lut 01 2023

#356: Zjadajmy duchowo edukujące


#356: Zjadajmy duchowo edukujące "kimchi" aby być zdrowi, piękni i pełni energii jak Koreańczycy

 

Streszczenie: Jeśli czytelniku w ostatnich czasach czujesz się nieustająco zmęczony i jakby wyprany z wszelkiej energii i chęci do działania, a na dodatek gnębią cię jakieś tajemnicze dolegliwości na jakie nie pomagają ani żadne lekarstwa, ani twoi lekarze nie potrafią się wyznać, wówczas może to oznaczać iż szkodliwe składniki pożywienia jakie zjadasz wyniszczyły mikro-organizmy w twoich jelitach - które wszakże są absolutnie niezbędne do prawidlowego funkcjonowania twego ciała. Tak bowiem się składa, że pożywienie jakie obecnie zjadamy jest coraz usilniej zapełniane najróżniejszymi chemikaliami i sterylizowane, co do sumarycznego wpływu jakich to procesów na mikro-organizmy z flory naszych jelit tak naprawdę to ani oficjalna medycyna, ani producenci fabrycznej żywności, nadal wie bardzo mało, czyli niemal nic, zaś jeśli nawet cokolwiek posądza, to celowo ignoruje aby móc kontynuować swe nastawione na zyski produkowanie coraz niezdrowszej żywności. Jednocześnie fabrycznie coraz intensywniej przetwarzane pożywienie jakie nabywamy w supermarketach, lub jakie serwują nam w punktach sprzedaży tzw. "junk-food" (czytaj to: "dżank fuud" zaś patrz https://www.google.pl/search?q=junk+food ), a nawet w niektórych restauracjach, NIE zawiera niemal niczego co pouzupełniałoby ową wyniszczaną florę mikro-organizmową z naszych jelit. Tymczasem co mądrzejsi lekarze wiedzą i usilnie nas alarmują już od czasów Hipokratesa (460-370 BC) iż "śmierć zaczyna się od jelit" (patrz https://www.google.pl/search?source=hp&q=Hipokrates+%C5%9Bmier%C4%87+zaczyna+si%C4%99+w+jelitach ), a ściślej - zaczyna się właśnie od zakłócenia prawidłowego funkcjonowania flory mikro-organizmowej naszych jelit. Istnieje jednak proste rozwiązanie dla tego problemu zdrowotnego. Mianowicie trzeba zacząć spożywać możliwie jak największą różnorodność przefermentowanych dodatków do pożywienia, jakie zawierają właśnie nadal żywą i aktywną florę mikro-organizmową, a stąd jakie uzupełniają ubytki owej flory z naszych jelit. Niefortunnie, dodatki te coraz trudniej jest zakupić. Zamiast nich, w sprzedaży oferowane są bowiem jedynie ich smakowe substytuty - niestety jakie NIE zawierają już owej najbardziej nam potrzebnej nadal żywej i aktywnej flory mikro-organizmowej. Przykładowo, w czasach mojej młodości, kiedy ktoś zechciał zakupić kiszonej kapusty, wówczas w najbliższym sklepie spożywczym zaczerpnięto jej z beczki w jakiej niedawno kapusta ta była zakiszona. Podobnie z kiszonymi ogórkami. (Niedawno usłyszałem iż w małych wiejskich sklepach spożywczych Polski nadal ta przecenna tradycja prawdziwych "kiszonek sprzedawanych z beczki" jest utrzymywana - co mi ogromnie zaimponowało.) Wszakże obecnie, np. w Nowej Zelandii, kiszoną kapustę czy ogórki wprawdzie jakoby można kupić, jednak są one sprzedawane już "nowocześnie", tj. w wysterylizowanych puszkach konserwowych lub słoikach, w jakich ich flora mikro-organizmowa została unicestwiona. Chociaż więc smakują one niemal tak samo jak niedawno zakiszona kapusta czy ogórki, jednak są tylko ich smakowymi substytutami, bowiem NIE zawierają już tego co w nich było najistotniejsze, tj. flory nadal żywych i aktywnych mikro-organizmów. Dlatego w dzisiejszych czasach jeśli ktoś zechce systematycznie uzupełniać swą wyniszczaną florę mikro-organizmów z jelit zjadaniem dodatków jakie zawierają żywą i aktywną florę mikro-organizmową, a w ten sposób eliminować całą gamę niszczycielskich następstw unicestwiania tej flory w swym ciele przez fabrycznie przetwarzane pożywienie i stąd chemicznie pozatruwane lub wysterylizowane, wówczas musi sam we własnym domu wytwarzać wymagane przefermentowane dodatki do swej żywności - dla powodów jakie wyjaśniam szczegółowiej w punktach #G3 do #G5 ze swej strony "wroclaw.htm" oraz we wpisie #341 do blogów totalizmu. W niniejszym wpisie #356 do blogów totalizmu opisałem wszystko co najważniejsze i co warto wiedzieć, aby samemu wytwarzać w swym domu jeden z najlepszych znanych mi takich dodatków o gwarantowanej autentyczności i sprawdzonej skuteczności działania, jakim jest słynna już w całym świecie, narodowa koreańska tzw. "kimchi". Życzę powodzenia i smacznego.



#J1. Korea - dlaczego jest to kraj zdrowych, pięknych i pełnych energii ludzi:


Motto: "Trudne czasy czynią ludzi silnymi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy czynią ludzi słabymi, słabi ludzie tworzą trudne czasy." (Jedno ze sformułowań opisujących "samoregulującą się procedurę duchową" kompensującą moralnie degenerujące ludzkość działanie "pieniędzy" - które będąc "korzeniem wszelkiego zła" powodują cykle wzrostu i upadku imperiów, rodzin i jednostek. Sformułowanie to upowszechnił Szejk Rashid - założyciel Dubaju (patrz https://www.google.com/search?q=sheikh+rashid+camels+on+the+horizon ). Najpiękniej wyraża je 1.58 minutowe wideo o tytule "Camels on the horizon" upowszechniane np. pod adresami: https://www.youtube.com/watch?v=-t3YY6yQThY lub https://www.youtube.com/watch?v=D33YmGSGzZs . Niestety, tak jak każda "moralnie samoregulująca się procedura duchowa" i ona jest też zawzięcie krytykowana - przykładowo przez wyznawców przypadkowej ewolucji, którzy w krytykanctwie koncentrują się na szczegółach nieistotnych dla zbijanej duchowej procedury, zamiast np. na znaczeniu jej działania - patrz https://www.youtube.com/watch?v=4QLYvRDbgps . Tymczasem np. rujnujące młodzież działanie "pieniędzy" samoregulowane działaniem tej procedury zaobserwował niezależnie od siebie folklor aż wielu narodów świata, utrwalając je w swoich przysłowiach - np. rozważ japońskie "Gdy człowiek zarobi pieniądze, jego syn je wyda, zaś wnuk będzie ponownie biedny", chińskie "Bogactwo będzie trwało tylko przez trzy generacje", angielskie "Ojciec kupuje, syn buduje, wnuk sprzedaje, zaś jego syn żebrze", itp. Dlatego moim zdaniem dzisiejsi kapłani, zamiast syzyfowej pracy bezproduktywnego przekonywania zaślepionych ewolucjonistów i jednoczesnego bezwybiorczego "odrzucania wiedzy", raczej powinni skupiać się na uświadamianiu ludziom znaczenia takich samoregulujących się procedur duchowych, działanie jakich wymaga mądrości i mocy Boga zaś NIE jest w stanie wyniknąć np. z "przypadkowości naturalnej ewolucji" - co m.in. stara się też uświadamiać niniejszy wpis #356 do blogów totalizmu.)


Gdybyśmy wypytywali znajomych jaki rodzaj żywności przysparza im najwięcej zdrowia, energii, wigoru, humoru, chęci do działania, zwiększenia intelektualnych mocy, itp., najprawdopodobniej gro z nich odpowiedziałoby iż dla nich jest to "czerwone mięso". Tymczasem z moich doświadczeń życiowych wynika iż są to dziś już niedoceniane najróżniejsze "fermentowane kiszonki". A ja wiem to ponieważ "podróże kształcą" - tak jak od wieków uczy nas staropolska mądrość ludowa (patrz https://www.google.pl/search?q=podr%C3%B3%C5%BCe+kszta%C5%82c%C4%85+przys%C5%82owie ). W przeciwieństwie bowiem do celu podróżowania dzisiejszego pokolenia ludzi - jakim jest egoistyczna chęć zabawienia się oraz doświadczenie rozrywki i spróbowania lub kupienia sobie tego co najlepsze i najdziwniejsze w innych krajach, ja w swym życiu przez jakiś okres czasu zamieszkiwałem w aż 10 krajach pracując tam razem z jego mieszkańcami. (Krajami tymi były: Polska, Niemcy, Czechy, Bułgaria, Nowa Zelandia, Szwajcaria, Północny Cypr, Malezja, Borneo i Korea Południowa.) Z czasem też odkryłem iż tylko wspólna praca z mieszkańcami danego kraju i narodu pozwala naprawdę poznać to co w nim najważniejsze, czyli np. jego: mądrość ludową, przysłowia, nawyki, zwyczaje i rozrywki ludzi, moralność, stosunek do Boga, prawdy, bliźnich oraz natury, zasady myślenia, potencjał rozwojowy, zdrowie, codzienną dietę, naturę, itp. Ze wszystkich owych krajów, mój najwyższy podziw wzbudziła właśnie Korea Południowa. Przybywając do niej w 2007 roku odkryłem bowiem iż była ona krajem pięknych i pracowitych ludzi o zdrowych ciałach i umysłach. Wszakże przysłowia stwierdzają iż aby umysł pozostawał zdrowy, musi on rezydować w zdrowym ciele - rozważ znane staropolskie powiedzenie "w zdrowym ciele zdrowy duch" wyjaśniane np. pod adresem https://www.youtube.com/results?search_query=w+zdrowym+ciele+zdrowy+duch (chociaż przekorni Polacy wymyślili też sarkastyczne powiedzenie "w zdrowym ciele zdrowe cielę", patrz https://www.google.pl/search?q=w+zdrowym+ciele+zdrowe+ciel%C4%99 , ale w czasach z jakich ja się wywodzę opisywało ono "wyjątki" a NIE generalną regułę). Folklor Koreańczyków znalazł wszakże prosty a stąd warty kopiowania przez każdego sposób utrzymywania swego ciała przy zdrowiu. Polega on na systematycznym zjadaniu na surowo przy każdym obiedzie około 100 gram lokalnej zakiszonej kapusty, w Korei znanej pod nazwą "kimchi" - jaką to nazwę wymawia się tam jakby były to dwa słowa "kim-chi" (czytaj je "kim-czi"). Ja zjadałem należną porcję owego "kimchi" praktycznie każdego dnia przez cały czas swojej tam profesury na Uniwersytecie Ajou, patrz https://www.youtube.com/results?search_query=Ajou+University+South+Korea . (Koreańskie słowo "Ajou" przepowiedniowo znaczy "Azja" zaś wymawia się je "Adżiu".) Wyniki zaś wprost mnie oszołomiły - co opisałem szerzej w "część #B" na stronie o nazwie "korea_pl.htm". Zjadanie kimchi szybko bowiem zmniejszało moją nadwagę, zwiększało u mnie poczucie zapełnienia energią moralną, wigorem, doskonałym humorem i chęcią do działania, a ponadto zwiększało intelektualne moce (np. to właśnie w Korei opracowałem naukowo niepodważalny dowód formalny na istnienie Boga przeprowadzony teoretycznie metodami logiki matematycznej a opublikowany, między innymi, w punkcie #G2 zaś dodatkowo omówiony w punkcie #G3 mojej strony internetowej o nazwie "god_proof_pl.htm", to także w Korei wstępnie zredagowałem swoją monografię [1/5] - patrz strona "tekst_1_5.htm"). Wiem oczywiście iż zaindukowanie wszystkich efektów podobnych jak "kimchi" może być też wywołane przez wiele najróżniejszych powodów. Przykładowo mogą je spowodować cechy i postępowania naszych najbliższych, sąsiadów, lub kolegów i przełożonych w pracy, albo sukcesy życiowe czy stan zdrowia naszego umysłu, a nawet (niestety, w praktyce niemożliwe) okresowe zaprzestanie przez UFOnautów rabowania naszej tzw. "energii moralnej" - o tysiącach lat skrytego kontynuowania którego to rabowania przez sekretnie okupujących nas UFOnautów przypominam wszystkim w {11} z punktu #H2 strony "biblia.htm" oraz ze wpisu #354 do blogów totalizmu, zaś które dowodowo dokumentuję m.in. w #K3 do #K3h ze swej strony "petone_pl.htm" oraz we wpisie #355 do blogów totalizmu. (Z kolei tzw. "komorę zimna" jaką UFOnauci odsysają "energię moralną" z ciał ludzi uprowadzanych do UFO, a także tzw. "pomieszczenia odnowy" w jakich UFOnauci nasycają swoje własne ciała ową zrabowaną od ludzi "energią moralną", krótko opisuję w podpisie pod Rys. #A1c ze swej strony "tapanui_pl.htm" oraz we wpisie #350 do blogów totalizmu.) Jednak fakt iż u mnie powyższe efekty były spowodowane zjadaniem "kim-chi", dowodzi zgodność ich cech z angielskim powiedzeniem "you are what you eat" (znaczącym: "jesteś tym co zjadasz", patrz https://www.google.com/search?q=you+are+what+you+eat ) - przykładowo ich cecha iż szybko one zaniknęły po moim powrocie do Nowej Zelandii i po zaprzestaniu systematycznego zjadania kimchi. Poniżej więc, tj. w następnym punkcie #J2 niniejszego wpisu #356, przytaczam autentyczną recepturę Korei jak we własnym domu przygotować dla siebie owo efektywnie działające "kim-chi". Jednocześnie zachęcam czytelnika aby systematycznie zaczął ją wytwarzać i zjadać każdego dnia dla zdrowia i dobra swego ciała (a w ten sposób i umysłu) czerpniąc całą gamę korzyści ze zjadania na surowo tej wyjątkowo leczniczej potrawy o cechach surowej "sałatki".


Tak jak dla nas wszystkich, także dla Korei 2007 rok był pierwszym "świętym rokiem" w rozpoczętej dnia 2001/9/11 obecnej epoce neo-średniowiecza. (Panującą na Ziemi od dnia 2001/9/11 epokę neo-średniowiecza opisałem dokładniej od #K1 do Tab. #K1 ze strony "tapanui_pl.htm" oraz we wpisach #256 i #177 do blogów totalizmu. Odnotuj iż coraz więcej dziennikarzy zmodyfikowało tę moją nazwę i ową obecną epokę neo-średniowiecza nazywają "post-truth" w znaczeniu "nadeszła-po-epoce-prawdy".) Wszakże w obecnym nowo-nastałym tysiącleciu, rok 2007 jest pierwszym jaki zawiera cyfrę "7" w Biblii uznawaną za świętą. Ponadto, w 2007 roku losami Korei nadal sterowało pokolenie w Polsce zwane "wyżem demograficznym" - jakie nadal cechowało się powojennym realizmem i cenieniem przewagi ducha nad dążeniami ciała. Czyli w świetle sytuacji omówionej na wideo o tytule "Camels on the horizon" referowanym w "motto" do tego punktu #J1, Korea wówczas nadal była na etapie "jazdy mercedesem". Na dodatek, położenie geograficzne Korei Południowej oraz jej najnowsza historia, w jakiś dziwny sposób upodabniały historię umęczanej przez sąsiadów Korei do historii przez całe wieki umęczanej agresjami Polski, powodując iż w 2007 roku mieszkańcy Korei nadal wówczas jakby żyli w "trudnych czasach, które czynią ludzi silnymi". Bóg najwyraźniej doskonale dobrał więc dla mnie rok wysoce edukującego poznawania Korei podczas trwania mojej tam profesury. To między innymi ponieważ ogromnie mi zaimponowało to co w Korei zobaczyłem, zrozumiałem wówczas iż staropolskie przepowiednie referują właśnie do Korei - iż to dla niej Bóg ma istotne plany i ważkie zadania na przyszłość, między innymi te jakie wyjaśniłem w punkcie #H1.1 swej strony o nazwie "przepowiednie.htm", zaś powtórzyłem we wpisie #241 do blogów totalizmu. Przykładowo, że wszelkie napędy prognozowane moją Tablicą Cykliczności dla Napędów (patrz https://www.google.pl/search?q=Tablica+Cykliczno%C5%9Bci+Nap%C4%99d%C3%B3w ) - szczegółnie zaś mój gwiazdolot Magnokraft i Wehikuł Czasu (patrz strony "magnocraft_pl.htm" i "immortality_pl.htm") będą zbudowane właśnie przez Koreańczyków, że to Korea wdroży w życie owo życzenie Boga aby wyeliminować z użycia "pieniądze" czyli korzeń wszelkiego zła na Ziemi, formując tym "Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany" udokumentowany naszym darmowym półgodzinnym filmem z adresu https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E , oraz że zbuduje "urządzenie do ujawniania istot i obiektów ukrytych w stanie telekinetycznego migotania" opisywane naszym traktatem [7b] (patrz strona "tekst_7b.htm") jakie zainicjuje proces wyzwalania się ludzkości spod skrytej okupacji oraz brutalnej eksploatacji i wyniszczania przez ludzkopodobnych pasożytniczych UFOnautów z Oriona.


W czasach poprzedzających moje wyemigrowanie z Polski w 1982 roku, Polacy zjadali sporo najróżniejszych domowo fermentowanych potraw, do jakich przyrządzania i konsumowania i ja byłem nawykły. Szczerze mówiąc to wtedy Polska przewodziła światu w odmiennych rodzajach fermentowanych substancji jakie wówczas na codzień się spożywało. Wszakże obejmowały one polską "kiszoną kapustę" oraz smakowo delektujące usta kiszone "gołąbki" - które typowo były wtedy sporządzane z polskiej kaszy (później zastępowanej przez importowany ryż) ugotowanej razem z mielonym mięsem oraz zawijanej w liście kapusty poczym ukiszone tak jak ogórki. Ponadto zjadano wówczas polskie "kiszone ogórki", różne rodzaje fermentowanych "miodów pitnych" (np. słynny polski "miód trójniak" - patrz https://www.youtube.com/results?search_query=mi%C3%B3d+pitny+tr%C3%B3jniak+przepis ), a także najróżniejsze rodzaje domowo fermentowanych piw i młodych win (z ciągle obecną w tych domowych piwach i winach żywą florą mikro-organizmów). Nawet niektóre rodzaje chleba wówczas bazowały na "zakwasie", zamiast jak dzisiaj na chemikaliach. Wszystkie zaś te sfermentowane substancje były niezwykle istotne dla zdrowia Polaków. Wszakże utrzymywały one zdrową florę bakteryjną w jelitach, eliminując niebezpieczeństwo zdegenerowania tej bateryjnej flory np. z powodu zjadania głównie pokarmu przemysłowo przetworzonego jaki typowo sprzedają w dzisiejszych supermarketach - w którym dla uniemożliwienia jego psucia się celowo różnymi chemikaliami lub promieniowaniem zostały pouśmiercane wszelkie żywe pożyteczne kultury mikro-organizmowe. Tymczasem w obecnych czasach, zamiast tamtych sfermentowanych potraw zjada się substancje, które wprawdzie smakują dobrze, jednak są rodzajem substytutu dla faktycznych potraw, zaś w praktyce są też bardzo wolno działającymi truciznami - po szczegóły patrz moja strona o nazwie "cooking_pl.htm".


Chociaż polskie fermentowane potrawy dobrze wypełniają swoje zadania jeśli się je regularne zjada, ciągle opisywana tutaj koreańska "kimchi" ma cechy nawet korzystniejsze od polskiej "kiszonej kapusty" czy od którejkolwiek innej z polskich "kiszonek". Zawiera bowiem sfermentowane płatki "gorącej" koreańskiej papryki ("chili"), o jakich w Korei byłem poinformowany iż po spożyciu wykazują one zdolność do rozpuszczania i eliminowania z organizmu międzytkankowego tłuszczu. Ów zaś tłuszcz akumuluje w sobie niektóre trucizny jakie dostają się do organizmu, a ponadto jest głównym problemem nadwagowości dzisiejszych ludzi - patrz #I2 do I4 strony "woda.htm". To więc m.in. z powodu obecności w "kimchi" owych sfermentowanych płatków "gorącej" koreańskiej papryki ("chili"), Koreańczycy są i wyglądają tak zdrowo i pięknie. W tym więc przypadku "kimchi" pełni rolę duchowego potwierdzenia. Wszakże zdrowie i wygląd jest jednym z symbolicznych wskaźników, w tym przypadku iż Bóg przewiduje dla nich istotną przyszłą rolę - jaką opisuję na końcu punktu #J3 poniżej. Wszakże każdy błogosławiony przez Boga rolą wdrożenia czegoś bardzo istotnego dla dobra ludzkości, NIE może swym zaniedbywaniem zdrowia i wyglądu ciała rujnować osobistą "świątynię Boga" jaką zgodnie z wersetami Biblii jest ciało każdego człowieka - patrz w Biblii wersety 3:16 i 6:19-20 z "1 Koryntian".


NIE tylko Polska i Korea mają bogatą tradycje zjadania fermentowanych dodatków do potraw. Wiem np. że Japonia też lubuje się w jedzeniu fermentowanej tzw. "miso" (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=miso+fermented ), o jakiej się twierdzi iż pomaga ona nawet w neutralizowaniu następstw napromieniowania. Najdroższe liście chińskiej herbaty (przez Chińczyków zaparzane i pite z ceremonią i z niemal religijnym namaszczeniem) otrzymuje się właśnie poprzez formentację - co nadaje im unikalne cechy zdrowotne, patrz https://www.youtube.com/results?search_query=fermentowana+herbata+przepis . W wielu krajach wschodniej Azji popularne są także napoje zwane "Kombucha" (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=kombucha ) - czyli poddane fermentacji najróżniejsze owocowe i ziołowe odmiany już zaparzonej herbaty. Słyszałem także iż Szwedzi lubują się w zjadaniu sfermentowanych śledzi. M.in. na Cyprze delektują się "sfermentowanymi oliwkami" (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=fermented+olives ). Po wyemigrowaniu do Nowej Zelandii w 1982 roku, odkryłem iż produkowano tam fermentowany jeden z lokalnych rodzajów miodu (ten z kwiatów dzikiego krzewu tzw. "manuka", patrz https://www.youtube.com/results?search_query=manuka+honey+fermentation , które to kwiaty zawierają składniki umożliwiające fermentowanie miodu bez potrzeby rozwadniania jego konsystencji - jakie to rozwadnianie jest konieczne dla sfermentowania polskich pitnych miodów). Ponadto, oczywiście, jak wszędzie na świecie, także dokonuje się warzenia i picia piwa - najlepiej zaraz po zakończeniu fermentacji i to z beczki, bowiem butelki oraz 'tins" podobno uśmiercają jego florę. Z kolei w przemysłowo produkowanym winie, chociaż też otrzymuje się je poprzez fermentację, niestety w trakcie jego "dojrzewania" jego flora mikro-organizmowa podobno wymiera. W chwili więc gdy osiąga ono stadium końcowego produktu, posiada jedynie walory smakowe, kosztem mikro-flory jaka w nim już wymarła. A poza Polską raczej NIE ma tradycji domowego produkowania i picia młodych win poza-winogronowych. Reszta produktów, np. kiszona kapusta czy ogórki z konserw, jest sprzedawana w puszkach lub słojach, tj. już po uśmierceniu zagotowaniem lub promieniowaniem ich pożytecznych mikro-organizmów. Jedyne co daje się zakupić to tzw. "probiotyki" z żywymi kulturami pożytecznych bakterii i drożdży - patrz https://www.google.pl/search?q=probiotyki+na+jelita . Niestety, są one kosztowne i NIE daje się ich po prostu zjadać tak jak kiszone ogórki, kiszoną kapustę, czy "kimchi" (czyli zgodnie z zaleceniem Biblii - np. patrz Ezechiel 47:12, a podobno też Hipokratesa, stwierdzającym: niech twoje pożywienie będzie twoim lekarstwem, a twoje lekarstwo będzie twoim pożywieniem), a w użyciu probiotyków trzeba kierować się ostrożnością i specjalistyczną wiedzą, które z nich i w jakich sytuacjach powinny być aplikowane.


Posądzam iż czytelnik wcale NIE wiedząc o tym też zjada owe "substytuty" potraw, jakie już NIE mają mikro-organizmów wymaganych dla prawidłowego funkcjonowania ludzkiego ciała. Rekomenduję mu więc aby sporządził sobie "kimchi" - szczegółową receptuję przygotowania jakiej opisuję w następnym punkcie #J2.


#J2. Autentyczna receptura na koreańską "kimchi":
(Copyright © 2007 by Prof. dr inż. Jan Pająk)

Składniki (po zdjęcia i opisy owych składników patrz "Fot. #J2a" poniżej):
2 kapusty "Napa" (chińskie) średniej wielkości (około jeden i pół kg wagi),
3/4 (trzy-czwarte) korzenia dużego buraka (rzepki, rzodkwi),
3 cm sześcienne (ml) świeżego imbiru (po angielsku "ginger"),
3 łyżki stołowe czosnku rozdrobnionego na ziarna wielkości ryżu,
75 gram płatków "gorącej" koreańskiej papryki ("chili") której całe strąki rozbite zostały w moździerzu na płatki o około 3 mm średnicy,
10 łyżek stołowych koreańskiej "przyprawy rybnej" (Fish Sauce) - można też użyć tajlandzką “przyprawę rybną” (na rynku jest też wietnamska “przyprawa rybna” jednak nie uważa się jej za równie dobrą jak tamte dwie pierwsze),
1/2 (pół) szklanki ryżowej mąki krochmalowej ("Glutinous Rice Flour"),
1 dużą cebulę pokrojoną na ćwiartki,
1 słodkie jabłko obrane ze skóry i pokrojone na ćwiartki,
2 źdźbła szczypiorku (“spring onions”) - ich zielone części pocięte na kawałki długości około 3 cm, zaś białe części - pocięte na 3 mm kawałki.
Sól do smaku (na 2 główki kapusty "Napa" zużywa się do 100 gram soli).


Wykonanie:


1. Cięcie kapusty. Pociąć kapustę "Napa" na ćwiartki, potem zaś na płaty o wymiarach wygodnych do wkładania do ust (tj. około cala kwadratowego każdy). Zgromadzić je wszystkie w jednym dużym pojemniku.


2. Zasolenie kapusty. Posypywać kolejne warstwy pociętej kapusty w pojemniku naprzemian odrobiną soli, poczym polewać ją odrobiną wody (podobnie jak w dawnych czasach - kiedy nie było jeszcze parujących żelazek, czyniło się to podczas opryskiwania odzieży wodą przed prasowaniem). Po kilku takich naprzemiennych posypaniach i pomoczeniach, należy wywrócić całą kapustę rękami, zamieszając ją tak aby spodnia kapusta wydobyta została na wierzch, natomiast wierzchnia zepchnęta była na spód naczynia. Kontynuować ów proces posypywania, moczenia i mieszania aż wyczerpie się cała sól. Pod koniec należy sprawdzić poziom zasolenia kapusty poprzez zjedzenie kawałka najgrubszego liścia kapusty, oraz sprawdzenie po rozgryzieniu czy centrum najgrubszej części czuje się już słone. Po zasoleniu i zmoczeniu należy odłożyć kapusę na jakieś 2 godziny aby nasiąknęła solą - trzeba jednak powtarzalnie ją dokładnie mieszać co jakieś 15 minut. Owo nasączanie solą zakańcza się kiedy kapusta po spróbowaniu jest już miękka i słona do smaku. Po około 2 godzinach nasączania solą należy kapustę dokładnie wypłukać pod strumieniem bieżącej wody, poczym pozostawić w jakimś sicie czy durszlaku aby się osuszyła do dalszego użytku. Jeśli nadal ocieka wodą kiedy nadejdzie już czas aby mieszać ją z sosami, wówczas można ją osuszać dalej własnymi rękami poprzez delikatne jej wyprasowanie płaskimi dłońmi.


3. Szatkowanie buraka. Poszatkować buraka na plasterki nie grubsze od liści kapusty w najgrubszych miejscach. Pozostawić je w oddzielnym naczyniu do późniejszego użycia. Burak nadaje kimchi chrupkości podczas gryzienia.


4. Przygotowanie krochmalu ryżowego. W tym celu wymieszać: 1 szklankę wody oraz 1 szklankę ryżowej mąki krochmalowej (tj. Glutinous Rice Flour) oraz mieszać nieustannie nad ogniem aż jego gęstość osiągnie tą wymaganą dla ciasta naleśników. Pozostawić do przyszłego użycia aby wystygł w swoim naczyńku wstawionym w inne naczynie z zimną wodą.


5. Miksowanie dodatków. Rozdrobnić (np. w mikserze, lub robocie kuchennym) i dokładnie wymieszać razem imbir, jabłko, oraz cebulę. Zostawić tak wymieszane do późniejszego użycia w produkcji sosu.


6. Przygotowanie paprykowatego sosu (uwaga: kolejność mieszania jest w nim istotna i nie powinna być zmieniana):


(6a) Wymieszać ugotowany wcześniej krochmal ryżowy (użyć należy tylko około 1/3 całkowitej ilości przygotowanego wcześniej krochmalu) z około 75 gramami płatków czerwonej papryki. Warto tutaj jednak odnotować, że NIE każda odmiana czerwonej papryki jest jednakowo pieprzna. Dlatego ilość płatków papryki podana w tej recepturze odnosi się tylko do oryginalnej (tj. bardzo pieprznej) papryki koreańskiej. Natomiast ilość innej papryki należy sobie dobierać eksperymentalnie, najlepiej poprzez porównanie poziomu "pieprzności" swojego własnego końcowego kimchi, z poziomem pieprzności oryginalnego kimchi który się kiedyś spróbuje w jakiejś koreańskiej restauracji. Jeśli zaś brak takiej restauracji w naszym pobliżu, wówczas należy pamiętać, że prawdziwe kimchi które sobie wykonujemy powinno być aż tak "gorące" (tj. aż tak "pieprzne") aby typowy Polak mógł je utrzymywać nieruchomo w swoich ustach przez duszy czas tylko z trudem i musiał je obracać językiem bowiem dosłownie będzie go "parzyło", aby podczas przełykania niemal pojawiały się mu łzy w oczach, zaś po zjedzeniu około 50 do 100 gram musiał potem długo popijać wodę aby ukoić ostre palenie w ustach i przełyku które po nim pozostanie. (Należy przy tym pamiętać, że folklor Koreański stwierdza iż to właśnie kapuściana fermentacja owej pieprznej papryki jest źródłem większości zdrowotnych dobrodziejstw kimchi, np. katalizowania przez kimchi spalania tłuszczu międzytkankowego. To dlatego owa tortura zjadania "gorącego" kimchi faktycznie jest potem źródłem zdrowia i dobrego samopoczucia.)


(6b) Dodać do owej mieszaniny krochmalu z papryką, uprzednio przygotowaną mieszaninę imbiru, jabłka i cebuli oraz dobrze wymieszać. Następnie dodać 3 łyżki czosnku rozdrobnionego uprzednio do wielkości ziaren ryżu i ponownie dobrze wymieszać.


(6c) Dodać 10 łyżek stołowych koreańskiej przyprawy rybnej (Fish Sauce) do uprzedniej mieszaniny i kontynuować mieszanie.


(6d) Sprawdzić kolor przygotowywanego sosu. Ów kolor powinien być ciemno-czerwony, a nie przypadkiem pomarańczowy. Jeśli jest on pomarańczowy, wówczas należy dodać trochę więcej płatków papryki, a następnie podczas mieszania można go spróbować aby sprawdzić jego zasolenie i poziom paprykowatości (pieprzności).


7. Ochrona rąk podczas mieszania. Ubrać parę wyrzucalnych ("disposable") rękawiczek aby przygotować się do wymieszania wykonanego właśnie paprykowatego sosu z "gorącej" (tj. "pieprznej") papryki, z kapustą i z burakiem.


8. Wymieszanie kapusty oraz dodatków z paprykowatym sosem. Mieszać starannie tylko niewielką ilość paprykowatego sosu, za pierwszym razem tylko z całością buraka, dopiero potem dodać do tego samego naczynia całość posiadanej kapusty, poczym mieszać zawartość z większą ilością sosu, dodawanego stopniowo (tj. nie całość naraz) w trakcie mieszania, aż cała kapusta oraz burak są dobrze pokryte owym sosem (tj. aż ich powierzchnia nabiera czerwonawego nalotu). Dopiero teraz dodać pocięty szczypiorek i ponownie wymieszać.


Odnotuj, że nadmiar paprykowatego sosu jaki pozostaje po wymieszaniu z nim kapusty, Koreańczycy wstawiają do zamrażalnika i używają ponownie podczas wykonywania następnej porcji kimchi.


9. Kiszenie. Przemieścić tak wymieszaną surową kimchi do słoja lub innego pojemnika na zakiszenie. Lekko ubić ręką aby nie było powietrza w obrębie kapusty. Najlepszym pojemnikiem do zakiszenia jest gliniany garnek z polewą. Można jednak używać też słoja szklanego, albo naczynie ze stali nierdzewnej. Wielkość i kształt pojemnika powinna być taka aby dał się on potem wstawić do lodówki bez wyjmowania z niego kimchi (wszakże po zakiszeniu kimchi przechowuje się w lodówce dla stopniowego zjadania). Dla ułatwienia składowania w lodówce, zamiast jednego dużego słoja można użyć kilku mniejszych. Nakryty (choć nieszczelnie) i zabezpieczony przed kurzem i owadami pojemnik z zakiszaną kimchi należy ustawić w ciepłym miejscu aby przebiegała w nim fermentacja. Fermentacja owa może produkować pianę a nawet płyn - jakie mogą z niego się wylewać. Nie należy go więc ustawiać na drogim meblu czy na drogim dywanie. Sukces fermentacji rozpoznaje się po smaku kimchi - mianowicie staje się ona kwaśna (pozostając nadal pieprzną) niemal jak polska kiszona kapusta. Ciepłym latem fermentacja ta zwykle zajmuje tylko około 2 dni czasu. Jednak zimą lub w zimnym klimacie może nawet przekroczyć tydzień czasu.


10. Przechowywanie. Kiedy poziom jej kwaśności zaczyna nas zadowalać, przenosimy słój do lodówki na pozostały okres czasu kiedy zjadamy zawartą w nim kimchi. Kiedy dana porcja kimchi nam się skończy, przygotowujemy następną, tym razem z doświadczenia wiedząc jakie ilości płatków papryki danego rodzaju najlepiej zapewniają wymaganą pieprzność.


11. Dawkowanie: W celu zdrowotnego regulowania swojej wagi za pomocą kimchi, każdego dnia należy zjadać na surowo około 50 do 100 gram kimchi ze swoim głównym posiłkiem (obiadem). Dozwolone aby czynić sobie przerwy w owym systematycznym jedzeniu kimchi przez okresy weekendów.
Jeśli odczuwa się (lub obawia się) że złapało się grypę lub katar, rekomendowane jest prewencyjne wypicie szklanki soku jaki zbiera się na dnie naczynia w którym zakisza się kimchi.


12. Gwarancja autentyczności: Ja niżej podpisany, gwarantuję iż zaprezentowana tutaj receptura na kimchi dobrze reprezentuje typową recepturę stosowaną przez gospodynie domowe Korei Południowej, że otrzymałem tą recepturę (oraz praktycznie prześledziłem jej realizowanie) od zasobnej i dobrze odżywiajacej się rodziny koreańskiej, która używa tej receptury od wielu już pokoleń i na której widać gołym okiem zdrowotne skutki działania kimchi, oraz że receptura ta zawiera wszystkie elementy które decydują o zachowaniu przez nią wszelkich zdrowotnych atrybutów kimchi, a które to elementy zweryfikowalem w tej recepturze poprzez porównanie jej i jej produktu z innymi dostępnymi mi recepturami na wykonanie koreanskiej kimchi.
Podpisano: Jan Pająk (Prof. dr inż.) - Suwon, Korea Południowa, 19 lipca 2007 roku


Udzielając powyższej gwarancji autentyczności jednocześnie przypominam, że każdy tekst pisany może zostać podrobiony lub zmieniony. Dlatego napominam te osoby które zechcą mieć pewność, że niniejsza procedura nie została zmieniona już po tym jak ja ją opracowałem i udostępniłem (a stąd że wykazuje ona wszelkie korzyści zdrowotne oryginalnej koreańskiej "kimchi"), aby uzyskiwały ją bezpośrednio z moich stron internetowych - gdzie jest ona udostępniana zupełnie bezpłatnie za pośrednictwem strony o nazwie "korea_pl.htm" którą ja osobiście autoryzuję i aktualizuję.


http://pajak.org.nz/korea/skladniki_kimchi.jpg
Fot. #J2a: Oto ilustracyjny wykaz składników używanych do wyrobu kimchi według autentycznej ludowej receptury z Korei. Ilustracja ta NIE zachowuje proporcji wagowych ani ilościowych używanych przy wykonaniu kimchi, bowiem stara się ona głównie pokazać wygląd, kosystencję i opakowanie poszczególnych składników.


Pokazane na powyższym zdjęciu są następujące składniki: (górny rząd - licząc od lewej ku prawej) (1) płatki-wiórki czerwonej pieprznej papryki koreańskiej (popularnie zwanej także "chili") - warto odnotować że ta sama ostra papryka, ale nabyta w stanie sproszkowanym (zamiast ubitych w kuchennym moździerzu płatków-wiórków) niestety nie nadaje się do wyrobu kimchi (dla kimchi musi ona być rozbijana w kuchennym "moździerzu" na wiórki czyli płatki o średnicy około 3 mm); (2) dwie główki chińskiej kapusty - w Korei zwanej "Napa" (w języku chińskim-kantoniskim nazywana jest ona "Wong Nga Pak") - odnotuj że aby utrzmać wszystkie swoje własności lecznicze, kimchi nie może być wykonane ze zwykłej kapusty europejskiej; (3) korzeń rzepki (buraka, rzodkwi), po angielsku zwanej "radish"; (4) czosnek pokruszony do ziaren o wielkości ziarenek ryżu; (dolny rząd - też licząc od lewej ku prawej) (1) koreański "sos rybny" albo "przyprawa rybna" (po angielsku "Fish Sauce") - czyli sfermentowana ryba w płynie (z braku oryginalnego koreańskiego sosu można też używać rybnego sosu tajlandzkiego lub nieco gorszego rybnego sosu wietnamskiego - które są fermentowane z ryb według niemal tej samej receptury i mają niemal te same składniki); (2) sól mineralna (gruboziarnista, nie rafinowana); (3) sproszkowany lepki ryż (tj. rodzaj krochmalu ryżowego) po angielsku zwany "glutinous rice powder"; (4) cebula; (5) słodkie jabłko; (6) świeży imbir ("ginger"); (7) dwa źdźbła świeżego szczypiorku (tj. młodej cebulki - tej samej którą w Polsce używa się do serka ze szczypiorkiem), po angielsku zwanego "spring onion" - nie pokazanego na tym zdjęciu (bo go nie miałem w chwili fotografowania).


Proszę odnotować z powyższego zdjęcia, że pokazana na nim chińska kapusta (po koreańsku nazywana "Napa") używana do wyrobu kimchi różni się nieco od europejskiej kapusty. Jej liście są pomarszczone i wyglądają podobniej do naszej sałaty niż do kapusty, chociaż też formuje ona ubite główki - podobnie jak europejska kapusta, tyle że jej główki mają kształt eliptyczny a nie okrągły. Aby wytworzyć korzystne dla ludzkiego przewodu pokramowego energie, enzymy, oraz flory bakteryjne, to właśnie tę kapustę trzeba zmieszać z płatkami-wiórkami koreańskiej pieprznej papryki czerwonej (tzw. "chili"), oraz sfermentować. Kimchi wykonane z normalnej kapusty europejskiej nie będzie wykazywało wszystkich wymaganych cech leczniczych. Dlatego jeśli czytelnik nosi się z zamiarem przygotowania dla siebie kimchi i wypróbowania na sobie samym metody odchudzania i powrotu do zdrowia opisanej w punkcie #B2 z mojej strony "korea_pl.htm", wówczas proponuję najpierw sprawdzić czy czytelnik będzie w stanie zdobyć ową kapustę (aby zobaczyć fotografię tej kapusty wykonaną w zbliżeniu czytelnik powinien kliknąć na nastepujący link: http://pajak.org.nz/korea/napa.jpg ). Potem proponuję też sprawdzić czy czytelnik będzie w stanie zdobyć pozostałe składniki pozestawiane na zdjęciu Fot. #J2a . (Gwarantowanie autentyczną, szczegółową koreańską recepturę jak dokładnie wykonuje się kim-chi, ja gratisowo udostępniam każdemu zainteresowanemu powyżej w punkcie #J2 niniejszego wpisu #356 do blogów totalizmu.)


Zauważ że można zobaczyć powiększenie każdej fotografii z moich stron internetowych. Dokładniej "jak" najprościej powiększać moje fotografie wyjaśniam na końcu WSTĘPnej części większości swych stron, np. strony "korea_pl.htm". Odnotuj też, że większość wyszukiwarek jakie obecnie są w użyciu, włączając w to także popularny "Internet Explorer", pozwala również na załadowanie każdej ilustracji do swojego własnego komputera, gdzie można jej się do woli przyglądać, gdzie daje się ją redukować lub powiększać, a także drukować za pomocą posiadanego przez siebie software graficznego.



#J3. Dlaczego większość ludzkości zarzuciła podążanie za przykładem Korei w kontynuowaniu zjadania sformentowanych potraw i jak ten zdrowotnie samobójczy trend można naprawić:


W każdej stytuacji kiedy system w jakim się żyje skrycie dybie i działa na naszą zgubę - tak jak to obecnie się dzieje m.in. z dzisiejszym przemysłowym zatruwaniem żywności chemikaliami oraz jej wyjałowianiem sterylizującymi żywność procesami produkcyjnymi wyniszczającymi nasze zdrowie, można podejmować albo (1) indywidualną obronę, albo też (2) obronę zbiorową.


W omawianym tu podejściu do naprawiania szkodliwych dla naszgo zdrowia następstw zjadania żywności przemysłowo czynionej szkodliwą dla zdrowia (patrz strona "cooking_pl.htm"), taka (1) indywidualna obrona sprowadza się do unikania zjadania przemysłowo wytwarzanej żywności - tj. żywności jaką sprzedają w supermarketach i sklepach zaś jakiej cechą jest iż kryjąc w sobie trucizny o opóźnionym działaniu jest ona przystrajana "pięknymi" opakowaniami z bezużytecznie wielowarstwowymi plastykami i foliami jakie potem wielowiekowo zaśmiecają naszą planetę, albo sprzedawana w butelkach, słoikach lub konserwach. Zamiast więc kupować ową fabrycznie przetworzoną żywność jaka szybko doprowadzi nasze ciała do najróżniejszych dawniej nieznanych chorób i ostatecznie albo do naszego zgonu czy co najmniej nienaprawialnego ukalectwienia, konieczne jest kupowania możliwie najmniej przetworzonych surowców i to z nich we własnym domu przygotowywanie z dawnych receptur staropolskich smacznych i zdrowych posiłków dla siebie i dla swych najbliższych. Faktem jest iż wymaga to włożenia wysiłku i pracy - jednak zapobiega wypełnieniu się dla nas znanego przysłowia iż "Polak mądry dopiero po szkodzie" - patrz https://www.youtube.com/results?search_query=Polak+m%C4%85dry+po+szkodzie . Wszakże punkty #G3 do #G5 z mojej strony o nazwie "wroclaw.htm" wyjaśniają iż aby być "Polakiem mądrym jeszcze przed szkodą" trzeba włożyć w to sporo wysiłku, pracy fizycznej, oraz "totaliztycznej motywacji" odmiennej niż te obecnie rządzące ludźmi zaś wymaganej przez Boga (jaką to "totaliztyczną motywację" wyjaśniłem szerzej w #A2.12 strony "totalizm_pl.htm" i we wpisie #339 do blogów totalizmu). Ów zaś fizyczny wysiłek i totaliztyczne motywacje włożone razem w to co czynimy nauczą nas z kolei umiejętności wypracowywania procedur "jak" będących fundamentami faktycznej "mądrości" znajdowania efektywnego rozwiązania dla każdego trapiącego ludzi problemu.


Natomiast podjęcie (2) obrony zbiorowej wymaga odwagi i mądrości zupełnego wyeliminowania "pieniędzy" z użycia na Ziemi i zastąpienia obecnego bezwybiorczego wynagradzania "pieniędzmi" wszelkich postępowań ludzi, nawet jeśli są one kryminalne lub szkodliwe dla ludzkości albo dla natury, przez wybiorcze wynagradzanie szczęśliwością zapracowanej nirwany (patrz strona "nirvana_pl.htm") jedynie pruduktywnej pracy fizycznej zgodnej z przykazaniami i wymaganiami Boga - tak jak w {10} z punktu #H2 strony "biblia.htm" oraz we wpisie #354 do blogów totalizmu wyjaśniam iż wdrożenie na Ziemi politycznego "ustroju nirwany" (patrz strona "partia_totalizmu.htm") trwale eliminującego "pieniądze" z użycia jest wyraźnym życzeniem Boga w jakie Bóg zainwestował sporo swych dociekań, mądrości i twórczości - po szczegóły patrz #A1 strony "evolution_pl.htm" lub patrz wpis #316 do blogów totalizmu. Wszakże bez wyeliminowania "pieniędzy" zło będzie się szerzyło i trapiło ludzi praktycznie na zawsze. Zawsze bowiem znajdą się osoby żądne władzy lub bogactwa, a stąd gotowe ulec diabelskiej pokusie postępowania szkodliwego dla ludzi i natury oraz biegnącego przeciwko intencjom Boga. Czyli znajdą się osoby, które swym postępowaniem będą w nieskończoność dowodziły prawdy zawartej w wersecie 6:10 z "Pierwszego Listu do Tymoteusza" - stwierdzającym: "Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy", a jednocześnie będą ignorowały nakaz Boga z wersetu 10:8 w "Ew. w/g św. Mateusza" - stwierdzającego: "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!", oraz z wersetu 4:17 z "Listu św. Jakuba Apostoła" - stwierdzającego: "Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy." Jednocześnie zainicjowanie faktycznego postępu przez trwałe wyeliminowanie "pieniędzy" z użycia, miejmy nadzieję otworzy oczy ludzkości na prawdę iż Bóg tak stworzył nasz "świat materii", że wszelkie istniejące formy zła mogą w nim być stopniowo wyeliminowanie przez faktycznie niepodległą ludzkość. Stąd doświadczając dobrodziejstw wyeliminowania "pieniędzy", ludzkość nieustajaco zmuszona walczyć o swą faktyczną niepodległość prawdopodobnie zacznie poszukiwać i ochotniczo też wdrażać następne efektywne rozwiązania jakie z czasem wyeliminują wszystko co reprezentuje zło umęczające życie ludzi i jest szkodliwe dla tego co oryginalnie Bóg aż tak doskonale postwarzał, czyli wszystko to co skrycie rządzący Ziemią nasi techniczne wysoko zaawansowani ale moralnie upadli rodacy z Oriona już zdołali powdrażać na naszej planecie, np. ignorowanie Boga i jego przykazań, eksploatację bliźniego i natury, niszczenia, telerowania niemoralnych rządzących, dowolnych kłamstw, wojen, śmierci, itp. Aby jednak wszystko to mogło się stać, najpierw jest konieczne aby ktoś, np. Korea, miał odwagę i mądrość ochotniczego i zgodnego ze swą "wolną wolą" uczynienia pierwszego kroku tym razem w kierunku dobra jakim będzie owo tysiące już lat opóźniane trwałe wyeliminowanie "pieniędzy" z użycia.


Nawet tylko z badań historycznych już wiemy, że każde rodzenie się nowej i lepszej od poprzednich sytuacji ludzkości zawsze jest powtarzalnie poprzedzane "bólami porodowymi" podobnymi do bóli rodzenia się nowego człowieka. Niestety, ateistyczni historycy w bólach tych przeaczają naistotniejszy fakt, mianowicie iż musi istnieć jakaś "samoregulująca się procedura duchowa" jaka napędza i wdraża działanie mechanizmu owych "bóli porodowych" poprzedzających każdą zmianę sytuacji ludzkości na końcowo lepszą od poprzedniej - a podobną do samoregulującej się procedury duchowej jaką opisałem w "motto" do punktu #J1 powyżej. Tymczasem zjawisko "samoregulacji" NIE jest w stanie powstać i zadziałać tylko w wyniku przypadków tzw. "naturalnej ewolucji". Urzeczywistnienie samoregulujących się praw ciągle więc wymaga boskiej mądrości i mocy. Nic dziwnego iż samoregulacja cechuje głównie używane przez Boga metody naprawiania moralnej sytuacji ludzi zdegenerowanej efaktami szerzenia się jakiejś formy ludzkich wypaczeń - tak jak wyjaśniam to szerzej w punktach #B3 do #B4.4 swej strony "mozajski.htm". Chociaż też to "samoregulowanie się praw" jest odnotowywane przez mądrość ludową niemal każdego narodu i utrwalane w jego przysłowiach (np. patrz "motto" punktu #J1), inteligencja i możliwości ludzi nadal NIE osiągnęły poziomu aby poprawnie potrafić je wdrażać w działaniu ludzkiego prawodawstwa i wymiaru sprawiedliwości - co zilustrowałem przykładami w #A1 strony "evolution_pl.htm" oraz we wpisie #316 do blogów totalizmu. Biblia pozostaje więc jedynym miejscem gdzie jego istnienie i znaczenie jest właściwie opisywane i skąd jest wdrażane. Przykładowo, duchową procedurę wiążącą owe "bóle porodowe" z rodzeniem się każdego nowego dobra jakie w efekcie końcowym poprawia sytuację ludzkości najlepiej wyraża Biblia w wersetach 24:6-8 z "Ewangelii w/g św. Mateusza" oraz 16:20-21 z "Ewangelii w/g św. Jana". Faktycznie też powyższe wersety stanowią "[Ω] Pieczęć Boga" opisywaną w punktach #I2 do #I5 mojej strony o nazwie "1985_teoria_wszystkiego.htm" i we wpisach #345 i #346 do blogów totalizmu. Pieczęć ta ostemplowuje potwierdzającym autorytetem Boga prawdę, fakt istnienia, działanie, oraz edukujące znaczenie omawianych tutaj "samoregulujących się procedur i mechanizmów duchowych" naprawiających edukującymi metodami działania Boga wszystko to co popsuły wypaczenia ludzi. Wszakże porównanie rodzenia się nowego rodzaju dobra dla ludzkości do rodzenia przez kobiety, z boską precyzją wyraża sobą zarówno ostrzeżenia jak i edukujące informacje. Wszakże podobnie jak w bólach porodowych kobiet zawarte jest NIE tylko ostrzeżenie, ale także i wiedza o ich źródle, miejscu zdarzenia, oraz znaczeniu, powodach i celu, również w bólach porodowych nowego rodzaju dobra dla ludzkości zawarte są analogiczne informacje. Przykładowo, skoro właśnie widzimy iż symbolicznie począwszy od dnia 2001/9/11 na Ziemi zaczęły się kolejne "bóle porodowe" jakich najwyższa intensywność i częstość powtórzeń zgodnie z moimi badaniami nastąpi w latach 2030-tych (patrz strona "2030.htm"), jako cywilizacja możemy mieć nadzieję iż oznaczają one narodziny czegoś drastycznie nowego i niewypowiedzianie istotnego dla sytuacji i dobra ludzkości, o źródle i pochodzeniu czego wiele można wywnioskować z manifestacji tych bóli. Przykładowo, na mapach Ziemi można odnotować wokół jakiego obszaru te manifestacje "bóli porodowych" symbolicznie najsilniej i najczęściej się pojawiają. Także wiele mówi symboliczna wymowa ich miejsca zapoczątkowania w dniu 2001/9/11 (patrz strona "wtc_pl.htm") jaka zdaje się zapowiadać iż jednym z ich końcowych efektów powinno być trwałe wyeliminowanie "pieniędzy" z dalszego użycia na Ziemi. Z kolei ich obecne nasilenie już zdaje się upominać o znaczeniu jakie wniesie do sytuacji ludzkości zbudowanie poczym moralnie poprawne używanie mojego gwiazdolotu Magnokraft i Wehikułu Czasu (patrz strony "magnocraft_pl.htm" i "immortality_pl.htm"), a także uznanie poodkrywanych prawd oraz teorii i wynalazków jakie wypracowałem. Z kolei fakt iż Bóg dawno już temu postwarzał wymagane narzędzia z pomocą których ta nowa ludzkość może się narodzić, chociaż użycie tych narzędzi jak zawsze Bóg pozostawia zaochotniczeniu i "wolnej woli" narodu jaki da jej życie, w połączeniu z zasadami działania Boga aby już od 1985 roku (patrz "dipolar_gravity_pl.htm") ludzkość była powiadomiona iż nadchodzą te narodziny - moim zdaniem też przekazuje nam sporo informacji o nowej ludzkości jaka ma się urodzić. Przykładowo w połączeniu z sytuacją iż obecni przywódcy i elity razem ze swymi pomocnikami, uparcie odrzucają i zwalczają wiedzę i prawdę o nadchodzeniu czasów narodzenia się tej nowej sytuacji ludzkości i Ziemi, zapewne oznacza także iż po latach 2030-tych (patrz https://www.youtube.com/watch?v=o06UvHgahr8 ) uwaga ludzkości będzie zwrócona na wszystkie aspekty ludzkiego istnienia jakich dotychczasowe zaniedbywanie sprowadziło owe "bóle porodowe", przykładowo na zmianę przywódców ludzkości, wyeliminowanie pieniędzy z użycia, zmianę motywacji i nastawień do celu pracy fizycznej i zasad jej wynagradzania - patrz #A2.12 ze strony "totalizm_pl.htm", zanik autorytetów i ludzkich hierarchii, upokornienia, docenienia uprzednio niedocenianych (symbolem czego może być rola skromnej kapusty i "kimchi" zamiast np. lukratywnych homarów i jadłospisowych rarytasów), a co najważniejsze - na potrzebę faktycznej miłości do Boga, natury i do naszych bliźnich oraz otaczania ich wymaganą opieką przez wszystkich mieszkańców Ziemi.



Copyrights © 2023 by dr inż. Jan Pająk

* * *

Treść niniejszego wpisu #356 oryginalnie została adaptowana z punktów #J1 do #J3 z mojej strony internetowej o nazwie "korea_pl.htm" (aktualizacja datowana 21 stycznia 2023 roku, lub później) - już załadowanej do internetu i dostępnej, między innymi, pod następującymi adresami:
http://www.geocities.ws/korea_pl.htm
http://nirwana.hstn.me/korea_pl.htm
http://drobina.rf.gd/korea_pl.htm
http://pajak.org.nz/korea_pl.htm
Odnotuj zastraszającą szybkość z jaką ostatnio ktoś zatrzaskuje mój dostęp do coraz następnych z witryn internetowych totalizmu. Jeśli tak dalej pójdzie to do końca 2023 roku wszystkie dostępne dla zainteresowanych czytelników i możliwe do systematycznego aktualizowania przeze mnie strony totalizmu poznikają z internetu.

 
Warto wiedzieć, że niemal każdy NOWY temat jaki ja już przebadałem dla podejścia "a priori" nowej "totaliztycznej nauki" i zaprezentowałem na tym blogu, w tym i temat z niniejszego wpisu #356, jest potem powtarzany na wszystkich lustrzanych blogach totalizmu, które nadal istnieją.


Do dnia publikowania niniejszego wpisu aż 8 takich blogów totalizmu było zakładanych i krótkotrwale utrzymywanych, jednak tylko 3 z nich przetrwaly do dzisiaj. Oto ich adresy:
https://totalizm.wordpress.com - o "małym druku" 12pt, wpisy zaczynające się od #89 = tj. od 2006/11/11)
https://kodig.blogi.pl - o "dużym druku" 20pt, wpisy zaczynające się od #293 = tj. od 2018/2/23)
https://drjanpajak.blogspot.com - o "dużym druku" 20pt: wpisy zaczynające się od #293 = tj. od 2018/3/16) dostępny też poprzez NZ adres https://drjanpajak.blogspot.co.nz
Na szczęście, niemożliwość publikowania moich wpisów na 5 z owych 8 blogów totalizmu NIE spowodowała utraty ich wpisów. Po bowiem starannym dopracowaniu ilustracjami, kolorami, podkreśleniami i działającymi linkami wszystkich moich wpisów jakie dotychczas opublikowałem na blogach totalizmu, w tym i niniejszego wpisu, systematycznie udostępniam je obecnie moją darmową elektroniczną publikacją [13] w bezpiecznym od wirusów formacie PDF i w dwóch wielkościach druku (tj. dużym 20pt i normalnym 12pt) - jaką każdy może sobie załadować np. poprzez stronę o nazwie "tekst_13.htm" dostępną na wszystkich wskazanych powyżej witrynach, w tym między innymi np. pod adresem http://pajak.org.nz/tekst_13.htm . Niemal wszystkie wpisy do blogów totalizmu są tam opublikowane także w wersji angielskojęzycznej, a stąd będą zrozumiałe i dla mieszkańców innych niż Polska krajów.


Wpisy poszerzające i uzupełniające niniejszy #356:
#355, 2023/1/1 - ślady ponad 3-metrowego UFOnauty w asfalcie NZ chodnika (#K3 do #K3h z "petone_pl.htm")
#354, 2022/12/1 - dwanaście "[Ω] Pieczęci Boga" zaszyfrowanych w wersety Biblii i potwierdzających prawdę moich najistotniejszych odkryć (#H1 do #H2a z "biblia.htm")
#350, 2022/7/30 - gdzie i dlaczego budować pomniki z inżyniersko-precyzyjnymi modelami UFO (#A1 do #A1c z "tapanui_pl.htm")
#346, 2022/4/27 - jak Biblia "[Ω] Pieczęcią Boga" koryguje wypaczenia naszej nauki (#I5 z "1985_teoria_wszystkiego.htm")
#345, 2022/3/21 - moje odkrycie w lutym 2022 roku "[Ω] Pieczęci Boga" i stworzenia przez Boga "czasu i upływu czasu" tylko w naszym "świecie materii" (#I1 do #I4 z "1985_teoria_wszystkiego.htm")
#341, 2021/12/1 - wiedza = praca umysłowa, ale mądrość = praca fizyczna (#G3 do #G5 z "wroclaw.htm")
#339, 2021/9/7 - "jak" nabyć motywacji trwałego kochania wszystkich bliźnich (#A2.12 z "totalizm_pl.htm")
#316, 2019/10/3 - co i kiedy Bóg udoskonalił w rasie ludzkiej (#A1 z "evolution_pl.htm")
#256, 2015/3/1 - w dniu 2001/9/11 weszliśmy w epokę "neo-średniowiecza" (#K i #K1 z "tapanui_pl.htm")
#241, 2014/2/1 - staropolska przepowiednia iż to Korea zbuduje Magnokrafty (#H1.1 z "przepowiednie.htm")
#177, 2010/1/5 - tak oto "neo-średniowiecze" zapanowało na Ziemi (#K1 do #K8 z "tapanui_pl.htm")


Niech totalizm zapanuje,
Dr inż. Jan Pająk

kodig : :