". Wszakże zawsze nieomijalnie są one serwowane ludziom przez Boga w sposób identyczny dla danej kombinacji czynników. Przykładowo, w odniesieniu do moralnej esencji motywacji twórców obu takich procesów Bóg ustanowił dwuczęściowe "prawo", które filozofia totalizmu z 1985 roku opisuje w licznych publikacjach linkowanych stroną internetową o nazwie "skorowidz.htm". Obie części tego prawa stwierdzają co następuje: "NIE ma takiego złego co by na dobre nie wyszło oraz NIE ma takiego dobra, co by NIE wygenerowało sobą też jakiejś formy zła". Jeśli więc inżynierskim "jak" przeanalizuje się końcowe owoce działania tego prawa, wówczas się okazuje, że zarówno czynienie dobra, jak i wyrządzanie zła, zawsze generują sobą zarówno dobro jak i zło. Jednak obie z nich generują zupełnie "nową jakość", którą jest "pamięć". Pamięć ta w przypadku dobra jest przyjemną, zaś w przypadku zła jest przykrą. W końcowym rezultacie "pamięć" zawsze spowoduje iż ludzie którzy nabędą owej "pamięci" będą unikali czynienia zła, zaś powodowali głównie dobro. W rezultacie więc powyższe dwuczęściowe prawo powoduje, że bez względu na to czy ludzie czynią dobro czy też zło, dzięki "pamięci" ich czynów ludzkość jako całość stopniowo zdąża ku eliminowaniu zła i formowaniu naszego "świata materii" zupełnie pozbawionego zła.

 

Trudności z "pamięciami" polega na tym iż istnieją jej aż trzy odmienne rodzaje. Najkrócej te trzy rodzaje "pamięci" streściłem i polinkowalem do poszerzeń ich opisów w punkcie #F1 strony internetowej o nazwie "klasa.htm". Jeśli więc czytelnik zechce poznać je bardziej wyczerpująco wówczas polecam owe publikacje linkowane z tamtego punktu #F1 strony "klasa.htm". Najtrudniejszą do uformowania zgodnego z celami Boga jest "trzecia" z owych pamięci - tj. pamięć jaką pozostawiamy po sobie w pamięciach innych ludzi. Jednym z narzędzi użytych w celu jej uformowania zgodnego z intencjami Boga, są historyczne przykłady skrajnych postępowań. Aby wyjaśnić jak one działają użyję tutaj dwóch skrajnych przykładów chińskich cesarzy przysłanych na Ziemię przez przeciwstawne sobie cywilizacje. Pierwszym z nich jest "władca smoka" nazywany Żółty Cesarz Wong Di (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=yellow+emperor+wong+di+china+legendary+founder+from+stars ) - czyli przybyły z gwiazd legendarny założyciel Chin . Został on przysłany na Ziemię przez totaliztyczną cywilizację z gwiazd, aby rządził Chińczykami w sposób zgodny z zasadami totaliztycznej cywilizacji - tj. jak wierzę, tej samej cywilizcji która usiłuje zdalnie pomagać ludzkości, która ochotniczo daje a NIE rabuje, edukuje, która unika agresji i wyłącznie podejmuje mądrą i przewidującą obronę, itp., itd. Drugim z obu cesarzy jest także "władca smoka", jakiego katolicka "Biblia Tysiąclecia" w wersecie 2:2 z "Efezjan" opisuje słowami: "w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu" - czyli cesarz też skrycie przysłany na Ziemię z gwiazd, ale tym razem przez pasożytniczą cywilizację. W historii Chin jest on znany jako Qin Shi Huang (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=Qin+Shi+Huang+Terracotta+Army ) - twórca Terakotowej Armii. Ten jednak skrycie wmuszał Chińczykom pasożytniczą filozofię swej cywilizacji, polegającą na eksploatowaniu, podporządkowywaniu, wymuszaniu, separowaniu od pozytywnych przykładów, pozwalaniu na posiadanie tylko tej wiedzy jaką uprzednio już się nabyło, braniu udziału w nieustających rabunkach, agresjach i wojnach przeciwko słabszym od siebie - które powodują wycinanie w pień tych ludzi jacy grzeszyli i stąd są pozbawieni opieki i ochrony Boga (patrz "motto" z punktu #F3 poniżej), itd., itp.

 

Problem z oboma tymi cesarzami jest iż do dzisiaj skrycie okupujący, eksploatujący i wyniszczający ludzkość agenci owej pasożytniczej cywilizacji z gwiazd i UFO celowo swą zaawansowaną techniką hipnozy i telepaty usiłują eliminować pamięć pierwszego totaliztycznego cesarza oraz przypisywać drugiemu osiągnięcia pierwszego. Najwyraźniej widać to po treści publikacji i wideów w internecie. To zresztą jest ich stadardowa metoda skrytego postępowania na Ziemi nastawionego na ukrywanie prawdy o ich istnieniu, o niemal identycznym do ludzi wyglądzie ich wysłanników na Ziemię, o ich pasożytniczej naturze, oraz o ukrytych celach ich eksploatorskiego działania na Ziemi. Tę ich metodę, na przykładzie moich własnych perypetii z ową skrycie działającą na Ziemi konfederacją cywilizacji (przez ludzi obecnie nazywaną "UFOnauci") opisałem szerzej np. w punkcie #A5 strony "totalizm_pl.htm". Stąd aby uzyskać efekty eliminowania "pamięci" pierwszego z obu tych cesarzy, przykładowo w internecie obu tych cesarzy UFOnauci nazywają niemal tak samo, wobec obu używają podobne określenia i słowa, jak przykładowo "władca smoka", oraz całą gamę podobnych określeń, a na dodatek unikają podawania w nazwach i tytułach szczegółów jakie pozwalałyby natychmiast ich odróżniać od siebie (np. informowania iż pierwszy z nich, totaliztyczny cesarz, rządził około 4700 lat temu, zaś drugi z nich, pasożytniczy cesarz, rządził około 2200 lat temu - czyli iż jest różnica aż około 2500 lat w datowaniach ich rządów).


Fot. #F1a (góra) (też Fot. #1a strony "petone_pl.htm"):
http://pajak.org.nz/i_am/wellington_1a.jpg

Fot. #F1b (dół) (też Fot. #J3d (dół) strony "petone_pl.htm"):
http://pajak.org.nz/nz/odnowiony_napis_krzyza.jpg

Fot. #J3b ze strony "petone_pl.htm":
http://pajak.org.nz/nz/celtycki_krzyz_petone.jpg

Fot. #F1ab: Czy w czasach rodzenia się nowego kraju i jego nowego narodu Bóg daje mu "prezent urodzinowy"? Okazuje się, że TAK. Na początku powstawania praktycznie każdego nowego kraju i jego nowego narodu Bóg ustanawia w nim swego wysłannika, który swoją wiedzą, umiejętnościami i działaniami wypracowuje zasłużenie na pojawienie się zdarzeń jakie w sposób NIE łamiący niczyjej "wolnej woli" formują w tym kraju ów "prezent urodzinowy". Na Ziemi jest wiele przykładów takich "prezentów urodzinowych" od Boga. Oprócz prezentów dla Chin opisanych w #F1 do #F5 niniejszego wpisu i strony "pigs_pl.htm", we WSTĘPie i w reszcie strony o nazwie "petone_pl.htm" opisałem dokładnie inny taki prezent dany przez Boga Nowej Zelandii w której ja mieszkam. Powyższe dwa zdjęcia pokazują przykłady trwale wmurowanych płyt, plakietek, czy tablic, które historycznie dokumentują otrzymanie takiego "prezentu urodzinowego" w 1840 roku przez nowo-rodzący się wtedy i żyjący według przykazań Boga z Biblii kraj nazwany wówczas Nowa Zelandia. Tamten "prezent urodzinowy" od Boga miał tam formę "Aktu Boga" o postaci serii bardzo łagodnych trzęsień ziemi. Z kolei owa seria łagodnych trzęsień ziemi w dwóch miejscach wówczas celowo obdarzonych wspólną nazwą "Port Nicholson" wyniosła w górę uprzednio znajdujące się poniżej poziomu morza aż dwa obszary płaskiego lądu oddzielone od siebie wieloma kilometrami NIE nadającego się do zabudowy zbocza górskiego łańcucha. W rezultacie taki ożywiający "Akt Boga" jakim była tamta seria trzęsień ziemi uformował w Nowej Zelandii dwa dogodne obszary płaskiego lądu pod budowę dwóch dzisiejszych miast kompleksu stolicznego Nowej Zelandii, tj. stolicy Wellington i przemysłowego Petone w którym ja mieszkam. Gdyby ów "Akt Boga" wówczas NIE zaistniał, ani dzisiejsza stolica Wellington ani pobliskie miasto Petone też by NIE zaistniały, zaś losy Nowej Zelandii i jej mieszkańców potoczyłyby się zupełnie odmiennymi torami. Górne zdjęcie "Fot. #F1a" pokazuje powyżej jeden przykład z całej linii pamiątkowych płyt o wymiarach około 91 na 46 cm, wmurowanych w chodniki ulic miasta Wellington, które wraz z płytą z dolnego zdjęcia "Fot. #F1b" historycznie dokumentują ów urodzinowy dar "Aktem Boga" i jednocześnie zawierają potwierdzenie i ostrzeżenie mądrze zakodowanej w nie biblijnej wiadomości "Ja Jestem" (patrz https://www.google.pl/search?q=Biblia+Ja+Jestem ). Więcej zdjęć owych płyt można wyszukiwać w internecie np. słowami kluczowymi: Shoreline 1840 plaque Wellington (patrz https://www.google.co.nz/search?q=Shoreline+1840+plaque+Wellington&tbm=isch ). Z kolei dolne zdjęcie "Fot. #F1b" pokazuje płytę z "celtyckiego krzyża" w sąsiadującym z Wellington przemysłowym miasteczku Petone. Ta pamiątkowa płyta z "Fot. #F1b" ujawnia też datę zdarzenia jakie zainicjowało tamten "Akt Boga" oraz dane wysłannika Boga dokonującego działania jakie zaowocowały tym "urodzinowym prezentem" Boga dla Nowej Zelandii.

 

Jawnie i świecko, aby NIE odbierać nikomu owej "wolnej woli", cała linia tych trwałych płyt z górnego zdjęcia "Fot. #F1b" dokumentuje linię brzegową morza w 1840 roku w obecnym mieście Wellington, tj. w dzisiejszej stolicy Nowej Zelandii. Przed 1840 rokiem na wschód od tej linii zaczynał się brzeg głębokiego morza, a na zachód od niej panowały zbocza wysokich gór. Płyty te trwale więc ilustrują, że płaski i praktycznie najgęściej zabudowany obszar stolicznego Wellington, gdzie teraz mieszczą się jego najbardziej okazałe gmachy i najważniejsze urzędy, przed 1840 rokiem znajdował się na dnie morza. (Słowa "Foreshore 1840" z tych płyt oznaczają "brzeg morza w 1840 roku".) Za to w sposób mądrze zakodowany i nieuświadamiany przez większość przechodzących obok tych płyt ludzi, ta sama linia trwałych płyt potwierdza też najistotniejszą wiadomość i ostrzeżenie "Ja Jestem" (po angielsku "I Am" - patrz https://www.google.com/search?q=Bible+I+Am ), z wersetów Biblii np. 3:14 "Księgi Wyjścia", 41:10 "Izajasza", czy 11:25-27 "Ewangelii w/g św. Jana". Dzięki więc tym płytom, pozostawiając wszystkim "wolną wolę" wyboru ciągle wielu pokoleniom NZ Bóg ujawnił swoją wszechwiedzę, znajomość przyszłości i łaskawą chęć dania urodzinowego prezentu bogobojnym, pracowitym i pokojowym mieszkańcom noworodzącego się w 1840 roku kraju Nowa Zelandia. Tym urodzinowym prezentem był ów nowy obszar płaskiego lądu dla zbudowania stolicy i przy-stolicznego przemysłowego miasta Petone w najbardziej dogodnej lokacji dla całej Nowej Zelandii. To aby stworzyć te dwa płaskie obszary na których możliwe stało się zbudowanie obecnych NZ miast Wellington i Petone, Bóg spowodował ów ożywiający "Akt Boga" w formie całej serii łagodnych trzęsień ziemi rozpoczętych wkrótce po pierwszej oficjalnej mszy świętej w miejscu na plaży w Petone obecnie oznaczonym "krzyżem celtyckim" z Fot. #J3b strony "petone_pl.htm". (Odnotuj o tym zdjęciu krzyża też linkowanego powyżej iż: (a) tuż ponad przy-krzyżowymi krzewami po zachodniej stronie tego skierowanego ku południu zdjęcia krzyża celtyckiego w Petone, daleko na horyzoncie widoczne są zabudowania miasta Wellington przycupnięte pod zboczami łańcucha wzgórz które przed 1840 rokiem były jedynym tam lądem wystającym z morza; (b) treść pamiątkowego napisu na tym celtyckim krzyżu pokazuje Fot. #F1b powyżej, oraz Fot. #J3d ze strony "petone_pl.htm".) W wyniku więc tamtej pierwszej mszy i zainicjowanego nią ożywiającego "Aktu Boga", płaskie obszary lądu zostały delikatnie i troskliwie wyniesione w górę dla Wellington z dna morza, zaś dla Petone z zalegającego wówczas w jego dzisiejszym miejscu obszaru bezużytecznych bagien pełnych komarów i trzciny. (Jak owe bagna z lokacji dzisiejszego Petone wówczas wyglądały, można zobaczyć na reprodukcjach ich zdjęć w mini-muzeum też zlokalizowanym tuż przy petońskiej plaży i jedynie około 100 metrów na zachód od owego celtyckiego krzyża.) Oba te wyniesienia lądów nastąpiły na wystarczająco wysoki i stabilny poziom aby stało się możliwe budowanie na nich wysokich budynków miejskich. Gdyby więc w 1840 roku NIE zaistniała tamta pierwsza msza w Petone i zainicjowany nią "Akt Boga" omawiany szerzej na stronie "petone_pl.htm", wówczas ani stolica NZ o nazwie Wellington, ani pobliskie miasteczko Petone, zapewne dziś NIE istniałyby. Natomiast w miejscu obecnych miast Welligton i Petone istniałaby co najwyżej mała wioseczka rybacka - tak jak wyjaśniłem to szerzej, zilustrowałem i podparłem dowodowo we WSTĘPie i w reszcie opisów na w/w stronie "petone_pl.htm", a także w blogu #366 i w punkcie #D1 ze strony "wtc_pl.htm" - szczególnie w podanym tam tekście opisującym "kontrast" pomiędzy tym co się dzieje w Petone i co się dzieje w Wellington. Jeśli więc czytelniku masz jakieś wątpliwości co do stwierdzenia "Ja Jestem" z w/w wymienionych wersetów Biblii, wówczas poczytaj sobie o cudach i specjalnym potraktowaniu przez Boga jakie w obecnych czasach nadal doświadcza miasteczko Petone, a jakie udokumentowałem na owej stronie "petone_pl.htm". Potem zaś (jeśli stać cię na to) możesz nawet osobiście wybrać się jako turysta do Petone i do Wellington w Nowej Zelandii i na własne oczy się przekonać (a jeśli zechcesz to nawet jak ów "Niewierny Tomasz" z wersetów 20:24-29 w "Ew. Jana" z Biblii dotykiem swej ręki wyeliminować niedowiarstwo zasiewane przez "moce zła" w umysłach i nawykach ludzi), że istnieją trwałe dowody takie jak przykład pokazanych tu płyt, które niezaprzeczalnie dowodzą iż dla tych co na to zasłużyli wypełnianiem przykazań Boga, owo "Ja Jestem" z Biblii faktycznie jest źródłem prawdy, ożywiania, wynagrodzeń, opieki, pokierowania, łaski, oraz efektywnej ochrony przed nieszczęściami. Dla tych zaś co łamią przykazania i wymagania Boga jest ono ostrzeżeniem, że tak samo jak "Akty Boga" są w stanie tworzyć prezenty nawet dla całych krajów i narodów, równie łatwo mogą one także pozbawiać przywilejów i darów łaską Boga przyznanych uprzednim pokoleniom czy nawet danej osobie - tak jak ujawnia to mój blog #362, a także słowa Czyngis-chana zacytowane poniżej w "motto" do punktu #F3 tego wpisu #368 i strony "pigs_pl.htm".

 


#F2. Totaliztyczny "ożywiacz" starożytnych Chin, tj. Żółty Cesarz Wong Di - czyli przybyły z gwiazd legendarny założyciel Chin, źródłem imponującej wiedzy manifestowanej przez starożytnych Chińczyków:

 

Niestety, cielesne życie w wysoce skomplikowanej rzeczywistości naszego "świata materii" nakłada na wszelkie żyjące istoty, w tym także na wszystkich ludzi, aż taki nawał bodźców, zmian, wymagań, ograniczeń, nacisków, pokus, ukrytych przesterowań, kamuflarzy, zwodzenia, kłamstw, złych intencji, itp., że w praktyce żadna dusza w ludzkim ciele narazie NIE jest w stanie powypełniać wszelkich przykazań i wymagań Boga. Wszyscy więc z nas we większym lub mniejszym stopniu grzeszymy i zawodzimy naszego Boga. W Biblii jest to podkreślane w aż całym szeregu wersetów, przykładowo w 3:23-24 z "Listu do Rzymian" stwierdzającym - cytuję: "wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie." Podobną wiadomość przekazują nam też inne wersety Biblii, przykładowo: Psalmy 51:5, Efezjan 2:1-5, Rzymian 5:8. Stąd nawet w życiu tych którzy są najbliźsi wypełnienia tego co Bóg i Biblia od nas wymagają, też daje się znaleźć przykłady postępowań jakie są dalekie od ideału. Dlatego patrząc na życie jakiegokolwiek przywódcy, a także życie każdej osoby, trzeba je traktować i "pamiętać" jako wypadkową tendencji wszystkich decyzji i postępowań jakie ów ktoś w swym życiu podejmował. Życie każdego człowieka możnaby więc porównywać do książki napisanej przez kogoś wysoce niedoskonałego, komu brakuje np. wymaganej wiedzy o pisowni, gramatyce i ortografii, a także umiejętności literackich i pięknego użycia słów, kto jednak czyni wszystko co może aby ciągle ową książkę napisać aż do jej zakończenia. Nawet bowiem pomimo wszelkich niedoskonałości tego co ją pisał, ciągle jeśli w taką książkę uważnie się zagłębić nadal da się w niej znaleźć sens oraz zrozumieć co stanowilo główną myśl przewodnią i przedmiot dążeń jej autora.

 

W punkcie #B5.1 na stronie "pigs_pl.htm" opisałem kilka ponadczasowych prawd pobudzonych wiedzą z chińskiego kalendarza księżycowo-słonecznego, który mieszkańcom Ziemi udostępnił ów Żółty Cesarz Wong Di - czyli przybyły z gwiazd legendarny założyciel Chin. O owym legendarnym władcy Chin wiadomo iż na Ziemię przybył on z gwiazd w okresie przez badaczy jego życia ocenianym na około 4700 lat temu. (Z wielu faktów o jego życiu, np. z hieroglifów chińskiego pisma jakie on upowszechnił, można wnioskować iż żył on na Ziemi jeszcze przez Biblijnym Potopem. Wszakże po owym potopie przybysze z gwiazd używali już liter alfabetu, zamiast przedpotopowych hieroglifów - czego dowodzą np. badania nad rozszyfrowaniem tzw. Minoan Greek Linear B Crete Tablets - patrz https://www.youtube.com/results?search_query=Minoan+Greek+Linear+B+Crete+Tablets .) Jak bowiem ów Żółty Cesarz udowodnił to swymi 100-letnimi rządami, wiedział on i potrafił ogromnie wiele. Zapewne więc już w chwili przybycia na Ziemię miał za sobą wiele lat nauki i zdobywania przywódczych doświadczeń. Ponadto wcale NIE umarł na Ziemi, a wrócił na swoją planetę - gdzie zapewne żył dalszych kilkaset lat. Czyli należał do owej długowiecznej przedpotopowej grupy istot z gwiazd, do której należeli też inni długowieczni przywódcy ludzkości, np. opisywany w Biblii Metuszelach (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=Methuselah+supernatural+sword+and+capabilities ), który przeżył na Ziemi 969 lat i znany był z tego iż posiadał "magiczny miecz" jakim zabił aż 900 000 Demonów. Cudowną broń miał też omawiany tu chiński "Żółty Cesarz Wong Di". Tylko dzięki posiadaniu tej broni zdołał efektywnie poodpierać wiele ataków i agresji swych sąsiadów rządzonych przez wspomiane tu "moce zła" - np. rozważ dwie jego bitwy, tj. bitwę pod Banquan (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=Battle+of+Banquan+Yellow+Emperor ) oraz bitwę pod Zhuolu (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=Battle+of+Zhuolu+Yellow+Emperor ). Opisywany jest on też wieloma nazwami. Stąd chociaż po angielsku najczęściej był nazywany: Yellow Emperor Wong Di (co po polsku właśnie znaczy: "Żółty Cesarz Wong Di"), jednocześnie w internecie opisują go także pod wieloma innymi nazwami, przykładowo: Huang Di, Huangdi, Dragon Emperor, Flame Emperor, oraz kilka jeszcze innych. Ta wielość nazw NIE powinna nas dziwić, ponieważ słowa jakiejkolwiek nazwy wypowiedzianej językiem kogokolwiek z odmiennej cywilizacji, ludzie na Ziemi słuchowo odbierają na wiele odmiennych sposobów. Przykładowo w czasach kiedy starożytnym Izraelem rządził UFOnauta zwany "Poncjusz Piłat" - tak jak to wyjaśniłem we wpisie #366 do blogów totalizmu oraz w #D1 do #D1a strony "wtc_pl.htm", sposób na jaki UFOnauci wymawiali imię "Jan" biblijnego świętego "Jan Chrzciciel" był aż tak niezrozumiały dla ludzi, że kiedy UFOnauci zarządzający starożytnym Rzymem powtarzali to imię w krajach rządzonych przez Rzymian, wtedy np. w ówczesnej Anglii było ono rozumiane jako jako "John", w samym Rzymie a dzisiejszych Włochach jako jako "Giovanno", we Francji - "Jean", w Irlandii "Eoin", zaś na terenie dzisiejszej Hiszpanii jako "Juan". Nawet więc tylko powyższe krótkie opisy pozwalają nam wyciągać pierwsze wnioski co do różnicy cech jakimi odznaczają się istoty przybyłe z totaliztycznych cywilizacji od cech istot narzucanych nam przez skrycie zarządzającą Ziemią cywilizacją z gwiazd, której istnienie i utajnione działania na Ziemi dowodowo najszerzej dokumentuję we wpisach do blogów totalizmu o numerach od #367 do #359. (Odnotuj iż adresy obecnie nadal działających blogów totalizmu, skąd owe wpisy #367 do #359 publikowane po angielsku i po polsku czytelnik może sobie poczytać, są podane np. w punkcie #Z5 ze strony "pigs_pl.htm". Ponadto wszystkie wpisy do blogów totalizmu są opublikowane w mojej książkowej publikacji [13] udostępnianej za darmo w formacie PDF przez stronę internetową o nazwie "tekst_13.htm".) Ów "Żółty Cesarz Wong Di" rządził Chinami przez równe 100 lat - co widać z góry było zaplanowane i akceptowane przez zarządzających jego cywilizacją. Podczas swych rządów stworzył tam fundamenty do dzisiaj działających w Chinach zasad cywilizacyjnego życia, jakie obejmowały m.in.: pismo (tj. słynne chińskie hieroglify); ów niezwykły chiński kalendarz księżycowo-słoneczny; pierwsze chińskie pieniądze; organizację państwa włącznie z administracją państwową, armią, oraz edukacją całej ludności; oraz zbudował do dziś częściowo istniejącą starą wersję Wielkiego Muru chińskiego (szerzej opisanego poniżej) jaki rozciągał się od Morza Chińskiego na wschodzie aż do Morza Kaspijskiego na zachodzie. Dokładnie po 100 latach rządzenia Chinami odleciał on do gwiazd w gwiazdolocie o którym legendy twierdzą iż wyglądał jak ogromny metalowy "garnek" (po angielsku "couldron"), gdzie już na niebie na oczach licznych widzów dołączył się do "smoka" jaki indukując ogromną jasność przyleciał z gwiazd aby go przywitać tuż ponad ziemią, poczym już razem odlecieli do gwiazd. Taki opis wzlotu tego Cesarza raportowany przez NIE znających maszyn starożytnych Chińczyków odpowiada wyglądowi jego odlotu w starożytnym odpowiedniku Magnokraftu mojego wynalazku - patrz Rys. #E2 ze strony "magnocraft_pl.htm". Po bowiem wzleceniu w powietrze ten starożytny odpowiednik mojego Magnokraftu dołączył się do długiego jak wąż "latającego klustera" tych gwiazdolotów, który w podpisie pod Fot. #K5e ze strony "petone_pl.htm" oraz z bloga #364 omawiany jest pod nazwą "smok". Taki "smoczy" wygląd tych gwiazdolotów stanowi bowiem przedłużenie w formę długiego węża, czyli też w formę chińskiego smoka, zasady sprzęgania szeregu Magnokraftów ich obwodami magnetycznymi, pokazanej np. na Rys. #F1b z mojej strony o nazwie "artefact_pl.htm". Esencja legend o owym założycielu Chin z gwiazd omówiona jest na początku 12:50 minutowego wideo o tytule "Ancient Aliens: China's Extraterrestrial Legends" upowszechnianego z adresu https://www.youtube.com/watch?v=VMp8Y8lfPWE .

 

Gdyby spróbować nazwać i opisać skrótowo najważniejsze z cech jakimi odnacza się osobowość rządzącego, który zasługuje na nazwę "ożywiacz", wówczas okazałoby się iż są one dokładną odwrotnością czy przeciwstawnością cech jakie w następnym punkcie #F3 szczegółowo opisałem dla rządzącego o osobowości "niszczyciel". Ponieważ posiadaniem wszystkich cech odwrotnych niż "niszczyciel" wykazywał się omawiany tu Żółty Cesarz, zaś jego życie jest dobrze udokumentowane w internecie w licznych już publikacjach do jakich linkuję np. powyżej, dla skrócenia długości niniejszych opisów NIE będę już powtarzał informacji tam zawartych. Jednak aby uświadmić czytelnikowo na czym owa ich odwrotność czy przeciwstawność polega, poniżej przytoczę trzy krótkie ich przykłady. Poznając je odnotuj, że już na około 2700 lat przed urodzeniem się Jezusa, ów tajemniczy przybysz z gwiazd też wdrażał w życie rewolucyjne idee Jezusa opisane w Biblii, jakie możnaby podsumować jedną generalną zasadą: cokolwiek czynisz, zawsze czyń to dokładnie przeciwstawnie do tego co wynika z wygody i podszeptów twego ciała i do czego nakłania postępowanie po tzw. "linii najmniejszego oporu moralnego" - tj. po linii oporu od lat opisywanej w #A2.1 oraz #C1 mojej strony "totalizm_pl.htm". Oczywiście, każda ze wskazanych poniżej cech krótko omówiona tymi przykładami, faktycznie była manifestowana życiowymi decyzjami i działaniami Żółtego Cesarza. Oto więc przykłady jego cech:

 

Cecha (1#F2) będąca dokładną przeciwstawnością cechy Cesarza Qin Shi Huang opisanej w (1#F3) z punktu #F3 poniżej: jawne postępowanie i brak skrytego podszywania się, udawania, tajności, oszustw, kłamstw, intryg, itp. Jeśli więc np. taki "ożywiacz" przybywa z gwiazd na niebie, wówczas wcale przed ludźmi tego NIE tai - tak jak swoje przybywanie i działania na Ziemi ukrywają przed ludźmi i utajniają upadli moralnie tzw. "UFOnauci".

 

Cecha (2#F2) będąca dokładną przeciwstawnością cechy Cesarza Qin Shi Huang opisanej w (2#F3) z punktu #F3 poniżej: tolerancja odmienności, umiłowanie pokoju, oraz używanie jedynie nieagresywnych metod obrony przed atakami. Ich najlepszym przykładem jest zbudowanie "Wielkiego Muru Chińskiego" - który swymi wymiarami powstrzymuje ataki agresorów, ale pozwala im też żyć jak tylko zechcą i toleruje ludzi po północnej stronie Wielkiego Muru. Także opisane historią Chin dwie wielkie bitwy obronne jakie ów cesarz zwycięsko stoczył z agresywnie go prześladującymi agentami "mocy zła", tj. powyżej linkowane bitwa pod Banquan oraz bitwa pod Zhuolu , też są nacechowane pozbawioną agresywności, ale efektywną obroną w sytuacji kiedy dla dobra ludności jakiej był przywódcą, walki z atakującym go agresorem Żółty Cesarz NIE był w stanie już uniknąć.

 

Cecha (10#F2) będąca dokładną przeciwstawnością cechy Cesarza Qin Shi Huang opisanej w (10#F3) z punktu #F3 poniżej: doświadczanie edukujących innych ludzi nagród i wyróżnień Boga na zakończenie swych rządów lub życia. Praktycznie każda osoba, która swym postępowaniem stara się i uczy się wypełniania przykazań Boga, pod koniec swej działalności lub życia jest edukująco dla ludzi wynagradzana przez prawdziwego Boga. W przypadku omawianego tutaj Żółtego Cesarza, wynagrodzeniem tym było m.in., że po stu latach czynienia dobra dla kraju i mieszkańców Chin, umożliwiono mu powrót na jego rodzimą planetę gwiazdolotem zwanym "smok" przez ówczesnych Chińczyków NIE znających jeszcze maszyn. Tam zaś zapewne spędził czas starości w zdrowiu i otaczającej go miłości swych bliskich, prawdopodobnie w czasie wolnym spisując swe wpomnienia z Ziemi we formie książek, które potem stanowiły materiały źródłowe dla następnych badaczy i zdalnie wspomagających oraz opiekujących się mieszkancami Ziemi i Chin naszych totaliztycznych sprzymierzeńców z gwiazd. To bowiem zapewne od owych sprzymierzańców ludzkość niedawno otrzymała dary we formie opisywanych powyżej wytycznych jak zbudować "Piramidę Telepatyczną" (patrz opisy jej otrzymania przez Ś.P. Danielę Giordano podane w #E1 ze strony "telepathy_pl.htm") oraz "Urządzenie Ujawniające obiekty w stanie telekinetycznego migotania" (upowszechniane traktatem z "tekst_7b.htm"). Na to wynagradzanie za prowadzenia życia w zgodności z przykazaniami i wymaganiami prawdziwego Boga Chińczycy mają nawet powiedzenie jakie obawy rodzin kogoś starszego i chorującego ale starającego się żyć w zgodności z opisywaną tu osobowością "ożywiacza", uspokajają słowami stwierdzającymi np. "on wyjdzie z tej choroby, bowiem jest on dobrym człowiekiem" - to ciekawe i duchowo wspierające nas chińskie powiedzenie opisałem szerzej w ostatnim paragrafie (3) przed końcem punktu #F5 i przed Fot. #F5ab ze swej strony o nazwie "healing_pl.htm".


Jak czytelnik z pewnością odnotuje to po przeczytaniu poniższego punktu #F3, fakt że wszystkie cechy osobowości "ożywiacza" stanowią odwrotność osobowościowych cech "niszczyciela" wynika z praktykowania przez te dwie osobowości dokładnie odwrotnych do siebie filozofii życiowych. Wszakże "ożywiacz" zawsze stara się wypełniać faktyczne nakazy i wymogi prawdziwego Boga - które to zachowanie promuje też Filozofia Totalizmu z 1985 roku. Natomiast "niszczyciel" zawsze stara się wypełniać nakazy fałszywego bożka, którym jest istota w Biblii nazywana "Lucyfer" (tj. absolutny władca dzisiejszych "UFOnautów" uważający siebie za właściciela Ziemi). Motywacje i postępowania "niszczyciela" opisuje wypracowana i też po raz pierwszy publikowana w 1985 roku moimi opracowaniami tzw. Filozofia Pasożytnictwa z 1985 roku (patrz np. strona "parasitism_pl.htm") - będąca dokładną odwrotnością Filozofii Totalizmu z 1985 roku.

 

(Cały niniejszy wpis #368 NIE zmieścił się w pamięci tego bloga - stąd jego reszta będzie kontynuowana poniżej jako wpis #368_2)

kodig : :