#344_2: Co potwierdza nadprzyrodzone wyczuwanie...
(Kontynuacja poprzedniej "części 1" tego wpisu #344)
#344_2: Co potwierdza nadprzyrodzone wyczuwanie "energii moralnej" przez "wężowe kamienie" (część 2)
Węże NIE są jedynymi stworzeniami formującymi własne rodzaje "pereł" podobnych do "wężowych kamieni". Wszyscy zapewne wiedzą o "perłach" formowanych w ciałach małży - w tym małży słodkowodnych z rzek i jezior słynących z powodu wytwarzania cennych pereł czarnego koloru. Niektóre ryby, np. sumy (po angielsku zwane "catfish" - patrz https://www.youtube.com/results?search_query=catfish+pearls ), też formują podobne "perły" w swych głowach. Niestety, z moich poszukiwań wynika iż żadne z tych zwierzęcych "pereł" NIE są poddawane obiektywnym badaniom, przykładowo kamerami kirlianowskimi aby ustalić ich działanie na przepływy "chi", ani NIE są poddawane badaniom ich oddziaływania na ludzkie zdrowie, samopoczucie i zachowania. A szkoda, bowiem prawdopodobnie kryją one w sobie wiele interesujących tajemnic. Wszakże słynne chińskie "Feng Shui" - opisywane dla wsi Wszewilki i dla sioła Stawczyk na mojej przyszłościowej stronie internetowej o nazwie "wszewilki_jutra.htm", działanie jakiego to "Feng Shui" stoi np. u podstaw sukcesu ekonomicznego Chin, bazuje właśnie na wykorzystaniu działania energii "chi". Na szczęście, twory podobne do "pereł" formowane są także w głowach niektórych najbardziej uduchowionych ludzi. (Niestety, twierdzi się iż w głowach zwykłych ludzi takie "perły" NIE wyrastają.) Jednocześnie w buddyźmie po kremacji zwłok duchowych przywódców (masters) celowo ich popioły są przeszukiwane, zaś po znalezieniu owe perło-podobne twory (o różnych wielkościach, począwszy od nieco podobnych do zierenek ryżu, a skończywszy na wielkościach szklanych kulek do gry po angielsku zwanych marbles - tj. o rozmiarach ludzkiego oka) jakie NIE ulegają strawieniu nawet przez najgorętsze płomienie, są pozyskiwane i zachowywane jako rodzaj buddyjskich relikwi - patrz "Film #J2b" poniżej. Ponieważ zaś buddyzm jest religią praktykowaną w szeregu technicznie i naukowo wysoko rozwiniętych krajów, takich jak Korea, Japonia, czy Chiny, te buddyjskie relikwie po kremacji najbardziej czcigodnych mnichów buddyjskich, są tam pieczołowicie zachowywane, zaś pod nazwami "sarira", "sari", "beads", lub "ringsels", udostępniane do publicznego wglądu co najmniej raz do roku (tak jak wyjaśniłem to w podpisie pod "Rys. U1" z tomu 16 mojej monografii [1/5] - patrz strona "tekst_1_5.htm") - a co najważniejsze są one tam poddawane szczegółowym badaniom. Ja o niektórych wynikach badań cudownych cech owych "sarira" dowiedziałem się podczas swych profesur w Malezji i w Korei. W internecie można też sobie je pooglądać oraz poczytać o nich. Przykładowo na 1:34 minutowym angielskojęzycznym wideo o tytule "LEGENDARY PEARLS Found in Cremated Bodies of Monks" (patrz https://www.youtube.com/watch?v=JmztXl1tclu ) jest wyjaśnione, że owe "sarira": NIE są ani formą ciała ani kości; są znane z cudownej zdolności do zwiększania swej liczby, rośnięcia, lub zmniejszania się; po umieszczeniu na szczycie głowy uzdrawiają i oczyszczają ciało; a także wydzielają jakąś energię - przepływ której odczuwa się czakramem serca. Z kolei inne 6:17 minutowe wideo noszące tytuł "Buddha’s tooth contains otherworldly matter – unbelievable close up image" (patrz https://www.youtube.com/watch?v=jnpL8TyVn9w ) a omawiające wyrastanie nowych "sarira" na nadal nadprzyrodzenie rosnącym ponad 2500-letnim zębie samego Buddy, stwierdza iż owe miniaturowe "sarira" są twardsze niż diamenty oraz zawierają materię nieziemskiego pochodzenia - co dodatkowo poszerza o nowe potwierdzenia mój materiał dowodowy z "części #I" strony "sw_andrzej_bobola.htm" na fakt iż Bóg stworzył także zestawy pierwiastków chemicznych znacznie doskonalszych od tych już poznanych przez "oficjalną naukę ateistyczną". Oczywiście, skoro wyniki badań takich perło-podobnych tworów ludzkiego pochodzenia wykazują posiadanie nadprzyrodzonych mocy, przez analogię to również implikuje, że także autentyczne ich zwierzęce wersje również będą cechowały się wieloma cudownymi zdolnościami badanie i poznawanie jakich leży w witalnym interesie ludzkości.
Warto też wiedzieć, że w chińskim folklorze ludowym powtarzane są wierzenia o szczególnym rodzaju ogromnego latającego węża o nadprzyrodzonych czy magicznych mocach - przez Chińczyków zwanego "smokiem" (po angielsku: "dragon"). Ów chiński "smok" jest jednak odmienny od polskiego smoka, bowiem zgodnie z legendami jego nadprzyrodzona moc brała się z ogromnej jarzącej się białym światłem "perły", którą ów smok zawsze miał nosić w swym pysku. Jak wygląd owego chińskiego "smoka" i jego jarzącej się perły były opisywane przez ludowy folklor Chin, najlepiej to ilustruje Australijski Film dla młodzieży (z dialogami po angielsku i chińsku) z 2011 roku o tytule "The Dragon Pearl" - pełne wersje którego o długości około półtorej godziny można znaleźć w YouTube, np. pod adresem https://www.youtube.com/watch?v=BaCAOvymik8 , zaś krótki, bo zaledwie 2:22 minuty długi "zwiastun" ("trailer") którego, też ilustrujący wygląd chińskiego "smoka" i jego jarzącej się białym światłem perły, dostępny jest np. pod internetowym adresem: https://www.youtube.com/watch?v=jJv7qJLDDyM . Jeśli czytelnik widział kiedyś w swym życiu tradycyjnie tańczony podczas chińskiego nowego roku księżycowego tzw. "Dragon Dance" (tj. "taniec smoka"), wówczas zapewne odnotował, że zgodnie z legendami ów "latający wąż" przez Chińczyków zwany "smokiem" ("dragon") zawsze w owym tańcu jakby "podąża" za jarzącą się "perłą" niesioną przez jednego z tancerzy tak aby symbolizowało to iż smok nosi ją w swoim pysku. Wysoce intrygujące w owym chińskim "latającym wężu" po angielsku zwanym "dragon" jest też, że legendy niemal identyczne do chińskich mają też Aztecy i Majowie z Ameryki - jako że ichni bóg zwany "Quetzalcoatl" też był "pierzastym latającym wężem" posiadającym nadprzyrodzone moce (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=feathered+serpent+of+aztec+god ). Wielogłowy latający w powietrzu wąż o magicznych mocach i umiejętności mówienia ludzkim językiem jest też szeroko opisywany w mitologii Kabodży - patrz jego ilustracja i objaśnienie poniżej na Fot. #J2c. Rozmawiającego z Ewą i znaczniej od ludzi inteligentniejszego węża opisuje też Biblia w wersetach 3:1-5 z biblijnej "Księgi Rodzaju". Co nawet ciekawsze, w innych częściach Biblii można znaleźć informacje jakie ujawniają, że nasza Ziemia, a stąd i cała ludzkość, do dzisiaj jest we władaniu i pod rządami tego anty-ludzkiego węża i jego pomocników, jacy dybią na naszą zgubę. Natomiast łatwe do sprawdzenia przez każdego czytelnika dowody na istnienie i obecne działania na Ziemi tego anty-ludzkiego węża zdolnego do latania, a także - na jego umiejących zmieniać swe kształty pomocników, wskazuję, linkuję i omawiam w punkcie #A5 swej strony o nazwie "totalizm_pl.htm" oraz w punkcie #G3 strony o nazwie "wroclaw.htm". Z kolei w punkcie #I5 mojej strony internetowej o nazwie "sw_andrzej_bobola.htm" i w linkowanych tam Wideo #I5a oraz Wideo #I5b wyjaśnione i zilustrowane jest jak ów opisany w Biblii wąż o nadprzyrodzonych mocach zdolny do porozumiewania się z ludźmi oraz zarządzający obecnie Ziemią i ludzkością jest w stanie efektywnie się ukrywać przed ludźmi razem ze swymi przelicznymi pomocnikami przykładowo poprzez tzw. "shapeshifting" (patrz https://www.youtube.com/results?search_query=shapeshifting+animals+in+mythology ) - czyli poprzez zmienianie swych kształtów i wyglądu np. z ludzkich na zwierzęce lub gadzie a czasami nawet na maszyny lub obiekty w rodzaju samochodów, motocykli, rowerów, czy jarzących się białym światłem piorunów kulistych lub zwodzących ludzi tzw. "błędnych ogników". Nieporównanie wyższa od ludzkiej inteligencja tego "węża" wcale NIE jest jedynym jego "atutem". Wypracował on też bowiem doskonałe metody oszukiwania ludzi - wybrane z których opisałem szerzej w punkcie #A5 ze swej strony o nazwie "totalizm_pl.htm", inne zaś w #A2 do #A2ab ze swej strony o nazwie "ufo_pl.htm". Ponadto jego władza rozciąga się na całą Ziemię, zaś jego pomocnicy są doskonale zorganizowani, zdyscyplinowani, fachowi, kompetentni oraz mądrze i efektywnie wypełniają wszystkie nałożone na nich zadania.
Czytelnik zapewne odnotował wcale NIE ukrywane w tym punkcie #J2 moje wierzenie, że podjęcie przez racjonalnych badaczy przysparzania wiedzy i poszukiwania prawdy na temat "wężowych kamieni" mogłoby stać się źródłem licznych korzyści dla ludzkości. Wszakże przykładowo, z tego co dotychczas już wiadomo, kamienie te prawdopodobnie ujawnią wiedzę jaka dodatkowo poszerzy dla nas znajomość wpływu na ludzkie życie przepływów tzw. "energii moralnej" - programy jakiej są przenoszone przez "drobiny przeciw-materii" od 2020 roku w moich publikacjach nazywane też "Drobinami Boga", zaś esencję wpływu której to energii moralnej na ludzi wyjaśniłem w punkcie #D3 ze swej strony "nirvana_pl.htm". Chociaż bowiem już dawno temu bardzo silne wypływy "drobin przeciw-materii" elektrycznie pobudzonych do świecenia białym światłem zaś ulatujących z wybranych przez nie punktów ich ulatywania fachowo nazywanych "czakramy", ludzie nauczyli się wizualnie ujawniać za pomocą tzw. "fotografii kirlianowskiej" a także instrumentalnie wykrywać elektronicznymi czujnikami "punktów akupunkturowych" (patrz http://www.google.pl/search?q=akupunktura ), jednak nadal ludzie NIE wiedzą jak mierzyć gęstość lub ilość "energii moralnej" takich przepływów. Innymi słowy, "wężowe kamienie" zapewne mogą wskazać ludzkości "klucz" do zasad działania i budowy mierników "energii moralnej". Z kolei mierniki "energii moralnej" będą ludziom wysoce pomocne w: procesach osiągania szczęśliwości zapracowanej nirwany a stąd i wdrażania w życie absolutnie niezbędnego dla przetrwania ludzkości "ustroju nirwany"; do wykrywania działania czakramów i upustów "energii moralnej"; oraz do badania wpływów jakie na losy ludzi wywierają przepływy owej energii moralnej - a ściślej sprawdzania lub potwierdzania stwierdzeń chińskiej wiedzy o "Feng Shui" (patrz http://www.google.com/search?q=Feng+Shui ). Wszakże to co już obecnie wiadomo o "wężowych kamieniach" sugeruje, że ze wszystkich znanych ludziom minerałów, to właśnie one generują lub przechwytują nasilniejsze przepływy (wiry) grawitacyjnie niewzbudzonych tzw. "drobin przeciw-materii" o których w 2020 roku odkryłem iż stanowią one równocześnie "Drobiny Boga" zdolne do wydzielania białego światła lub ognistego jarzenia - pochodzenia światła jakich opisałem m.in. w punktach #K1 i #K2 strony "god_istnieje.htm". Chińczycy owe wiecznie ruchliwe i zdolne do świecenia "drobiny przeciw-materii" nazywają "chi". Z kolei stara "oficjalna nauka ateistyczna" nazywa je "ciemna materia" (patrz https://www.google.pl/search?q=ciemna+materia+kosmosu ) lub "ciemna energia". Tymczasem moje badania ujawniają, że owe "drobiny przeciw-materii" są właśnie nośnikami programów inteligentnej "energii moralnej" nauczenie się mierzenia ilości której jest ogromnie witalne dla przyszłości całej ludzkości - np. patrz opisy zjawiska cudownej szczęśliwości zapracowanej nirwany oraz "ustroju nirwany". Podsumujmy tu więc w ponumerowanych punktach najważniejsze informacje jakie wynikają z tego co na temat tych kamieni już wiadomo z ludowych opowieści, a co ujawnia nam związek "wężowych kamieni" z "energią moralną" - programy jakiej są przenoszone przez "drobiny przeciw-materii", czyli przez "Drobiny Boga" (tj. przez inteligentne i wiecznie ruchliwe drobiny, przepływy których Chińczycy nazywają "chi"). I tak, zgodnie z opisanymi powyżej wynikami moich badań, a także zgodnie z ludowymi twierdzeniami i opowieściami jakie też zdają się być potwierdzane już poznanym sporym materiałem dowodowym (włącznie z potwierdzającymi je wersetami Biblii):
[1] W chwili obecnej zarówno cała ludzkość, jak i każda indywidualna osoba, mają jedynie dwie drogi do wyboru. Mianowicie albo wyboru drogi zła, czyli {1} kontynuowania dotychczasowego ulegania pokusom "mocy zła" i maszerowania przez "szeroką bramę i wygodną drogę" wiodącą do samounicestwienia i śmierci - tak jak opisują to wersety 7:13-14 z biblijnego "Mateusza", linki do interpretacji których to wersetów można wyszukać z mojej strony o nazwie "skorowidz.htm" słowami kluczowymi: szeroka droga i brama . Albo też wyboru drogi dobra, czyli {2} drogi wiodącej do: {2a} wdrożenia "ustroju nirwany", {2b} pozbycia się "pieniędzy" zmuszających każdego i wszystkich do kontynuowania niewłaściwej drogi zła wiodącej w przepaść i ku śmierci, a także drogi wiodącej do {2c} zbudowania mierników umożliwiających pomiary poziomu "energii moralnej" w każdej indywidualnej osobie i w całych narodach lub obszarach - co pozwoli poszczególnym ludziom i całej ludzkości właściwie zarządzać swoim życiem i poczynaniami. Jedną zaś ze wskazówek jak zbudować owe mierniki "energii moralnej" mogą nam ujawnić właśnie "wężowe kamienie" opisywane w niniejszym punkcie #J2. Odnotuj tutaj, że zgodnie z wersetem 22:11 w biblijnej "Apokalipsy św. Jana" - wyjaśniającym nam iż sprawiedliwy niech nadal postępuje sprawiedliwie a grzesznik niech nadal grzeszy, każdy może indywidualnie wybrać podążanie drogą dobra {2} nawet jeśli reszta jego krajanów lub nawet całej cywilizacji wybierze kontynuowanie obecnego podążania drogą zła {1}.
[2] Przyszłość każdego będzie wyglądała drastycznie inaczej, zależnie od tego którą z obu powyższych dróg (tj. zła {1} lub dobra {2}) wybierze zarówno cała ludzkość jak i określony naród lub nawet każda indywidualna osoba, jacy nieuniknienie będą wystawieni na doświadczenie tego co nadchodzi. Wszakże jeśli ludzkość wybierze drogę zła {1} kontynuującą obecne uleganie zwodniczym pokusom "mocy zła", bogactwa, chciwości i wynagradzania "pieniędzmi" nawet tego co powinno być karane, wówczas każda osoba wykonująca produktywną "pracę fizyczną" będzie oszukańczo karmiona przysłowiowymi "ochłapami z pańskiego stołu". Wszakże gro tego co osoba ta zdoła sama wypracować będzie jej zabierane przez ową ogromną "piramidę wymuszania" obejmującą m.in. wszystkich tzw. "pracowników umysłowych" zaś opisywaną w #E1 i #L2 strony o nazwie "smart_tv.htm". Owi "umysłowcy" będą bowiem uchwalali prawa coraz bardziej zaduszające ludzką wolność - jakie tylko zwykli ludzie będą musieli przestrzegać (co częściowo już doświadczyliśmy w czasach "covid-19"), będą oni też każdemu naliczali zarobki, drukowali i zamykali w bankach jego/jej pieniądze, wyszukiwali najróżniejsze zmyślnie lub nawet kryminalne sposoby jak możnaby dodatkowo ograbić z posiadanych zasobów zarówno tę osobę jak i jej naród albo nawet całą naszą matkę Ziemię, itp. Jeśli jednak ludzie wybiorą drogę dobra {2} poprzez wdrożenie idealnego ustroju nirwany, wówczas zaczną doświadczać nieograniczoną szczodrość Boga, która raz już była nam zademonstrowana doskonałym stworzeniem wszystkiego co już istniało jednak co my wyniszczyliśmy swą chciwością, zaś którą to szczodrość w przyszłości obiecuje dla nas ponownie stworzyć i nam udostępnić np. werset 2:9 z bibilijnego "1 Koryntian" zacytowany i zinterpretowany w (17) z punktu #V2 strony o nazwie "2020zycie.htm" oraz w punkcie #G5 strony o nazwie "wroclaw.htm". W rezultacie za swą produktywną "pracę fizyczną" każdy wykonywujący będzie wtedy otrzymywał wynagrodzenie aż wielokrotnie wyższe niż obecna pieniężna wartość tejże pracy. Wszakże (po pierwsze) wówczas 100% wkładu produktywnej "pracy fizycznej" będzie każdej osobie w całości i z boską sprawiedliwością wynagradzane cudownym zjawiskiem szczęśliwości zapracowanej nirwany. Na dodatek do tego (po drugie), zaniknie wówczas dzisiejsza ogromna piramida "pracowników umysłowych", zaś owi obecnie przeliczni zarządzający, kierujący, naliczający, itp., będą skierowani też do wytwarzania dóbr materialnych produktywną "pracą fizyczną". To zaś przekierowanie spowoduje szybki i niewyobrażalnie wysoki wzrost zamożności i dobrobytu wszystkich ludzi. W rezultacie, na dodatek do wynagrodzenia nirwaną swej pracy, dla każdego ten wzrost dobrobytu będzie w dwójnasób wynagradzał wielkość jego wkładu pracy fizycznej poprzez otrzymywanie NIE tylko nirwany, ale także (za darmo) wszystkiego co mu do życia, pracy, odpoczynku, rozrywki i edukacji będzie potrzebne. Po trzecie zaś, ilość produktywnej "pracy fizycznej" jaką trzeba wykonywać aby nieustająco utrzymywać się w stanie nirwany, w nawet początkowym okresie po wdrożeniu ustroju nirwany niektórymi rodzajami pracy będzie można wypracować przez okres mniejszy niż pół roku - wszakże po pierwszym zapracowaniu na nirwanę potem ową produktywną "pracą fizyczną" trzeba jedynie pokrywać malejące z upływem czasu rozpraszanie energii moralnej. W rezultacie ów coraz dłuższy czas wolny od pracy, w jakim każdy będzie mógł odpoczywać, podróżować, cieszyć się rozrywkami, oddawać się swemu hobby lub wynalazczości, podnosić swą wiedzę, itp., też będzie dodawał się do nirwany i do otrzymywania wszystkich dóbr za darmo, wynagradzając tym każdej osobie co najmniej aż w trójnasób wykonaną przez nią pracę fizyczną. Ponadto, w świecie bez powodujących zło "pieniędzy", NIE będzie już chciwości, przestępstw, kłamstwa, nierówności, niesprawiedliwości, wyzysku, wrogości, wojen, itp. Szczęśliwe zaś życie w takim podobnym do raju świecie będzie jeszcze następnym sposobem ówczesnego wynagradzania za produktywną pracę fizyczną, jaki doda się do wynagrodzeń wymienionych poprzednio. Itd., itp. Świat podobny do raju, jaki poprawnie wdrożony "Ustrój Nirwany" jest w stanie stworzyć dla ludzkości, wprost NIE daje się nawet opisać dzisiejszymi pojęciami i sposobami myślenia.
[3] Z całą pewnością NIE wszystkie kamienie pokazywane w internecie lub oferowane na sprzedaż jako rzekome "wężowe kamienie" wykazują cechy prawdziwych "wężowych kamieni". Dowodem na to są opisane powyżej buddyjskie tradycje dotyczące tzw. "sarira", "sari", lub "beads", wyrastających jedynie w głowach ich najbardziej wybitnych mistrzów i przywódców (masters) duchowych. Wszakże owe "sarira" NIE są znajdowane w prochach pokremacyjnych zwykłych ludzi - co oznacza iż na zaszczyt ich wyrośnięcia w czyjejś głowie trzeba sobie zasłużyć. Ponieważ zaś "wężowi królowie" noszący w swych pyskach prawdziwe "wężowe kamienie" dla swych szczepów wężowych pełnią te same funkcje co owe "sarira" pełnią dla nawybitniejszych mistrzów duchowych buddyzmu, przez analogię można stwierdzić, że prawdziwe "wężowe kamienie" wykazujące moce i zdolności opisywane przez ludową tradycję wyrastają jedynie w uważnie wybranych przez Boga osobnikach. Prawdopodobnie dlatego aby udowodnić iż zasługują oni na godność noszenia w swym pysku takich prawdziwych "wężowych kamieni" kandydaci na wężowych królów muszą o nie walczyć pomiędzy sobą. Nawet też jeśli w zwykłych wężach też wyrasta coś z wyglądu podobnego do owych prawdziwych kamieni, niemal z pewnością NIE będzie to wykazywało nadprzyrodzonych cech prawdziwych takich kamieni. Ponadto zapewne istnieją też "prawa moralne" jakie zagwarantują iż prawdziwych takich kamieni NIE będzie dawało się nabyć za "pieniądze", a jedynie los wybierze tych z ludzi co będą zasługiwali na zaszczyt ich posiadania i użycia. Dlatego na bazie swego dotychczasowego poznania praw rządzących nadprzyrodzonym wierzę iż te osoby co kupią coś co ktoś im zaoferuje pod nazwą "wężowe kamienie" uzyskają jedynie mizerne imitacje tych tajemniczych klejnotów jakich prawdziwe wersje wykazują faktyczne nadprzyrodzone moce. Moim czytelnikom NIE radzę więc nawet rozważać zakupu tych imitacji.
[4] Badania opisywanych w tym punkcie #J2 "wężowych kamieni" mogą doprowadzić do znalezienia zasady działania oraz technologii wykonywania przyszłych mierników "energii moralnej". Wszakże kamienie te powodują, między innymi, doroczne masowe gromadzenie się węży w "wężowiska". Istnieją zaś przesłanki jakie sugerują iż zgromadzenia węży inicjują "wężowi królowie", którzy wówczas trzymają te kamienie w swoich pyskach. Miejsca zaś takiego gromadzenia się węży zawsze wykazują cechy tzw. "czakramu Ziemi".
[5] Położenie "czakramów Ziemi" dotychczas byli w stanie wykrywać tylko tzw. "radiesteci" dość subiektywnymi oraz raczej zawodnymi i niedokładnymi metodami radiestezji. Inni ludzie jedynie instynktownie odbierają je jako miejsca spokoju, odprężenia, ładowania się życiową energią, itp. - jakie przykładowo wyraźnie się odczuwa w pobliżu "Celtyckiego Krzyża" z morskiego nadbrzeża NZ miasteczka Petone, jaki to krzyż opisałem i zilustrowałem w #J3 do #J3x ze swej strony "petone_pl.htm" oraz w #A3 do #A3de ze swej strony "klasa.htm". Niestety, trudność wykrywania czakramów spowodowała iż ludziom znane są tylko najważniejsze z tych niezwykłych obszarów, położone w najsłynniejszych miejscach Ziemi. Tymczasem faktycznie na Ziemi czakramów tych zapewne jest nawet więcej niż owa ogromna liczba "punktów akupunkturowych" znajdujących się na ciele człowieka i już elektronicznie dających się wykrywać (punkty te są bowiem ludzkimi odpowiednikami "czakramów Ziemi" - z których także ulatują w przestrzeń strumienie "Drobin Boga"). Z kolei poznanie ich położenia przez lokalnych ludzi umożliwia ich badanie i wykorzystywanie dla dobra miejscowych mieszkańców. Dlatego miejsca pojawiania się "wężowisk", podobnie jak miejsca położenia starych kościołów oraz obszarów o znacznej istotności religijnej (np. takich jak obszar opisany od #J3 do #J3xyz mojej strony o nazwie "petone_pl.htm" - gdzie pojawił się "płonący krzew" z petonskiej plaży jakiego nieprzypadkowość i wysokie religijne znaczenie potwierdzają też dziwne związki z Jezusem nazwy "Arawa" w Petone z nazwą "Arava" w Izraelu - które opisałem od #A3 do #A3de strony "klasa.htm" zaś bardzo skrótowo wzmiankuję też w punkcie #L3 strony "2030zycie.htm"), ujawniają nam następne z tych niezwykłych obszarów. Przykładowo, większość Polaków zapewne wie już, iż taki czakram Ziemi mieści się w Krakowie pod Wawelem. NIE powinno więc dziwić, że pod tym Wawelem znajdowało się też legowisko "smoka" jaki w dawnych czasach był opisywany jako wąż który latał w powietrzu - obecnie miejsce to szeroko jest znane jako atrakcja turystyczna Krakowa (jak o tym raportowałem już powyżej, np. chińska mitologia stwierdza o "smokach", że były to rodzaje "węży zdolnych do latania w powietrzu"). Ponadto, w niniejszym punkcie #J2 też opisuję, że koło przy-milickiej tamy znajduje się czakram Ziemi, oraz też były tam obserwowane "wężowiska". Skoro zaś wiadomo, że silny czakram znajduje się w Częstochowie - patrz https://www.google.pl/search?q=Cz%C4%99stochowa+czakram , gdzie miejsce jego największej mocy jest zlokalizowane po prawej stronie wejścia do bazyliki, moim zdaniem warto byłoby posprawdzać podziemia leżące dokładnie pod tym miejscem, czy i w nich ukrywa się nieznane ludziom położenie corocznych wężowisk - jakie wszakże mogą dostawać się do tego miejsca np. poprzez rozchodzące się stamtąd stare tunele. (Udostępniony do zwiedzania fragment tych krypt i tuneli istniejących pod miejscem największej mocy częstochowskiego czakramu Ziemi, można sobie oglądnąć na filmach wyszukiwanych np. rozkazem: https://www.youtube.com/results?search_query=Krypta+Jasnog%C3%B3rska+Cz%C4%99stochowa .) Warto też byłoby posprawdzać stare opisy podziemi bazyliki w Częstochowie, czy wzmiankują one dawne natykanie się tam na "wężowiska", albo czy opowiadane tam były jakieś stare legendy o smoku. Ponadto warto wiedzieć, że także dawni Aztekowie i Majowie z Ameryki czcili boga "Quetzalcoatl", którego opisywali jako "pierzastego węża", czyli także jako "węża umiejącego latać jak ptak". Jestem więc gotów się założyć, że byłe miejsca oddawania cześci temu bogu również reprezentują silne czakramy Ziemi.
[6] "Czakramy Ziemi" cechują się buchaniem strumieni przeciw-materii obiegających po obwodach zamkniętych i stąd formujących to co moja Teoria Wszystkiego z 1985 roku nazywa "wirami przeciw-materii" zaś co od 2020 roku nazywam wirami lub przepływami "Drobin Boga". Stąd miejsca gdzie te czakramy się znajdują są równocześnie miejscami w jakich można testować metody i instrumenty do wykrywania przepływów "Drobin Boga" będących nośnikami "energii moralnej". Z kolei dowolne działania przekierowywania przepływów tych drobin (czyli "chi") podejmowane przez ludzi w okolicach owych czakramów, w rodzaju postulowanego w punkcie #B4 i na "Fot. #B4" z mojej strony o nazwie "wszewilki_jutra.htm" ustanowienia milickiego autobusu obiegowego po drodze o kształcie i nazwie "orbiter" lub "ósemka", dostarczają nam wiedzy jaka ujawnia zasady użycia tych przepływów do generowania ludzkiej zasobności, wzrostu, sukcesów, postępu, szczęśliwości, itp.
[7] Studiowanie przepływów strumieni "Drobin Boga" buchających z czakramów jakie już obecnie ujawniają nam "fotografie kirlianowskie" pozwala na wykrycie i zdefiniowanie praw rządzących przepływem tych drobin przez najróżniejsze ciała i obiekty uformowane z materii. Przykładowo, zdjęcia kirlianowskie kryształów lub długich przedmiotów z metalu takich jak tory kolei żelaznej albo gwoździe - jakie w internecie można wyszukiwać np. rozkazem https://www.google.pl/search?q=crystals+kirlian+photography&tbm=isch , ujawniają nam iż w swym nieustannym ruchu "Drobiny Boga" wnikają w ciała i obiekty z materii w obszarach ich płaskich powierzchni, szczególnie zaś w miejscach gdzie powierzchnia ta ma jakąś skierowaną w jej wgłąb nierówność o stożkowym lub piramidalnym kształcie. Z kolei drobiny te ulatują w otaczającą przestrzeń na najostrzejszych końcach owych ciał lub obiektów. Jest to więc zgodne z ustaleniami eksperymentalnej chińskiej dyscypliny "Feng Shui". To właśnie dlatego tory kolei żelaznej jakie odcinają sioło Stawczyk i wieś Sławoszewice od wsi Wszewilki i od miasta Milicza, przechwytują przepływy "Drobin Boga" (przez Chinczyków zwanych "chi") poczym upuszczają te drobiny dopiero na końcach torów. To zaś przechwytywanie tworzy blokady przepływu "chi" jakie uniemożliwiają prawidłowe funkcjonowanie, czyli jakie blokują dobrobyt, sukcesy, wzrost, dobre samopoczucie, szczęście, itp., wszystkich mieszkańców całego tego konglomeratu miejsko-wiejskiego (tj. konglomeratu "Milicko-Stawczykowego") - podobne do blokad "chi" jakie w ciałach ludzi powodują choroby których wyleczenie jest możliwe dopiero z użyciem "akupunktury". W przypadku więc Milicza, Wszewilek, Stawczyka i Sławoszewic, wyeliminowanie tych blokad wymaga wymuszania zwiększonego przepływu "chi" na wskroś tego co powoduje blokady (tj. na wskroś linii torów kolei żelaznej) - co najłatwiej uzyskać np. uruchamiając autobus regularnie jeżdżący po trajektorii "orbitera" lub właściwie zaprojektowanej "ósemki", tak jak to opisałem we wstępach do stron powyższych miejscowości oraz w punkcie #B1 ze swej strony o nazwie "wszewilki_jutra.htm".
http://pajak.org.nz/proofs/1994_6_snake_temple_penang_1.jpg
http://pajak.org.nz/proofs/1994_snake_temple_penang_2.jpg
Fot. #J2a: W czerwcu 1994 roku miałem przyjemność zwiedzić "wężową świątynię" na wyspie Penang w Malezji. Rozmawiałem też wówczas z jej obsługą dowiadując się wielu ciekawych rzeczy - niektóre powtarzając w #J2 tego wpisu #344. Powyższe zdjęcie pstryknąłem już po opuszczeniu świątyni aby upamiętnić wygląd jej głównej bramy wejściowej - niestety coś mi przeszkodziło poprawnie wykadrować wykonywane zdjęcie zanim przycisnąłem migawkę, zaś na powtórzenie zdjęcia już zabrakło mi czasu. Czytelnik może też zobaczyć jak wejście to wygląda z jego zdjęć w Google - np. patrz pod adresem https://www.google.com/search?q=penang+snake+temple&source=lnms&tbm=isch . (Kliknij na powyższe zdjęcie aby zobaczyć je w powiększeniu.)
Zwiedzając powyższą "świątynię węży" wykonałem też kilka zdjęć tego co w jej środku. I tak, w jej pomieszczeniach przy ścianach rozmieszczone jest kilka krzewów w doniczkach. Ich gałęzie zaś są pokryte wężami. Węże te są specjalnie przygotowane (tj. syte, zaś ich zęby jadowe usunięte) aby NIE zagrażały zbyt dociekliwym zwiedzającym - którzy podejdą do nich zbyt blisko. Na niektórych bowiem z nich węże tak dobrze się kamuflują, że trzeba niemal wstawić głowę do krzewu aby je dostrzec - np. kliknij na następujące "zdjęcie 2" dla sprawdzenia czy siedzące na owym krzewie węże zdołasz odróżnić od tła i otoczenia (a wierz mi, kilka węży siedzi na tym krzewie): http://pajak.org.nz/proofs/1994_snake_temple_penang_2.jpg . Oczywiście, jak każda świątynia, także i ta ma główne pomieszczenie dla modlących się - patrz "zdjęcie 3" ze mną pozującym do zdjęcia w samym jego środku: http://pajak.org.nz/proofs/1994_snake_temple_penang_3.jpg . Faktem też jest, że ponieważ jest to świątynia węży, wszędzie węże te daje się zobaczyć - jako ich przykłady patrz poniższe zdjęcia 4 i 5: http://pajak.org.nz/proofs/1994_snake_temple_penang_4.jpg , http://pajak.org.nz/proofs/1994_snake_temple_penang_5.jpg .
Ponieważ świątynię tę zwykle ogląda wielu zagranicznych turystów, na ich użytek za niewielką opłatą oferuje ona także usługę wykonania sobie zdjęcia z jakimś dużym wężem dusicielem owiniętym np. wokół szyi fotografującego się. Ja z owej usługi NIE skorzystałem w tejże świątyni, bowiem jeszcze w szkole średniej zbyt wiele naczytałem się o zwyczajach dużych tropikalnych węży dusicieli. Miałem też co do tego rację bowiem w dniu 6 września 1996 roku malezyjska gazeta "The Sun" na stronie 7 opublikowała zdjęcie pracownika plantacji kauczuku spuszczającego żywicę z drzew kauczukowych, jakiego zadusił na śmierć i zaczynał już połykać ogromny pyton dusiciel. Tamto jego zdjęcie wraz z szerszym opisem opublikowałem jako Fot. #C1 ze swej strony o nazwie "newzealand_pl.htm", a także jako zdjęcie Fot. #E1 z innej swej strony o nazwie "predators_pl.htm" - (zdjęcie to jest dostępne pod adresem http://pajak.org.nz/cr/snake.jpg ). Powinienem tu dodać, że z upływem czasu nieco nawykłem do nieustającego niebezpieczeństwa jakie w tropiku stanowią węże. Stąd w 1996 roku ja też zdobyłem się na odwagę wykonania sobie zdjęcia z dużym pytonem dusicielem zwisającym z mojej szyi - kliknij na link http://pajak.org.nz/proofs/1996_jan_i_pyton.jpg aby je zobaczyć. Owo zdjęcie z pytonem wykonałem sobie jednak NIE w "wężowej świątyni", a podczas zwiedzania w Malezji rodzaju "wężowej farmy", o obecnej nazwie "Snake and Reptile Farm-Perlis, Malaysia". Warto też wiedzieć, że chociaż węże dusiciele używane do wykonywania takich zdjęć są uprzednio dobrze nakarmione, ciągle znając błyskawiczną szybkość zaduszania przez te węże oraz doskonale wiedząc o ich dzikich i trudnych do przewidzenia zachowaniach, dla bezpieczeństwa po nałożeniu węża na szyję fotografowanego dwóch silnych i obytych z tymi wężami pracowników wężowej farmy stoi po bokach w gotowości pomocy jeśli mimo bycia nakarmionym wąż jednak zdecyduje się pokazać swoje zdolności do miażdżenia kości tego co jeszcze połykać NIE próbował a właśnie sam mu się wstawił w jego śmiertelny uścisk zwojów potężnych wężowych mięśni. Nawiasem mówiąc to raz sam widziałem w Malezji jak mały i młody wąż dusiciel o wielkości typowego polskiego zaskrońca złapał i zmiażdżył ptaka wielkości gołębia owijając się wokół niego aż tak błyskawicznie iż także zawsze przecież szybko poruszający się ptak NIE miał czasu aby uciec.
https://www.youtube.com/watch?v=sbpKYanNJ_Q
Film #J2b: Oto około 9 minutowy film prezentujący kolekcję tzw. "Shariras" (także zwanych "sarira", "sari", lub "beads") - czyli odpornych na stopienie w wysokich temperaturach cudownych perło-podobnych tworów jakie krystalizują się w głowach najbardziej czcigodnych mnichów buddyjskich (zwykle duchowych przywódców buddyjskich świątyń uważanych za ich nawiększych mistrzów - tj. Great Masters), a jakie są starannie zbierane i przechowywane jako buddyjskie relikwie po kremacji zwłok owych mnichów. Owe sarira cechują się licznymi cudownymi właściwościami jakie opisałem powyżej w punkcie #J2 tego wpisu #344, a informacji o jakich można poszukiwać np. w Google lub YouTube pod angielskimi słowami kluczowymi: cremation sharira , lub slowami: cremation sarira beads . Pokazane na tym filmie "sarira" stanowią kolekcję ponad 10 tysięcy takich relikwi pieczołowicie przechowywanych w buddyjskiej świątyni "Lu Mauntain Temple" z Kalifornii USA. (Kliknij na powyższy starter filmu aby sobie go oglądnąć.)
Pomimo wielu badań, ciągle dokładnie NIE wiadomo "u kogo" ani "dlaczego" owe "shariras" materializują się w głowach jedynie wysoce uduchowionych mnichów, a NIE np. u każdego z ludzi. Na bazie wyników moich badań opisanych np. w punkcie #A2.12 ze strony o nazwie "totalizm_pl.htm" ja osobiście jestem przekonany, iż ich powstanie najsilniej zależy od intencji i motywacji danej osoby. Wszakże Biblia, a także religia buddyzmu, jednogłośnie zalecają iż w życiu trzeba kierować się niemal wyłącznie motywacją dokonywania wszystkiego w intencji czynienia dobra dla naszych bliźnich. Przykładowo zamiast gotować, wypiekać, produkować, budować, badać, publikować, itp., ponieważ jest to naszym obowiązkiem, zawodem, albo źródłem zarobku czy dochodu, trzeba przestawić się na motywację iż wszystko co czynimy dokonujemy dla dobra bliźnich i w służbie Bogu, czyli aby nasi bliźni mogli żyć w dostatku, wygodzie, warunkach wzrostu, prawdy, poszanowania natury i miłości Boga oraz bliźnich, itp. (Po wyjaśnienia metody "jak" przestawić się na taką motywację patrz punkt #A2.12 ze strony o nazwie "totalizm_pl.htm".) Dokładnie taka wszakże motywacja jest wymogiem wypracowania "nirwany" oraz podstawą dla działania w/w "ustroju nirwany" ilustrowanego naszym polskojęzycznym filmem z napisami w języku angielskim o tytule "Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany" gratisowo udostępnianym do oglądnięcia pod internetowym adresem https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E (odnotuj, że angielskojęzyczne napisy mogą być włączane lub wyłączane klikaniem na ikonkę "cc" z dolnej-prawej części tego filmu). Z taką też motywacją typowo działają najbardziej uduchownieni mnisi buddyjscy. Ustalenia mojej filozofii totalizmu na ten temat zdają się być potwierdzane także, między innymi, wypowiedzią jaką znalazłem na 8:26 minutowym filmie z YouTube o tytule How are sharira created and how does Buddhism view sharira?(GDD-410, Master Sheng Yen).
http://pajak.org.nz/biblia/serpents.jpg
https://www.youtube.com/watch?v=W9YFI6Fer9E = nasz film "Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany"
https://www.youtube.com/watch?v=lBVQfl2bbtI = nasz film "Napędy Przyszłości"
Fot. #J2c: Oto ilustracja wielogłowego "latającego węża" (po angielsku "feathered serpent") wywodzącego się z ludowej mitologii starożytnej Kambodży. Te kambodżańskie "latające węże" potrafiły mówić jak ludzie, oraz posiadały ludzką inteligencję. Co ciekawsze, do powyższej ilustracji też włączono coś co mitologie opisują jako jarzącą się światłem "perłę" nadającą tym wężom nadprzyrodzonych mocy. (Czyżby była to Komora Oscylacyjna - starożytne wersje jakiej omawiam w #H1 do #H3d ze strony "ufo_proof_pl.htm"?) Powyższe latające węże (serpenty) o nadludzkiej inteligencji, wiedzy i zdolności do "rozmawiania" z ludźmi na Ziemi, oraz cechujące się nadprzyrodzonymi mocami, wywodzą się z mitologii Kambodży. Niemniej praktycznie każdy kraj i każdy naród na Ziemi posiada jakąś formę mitologii na temat podobnych zdolnych do latania węży (serpentów). Przykładowo podobne do powyższego wielogłowe węże (serpenty) opisuje mitologia starożynej Grecji, gdzie znana była Hydra ze starożytnego miasta Lerna w Argolis. W Polsce, Europie, Chinach, Korei, oraz kilku innych obszarach, mitologicznymi wężami (serpentami) które latały w powietrzu, były smoki (po angielsku "dragons"). Rozkazem w Google możesz wyszukać sobie więcej ilustracji takich smoków południowo-wschodniej Azji i ich "pereł". (Kliknij na powyższe zdjęcie aby je oglądnąć w powiększeniu.)
Oryginalnie powyższą ilustrację znalazłem podczas mojej profesury w Korei. Była ona opublikowana w kalendarzu noszącym nazwę "Ajou 2007". Pokazywał on mitologiczne sceny opisujące przygody kambodżańskiego króla Jayavaman który stworzył Wielkie Imperium Khmer (patrz http://www.google.com/search?hl=en&q=Jayavaman+Khmer&btnG=Google+Search ). Powyższa scena posiadała angielskojęzyczny podpis "Wąż (Serpent) opisał królowej Soma jej poprzednie życie" (patrz http://www.google.com/search?hl=en&q=Serpent+Soma+Khmer&btnG=Search ).
Warto tutaj podkreślić, że ten sam wyniszczający ludzkość wąż jaki zna ludzką mowę, ma nadprzyrodzone moce i jest zdecydowanie bardziej inteligentny od ludzi, jest również opisany w Biblii - np. patrz wersety 3:1-5 z biblijnej "Księgi Rodzaju". Więcej dotychczas nieznanych przez ludzi informacji na jego temat, np. opisy jak na przekór używania przez jego pomocników nadrzędnej techniki ciągle jesteśmy w stanie ich rozpoznawać, zaprezentowałem w #A5 do #A5bc ze strony "totalizm_pl.htm" oraz w #G3 do #G5 ze strony o nazwie "wroclaw.htm".
Copyrights © 2022 by dr inż. Jan Pająk
* * *
Powyższy wpis #344 analizuje przesłanki sugerujące iż tzw. "wężowe kamienie" naturalnie wyrastające w ciałach węży (podobnie jak perły wyrastają w ciałach małży) wykazują się na tyle niezwykłymi cechami iż albo same już są czujnikami umożliwiającymi ilościowy pomiar zasobu zgromadzonej gdzieś tzw. "energii moralnej" - poziom jakiej reprezentuje wskaźnik czyjegoś stanu moralnego i zaawansowania w procesie uzyskania "zapracowanej nirwany", albo też są one w stanie wskazać nam zasady działania takich czujników poziomu "energii moralnej". Wpis ten został adaptowany z treści punktu #J2 strony internetowej o nazwie "stawczyk.htm" (aktualizacja datowana 22 lutego 2022 roku, lub później) - już załadowanej do internetu i dostępnej, między innymi, pod następującymi adresami:
http://www.geocities.ws/immortality/stawczyk.htm
http://magnokraft.ihostfull.com/stawczyk.htm
http://gravity.ezyro.com/stawczyk.htm
http://nirwana.hstn.me/stawczyk.htm
http://drobina.rf.gd/stawczyk.htm
http://pajak.org.nz/stawczyk.htm
Warto też wiedzieć, że powyższe strony są moimi głównymi publikacjami wielokrotnie potem aktualizowanymi. Tymczasem niniejszy wpis do blogów totalizmu jest jedynie "zwiastunem" opublikowania prezentowanych tutaj faktów, jaki później NIE jest już aktualizowany. Dlatego strony te typowo zawierają teksty bardziej udoskonalone niż niniejszy wpis do bloga, z czasem gromadzą więcej materiału dowodowego i mniej ludzkich pomyłek lub błędów tekstu, zaś z powodu ich powtarzalnego aktualizowania zawierają też już powłączane najnowsze ustalenia moich nieprzerwanie kontynuowanych badań.
Na każdym z adresów podanych powyżej staram się też udostępniać najbardziej niedawno zaktualizowane wersje wszystkich swoich stron internetowych. Stąd jeśli czytelnik zechce z "pierwszej ręki" poznać prawdy wyjaśniane na dowolnej z moich stron, wówczas na którymkolwiek z powyższych adresów może uruchomić "menu2_pl.htm" zestawiające zielone linki do nazw i tematów wszystkich stron jakie dotychczas opracowałem, poczym w owym "menu2_pl.htm" wybrać link do strony jaką zechce przeglądnąć i kliknięciem "myszy" uruchomić ową stronę. Przykładowo, aby owo "menu2_pl.htm" uruchomić z powyżej wskazanego adresu http://pajak.org.nz/stawczyk.htm , wystarczy jeśli w adresie tym nazwę strony "stawczyk.htm" zastąpi się nazwą strony "menu2_pl.htm" - poczym swą wyszukiwarką wejdzie na otrzymany w ten sposób nowy adres http://pajak.org.nz/menu2_pl.htm . W podobny sposób jak uruchamianie owego "menu2_pl.htm" czytelnik może też od razu uruchomić dowolną z moich stron, nazwę której już zna, ponieważ podałem ją np. w powyższym wpisie lub w owym "menu2_pl.htm". Przykładowo, aby uruchomić dowolną inną moją stronę, jakiej fizyczną nazwę gdziekolwiek już podałem - np. uruchomić stronę o nazwie "god_istnieje.htm" powiedzmy z witryny o adresie http://pajak.org.nz/stawczyk.htm , wystarczy aby zamiast owego adresu witryny wpisał następujący nowy adres http://pajak.org.nz/god_istnieje.htm w okienku adresowym swej wyszukiwarki.
Warto też wiedzieć, że niemal każdy NOWY temat jaki ja już przebadałem dla podejścia "a priori" nowej "totaliztycznej nauki" i zaprezentowałem na tym blogu, w tym i temat z niniejszego wpisu #344, jest potem powtarzany na wszystkich lustrzanych blogach totalizmu, które nadal istnieją. Do chwili obecnej aż 8 takich blogów totalizmu było zakładanych i krótkotrwale utrzymywanych. W chwili obecnej jedynie 3 najbardziej ostatnio pozakładane, z tamtych 8 blogów totalizmu nadal NIE zostały jeszcze polikwidowane przez licznych przeciwników prawdy, mojej "totaliztycznej nauki", wysoce moralnej "filozofii totalizmu", "Tablic Cykliczności", mojego "ustroju nirwany", mojej usilnie blokowanej choć nadal jedynej na świecie faktycznej naukowej "Teorii Wszystkiego z 1985 roku", "Teorii Życia z 2020 roku", czy moich naukowo niepodważalnych dowodów formalnych na istnienie Boga. Te dzisiaj 3 istniejące blogi totalizmu można znaleźć pod następującymi adresami:
https://totalizm.wordpress.com - o "małym druku" 12pt
https://kodig.blogi.pl
https://drjanpajak.blogspot.com - o "dużym druku" 20pt, dostępny też poprzez NZ adres https://drjanpajak.blogspot.co.nz
Na szczęście, wydeletowanie 5 najstarszych blogów totalizmu NIE spowodowało utraty ich wpisów. Po bowiem starannym dopracowaniu ilustracjami, kolorami, podkreśleniami i działającymi linkami wszystkich moich wpisów jakie dotychczas opublikowałem na blogach totalizmu, w tym i niniejszego wpisu, systematycznie udostępniam je obecnie moją darmową elektroniczną publikacją [13] w bezpiecznym od wirusów formacie PDF i w dwóch wielkościach druku (tj. dużym 20pt i normalnym 12pt) - jaką każdy może sobie załadować np. poprzez stronę o nazwie "tekst_13.htm" dostępną na wszystkich wskazanych powyżej witrynach, w tym między innymi np. pod adresem http://pajak.org.nz/tekst_13.htm . Niemal wszystkie wpisy do blogów totalizmu są tam opublikowane także w wersji angielskojęzycznej, a stąd będą zrozumiałe i dla mieszkańców innych niż Polska krajów.
Wpisy poszerzające i uzupełniające niniejszy #344:
#343, 2022/1/27 - role Boga i ludzi w eliminowaniu źródeł zła ze świata materii (z #C8 strony "nirvana_pl.htm")
#335, 2021/5/25 - film "Świat bez pieniędzy: Ustrój Nirwany" ("część #L" z "smart_tv.htm")
#334, 2021/5/1 - nieznane oficjalnej nauce układy pierwiastków ("część #I" z "sw_andrzej_bobola.htm")
#331, 2021/1/25 - moja "Teoria Życia z 2020 roku" (#H1 do #H6 z "2020zycie.htm")
#282, 2017/3/17 - moja "Teoria Wszystkiego z 1985 roku" (#A0 z "dipolar_gravity_pl.htm")
#216, 2012/2/25 - przykłady niekompetencji monopolu oficjalnej nauki (#K3 z "tornado_pl.htm")
#210, 2011/8/11 - "przysparzanie wiedzy" jako jeden z celów stworzenia ludzi (#B4 z "will_pl.htm")
#176, 2009/11/30 - nadprzyrodzone zdolności polskich węży (#F2 i #F3 z "stawczyk.htm")
Niech totalizm zapanuje,
Dr inż. Jan Pająk