#328_2: Działanie i zalety "ustroju...
(Kontynuacja poprzedniej "części 1" tego wpisu #328)
#328_2: Działanie i zalety "ustroju nirwany" eliminującego pieniądze i wymuszanie pracy (część 2)
(9) "Pieniądze" zawsze wyzwalają niszczycielski trend typowo opisywany popularnym powiedzeniem "sami wodzowie a brak indian" (po angielsku "all chiefs no indians") jaki powoduje, że "piramida wymuszania z upływem czasu staje na głowie", znaczy nieustannie maleje liczba osób jakie faktycznie produkują, zaś rośnie liczba ludzi jacy nadzorują realizację "wymuszania". W czasach kiedy "wymuszanie" było konieczne i dopiero wprowadzone, najwięcej ludzi pracowało przy wytwarzaniu dóbr konsumpcyjnych. Poza nimi było też trochę pilnującej ich szlachty i rycerzy, zaś na samym szczycie tej piramidy był król, który zatrudniał jego "mennicę" wybijającą monety ze złota lub srebra. Ludzkość miała więc strukturę bardzo niskiej "piramidy". Podatkiem zaś wówczas była tylko tzw. "dziesięcina" - czyli wynosił on tylko 10% wypracowanej przez producentów wartości.
Niestety, "pieniądze" wprowadzają niszczycielski trend jaki stopniowo odwraca do góry nogami tę "piramidę" ludzi utrzymujących naszą cywilizację. Przykładowo, ponieważ złoto i srebro wylądowało w bankach i pałacach bogaczy, ich naturalna wartość została zastąpiona umowną wartością papieru lub komputerowych sygnałów. Stąd trzeba było zbudować ogromne instytucje bankowości, policji, rachunkowości, programowania, itp., jakie zaczęły administrować przepływ i rozdział owych symbolicznych "pieniędzy". Podobnie stało się z nadzorem. Wszakże zarobki chcą otrzymywać też i ci co NIE produkują żadnych dóbr. W rezultacie, w dzisiejszych czasach produkcji dóbr konsumpcyjnych dokonuje coraz mniejsza liczba pracującej populacji świata (tj. symbolicznych "indian"), stopniowo zbliżająca się w okolice 1% - np. doskonale wszakże wiemy jak wielu w każdej grupie pracowników to zwykłe "obiboki". Istnieją też już obszary, gdzie ta liczba produkujących spadła praktycznie do zera - np. rozważ rozwojowe wykonawstwo nieznanych wcześniej wynalazków i przyszłościowych urządzeń o nowatorskich zasadach działania w rodzaju moich Magnokraftów, Wehikułów Czasu, Komór Oscylacyjnych (patrz strona "oscillatory_chamber_pl.htm"), Ogniw Telekinetycznych (patrz strona "fe_cell_pl.htm") i silników "perpetuum moblie" (patrz #J4.4 ze strony "propulsion_pl.htm), Rzutników Telepatycznych (patrz strona "telepathy_pl.htm"), itp. Cała zaś reszta ludzi NIE dokonujących produkcji dóbr konsumpcyjnych to najróżniejsi "wymuszacze" (tj. symboliczni "wodzowie") - czyli elity, politycy, właściciele, menagerowie, księgowi, bankierzy, prawnicy, policjanci, wojsko, ekonomiści, pisarze, projektanci, artyści, programiści, a także spora proporcja wykładowców i nauczycieli nauczających o pieniądzach, ekonomii, zarządzaniu, itd., itp. Wszystke te zawody oraz ogromne rzesze biurokratów wykonujących je w modelu "wymuszania" pracy pieniędzmi, obecnie są absolutnie niezbędni. Wszakże ludzkość stworzyła ów gigantyczny aparat administrujący wytwarzanie i rozdzialanie symbolicznych pieniędzy, bez którego to aparatu wymuszanie nimi pracy NIE byłoby już możliwe. Z drugiej strony, jeśli zamiast modelu "wymuszania" stosować model "ochotniczenia" wynagradzany zjawiskiem nirwany, wówczas cały ów gigantyczny aparat administrujący pieniądze i zarządzający wymuszanie przestaje być potrzebny. Wszakże Bóg postwarzał i zarządza prawa i mechanizmy moralne które automatycznie generują "energię moralną" w zależności od czyjegoś wkładu "pracy moralnej". Ludzie NIE muszą więc kontrolować "czy" i "jak" ktoś obdzielany jest "energią moralną" za swoją pracę, bowiem prawa i mechanizmy ustanowione przez Boga czynią to samoczynnie. W rezultacie każdy albo wykonuje "pracę moralną" w ilościach i w sposób moralnie poprawny i w rezultacie tego uzyskuje lub przedłuża zjawisko swojej zapracowanej nirwany, albo też łamie te jakościowe i ilościowe prawa, zaś w rezultacie u niego nirwana się NIE pojawia. Całe więc owe gigantyczne tłumy ludzi, które w modelu "wymuszania" pracy administrowały nadzór pracy oraz przepływ pieniędzy, w "ustroju nirwany" będą uwalniani od wykonywania "wymuszania" i zostaną przekierowani do produkcji dóbr konsumcyjnych poprzez podejmowanie produkcyjnie użytecznej "pracy moralnej" im przynoszącej szczęśliwość nirwany, zaś całej ludzkości przysparzającej dobrobyt i wzrost postępu. Odnotuj tu także iż w modelu "wymuszania" w gronie owej liczbowo nadal rosnącej grupy "wymuszaczy" jednocześnie nieustannie rośnie apetyt na otrzymywanie coraz wyższych zarobków. Wszakże ci co rozdzielają pieniądze, zgodnie z kilkoma dyscyplinami naszej "oficjalnej nauki ateistycznej" mają też wynikający z ewolucji "instynkt" aby sobie przydzielać największą proporcję funduszy. Ponieważ jednak owi "wymuszacze" NIE produkują żadnych dóbr, ich zarobki muszą pochodzić z "podatku" rozumianego bardzo ogólnie - tj. z coraz wyższych i zupełnie nieuzasadnionych opłat za praktycznie wszystko. W rezultacie ów faktyczny podatek (NIE mylić go z opłatami jakie są nazywane słowem "podatek") szybko narasta i w wielu krajach stopniowo zdąża się już ku bliskości 100% wypracowanej wartości. Jednocześnie w państwie coraz ostrzej zaczyna brakować "pieniędzy" na to wszystko na co podatki faktycznie powinny być przeznaczane, a więc na edukację, opiekę zdrowotną, emerytury, zapomogi inwalidzkie, budowę dróg i transporu publicznego, wynalazczość, faktyczne odkrycia naukowe, itp. - wszystko to więc albo upada, albo musi być utrzymywane przy życiu przez prywatne datki pieniężne oraz dzięki działalności moralnie niewypaczonych jeszcze "ochotników", zaś w niektórych przypadkach, jak np. w sprawie obecnej opieki nad starszymi ludźmi, "rozwiązanie problemu starości" elity rządzące zaczynają widzieć już poprzez uchwalanie praw w rodzaju najpierw "ułatwiania", w następnej zaś fazie zapewne i "wymuszania" tzw. eutanazji. W sumie więc obecnie ludzkość pod praktycznie każdym względem (tj. NIE tylko produkcji i podatków) ma już strukturę bardzo wysokiej "piramidy" stojącej na swym czubku (tj. jakby na swej "głowie"). Jeśli więc ci coraz nieliczniejsi co produkują dobra konsumpcyjne z jakichś powodów NIE będą już w stanie dalej pracować (ponieważ np. zabraknie im paliw, zabraknie pieniędzy dla wynagradzania ich pracy, nadejdzie groźna pandemia, albo wojna czy rewolucja, itp.) wówczas cała nasza cywilizacja szybko się zawali i ulegnie zagładzie.
(10) "Wymuszanie" oraz powodujące je "pieniądze" wyzwalają też aż cały szereg innych niszczycielskich trendów o działaniu podobnym do powyższgo "sami wodzowie a brak indian". Ów niszczycielski dla ludzkości trend "odwracania społecznej piramidy głową w dół" (zwykle w ludzkich rozmowach podsumowywany powyższym zwrotem "sami wodzowie a brak indian") wcale NIE jest jedynym fatalnym dla wszystkich tzw. "intelektów grupowych" trendem wyzwalanym przez "wymuszanie" pracy za pomocą "pieniędzy". Podobnych wyniszczających całe narody, kraje i cywilizacje trendów, "wymuszanie" wyzwala znacznie więcej - wymieńmy tu najważniejsze z nich.
(10a) Odbieranie swobód obywatelskich. Aby "wymuszanie było coraz efektywniejsze, "elity" nieustannie "dokręcają śrubę". Jednym zaś z pierwszych "ofiar" owego "dokręcania" są tzw. "swobody obywatelskie". Tak więc ludziom zabrania się mówienia prawdy za pomocą najróżniejszych praw (np. pod pozorem ujawniania "prywatności", szerzenia nienawiści, rasizmu, lub użycia niewłaściwego języka, itp.); dziennikarzy którzy piszą prawdę albo się zwalnia z pracy, więzi, albo nawet zabija; zgromadzenia większych liczb osób są zabraniane i wymagane zaczynają być dla nich rządowe pozwolenia; podróżowanie jest ograniczane np. pod wymówką szerzenia chorób; przesyłanie komukolwiek pieniędzy oraz posiadanie gotówki w bankach jest coraz usilniej ograniczane i zwalczane; za edukację trzeba już płacić - co biednym coraz usilniej uniemożliwia zdobywanie edukacji i wydobycie się z biedy; itd., itp.
(10b) Hermetyczne blokowanie postępu (np. w dzisiejszych czasach uniemożliwianie budowania silników "perpetuum mobile"). Dzisiejsze "elity" powyciągały już korzystne dla siebie wnioski z lekcji historii. Wiedzą już więc, że wszystko co "nowe" zmienia działanie struktur "starego" - co z kolei powoduje utratę przywilei przez niektórych reprezentantów owych "elit". Dlatego dzisiejsze elity hermetycznie blokują pojawienie się wszystkiego co nowe. I tak "elity" oficjalnej nauki ateistycznej upowszechniają jedynie przestarzałe i coraz oczywiściej błędne teorie naukowe w rodzaju "teorii wielkiego bangu" czy "teorii ewolucji", efektywnie blokując upowszechnianie się nowych teorii i odkryć - w rodzaju mojej naukowej "Teorii Wszystkiego z 1985 roku" (zwanej także "Koncept Dipolarnej Grawitacji") bowiem nowe teorie zawsze powodują "przetasowanie" grona "luminarzy nauki". Więcej przykładów takich usilnie blokowanych nowych odkryć, ustaleń i teorii opisuję np. w punktach #D4 i #G4 swej strony "dipolar_gravity_pl.htm", w punkcie #B2 swej strony "humanity_pl.htm", oraz w jeszcze kilku innych swych publikacjach linkowanych poprzez stronę o nazwie "skorowidz.htm". Energetyka hermetycznie blokuje wdrożenie nowych technologii generowania "czystej darmowej energii" oraz budowy silników "perpetuum mobile" bowiem ich upowszechnienie się spowodowałoby zbankrutowanie dzisiejszych "magnatów" paliwowych i korporacji produkujących "brudną energię spalania" - na przekór iż liczne prototypy takich nowych urządzeń "darmowej energii" i "perpetuum mobile" już zostały zbudowane i działają doskonale (przykłady już działających takich urządzeń opisuję i ilustruję wideami w punkcie #B3 swej strony internetowej o nazwie "fe_cell_pl.htm"). Itd., itp.
(10c) Unikanie ujawniania prawdy, zaś mnożenie kłamliwych oficjalnych wytłumaczeń (w rodzaju "teorii wielkiego bangu" zamiast prawdy o Bogu). Cała idea "wymuszania" musi być zakamuflowana kłamstwami. Wszakże byłoby ryzykowne gdyby elity rządzące zmuszanej i eksploatowanej przez siebie ludności wyjaśniały prawdę o ich roli i sytuacji. Stąd wymuszanie i eksploatowanie ukrywa się pod wzniosłymi ideami jak dobro ludzkości, patriotyzm, ekonomia, dobrobyt, itp. To zaś chroniczne kłamanie roznosi się potem na wszystkie inne obszary. Nic więc dziwnego, że obecnie NIE tylko w polityce, ale nawet w życiu codziennym mówi się już niemal jedynie to co inni chcą usłyszeć, chociaż ciągle czyni się odwrotność tego co zostało powiedziane - jako przykład rozważ powiedzenie "jak ślicznie Pani dzisiaj wygląda" - choć faktycznie właśnie jej wygląd przypomina "złą czarownicę" i chociaż niekiedy jedynym powodem prawienia tego "białego kłamstwa" jest zamiar włączenia jej do ruchu "Me Too". Nie może też dziwić eskalowanie prawodawstwa jakie służy ukrywaniu kłamstw - w rodzaju "praw prywatności", zakazów wolności wyrażania swych poglądów (tj. eliminowanie "freedom of speach"), prawne ustanawianie definicji tzw. "hate speach", itp.
(10d) Mnożenie najróżniejszych zakazów. Faktycznie w miarę eskalowania "wymuszania" naturalnie mnożą się najróżniejsze zakazy - zaś wymówki do ich wprowadzania wyglądają coraz mniej prawdopodobnie.
(10e) Zastępowanie lekarstw które leczą przez lekarstwa które dożywotnio uzależniają. Wszakże wyleczenie choroby urywa dopływ "pieniędzy" do producentów danego lekarstwa - dlatego w "interesie" producentów lekarstw leży, aby chorób wcale NIE leczyć, a jedynie "łagodzić ich symptomy": po szczegóły patrz punkty #I1 i #I2 na mojej stronie o nazwie "healing_pl.htm". Nie może więc dziwić informacja jaką o 18:20 dnia 2020/10/21 podano w wieczornym dzienniku na TVNZ-1 a jaką dyskutuję w punkcie #C5 swej strony "healing_kuramina.htm", że kiedy z obawy przed zarażeniem się "covid-19" w marcu i kwietniu 2020 roku w NZ chorzy niemal całkowicie zaprzestali udawać się do lekarzy i do szpitali, nagle na przekór "szalenia" światowej pandemii w NZ umorło 13% mniej ludzi niż w tym samym okresie uprzedniego roku - czy to możliwe iż zamiast leczyć, metody i medykamenty dzisiejszej oficjalnej medycyny faktycznie dobijają ludzi? Oczywiście, wrogami tego kierunku rozwoju farmaceutyki są wszyscy tradycyjni uzdrowiciele, zielarze, praktykujący akupunkturę, itp. - którzy nadal starają się leczyć choroby. Dlatego elity już od dawna podjęły z nimi "wojnę", zamykając ich w więzeniach pod najróżniejszymi pozorami, wymagając licencji na prowadzenie każdej leczniczej praktyki, wprowadzając rządowe zatwierdzanie dopuszczania do użycia każdego nowego lekarstwa, odbierając licencje lekarzom którzy używają innych niż oficjalnie zatwierdzonych metod leczenia, itd., itp.
(11) Co to takiego inteligentna "energia moralna" i dlaczego jej gromadzenie indukuje zjawisko szczęśliwości nirwany. "Energię moralną" można zdefiniować jako unikalne działanie przygotowanych przez Boga programów energii zapisanych w "Drobinach Boga" a omawianych w (4) z punktu #K2 strony "god_istnieje.htm", które to programy powodują iż osoby jakie wykonują pracę fizyczną spełniającą wszystkie wymogi tzw. "pracy moralnej", podwyższają u siebie posiadany zasób tej energii. Przekroczenie zaś posiadaną energią moralną tzw. "progu nirwany" wynoszącego około E=1200 [gfh] powoduje iż dana osoba zaczyna doznawać zjawiska nirwany. Narazie jednostkami "energii moralnej" są [gfh] czyli "godziny fizycznej harówki". Zasady gromadzenia w sobie tej energii moralnej opisują punkty #D1 i #D2 z mojej strony internetowej o nazwie "nirvana_pl.htm".
(12) "Energia moralna" jako zastępstwo dla "pieniędzy". W "ustroju nirwany" jednak otrzymuje się niesłychanie atrakcyjne wynagrodzenie za wykonywaną "pracę moralną". Jest nim "szczęśliwość zapracowanej nirwany". Wszystko zaś inne jest w nim rozdawane ludzkości za darmo, ponieważ wyprodukowanie tego będzie stanowiło jakby "produkt uboczny" ochotniczo wykonywanej przez ludzi "pracy moralnej" generującej "energię moralną" jaka indukuje nieprzerwaną "nirwanę" u wykonującego. Za darmo będzie więc rozdawane wszystko co materialne, a więc żywność, mieszkania, transport, oraz wszystko inne co ktokolwiek tylko potrzebuje do efektywnej pracy i zasobnego życia. Ponieważ zaś "pracę moralną" wykonywało wówczas będzie blisko 100% populacji (wszakże "wymuszacze" NIE będą wówczas już potrzebni) a praca ta zajmie tylko mały procent czasu każdego z pracujących ludzi, wszyscy oni ów pozostający w ich dyspozycji czas wolny od produkcyjnej "pracy moralnej" będą w stanie spędzać np. za darmo podróżując, odwiedzając krewnych i znajomych, badając to co ich interesuje, wynajdując, majsterkując, tworząc, studiując, zgłębiając, poznając, itd., itp. Życie stanie się więc dla ludzi jednym pasmem szczęścia i spełnienia.
(13) Jednak uwaga: "energię moralną" też można rabować - co zawsze wiedzie do "nieistniejącego istnienia" i do "samozagłady". Jak każda energia, także "energia moralna" może być "pozyskiwana" a stąd i "rabowana" przez tych co potrzebują ją do życia, jednak są zbyt leniwi aby wygenerować ją sobie własną "pracą moralną". Techniczny sposób jej rabowania z pomocą tzw. "komory zimna" zademonstrowany został na planecie "Nea" Ś.P. Andrzejowi Domale. Zgrubnie sposób ten opisałem w punkcie A3.4 swej strony o nazwie "partia_totalizmu.htm", zaś dalsze szczegóły można znaleźć w tam wskazywanych materiałach źródłowych (głównie w traktacie [3b] - ze strony "tekst_3b.htm"). Na szczęście, Bóg i tutaj wprowadził "zabezpieczenie" przed ludzkimi niedoskonałościami. Polega ono na istnieniu zjawiska zwanego "nieistniejące istnienie" - jakie po zaistnieniu w cywilizacji, która NIE wymaga uprzedniego zapracowywania na "nirwanę", zawsze nieodwołalnie prowadzi do relatywnie szybkiej "samozagłady". (Po więcej informacji o "nieistniejącym istnieniu" patrz punkt (17) niniejszego podsumowania, lub patrz punkt #H5 na mojej innej stronie internetowej o nazwie "immortality_pl.htm".)
(14) Psychologiczny rozkład ludzkości spowodowany niechęcią do wykonywania pracy za jaką pracującym nikt NIE płaci. Skoro "pieniądze" spowodowały, że wszyscy zostaliśmy zaprogramowani iż kiedy wykonujemy jakąś pracę wówczas musimy za to otrzymywać wynagrodzenie (tj. "pieniądze"), jeśli więc NIE możemy z jakichś powodów znaleźć pracy za wynagrodzeniem, wówczas całkowicie przestajemy pracować i spędzamy nasz czas na jałowej bezczynności (np. na oglądaniu telewizji - bowiem każda inna działalność też wymaga kupowania jej za pieniądze). Pozostając zaś jałowymi, marnujemy nasze życie i nasz potencjał twórczy - jaki w "ustroju nirwany" pozwalałby nam cieszyć się życiem, a całej cywilizacji na tym korzystać.
(15) Tak oto "pieniądze" stają się głównym powodem wszelkich form "wymuszania" i całego innego zła na Ziemi. Taka dzisiejsza ich rola wyksztaltowała się ponieważ przykładowo: (a) postawienie "na czubku" odwróconej "piramidy wymuszania" spowodowały właśnie "pieniądze", a ściślej stwarzana nimi pokusa szybkiego bogacenia się; (b) aby efektywnie i bezpiecznie "wymuszać" produkcyjną pracę konieczne jest istnienie coraz większej liczby ludzkich "wymuszaczy" oraz coraz wyższe podatki; (c) wzrost liczby "wymuszaczy" zmniejsza liczbę producentów dóbr konsumpcyjnych; (d) zmniejszenie liczby producentów zwiększa tandetę wytwarzanych dóbr i produkcję śmieci; (e) produkcja dobr coraz niższej jakości oraz wzrost podatków nieustannie zmniejszają jakość życia wszystkich ludzi; (f) spadek standardów życia ludzi indukuje powstawanie odruchów społecznych typu bunty, rewolucje, wojny, itp. - jakie w połączeniu z coraz szerszym posiadaniem atomowych arsenałów o coraz potężniejszej sile niszczenia zwiększają z kolei niebezpieczeństwo i prawdopodobieństwo samozagłady ludzkości, itd., itp. Zaprawdę wyeliminowanie "pieniędzy" staje się coraz bardziej naglącą potrzebą - jeśli ludzkość chce kontynuować swe istnienie, zaś ludzie uwadze których polecam niniejsze podsumowanie #328 - kontynuować swe życie!
(16) Dobrodziejstwa i niesłychane zaawansowanie cywilizacji praktykującej "ustrój nirwany". Na koniec przeanalizujmy jak "ustrój nirwany" zmieniłby naszą cywilizację. Przykładowo, bliska 99% długość czasu wolnego jaki wykonywanie "pracy moralnej" przez wszystkich uwalniałoby u każdego z ludzi, w połączeniu z faktem iż wszelkie dobra konsumpcyjne, a także transport, mieszkania i wszystko inne co ludzie będą potrzebowali do zamożnego życia i efektywnej pracy, byłoby wówczas rozdawane i dostępne za darmo, spowodowałyby iż owe niemal 99% wolnego czasu byłby do przeznaczenia na cieszenie się życiem, na rodzinę, podróże, powiększanie wiedzy, badania, tworzenie, wynalazki, projektowanie, pisanie, itp. To zaś nadałoby naszej cywilizacji tak gwałtownego tempa zmierzania ku ideałowi zamożności, zaawansowania naukowego i technicznego, oraz poczucia szczęścia i spełnienia u wszystkich ludzi, jakie dzisiaj trudno nawet sobie wyobrazić.
(17) Dodatkowa korzyść zjawiska nirwany - mianowicie że po zbudowaniu Wehikułów Czasu umożliwi ono ludziom przeżywanie "wieczystej szczęśliwości" opisywanej w punkcie #H2 strony o nazwie "immortality_pl.htm". Jak wyjaśniam to na swych stronach internetowych, np. w punktach #F1.3 i #J4.3 strony o nazwie "propulsion_pl.htm", "Wehikuły Czasu" będą budowane już w "trzeciej erze technicznej ludzkości" (odnotuj, że z powodu tendencji do "blokowania" postępu i prawdy przez wszystkie ustroje "wymuszania", nasza dzisiejsza cywilizacja na dobre już utknęła w zatruwającej planetę spalinami "drugiej erze technicznej" - tak jak to ilustruje nasz film "Napędy Przyszłości" - patrz https://www.youtube.com/watch?v=lBVQfl2bbtI ). Tymczasem zbudowanie "Wehikułów Czasu" umożliwi ludziom nieskończenie długie życie. Wszakże pozwalają one aby każdą osobę, która osiągnęła już wiek starczy, powtarzalnie cofać do jej lat młodości nadal istniejących w zaprojektowanym przez Boga "nawracalnym czasie softwarowym" w jakim właśnie żyją i starzeją się ludzie oraz inne istoty żyjące. Niestety, cechą ludzkiej natury jest, że na stare lata osoby które NIE znajdują się właśnie w stanie nirwany zaczynają wykazywać tendencje do zgorzknienia, pesymizmu, negatywności, gderliwości, malkontenctwa, uszczypliwości, itp. - jakie uprzykrzają życie im samym i ich otoczeniu. W rezultacie, jeśli cofnąć do lat młodości takie zgorzkniałe starsze osoby, wówczas jako ponownie młodzi ludzie ciągle pozostaną one już takie "do kości zgorzkniałe". Ze wzrostem zaś lat, ich zagłębianie się w zgorzknienie i w nieprzyjemny charakter będzie tylko wzrastało. Stąd jeśli takie coraz bardziej zgorzkniałe osoby cofnie się w czasie do tyłu aż kilkakrotnie, wówczas nadejdzie dla nich taki moment iż sami popełnią samobójstwo. Jeśli zaś będą wówczas pełnili jakieś przywódcze stanowisko, przy okazji tego uśmiercania siebie, wysadzą też w powietrze całą swoją cywilizację. Ponieważ zaś dalsze generacje owej cywilizacji żyły właśnie w stanie jaki w punkcie #H5 w/w strony "immortality_pl.htm" opisałem pod nazwą "nieistniejące istnienie", wysadzając całą swoją cywilizację taki zgorzkniały starzec uśmierci i wymaże z istnienia i czasu wszystkie następne po nim pokolenia jakie uprzednio istniały przed chwilą tego wysadzenia. To dlatego "kiedy" i "jeśli" nasza cywilizacja zbuduje moje Magnokrafty i znajdzie w kosmosie planetę jakiejś cywilizacji, która obecnie nas okupuje i eksploatuje (np. znajdzie "Nea"), wówczas zapewne się okaże, że cywilizacja ta NIE istnieje już od setek, a może nawet tysięcy "ludzkich lat". Na szczęście, osoby cofane w czasie do tyłu kiedy właśnie przeżywają nirwanę, pozostają szczęśliwe i w swym powtórzonym życiu kontynuują utrzymywanie się w stanie nirwany. W rezultacie, jeśli cywilizacja dysponująca już Wehikułami Czasu surowo dopilnowuje, iż do lat młodości cofani są jedynie ci co definitywnie znajdują się w stanie nirwany, wówczas NIE tylko unika ona niebezpieczeństwa wysadzenia się w powietrze, ale także cała jej wiecznie żyjąca populacja z upływem czasu osiąga coraz to wyższy poziom szczęśliwości nirwany, zasobności, oraz cywilizacyjnej doskonałości.
* * *
Jako ciekawostkę o poziomie złożoności badań jakie prowadzę warto tu dodać, że kiedy w padzierniku 2020 roku zaczynałem pracę nad punktem #C7 strony "nirvana_pl.htm" z którego ten wpis #328 zostal adaptowany, równocześnie kończyłem udoskonalanie punktów #D1 i #I2 ze swej strony o nazwie "newzealand_pl.htm". Przygotowując tam podpis pod "Fot. #D1b" rzuciło mi się w oczy podobieństwo sytuacji z "ustrojem nirwany" do sytuacji wyrażonej angielskim przysłowiem "jedno jabłko dziennie utrzyma doktora z daleka ...". Pomyślałem więc, że parafraza tamtego przysłowia w równie dowcipny i "cheeky" sposób mogłaby pełnić rolę "motto" do niniejszego wpisu #328 gdyby nadać jej np. następującą treść: "Motto: Wypracuj dla siebie totaliztyczną nirwanę a utrzymasz smutek, troski i choroby z daleka; dopomóż wdrożyć ustrój nirwany we własnym kraju a utrzymasz kłamstwa, niesprawiedliwość, biedę, bezrobocie i stagnację z daleka; wywalcz objęcie ustroju nirwany przez całą cywilizację a utrzymasz nawet Lucyfera i jego diabły z daleka! (rada numer 1 dla każdego kto marzy o lepszym jutrze)". Jednak po jakimś czasie zrozumiałem także, iż w sprawie wdrożenia "ustroju nirwany" istotnym jest NIE tylko jego wykorzystanie dla osiągania naszych korzyści (tj. korzyści dla ludzi) w rodzaju szczęścia, prawdy, sprawiedliwości, dobrobytu, postępu, itp., ale także najlepsze jak tylko potrafimy praktykowanie go na codzień jako sposobu wyrażania naszego podporządkowania się woli i mądrości Boga poprzez pedantycznie dokładne dokumentowanie "pracą moralną" swojego ochotniczego akceptowania praw i przykazań jakie m.in. i dla naszego dobra w nieskończonej mądrości i dalekowzroczności Bóg poustanawiał. Dlatego potem zmieniłem brzmienie "motto" z niniejszego wpisu #328 (i z punktu #C7 strony "nirvana_pl.htm") na obecnie istniejące i moim zdaniem znacznie lepiej oddające esencję powyższych opisów "ustroju nirwany".
http://pajak.org.nz/fruit/kokosy.jpg
Fot. #C7a: Oto życiodajne "kokosy", czyli "owoce" palmy kokosowej przez wiele narodów świata uważane za święte - liczne cechy których są analogią dla cech "ustroju nirwany". Stąd w zgodzie np. z wersetem 7:20 w "Ew. w/g św. Mateusza" z Biblii, wyjaśniającym iż "poznacie ich po ich owocach", kokosy są idealnym symbolem "ustroju nirwany". Kokosy opisałem szerzej i zilustrowałem w punktach #D1, #D3 i #C2 ze swej strony o nazwie "fruit_pl.htm". Tam też rekomenduję aby czytelnicy zaglądnęli w celu przeglądnięcia materiału dowodowego na temat kokosów i dla przekonania się, że faktycznie "kokosy są idealnym symbolem opisywanego tu ustroju nirwany".
Zarówno "kokosy" jak i "ustrój nirwany", należą do grupy najdoskonalszych produktów twórczych, które możnaby podsumować zwrotem "jeden owoc dla rozwiązania wszystkich problemów". Idea tworzenia takich właśnie rozwiązań fascynuje ludzkość już od wieków. To właśnie dla jej konstrukcyjnego urzeczywistnienia we wehikułach wszelkiego rodzaju wymyślono trend "Omnibusa" (opisywany np. w punkcie B3 z tomu 2 mojej monografii [1/5] - dostępnej poprzez stronę "tekst_1_5.htm"). To także z powodu marzenia o lekarstwie które leczyłoby wszystkie istniejące choroby, kiedyś w Polsce propagowano ideę "kuramina" - po szczegóły patrz punkty #F5 i #H1 ze strony "healing_pl.htm" oraz patrz cała strona o nazwie "healing_kuramina.htm". Także dzisiejsze komputery i telefony komórkowe zmierzają do urzeczywistnienia tej samej idei. Ja tą właśnie ideą fascynuję się przez dziesięciolecia. Wszakże to tę ideę zdołałem wsyntezować z konstrukcję swego gwiazdolotu o nazwie Magnokraft - lista możliwości najbardziej zaawansowanej wersji którego (a stąd i liczba problemów ludzkości jakie Magnokraft rozwiąże) jest aż tak długa, że tylko spisanie ich wszystkich zajęłoby objętość sporej książki. Tę samą ideę "wszystko-w-jednym" zawarłem też w Komorze Oscylacyjnej mojego wynalazku - która posłuży NIE tylko jako napęd dla Magnokraftów pierwszej, drugiej i trzeciej generacji (tj. dla gwiazdolotów magnetycznych, "Wehikułów Telekinetycznych" i "Wehikułów Czasu"), ale także będzie działała jako źródło pól magnetycznych o wszelkich możliwych parametrach, akumulator energii o nieograniczonej pojemności, reflektor świetlny i elektormagnetyczny, teleskop telepatyczny, rzutnik telepatyczny, telepatyzer, lekarz telekinetyczny, telekinetyzator, katapulta przerzucająca ludzi do innych czasów, oraz w niezliczonej liczbie jeszcze dalszych zastosowań. To także tę ideę podczas mojej pracy na "Wellington Institute of Technology" starałem się urzeczywistnić w formie kalkulatora o nazwie wszystko-w-jednym (patrz strona "all_in_one_pl.htm") - niestety zostałem wyrzucony tam z pracy zanim zdołałem ideę tę dopracować do końca. Jak jednak wyjaśniłem to w punkcie #A1 swej strony "cooking_pl.htm" oraz w "motto" do powyższego wpisu #328 z tego bloga, my "ludzkie marności nad marnościami" (patrz https://www.google.pl/search?q=biblia+marno%C5%9B%C4%87+nad+marno%C5%9Bciami ) NIE możemy się równać jakością swoich rozwiązań dla nurtujących nas problemów z tym co stwarza sam Bóg. Krótko można to wyrazić słowami, że "w życiu społecznym i w polityce tylko zaprojektowany przez Boga i nie spartaczony niedbałym ludzkim wdrożeniem 'ustrój nirwany' zadziała i rozwiąże podlegające mu ludzkie problemy równie idealnie jak wszystko co Bóg w takich właśnie celach stworzył - przykładowo tak jak problemy pozbawionych niemal wszystkiego maleńkich wysp koralowych rozwiązują symbole 'ustroju nirwany' czyli 'owoce' znane nam pod nazwą kokosy".
Podobnie jak miejmy nadzieję w przyszłości ludzi przekona o tym także "ustrój nirwany", kokosy są "świętym owocem" dla wielu narodów świata. Na temat okoliczności stworzenia przez Boga "owoców" palm kokosowych w celu dostarczenia nimi rozwiązania licznych problemów typu idea "wszystko-w-jednym" istnieje bardzo wymowna legenda z wysp Pacyfiku, którą powtórzyłem w punkcie #D1 swej strony o nazwie "fruit_pl.htm". Stąd gdziekolwiek są kokosy tam zawsze życie przetrwa. Kokosy są bowiem dostawcą wszystkiego co ludziom absolutnie niezbędne dla życia. Wszakże są one źródłem niezliczonych jadalnych produktów niezbędnych do życia i przeżycia, począwszy od pitnej "wody kokosowej" zawierającej wszelkie potrzebne do życia minerały i dlatego często nazywanej "mlekiem lwa" (ponieważ "woda kokosowa" jest też sterylna i zawiera wszystko co potrzebne do życia, przy braku innych kroplówek w trudnych sytuacjach woda ta jest używana jako kroplówka ratująca życie), poprzez wysoce odżywczy jadalny miąsz z ich kernela, a także olej, cukier palmowy, a nawet smakowity rozweselający napój "toddy". Ponadto są one dostawcami wszelkich materiałów jakie człowiek potrzebuje aby przeżyć, począwszy od naczyń do gotowania nad ogniem, poprzez koszyki, maty do spania i silne liny, a skończywszy na drewnie na budowę, instrumentach i nawet lekach. Tam gdzie one rosną ludzie twierdzą, że "kokosy mają oczy" bowiem nigdy ich upadek NIE krzywdzi człowieka - przykładowo moje badania wykazały iż NIE jest znany nawet jeden oficjalnie udokumentowany i potwierdzony przypadek aby ciężki owoc "kokosu" upadł na czyjąś głowę (tak jak często upadają na głowy ludzi inne ciężkie owoce, np. "durian"). To dlatego, kiedy "moce zła" dowiedziały się od swoich "kurierów czasowych" (tj. od tych "kurierów czasowych" jakich omawiam m.in. w podpisie pod "Film #I2a" strony "newzealand_pl.htm"), że "kokosy" są idealnym symbolem "ustroju nirwany", natychmiast dla zaprzeczenia i obrzydzenia i tych wyników moich badań wymyśliły i opublikowały owe niedorzeczne kłamstwo unieważnione potem materiałem dowodowym omówionym w punkcie #D1 ze strony "fruit_pl.htm" iż rzekomo aż 150 ludzi rocznie umiera od upadku kokosów (odnotuj iż kłamstwo to m.in. dyskretnie potwierdza istnienie i realność zarówno owych "mocy zła" jak i ich "kurierów czasowych"). Warto też pamiętać, że: podobnie jak "kokosy" potrzebują "ciepła natury" aby móc wyrosnąć, zakwitnąć i życiodajnie zaowocować, także życiodajne wdrożenie opisywanego tu "ustroju nirwany" symbolicznie też wymaga "ciepła" przyjęcia go i zaakceptowania przez wymaganą proporcję "ludzi dobrej woli i czynu".
http://pajak.org.nz/jobs/dr_jan_pajak_and_his_1996_job_applications.jpg
Fot. #C7b: Aż do około 2005 roku, tj. w czasach kiedy średnio co dwa i pół roku "zmuszany" byłem poszukiwać nowej pracy, proces składania podania o nowe miejsce pracy trwał około roku i wykonywany był ręcznie na papierze. Ja dla potrzeb ewentualnego późniejszego wywiadu przed-zatrudniowego zawsze drukowałem sobie kopię tego co wysyłałem jako "podanie o nową pracę". Oto moje zdjęcie wykonane na balkonie mieszkania jakie wówczas zajmowałem, ze stosem kopii moich podań o zatrudnienie jakie powysłałem tylko w jednym 1996 roku. A trzeba pamiętać, że po wyemigrowaniu z Polski aż 9 razy byłem zatrudniany w nowym i zupełnie odmiennym od poprzednich stanowisku pracy na jakiejś uczelni - aby znaleźć i uzyskać które to prace, oczywiście najpierw każdorazowo musiałem składać pisemne podania aż do skutku. Typowo zaś znalezienie i uzyskanie pracy już w tamtych czasach w moim przypadku wymagało złożenia co najmniej setki podań do najróżniejszych uczelni właśnie ogłaszających wolne miejsce pracy (niemal wszystkie z których to podań, poza jednym kończącym moje poszukiwanie nowej pracy, okazywały się być bezowocne). We wszystkich tamtych poszukiwaniach pracy kierowałem się przysłowiem "żebrzący NIE mogą być grymaśni" (po angielsku "Beggars cannot be choosers") - to dlatego podejmowałem każdą z zaoferowanych mi pozycji, nawet jeśli była ona najniższą w hierarchii danej instytucji i stąd najniżej płatną, poczym akademicko wykonywałem ją najlepiej jak tylko potrafiłem, budując jej wykonywaniem swój dorobek akademicki, doświadczenie i wiedzę życiową. Na przekór tego ciągle przez około 9 tamtych lat pozostawałem bezrobotnym i bez prawa do otrzymywania zasiłku dla bezrobotnych - tj. żyjąc wyłącznie z szybko topniejących uprzednich oszczędności. To właśnie dlatego usilnie walczę o wprowadzenie w życie opisywanego tu "ustroju nirwany" - wiem bowiem iż z pewnością m.in. zaoszczędzi on też milionom ludzi przechodzenie przez doświadczenia życiowe podobne do moich.
Copyrights © 2020 by dr inż. Jan Pająk
* * *
Powyższy wpis #328 podsumowujący informacje o "ustroju nirwany" zaprojektowanym przez Boga z nieosiągalną dla ludzi doskonalością stanowi adaptację treści punktu #C7 z mojej strony internetowej o nazwie "nirvana_pl.htm" (aktualizacja datowana 27 października 2020 roku, lub później) - już załadowanej do internetu i dostępnej, między innymi, pod następującymi adresami:
http://www.geocities.ws/immortality/nirvana_pl.htm
http://magnokraft.ihostfull.com/nirvana_pl.htm
http://gravity.ezyro.com/nirvana_pl.htm
http://nirwana.hstn.me/nirvana_pl.htm
http://drobina.rf.gd/nirvana_pl.htm
http://pajak.org.nz/nirvana_pl.htm
Na każdym z adresów podanych powyżej staram się też udostępniać najbardziej niedawno zaktualizowane wersje wszystkich swoich stron internetowych. Stąd jeśli czytelnik zechce z "pierwszej ręki" poznać prawdy wyjaśniane na dowolnej z moich stron, wówczas na którymkolwiek z powyższych adresów może uruchomić "menu2_pl.htm" zestawiające zielone linki do nazw i tematów wszystkich stron jakie dotychczas opracowałem, poczym w owym "menu2_pl.htm" wybrać link do strony jaką zechce przeglądnąć i kliknięciem "myszy" uruchomić ową stronę. Przykładowo, aby owo "menu2_pl.htm" uruchomić z powyżej wskazanego adresu http://pajak.org.nz/nirvana_pl.htm , wystarczy jeśli w adresie tym nazwę strony "nirvana_pl.htm" zastąpi się nazwą strony "menu2_pl.htm" - poczym swą wyszukiwarką wejdzie na otrzymany w ten sposób nowy adres http://pajak.org.nz/menu2_pl.htm . W podobny sposób jak uruchamianie owego "menu2_pl.htm" czytelnik może też od razu uruchomić dowolną z moich stron, nazwę której już zna, ponieważ podałem ją np. w powyższym wpisie lub w owym "menu2_pl.htm". Przykładowo, aby uruchomić dowolną inną moją stronę, jakiej fizyczną nazwę gdziekolwiek już podałem - np. uruchomić stronę o nazwie "tornado_pl.htm" powiedzmy z witryny o adresie http://pajak.org.nz/nirvana_pl.htm , wystarczy aby zamiast owego adresu witryny wpisał następujący nowy adres http://pajak.org.nz/tornado_pl.htm w okienku adresowym swej wyszukiwarki.
Warto też wiedzieć, że niemal każdy NOWY temat jaki ja już przebadałem dla podejścia "a priori" nowej "totaliztycznej nauki" i zaprezentowałem na tym blogu, w tym i temat z niniejszego wpisu #328, jest potem powtarzany na wszystkich lustrzanych blogach totalizmu, które nadal istnieją. Do chwili obecnej aż 8 takich blogów totalizmu było zakładanych i krótkotrwale utrzymywanych. W chwili obecnej jedynie 3 najbardziej ostatnio pozakładane, z tamtych 8 blogów totalizmu nadal NIE zostały jeszcze polikwidowane przez licznych przeciwników prawdy, mojej "totaliztycznej nauki", wysoce moralnej "filozofii totalizmu",
mojego "ustroju nirwany", mojej nadal jedynej na świecie faktycznej naukowej Teorii Wszystkiego z 1985 roku, czy mojego naukowo niepodważalnego dowodu formalnego na istnienie Boga. Te dzisiaj istniejące blogi totalizmu można znaleźć pod następującymi adresami:
https://totalizm.wordpress.com
https://kodig.blogi.pl
https://drjanpajak.blogspot.com (dostępny też poprzez NZ adres https://drjanpajak.blogspot.co.nz )
Na szczęście, wydeletowanie 5 najstarszych blogów totalizmu NIE spowodowało utraty ich wpisów. Po bowiem starannym dopracowaniu ilustracjami, kolorami, podkreśleniami i działającymi linkami wszystkich moich wpisów jakie dotychczas opublikowałem na blogach totalizmu, w tym i niniejszego wpisu, systematycznie udostępniam je obecnie moją darmową elektroniczną publikacją [13] w bezpiecznym formacie PDF i w dwóch wielkościach druku (tj. dużym 20pt i normalnym 12pt) - jaką każdy może sobie załadować np. poprzez stronę o nazwie "tekst_13.htm" dostępną na wszystkich wskazanych powyżej witrynach, w tym między innymi np. pod adresem http://pajak.org.nz/tekst_13.htm . Niemal połowa wpisów do blogów totalizmu jest tam opublikowana także w wersji angielskojęzycznej, a stąd będzie zrozumiała i dla mieszkańców innych niż Polska krajów.
Wpisy o "nirwanie" i "ustroju nirwany" pokrewne do niniejszego #328:
#321 z 2020/4/7 (adaptowany z punktu #A3 strony "partia_totalizmu_statut.htm")
#320 z 2020/2/17 (adaptowany z #A1 do #A4 strony "partia_totalizmu.htm")
#318 z 2020/1/7 (adaptowany z #C6 i #D3 strony "nirvana_pl.htm")
#245 z 2014/6/1 (adaptowany z #F5 strony "pajak_do_sejmu_2014.htm")
#182 z 2010/5/27 (adaptowany z #C3 strony "nirvana_pl.htm")
#96 z 2006/11/18 (adaptowany z "wstępu" strony "nirvana_pl.htm")
Niech totalizm zapanuje,
Dr inż. Jan Pająk