#311: Cuda pokonywania śmierci i upływu...
Motto: "Gro bliźnich swoją wiedzę o przyszłości kończy na chwili obecnej."
Z moich analiz wyników ludzkiego przewidywania przyszłości wynika, że jeśli NIE odkryje i rozpracuje się zasady, którą Bóg użył dla zaplanowania w swoim "Omniplanie" tego co ma nastąpić w obszarze przyszłością jakiego się interesujemy, wówczas to co ludzie przewidują wyłącznie na bazie własnej wiedzy i poglądów, zawsze z czasem okazuje się być błędne. Jakie zaś zasady Bóg używa przy formułowaniu w "Omniplanie" swoich planów na przyszłość, najlepiej to obrazują regularności zawarte w moich "Tablicach Cykliczności dla Urządzeń Napędowych". Najważniejszą z odkrytych przez siebie owych Tablic Cykliczności opublikowałem jeszcze w 1976 roku w artykule "Teoria rozwoju napędów" z polskiego czasopisma "Astronautyka", numer 5/1976, strony 16 to 21. Począwszy zaś od owego czasu analizuję ją i badam aż do dzisiaj - odkrywając w niej coraz bardziej interesujące regularności i zasady, które z kolei umożliwiają mi coraz precyzyjniejsze przewidywanie zasad działania i cech napędów ludzkiej przyszłości.
Z zasad i regularności jakie Bóg wplanował w rozwój ludzkich napędów, najsilniejszy wpływ na napędy "piątej ery technicznej ludzkości" (jakie opisuję w niniejszym wpisie) wywiera "zasada aby w napędach coraz wyższych er technicznych wykorzystywane były coraz bardziej zagłębione, ukryte, oraz trudno dostępne dla ludzi składowe otaczającej nas rzeczywistości". Zasada ta powoduje bowiem, że aby móc zbudować coraz potężniejsze napędy kolejnych er technicznych, ludzie zmuszeni są pokonać w swych poglądach i widzeniu świata kolejne "bariery świadomościowe", jakie postęp techniczy ludzkości pozwalają Bogu najpierw precyzyjnie zaplanować w Jego "Omniplanie", poczym wykonawczo nadzorować. (Odnotuj, że czym są i jak działają takie "bariery świadomościowe", to dawno temu starałem się dokładniej wyjaśnić na przykładzie bariery jaka już przez około 70 lat i praktycznie także nadal dzisiaj ogranicza większość ludzi, w tym gro polskich tzw. "badaczy UFO", do utknięcia na pytaniu "czy UFO wogóle istnieje" i do nieustającego "dreptania w tym samym miejscu". Swe wyjaśnienie owej bariery opublikowałem, między innymi, w punkcie #F6 strony internetowej o nazwie "evil_pl.htm", oraz w podrozdziale O3 z tomu 12 swej monografii [1/4].) Ponieważ zaś przekraczanie przez światopoglądy ludzkie kolejnych z owych "barier świadomościowych" jest kontrolowane przez Boga, istnienie owych barier pozwala Bogu aby udzielać ludzkości pozwolenia na zbudowanie tylko tych napędów, moce i możliwości jakich są odpowiednie do poziomu moralności, ucywilizowania i posłuszeństwa Bogu tych pokoleń ludzkich jakie będą miały dostęp do potęgi i możliwości zniszczeniowych owych napędów.
Przeanalizujmy teraz moją najszerzej i najprecyzyjniej dopracowaną "Tablicę Cykliczności dla Napędów Ziemskich", zilustrowaną jako "Tab. #J4" z mojej strony o nazwie "propulsion_pl.htm", a ponadto opublikowaną także we wspisach do blogów totalizmu o numerach #309 i #295, oraz w mojej monografii [12] i publikacji [13]. Tablica ta pozwala bowiem lepiej zrozumieć na czym polega powyższa używana przez Boga "zasada wykorzystywania w napędach kolejnych er technicznych coraz bardziej zagłębionych, ukrytych, oraz trudno dostępnych dla ludzi składowych otaczającej nas rzeczywistości". Otóż z owej "Tab. #J4" wynika, że kolejne ery technicznego na Ziemi układają się w trzy coraz trudniejsze do zrealizowania pary. Każda zaś z tych trzech par wykorzystuje do celów napędowych coraz bardziej zagłębione i niewidoczne dla ludzi elementy otaczającej nas rzeczywistości. Ponadto z obu er technicznych każdej takiej pary, pierwsza era zawsze wykorzystuje do celów napędowych "naturalnie" dostępne ludziom (tj. łatwiejsze do zidentyfikowania i wykorzystania przez ludzi) atrybuty czynnika roboczego dostarczającego mocy napędowej wszystkim napędowm owej pary. W drugiej zaś erze każdej pary, do celów napędowych wykorzystywane są wyzwalane już technicznie przez ludzi atrybuty tego samego czynnika roboczego. Przeanalizujmy więc dokładniej owe trzy pary (patrz powyżej wskazywana "Tab. #J4" ze strony o nazwie "propulsion_pl.htm" oraz z wpisów numery #309 i #295):
(1) Pierwsza z owych trzech par, obejmująca pierwszą i drugą erę techniczną ludzkości, do celów napędowych wykorzystuje tylko najbardziej widoczne i dostępne dla ludzi "cyrkulowanie bezpośrednich oddziaływań materii". Stąd napędy owych pierwszej i drugiej er technicznych są najłatwiejsze do powynajdowania i do zbudowania przez ludzi - aczkolwiek ich moce i możliwości są najbardziej prymitywne i ograniczone. Jednocześnie nieco bardziej technicznie już zaawansowane napędy drugiej ery technicznej z owej pierwszej pary (tj. takie napędy jak: silnik spalinowy, odrzutowiec, rakieta) aż tak intensywnie zanieczyszczają naturalne środowisko, że zagrażają one ludzkiemu zdrowiu i przeżyciu. (Czytelnik zapewne jest świadomy, że w chwili obecnej ludzkość znajduje się właśnie w końcowej fazie używania głównie napędów owej pierwszej i drugiej ery technicznej.)
(2) Druga z owych par, obejmująca trzecią i czwartą erę techniczną, do celów napędowych wykorzystuje nieco już bardziej ukryte dla ludzkich oczu, bo niewidzialne "cyrkulacje przeciw-materii" - jakie w najszerzej znany sposób objawiają się ludziom jako tzw. "pola magnetyczne". Przeciw-materia jest zaś ową składową otaczającej nas rzeczywistości jakiej istnieniu oficjalna nauka ateistyczna nadal uparcie zaprzecza, chociaż to właśnie z owej przeciw-materii Bóg stworzył całą materię naszego świata fizycznego. (Szokujące jest, iż przeciw-materia pozostaje nadal negowaną przez oficjalną naukę ateistyczną, na przekór iż istnienie przeciw-świata, a stąd i istnienie przeciw-materii panującej w przeciw-świecie, zostało już udowodnione formalnym dowodem naukowym zaprezentowanym, między innymi, w punkcie #D3 innej mojej strony internetowej o nazwie "dipolar_gravity_pl.htm", a także w podrozdziale H1.1.4 z tomu 4 mojej monografii [1/5].). Stąd aby móc budować kolejne napędy trzeciej i czwartej ery technicznej, ludzkość najpierw będzie musiała pokonać u siebie "barierę świadomościową" polegającą na przekroczeniu obecnych oporów intelektualnych przez oficjalną naukę ateistyczną jakiej dzisiejsze egoistycznie intencje nastawione są głównie na niemoralne wykorzystywanie swego monopolu na badania i edukację oraz wynikające z tego monopolu negowanie istnienia przeciw-świata i przeciw-materii w jakich może zamieszkiwać wyższy od naukowców autorytet - którym jest Bóg. Jak zaś trudna dla przekroczenia przez obecnych naukowców jest owa bariera świadomościowa, doskonale ilustrują to powtarzalne ataki na wyniki "hobbystycznych" badań jakie ja prowadzę, które to ataki NIE będąc w stanie podważyć merytorycznie moich ustaleń, dowodów i teorii, uciekają się do "chwytów poniżej pasa" - co czytelnik szybko odnotuje zapoznając się z szeroko upowszechnianymi w internecie opiniami o tych wynikach. W rezultacie tej sytuacji, owa bariera świadomościowa powstrzymuje ludzkość przed budowaniem coraz bardziej zaawansowanych napędów trzeciej i czwartej ery technicznej, na przekór iż pierwszy najprymitywniejszy z napędów trzeciej ery technicznej (tj. tzw. "silnik elektryczny") wynaleziony został jeszcze w 1836 roku i do dzisiaj jest budowany niemal bez istotnych zmian w zasadzie jego działania, zaś historyczne informacje też wskazują, że pierwsze napędy czwartej ery technicznej, budowane były począwszy od NIE później niż 1150 roku - po szczegóły patrz np. punkt #J2 z mojej strony "free_energy_pl.htm". Wielka więc szkoda, że stan moralny intelektu grupowego dzisiejszej oficjalnej nauki ateistycznej upadł aż tak nisko, iż nauka ta NIE jest już w stanie przekroczyć owej bariery świadomościowej. Wszakże napędy trzeciej i czwartej ery technicznej NIE zanieczyszczają otoczenia - tak jak czynią to dzisiaj używane napędy, zaś przykładowo zbudowanie Magnokraftu mojego wynalazku otworzyłoby dla ludzkości dostęp do nieograniczonych zasobów ogromnego kosmosu. Z kolei zbudowanie Wehikułu Czasu mojego wynalazku otworzyłoby dla ludzi dostęp do tzw. "uwięzionej nieśmiertelności", a tym samym wyeliminowałoby dotychczasowy ludzki strach przed śmiercią oraz pokonałoby następstwa jednokierunkowego upływu czasu.
(3) Trzecia zaś z owych par, obejmująca sobą piątą i szóstą erę techniczną, do celów napędowych wykorzystuje całkowicie ukryte przed ludzkim wzrokiem (cyrkulowanie) "działania programów wykonawczych z pamięci przeciw-materii". Programy te są wszakże tą składową przeciw-materii, jaka dla owej inteligentnej, nieważkiej i wiecznie ruchliwej substancji przeciw-świata, z której Bóg stworzył całą materię naszego świata fizycznego, definiuje jej wszelkie zachowania i cechy. To dlatego oprogramowanie przeciw-materii definiuje cechy i przebiegi wszystkiego co jest manifestowane w naszym świecie fizycznym - włącznie z zaprogramowanym przez Boga, oraz potem dodatkowo i stopniowo udoskonalanym, działaniem wszystkich praw natury. Stąd aby móc budować kolejne napędy owych piątej i szóstej ery technicznej, ludzkość najpierw będzie musiała pokonać u siebie jeszcze jedną "barierę świadomościową", jaka manifestuje się tendencją ludzi, w tym większości dzisiejszych naukowców, do nieuznawania wszystkiego czego NIE można im pokazać i zademonstrować wizualnie iż to istnieje - w tym nieuznawania iż w pamięci przeciw-materii zawarte są programy wykonawcze sterujące zachowaniami owej inteligentnej, nieważkiej i wiecznie ruchliwej substancji, oraz iż ludzkości już dawno temu ujawniane były sposoby inicjowania działania owych programów - np. sposoby takie jak: (a) rozkazy w języky "Ulot" rozumiane i wypełniane przez owe programy, a opisywane m.in. w punkcie #E4 z mojej strony o nazwie "przepowiednie.htm" (podczas gdy oprogramowanie dokonujące tłumaczenia z "Ulot" na ludzkie języki mówione opisane zostało w punkcie #F11 ze strony "soul_proof_pl.htm" oraz we wpisie numer #310 do blogów totalizmu), czy (b) wibracje głosowe - opisywane pod koniec niniejszego wpisu numer #311. Niestety, ani przeciw-materii, ani zawartych w jej pamięci programów wykonawczych, NIE daje się nikomu zademonstrować. Wszakże nawet werset 11:3 z bibilijnego "Listu do Hebrajczyków" stwierdza (cytuję z polskiej "Biblii Tysiąclecia"): "... słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych" - który to werset w angielskiej "Good News Bible" też potwierdza tą samą wiadomość używając słów: "... the universe was created by God's word, so that what can be seen was made out of what cannot be seen." (Odnotuj z moich wyjaśnień przytoczonych w podpisie pod "Tab. #J1b" na stronie o nazwie "propulsion_pl.htm", że to co w Biblii nazywane jest "słowem", w obecnej terminologii informatycznej nazywane jest "informacją", "algorytmem" i "programem" - to dlatego w totaliztycznej definicji Boga podanej w punkcie #A0 z mojej strony internetowej o nazwie "god_proof_pl.htm" oraz we wpisach numer #308 i #308E do blogów totalizmu, Bóg jest zdefiniowany jako ogromny program, który samo-wyewoluował się na 12 poziomie pamięci inteligentnej przeciw-materii.) Pokonanie owej bariery wzniesionej dla ludzkości pomiędzy czwartą a piątą jej erą techniczną nastąpi więc dopiero wówczas, kiedy Bóg uzna iż ludzkość jako całość ochotniczo osiągnęła już poziom swej moralności i ucywilizowania, który będzie wymagany dla odpowiedzialnego użycia niemal nieograniczonych mocy i możliwości (między innymi i zniszczeniowych) jakie napędy owych dwóch ostatnich er technicznych oddadzą w ludzkie ręce. Jednak jeśli w końcu ludzkość zdoła pokonać tą kolejną barierę świadomościową, wówczas uzyska dostęp do urządzeń napędowych 5 i 6 ery o wprost niemal nieograniczonych możliwościach realizacyjnych - jakie ja staram się opisać dokładniej w niniejszym wpisie #311 i uprzednim wpisie #309 (a stąd i w punktach #J4.5 i #J4.6 ze strony "propulsion_pl.htm" - z jakiej wpisy te zostały adaptowane).
Zanim jednak przejdę do streszczenia działania i możliwości napędów z piątej ery technicznej ludzkości, podkreślenia wymagają wnioski jakie wynikają z powyżej opisanych inteligentnie zaprojektowanych reguł wyraźnie widocznych w kolejnych napędach wszystkich er technicznych ludzkości. Pierwszym z tych wniosków, jaki natychmiast rzuca się w oczy, to że wynajdowaniem i budowaniem tak doskonale zaprojektowanej sekwencji kolejnych ludzkich napędów wcale NIE mogą rządzić "przypadki" (jakimi to "przypadkami" oficjalna nauka ateistyczna tłumaczy zachodzenie wszystkiego co dzieje się w naszym świecie fizycznym). Doskonałość i inteligencja tych reguł potwierdza więc, że musi za nimi kryć się boski nadzór, staranne zaprogramowanie przyszłości w "Omniplanie" (tak jak zaprogramowanie to wyjaśniłem w punkcie #J5 ze swej strony o nazwie "petone_pl.htm"), oraz nadrzędna wiedza i inteligencja naszego Boga. Drugi z wniosków brzmi, że kiedy ludzkość wchodzi na drogę spełnienia wymogów zbudowania danego napędu, wówczas Bóg stopniowo udostępnia i steruje odkryciami i wynalazkami, jakich zesumowanie się doprowadzi do tego zbudowania. Przykładowo, dla opisywanych w tym wpisie napędów piątej ery technicznej ludzkości już od bardzo dawna stopniowo udostępniana jest wiedza jak daje się wykorzystywać wykonawcze oprogramowanie przeciw-materii, np. poprzez: (a) inicjowanie jego działania powyżej opisanym językiem "Ulot", (b) ukrytymi przed ludźmi sposobami jakimi oprogramowanie to inicjują niektórzy tzw. "magicy" czy inni "wtajemniczeni", czy (c) ciągami właściwie modulowanych wibracji generowanych np. poprzez wypowiadanie "zaklęć", użycie np. "fujarki", czy zawibrowanie "kamertonów" - tak jak opisuję to przy końcu niniejszego wpisu.
Z moich dociekań i badań wynika, że piąta "era techniczna" została zaprojektowana przez Boga do zaistnienia w czasach kiedy ludzkość nauczy się wykorzystować między innymi i dla celów transportowych, owe naturalnie już istniejące, gotowe programy wykonawcze powpisywane do pamięci "przeciw-materii", jakie sterują zachowaniami tego wiecznie ruchliwego fluidu. Z kolei takie wykorzystanie już istniejących programów sterujących przeciw-materią umożliwi ludzkości dokonywanie wielu najróżniejszych działań, jakie od bardzo już dawna ja opisuję m.in. w podrozdziale H11 z tomu 4 mojej monografii [1/5]. Przykładowo, w użyciu jako urządzenia napędowe, owo wykorzystanie programów przeciw-materii pozwala iż zamiast podróżować lub transportować coś fizycznie przez przestrzeń lub przez czas, wystarczy wówczas uruchomić program zmiany położenia danego czegoś w "Omniplanie" z przeciw-świata, zaś ów program natychmiast usytuowi owo coś w innym (wprogramowanym w niego) miejscu i czasie naszego świata fizycznego i nawracalnego (ludzkiego) czasu. (Odnotuj, że aż cały szereg dalszych poza-napędowych zostosowań ludzkich umiejętności wykorzystywania gotowych programów zawartych w przeciw-materii np. dla celów uzdrawiania, komunikowania się, czy przekazywania myśli, opisałem szerzej w punkcie #E4 swej strony internetowej o nazwie "przepowiednie.htm".)
Najpotężniejsze jednak i najbardziej użyteczne możliwości, owo wykorzystywanie już istniejących programów wykonawczych z przeciw-materii odda do użytku ludzkości w działalnościach produkowania i budowania. Wszakże właśnie poprzez użycie programów wykonawczych zawartych w przeciw-materii, sam Bóg (a ściślej ludzko-wyglądające wcielenia Boga wysyłane na Ziemię dla podedukowania ludzi) postwarzał na użytek pierwszych ludzi na Ziemi aż cały szereg struktur magalitycznych istniejących do dzisiaj praktycznie na wszystkich kontynentach. Przykłady owych postwarzanych przez Boga struktur z kamienia mogą być te jakie opisuję dokładniej np. w (4) z punktu #B2 swej strony "humanity_pl.htm", czy w punkcie #H1 ze strony o nazwie "god_istnieje.htm". Bardziej znane z nich obejmują, między innymi, Sfinksa i wielką piramidę z Giza w Egipcie, wielki mur chiński (w tym i te fragmenty owego muru, jakie potem NIE były już odrestaurowywane przez chińskich władców , a stąd do dzisiaj już zniszczały) oraz rozliczne inne bardzo długie mury podobne do chińskiego znajdowane ostatnio na niemal wszystkich kontynentach zaś pokazywane w YouTube, a także szereg owych niesamowicie precyzyjnych murów z megalitycznych budowli o pokrzywionych powierzchniach styku pomiędzy poszczególnymi kamieniami (tj. murów najpowszechniej dostępnych turystom do oglądania w Peru i w Boliwii, chociaż istniejących też w Chinach, Europie Południowej, Egipcie, Azji, a nawet w Nowej Zelandii). Zdjęcie jednego z takich dziś niemożliwych do zbudowania "inkaskich murów" o pokrzywionych powierzchniach styku poszczególnych kamieni pokazuję na "Fot. #I1" z mojej strony o nazwie "god_proof_pl.htm", zaś aż cały szereg dalszych podobnych murów z megalitycznych budowli pokazany jest na wideach moich "playlist" z "inkaską muzyką" o nazwie "p_12fi.htm" (dostępnej np. pod adresem http://totalizm.com.pl/p_12fi.htm ). Tymczasem, gdybyśmy to my naszymi dzisiejszymi urządzeniami technicznymi zechcieli zbudować dowolną z owych kamiennych struktur, wówczas by się okazało, że takich budowli megalitycznych nasza dzisiejsza wiedza i technika wcale NIE jest jeszcze w stanie powznosić. To właśnie z tego powodu, najróżniejsi ateistyczni UFOlodzy, aby odwrócić uwagę ludzkości od prawdy iż owe budowle były postwarzane przez Boga, rozgłaszają w internecie najróżniejsze teoryjki, iż jakoby powznosiły je jakieś cywilizacje kosmiczne. Tymczasem prawda jest taka, że po zapracowaniu sobie na umiejętność wykorzystywania gotowych programów zawartych w przeciw-materii z jakiej uformowana jest wszelka materia, wzniesienie takich niesamowicie precyzyjnych budowli z kolosalnych bloków kamiennych wymagałoby jedynie uruchamiania odpowiednio dobranych programów wykonawczych z przeciw-materii - tak aby te najpierw uformowały kamienie w wymagane kształty, potem zaś nakazały owym kamieniom aby bez względu na ich wagę one same poleciały w powietrzu i się poustawiały na przynależnych im miejscach murów czy budowli. Programy zawarte w przeciw-materii umożliwiają więc czynienie z kamieniami dokładnie tego, co liczne lokalne mitologie stwierdzają, że działo się to kiedy owe megalityczne budowle były oryginalnie wznoszone przez owe nadrzędne istoty powysyłane na Ziemię przez Boga dla zorganizowania i ucywilizowania ludzkości - w rodzaju izraelskiego Melchizedeka, wspominanego w podpisie pod "Tab. #K1" z mojej strony "tapanui_pl.htm", czy w rodzaju egipskiej pary Ozyrysa i jego siostry oraz żony Izydy.
Tak nawiasem mówiąc, to ciekawe czy czytelnik zdaje sobie sprawę, że takie nadal niemożliwe do zbudowania przez ludzi, bowiem powznoszone metodą uruchamiania oprogramowania przeciw-materii, gigantyczne struktury megalityczne postwarzane przez Boga, istnieją porozsiewane po praktycznie całej powierzchni Ziemi - tj. NIE tylko w Chinach, Egipcie czy Peru, ale także nawet na odciętych od reszty świata i niewielkich rozmiarowo wyspach Nowej Zelandii. Przykładowo, w Nowej Zelandii istnieje tzw. "Kaimanawa Wall" - którą w kwietniu 2018 roku ja mogłem analizować dokładniej, między innymi, dzięki 8.5 minutowemu wideo z YouTube o adresie https://www.youtube.com/watch?v=vP3hZrbVdd8 jakie omawiam w podpisie pod "Wideo #J3z" ze strony o nazwie "petone_pl.htm". Wszakże tych, co usiłują osobiście zbadać tę strukturę, traktuje się tam w sposób identyczny do tego jak ja byłem tam traktowany podczas moich badań nowozelandzkiego krateru Tapanui (po szczegóły patrz np. "wstęp" i punkt #B5 na mojej stronie o nazwie "tapanui_pl.htm"). Przykładowo, oficjalnie rozgłasza się zwodniczo i zniechęcająco, że owa Kaimanawa Wall jakoby jest "tworem naturalnym", obszar puszczy w jakiej jest ona umiejscowiona zamyka się przed publicznym dostępem, a ponadto prześladuje się i straszy badaczy, którzy usiłują zbadać tę strukturę. Pomimo tego, kilku odważnych hobbystów ciągle zdołało o niej już ustalić, że Kaimanawa Wall najprawdopodobniej jest nadal jeszcze niezasypanym popiołami pobliskiego wulkanu fragmentem górnej platformy ogromnej piramidy podobnej do piramid amerykańskich i poskładanej z wielotonowych bloków kamiennych. Zgodnie z legandami maoryskimi, w odmiennym obszarze puszczy porastającej Nową Zelandię istnieje też nadal nieodkryty przez Europejczyków tzw. "Śpiący Olbrzym" - czyli gigantyczna rzeźba człowieka (prawdopodobnie legendarnego giganta-półboga Maui) leżącego na wznaku (tj. tego olbrzyma, którego opisałem m.in. w punkcie #J3.3 swej strony o nazwie "god_proof_pl.htm"). Z tego zaś co wynika z analiz wykonywania rzeźb w starożytnych czasach, szczegóły owych rzeźb kształtowano rodzajami łyżek, po uprzednim użyciu właśnie programów zawartych w przeciw-materii do zmiękczenia kamienia do konsystencji miękkiego masła bez równoczesnej zmiany jego temperatury.
Do powyższego warto też dodać, że urządzenia napędowe budowane w opisywanej tutaj "piątej erze technicznej ludzkości" będą wykorzystywały działanie już istniejących, gotowych programów wykonawczych zawartych w przeciw-materii. Programy te NIE będą jednak tworzone przez ludzi, a tylko przez nich uruchamiane poprzez użycie m.in. odpowiednich "kluczy" - np. właściwie zamodulowanych wibracji, albo "zaklęć". Jako takie, na przekór iż obie ery 5 i 6 do napędzania będą używały oprogramowanie przeciw-materii, urządzenia napędowe opisywanej tu piątej ery technicznej będą znacząco się różniły swą budową, działaniem i możliwościami od urządzeń napędowych budowanych w opisywanej we wpisie numer #309 następnej bo już "szóstej erze technicznej". Różnicę tę najlepiej możnaby zilustrować przykładem użycia dzisiejszych komputerów. Wszakże np. "inżynier softwarowy" programujący owe komputery, oraz np. "sprzedawczyni w sklepie" używająca określone komputerowe oprogramowanie (pakiet) ułatwiające jej sprzedaż, księgowanie i ewidencję zasobów sklepu, oboje używają komputery. Jednak "inżynier softwarowy" wie dokładnie jak zaprogramować to co chce aby jego komputer zrealizował. Natomiast sprzedawczyni w sklepie wie jedynie który klawisz komputera nacisnąć aby jej komputer wykonał działania na jakich jej zależy. Czyli NIE jest (ani NIE będzie) ona w stanie wyegzekwować od swego komputera niczego co tam uprzednio NIE zostało już wprogramowane. Ekstrapolując to porównanie do urządzeń napędowych 5 oraz 6 "ery technicznej", urządzenia 5-tej ery technicznej jedynie będą wyzwalały już istniejące w przeciw-materii (bowiem zainstalowane tam przez Boga) programy, które spowodują efekty na jakich zależy ich posiadaczom (np. spowoduje przeniesienie tych posiadaczy oraz ich wehikułów i bagażu do innej lokacji np. z odmiennej epoki historycznej i innego czasu - efekty świetlne jakie temu przeniesieniu będą towarzyszyły wyjaśniłem w uprzednim wpisie #309). W swym użyciu urządzenia 5 ery będą więc jakby odpowiednikiem używania komputera przez sprzedawczynię w sklepie, tyle że zamiast naciskania na klawisze w celu spowodowania odpowiedniego ich zadziałania, "kluczem" wyzwalającym to działanie będą np. jakieś odpowiednio wymodulowane wibracje, jakieś "zaklęcie", jakiś nakaz w "Ulot", itp. Natomiast opisane we wpisie #309 urządzenia 6-tej ery technicznej będą pozwałały na zaprogramowanie wykonania przez przeciw-materię wszystkiego co tylko ich posiadacz sobie zażyczy. W swym użyciu urządzenia 6 ery będą więc jakby odpowiednikiem używania komputera przez inżyniera softwarowego. Działania wykonane w szóstej erze będą więc obejmowały NIE tylko "co" ma być zrealizowane, ale także "jak", "kiedy", "w jaki sposób", "z jakimi efektami towarzyszącymi", itp., realizacja ta ma następować.
W dzisiejszych czasach nadal dostępny jest dosyć obszerny materiał dowodowy, jaki potwierdza fakt istnienia, oraz relatywnie częste używanie przez kogoś gotowych "pakietów" oprogramowania przeciw-materii - które to pakiety pozwalają na urzeczywistnianie całego szeregu fizykalnie niemożliwych do zrealizowania działań (np. ukształtowania i lewitowania ogromnych bloków kamiennych, poruszania fragmentami rzeźb, itp.). Owym materiałem dowodowym jest niemal wszystko co zostało udokumentowane iż zaistniało, jednak co albo łamie znane prawa fizyki, albo też wymyka się spod naturalnego upływu czasu. Najwięcej takiego materiału dowodowego obecnie można znaleźć w YouTube, gdzie udokumentowane zostały na filmie przykładowo rzeźby jakie poruszają swymi kończynami czy głową albo płaczą lub piją płyny, eksponaty w muzeach jakie same dokonują najróżniejszych działań, przypadki ludzi albo wykonanych przemysłowo obiektów (np. śrub, młotków, zegarków, telefonów) przenoszonych do innych czasów (np. pradawnych), a czasami nawet udokumentowane dzisiejszymi kamerami CCTV zachowania ludzko-podobnych istot łamiących prawa fizyki - po ich przykłady patrz widea z YouTube np. o adresach: https://www.youtube.com/watch?v=Y0nIpcnxpgs , czy https://www.youtube.com/watch?v=QcCI9vhpYY8 . Aczkolwiek łatwo daje się wydedukować, że jedynym racjonalnym wytłumaczeniem dla niepodważalnie udokumentowanych z takich zdarzeń, jest iż powodowane one muszą być odpowiednim oprogramowaniem przeciw-materii z której stworzona jest materia tak przeciwstawnie do praw natury zachowujących się obiektów, jedynie na bazie filmowego udokumentowania tych zdarzeń, niestety, NIE daje się ustalić jaki jest mechanizm wyzwalania takich zachowań owych obiektów. Znaczy, patrząc np. na fizykalnie solidne rzeźby kamienne poruszające swymi kończynami czy głowami, NIE daje się przykładowo ustalić, czy poruszanie to jest powodowane np. uruchomieniem jakiegoś "pakietu" oprogramowania przeciw-materii (tak jak dokonywać tego będą opisane tu napędy 5 ery technicznej), czy też przez wprowadzenie do przeciw-materii owych rzeźb zupełnie nowych programów (tak jak dokonywać tego będą napędy szóstej ery technicznej opisane we wpisie #309). Na szczęście dla naszej cywilizacji, poznawanie tego mechanizmu doskonale ułatwiają legendy i empiryczne obserwacje relatywnie niedalekiej przeszłości. Wszakże z dawnych legend już obecnie doskonale wiemy, że jednym z kluczy do uruchamiania napędowych programów przeciw-materii są odpowiednio wymodulowane ciągi wibracji, albo tzw. "zaklęcia". Innym zaś takim kluczem są myślowe rozkazy w języku "Ulot". Faktycznie bowiem najczęściej realizowane programy standardowych działań wykonywanych przez przeciw-materię Bóg zaprogramował w taki sposób, aby ci co wiedzą jak to czynić mogli je uruchamiać np. odpowiednio wymodulowanymi ciągami wibracji, "zaklęciami", lub rozkazami w języku "Ulot", jakie ludzie (lub istoty ludzko-podobne) były w stanie wygenerować aż na cały szereg odmiennych sposobów. I tak, realizowanie owych programów z przeciw-materii można było inicjować np. poprzez:
(A) Wygenerowanie ciągów wymaganych wibracji wypowiadaniem "zaklęć" odpowiednią intonacją głosu (tak jak w dawnych czasach wymawiali "zaklęcia" tzw. "czarownicy" i "czarownice").
(B) Zagranie odpowiednich nut na właściwych instrumentach (tak jak czynili to tzw. "myszołapy" swymi "magicznymi fujarkami" - do których opisów linkuję zainteresowanych słowem kluczowym ich nazwy ze strony "skorowidz.htm").
(C) Zaśpiewanie odpowiednio brzmiącej "mantry" (np. tej "mantry" jaka ma odblokować słynne drzwi do skarbca "Złotej Świątyni Padmanabhaswamy" w Indiach - omawianej m.in. od 8-minuty polskojęzycznego wideo o adresie: https://www.youtube.com/watch?v=8mcholglur0 ).
(D) Generowanie wymaganych wibracji poprzez uderzanie w starożytne egipskie widełki strojeniowe (kamertony) pokazywane m.in. od 4:40-minuty angielskojęzycznego wideo z adresu https://www.youtube.com/watch?v=7H2-BawRLGw .
(E) Sterowanie tzw. energią "chi". Chińczycy kultywują tradycję wykorzystywania czegoś, co zwykle nazywają energią "chi". Jeśli jednak przeanalizować, co pod ową "chi" się kryje, wówczas się okazuje, że chińskie pojęcie "chi" obejmuje sobą wszystko co niewidzialne dla ludzkich zmysłów, a więc NIE tylko energię, ale także telepatię, telekinezę, przeciw-materię, a nawet programy zawarte w przeciw-materii. Podczas swojej profesury w Kuala Lumpur, miałem przyjemność bycia zproszonym na pokazy chińskiej szkoły buddyjskich mnichów z monastery "Shaolin" w chińskiej prowincji Henan. Praktykują oni rodzaj chińskiej "sztuki wojennej" zwanej "kung-fu". Mnisi ci rozbijali w pył swoimi głowami twarde stalowe pręty, przecinali jednym uderzeniem ręki potężne betonowe bloki, oraz popychali przed sobą całe ciężarówki wyłącznie za pośrednictwem dzidy, która swym ostrym czubkiem oparta była na ich krtani. Ich ciała okazywały się więc potężniejsze i bardziej odporne na zacięcia od stali i od betonu. Więcej informacji na temat wyczynów mistrzów "kung-fu" z Shaolin'u, jakie miałem przyjemność i zaszczyt osobiście oglądać, opisałem w podrozdziale JB3.3 z monografii [1/4]. Obecnie wierzę, że to co mnisi ci opisywali jako swe opanowanie użycia energii "chi", faktycznie sprowadza się do najróżniejszych sposobów wyzwalania działania programów zawartych w przeciw-materii - czyli do początków biologicznego dokonywania tego, co technicznie dokonywały będą urządzenia napędowe "piątej ery technicznej". Trzeba bowiem pamiętać, że wszystko co jest w stanie dokonać ludzkie ciało, po odpowiednim postępie wiedzy i techniki są też w stanie dokonywać urządzenia techniczne wynalezione i zbudowane przez ludzi.
(F) Użycie magicznych metod Chińskich "przeprowadzaczy umarłych" (tzw. death walkers). Metody tych niezwykłych ludzi czy istot opisałem krótko, między innymi, w punkcie #H2 swej strony "sw_andrzej_bobola.htm", w podrozdziale I5.7.1 z tomu 5 mojej monografii [1/5], oraz przy końcu punktu #D1 ze swej strony "god_pl.htm". Operowali oni w dawnych Chinach w czasach kiedy NIE istniały lodówki. Chińska tradycja bowiem nakazuje, aby umarli pochowywani byli w grobowcach swej rodziny. Kiedy więc jakiś Chińczyk umarł z dala od swych rodzinnych stron, natychmiast wołano wówczas właśnie owych "przeprowadzaczy umarłych". Ci zaś swymi "zaklęciami" powodowali, że umarli wstawali na nogi i sami maszerowali do rodzinnej miejscowości, gdzie mogli być pochowani.
(G) Używanie metod obrabiania kamieni gołymi rękami, poodkrywanych aż przez szereg dawnych "kamieniarzy". Z moich badań zdaje się wynikać, że aż cały szereg dawnych ludzi praktykujących ciężki zawód "kamieniarzy" niezależnie od siebie poodkrywało sposób na jaki byli oni w stanie rozłupywać i obrabiać kamienie gołymi rękami oraz nakazywać kamieniom co te mają czynić. Jeśli zaś rozważyć niemal "cudowne" umiejętności owych kamieniarzy, wówczas jedyne racjonalne wytłumaczenie "jak" było możliwe czynienie tego co oni dokonywali, wymaga poznania jak uruchamiać gotowe programy zawarte w przeciw-materii i poznania jak wykorzystywać działanie tych programów. Z rodzinnych opowieści moich własnych rodziców i dziadków wiem bowiem, że dokładnie takiego sposobu "nakazywania kamieniom" co te mają uczynić, używał kamieniarz mieszkający gdzieś w okolicach Jarocina, a pomagający przy budowie kościoła, a prawdopodobnie też fundamentów do domku ("cottage") moich dziadków, z podjarocińskiej wsi Cielcza. Ów bowiem dawny kamieniarz, o którego umiejętnościach nasłuchałem się sporo w czasach swojej młodości, gołymi rękami potrafił zamierzenie rozłupywać ogromne kamienie wzdłuż powierzchni jakie uważał za najbardziej przydatne do danego celu - co nieco szerzej opisałem m.in. w punkcie #D3 i w podpisie pod "Fot. #G1a" ze swej strony internetowej o nazwie "cielcza.htm". Swymi gołymi rękami dokonywał więc niemal to samo, co w Kuala Lumpur, Malezja, widziałem własnymi oczami zademonstrowane tam przez mistrzów "kung-fu" rozłupujących gołymi dłońmi potężne bloki betonu. Intrygująco, wkrótce po moim wyemigrowaniu z Polski i podjęciu pracy na Southland Community College w Invercargill, Nowa Zelandia, bardzo fascynowała mnie z jakichś nieznanych mi powodów historia położonego relatywnie blisko Invercargill miasteczka Cromwell, które wielokrotnie wówczas odwiedzałem. Było to w czasach zanim zbudowana została zapora wodna na przepływającej przez owo miasteczko Clutha River - która zalała wodą spory fragment owej starej miejscowości poszukiwaczy złota. W miasteczku tym istniała wówczas kamienna chatka (tzw. "cottage") jaką kiedyś zamieszkiwał lokalny kamieniarz. Starzy miejscowi ludzie opowiadali, że podobno też potafił on rozłupywać i zgrubnie obrabiać kamienie gołymi rękami. Przy jego "cottage" widniały nawet takie zgrubnie obrobione kamienie. Niestety, kiedy miasteczko to odwiedziłem już po zbudowaniu zapory na Clutha River, okazało się, że miejsce gdzie stała jego "cottage" zostało zalane wodą. Wszystkie przypadki kamieniarzy wskazywane w tym wpisie zdają się więc ujawniać, że dawniej niektórzy z nich z upływem czasu nauczyli się jak uruchamiać programy zawarte w przeciw-materii z jakiej stworzone są kamienie. W tej nauce prawdopodobnie pomagała im trwająca codziennie przez wiele lat ciężka praca z kamieniami, jaka znacząco podnosiła poziom "energii moralnej" kamieniarzy - często aż do osiągania przez nich zjawiska totaliztycznej nirwany. Z moich doświadczeń wynika zaś, że osoby które swą ciężką pracą fizyczną zdołały osiągnąć zjawisko nirwany są wyróżniane przez Boga szczególnym pokierowaniem ich losów. Po poznaniu więc jak uruchamiać programy zawarte w przeciw-materii, kamieniarze ci albo nakazami myślowymi w języku "Ulot", albo też zaklęciami czy dźwiękami wydawanymi podczas pracy po podniesieniu poziomu swych uczuć do wartości ponadprogowej, powodowali iż kamienie stawały się posłuszne ich życzeniom. Stąd przykładowo kamienie pękały wzdłuż nakazanych im przez kamieniarza powierzchni, albo też same lewitowały i osiadały tam gdzie kamieniarz im nakazał. Nic dziwnego, że to właśnie dawni "kamieniarze" stworzyli podwaliny światowej organizacji, która z upływem czasu po polsku nazwana została "wolnomularstwem", a po angielsku - "freemasonry". (Odnotuj, że obie te nazwy to bardziej wytworne i nobliwe słowa zastępujące dawniej uważaną za pospolitą i niegodną rządzących ani bogaczy robotniczą nazwę "kamieniarz".) Oczywiście, obecnie trudno jest znaleźć oficjalne wyjaśnienia dlaczego ta jedna z najbardziej potężnych organizacji na Ziemi, której cechą jest rządzenie oraz utrzymywanie poziomów wtajemniczeń oraz tajemnic, nazwała siebie słowem znaczącym "kamieniarz". Wiedza jednak co dawni kamieniarze potrafili wyczyniać - wyjaśnia i tę zagadkę. Łatwo bowiem zrozumieć jak nawet ludzie przy władzy i bogactwie, widząc np. kogoś, kto dotykiem gołej dłoni potrafił rozłupywać potężne głazy i nakazywać im lewitowanie, z chęcią zaciągali się do organizacji, jaka obiecywała im wtajemniczanie w sekrety, jakimi oni sami też z czasem będą mogli wyczyniać takie cuda. Wielka szkoda, że owa wiedza i sposoby urzeczywistniania tych umiejętności NIE zostały trwale i otwarcie udokumentowane, a nadal są okryte tajemnicami i wymagają przechodzenia przez najróżniejsze poziomy wtajemniczenia. Wszakże po przejściu tych wtajemniczeń, wyższe sfery owej organizacji zaczynają odnosić tak atrakcyjne osobiste korzyści, że zanikają u nich chęci i powody dla ujawniania reszcie ludzkości poznanych w międzyczasie tajemnic. Z kolei utrzymywanie tej wiedzy w tajemnicy, uniemożliwia poznawanie prawdy i postęp całej naszej cywilizacji. Szkoda też, że to co ja tylko dzięki swym pracochłonnym badaniom poodkrywałem do dzisiaj, NIE było mi wiadome w czasach kiedy sam przeżywałem swoją totaliztyczną nirwanę. Wszakże wiedząc to już wówczas, włączyłbym do zakresu swoich eksperymentalnych badań próby nakazywania materii nieożywionej co ma ona uczynić, przeprowadzając w ramach tych badań najróżniejsze praktyczne eksperymenty nastawione na inicjowanie zadziałań programów zawartych w przeciw-materii.
(H) Poznanie nadal NIE wyjaśnionego jeszcze sposobu, jaki używany był przez łotewskiego kamieniarza o nazwisku Edward Leedskalnin (1887/1/12 - 1951/12/7), a jaki pozwalał mu wycinać ogromne bloki z litej skały, poczym lewitować je z powietrzu na miejsca ich przeznaczenia. (Przemyśl znaczenie członu "skalnin" w jego nazwisku.) Kamieniarz ten niemal gołymi rękami, sam, w pojedynkę, tajemniczo, nocami, zbudował na Florydzie w USA cały tzw. Coral Castle - czyli ogromny "Koralowy Zamek" jaki obecnie stanowi lokalną atrakcję turystyczną o hipnotycznej tajemniczości. Jeśli przeanalizować informacje jakie przetrwały na temat tego kamieniarza, to wygląda na to iż używał on "zaklęć" dla odłupywania i lewitowania wielotonowych bloków lokalnej wapiennej skały osadowej, która po angielsku jest nazywana "oolite limestone" - zaś na polski słowniki jej nazwę tłumaczą jako "wapień oolitowy". Z tych ogromnych bloków stopniowo zbudował on swoje niezwykłe zamczysko. Ponieważ nazywanie jego budowli przykładowo "zamek zbudowany z wapienia oolitowego" byłoby trudne do wymowy i pozbawione uroku romantyczności, zaś w owej osadowej skale daje się zobaczyć fragmenty muszel i korali, arcydzieło które on stworzył zostało nazwane poetycznie "koralowym zamkiem". Informacje przetrwałe na temat tego kamieniarza zdają się sugerować, że sekret "zaklęcia" z pomocą jakiego wznosił on swą budowlę ujawniają nam słowa "sweet sixteen" (tj. "słodkie 16") - tyle, że NIE wiadomo w jakim języku słowa te powinny być zaśpiewane. Te bowiem właśnie słowa w zaszyfrowany sposób starał się przekazać potomnym poprzez powtarzanie wyrażenia "sweet sixteen" przy każdej okazji kiedy ktoś go wypytywał jak on dokonuje tego co czynił. O tym zaś, że "zaklęcie" owo należy wyśpiewać z odpowiednią "śpiewną" intonacją i z ponadprogowym poziomem uczuć (wibracje których inicjowały mu zadziałanie programów z przeciw-materii) świadczą np. fakty: (1) że zawsze podkreślał słowo "sweet" (znaczące "słodkie" - zaś często używane w opisie śpiewu dla podkreślania np. kobiecego tonu i melodyjności, a w jego przypadku uczuciowo przypominające mu też nieszczęśliwą miłość), oraz (2) że w bardzo skąpym zbiorze narzędzi jakie po nim pozostały dawniej znajdowały się też dwa lub trzy "kamertony" - niestety kamertony te później zaginęły, zaś obecnie ogromnie trudno cokolwiek na ich temat się dowiedzieć. (Np. jedyna informacja o tych kamertonach, jaką dotychczas zdołałem odnaleźć, pochodzi od niejakiego "ge45ge Called", który w komentarzu do 12-minutowego wideo z YouTube o adresie https://www.youtube.com/watch?v=C-YEsbgh20U napisał, cytuję: "years ago the tools on the wall had 2 or 3 tuning forks, they are missing".) Jak mogło wyglądać "wyśpiewywanie" owego zaklęcia, doskonale ilustruje to nam około 4-minutowe angielskojęzyczne wideo o tytule "Special Head - Monk Levitates Above a Pyramid and Disappears - America's Got Talent 2013", o dacie załadowania 2013/7/24, oraz o adresie https://www.youtube.com/watch?v=QVi0vFRjMXk - jakie udokumentowało wyczyny mnicha, który publicznie zademonstrował umiejętność uruchamiania śpiewanym zaklęciem programów przeciw-materii, jakie to programy najpierw spowodowały jego lewitowanie, a potem jego przeniesienie (teleportację) do odmiennego budynku. Osobiście wierzę, że jeśli w przyszłości znajdzie się konsekwentny badacz, który zaakceptuje wiedzę zawartą w niniejszym wpisie (i w punkcie #J4.5 strony "propulsion_pl.htm") oraz wiedzę celowo udostępnioną nam szyfrem przez ŚP Edwarda Leedskalnina, wówczas zapewne badacz ten zdoła ponownie odkryć prawdy o tajemniczym zaklęciu pozwalającym ludziom bezwysiłkowo wycinać z litej skały, poczym lewitować, ogromne bloki kamienne. Oczywiście, zanim ktoś faktycznie odkryje te prawdy, w międzyczasie setki "fotelikowych teoretyków", których jedyną praktyczną umiejętnością jaką dotychczas opanowali jest przemieszczanie łyżki od talerza do własnych ust, będą w internecie się chwalili, iż za pośrednictwem np. użycia wciągarki i rolek jakoby powyjaśniali już wszystkie tajemnice ŚP Edwarda Leedskalnina - chociaż analiza ich wyjaśnień będzie ujawniała, że np. "poprzeaczali" praktycznie każdy co istotniejszy fakt, w rodzaju iż aby czymkolwiek podnieść wyłamany z litej skały wielotonowy blok, najpierw trzeba móc wsunąć jakoś łańcuch pod ów blok (czego NIE daje się uczynić bez uprzedniego podniesienia tegoż bloku), czy iż aby przesuwać ów blok np. po rolkach, najpierw trzeba go na rolkach owych usadowić - czego też NIE daje się uczynić bez uprzedniego podniesienia tegoż bloku. Jak więc przydatna i praktyczna jest wiedza takich "fotelikowych teoretyków", najlepiej ilustruje to fakt, że gigantyczne kamienne obrotowe wrota do "koralowego zamku" oryginalnie nawet dzieci potrafiły obracać naciskiem swych małych rączek. Kiedy jednak eksperci "naprawili" uszkodzenie tych wrót, obecnie nikt NIE jest już w stanie wrót tych obrócić - patrz koniec 23-minutowego wideo https://www.youtube.com/watch?v=6iUsKOn8raY o tytule "Secrets of Coral Castle, with Leonard Nimoy - Telekinesis and Anti-gravity". (Tj. wrota te oryginalnie obracały się równie lekko i łatwo, jak kamienne wrota do tunelu UFO pod Babią Górą - jakie opisałem i pokazałem z pomocą irlandzkiego wideo w punkcie #G3 swej strony o nazwie "aliens_pl.htm" oraz we wpisie numer #298 do blogów totalizmu. Jednak po "naprawie" przez dzisiejszych "ekspertów" te same wrota do "koralowego zamku" otoczone są metalowym płotem i obecnie nikt już NIE jest ich w stanie obrócić.)
(I) Moja własna umiejętność uczuciowego powodowania trafień kamieniem. Jako młody chłopiec sam bowiem wypracowałem u siebie sposób, jak mam trafić kamieniem w coś, na trafieniu czego bardzo mi zależało, a co leżało w zasięgu moich rzutów kamieniem. (Sposób ten opisałem nieco szerzej w podrozdziale JG5.1 z tomu 8 swej monografii [1/5].) Polegał on na tym, że wstrzymywałem swój oddech aż do niemal samouduszenia się i odczuwania mrowienia w dolnej części swego kręgosłupa, poczym rzucenia kamienia z silną wolą aby tafił on w dany cel. Zawsze też kamień wówczas trafiał w cel. Obecnie wierzę, że wysoki (ponadprogowy) poziom uczuć, jakie moje osiąganie stanu niemal samo-duszenia się wywoływało, powodował wysyłkę w języku "Ulot" nakazu do przeciw-materii, iż kamień ma w dane coś trafić, zaś przeciw-materia wykonywała ów mój myślowy nakaz. Fakt, że silne uczucia powodują wysyłkę do przeciw-materii nakazu w języku "Ulot", oraz że nakaz ten jest wykonywany, potwierdzają tekże doświadczenia innych ludzi. Jeśli bowiem zachodzą jakieś sytuacje życiowe, które pobudzają u kogoś wysoki poziom uczuć (np. ktoś im bardzo bliski jest w niebezpieczeństwie), wówczas nagle ów ktoś potrafi dokonywać działań graniczących z cudem. Przykładowo, potrafi samemu podnieść ogromne ciężary ważące wiele ton - patrz filmy z YouTube wyszukiwane np. angielskimi słowami kluczowymi: man lifts ton save miracle. Po przykłady zaś innego podnoszenia, też widocznie dokonywanego poprzez użycie oprogramowania przeciw-materii - patrz 4-ta minuta z wideo w YouTube jakie w czerwcu 2019 roku miało adres https://www.youtube.com/watch?v=wU3AyXwpWao , lub patrz na początku innego wideo jakie miało wtedy adres https://www.youtube.com/watch?v=jVG0f_DHf50 .
Oczywiście, powyższe to jedynie mały procent działań realizowanych w przeszłości, a czasami i obecnie, jakie w zgodzie z moimi badaniami wykazują wszelkie cechy urzeczywistnianych poprzez wykorzystywanie już gotowego oprogramowania przeciw-materii. Tyle, że w przypadku następnych z takich działań, o jakich też wiadomo, że były, a czasami nawet są do dzisiaj, powtarzalnie realizowane, niestety informacje albo NIE przetrwały do naszych czasów, albo ci co obecnie je znają nikomu tym się NIE chwalą, a stąd ja NIE mam możliwości aby ustalić czym i w jaki sposób były, czy są, one incjowane. Aby jednak mieć jakieś wyobrażenie jakiego rodzaju są to działania, wystarczy przyglądnąć się dokładniej tzw. "sztuczkom" niektórych dzisiejszych "magików". Jak bowiem wcale tego NIE ukrywam w swych publikacjach, z moich badań wynika iż w każdych czasach na Ziemi przebywa sporo istot, część z których zapewne działa tu jako tzw. "magicy", którzy wyglądają jak ludzie, jednak dysponują wiedzą i urządzeniami odpowiadającymi poziomom piątej i szóstej er technicznych ludzkości. Jeśli więc przykładowo któryś z owych "magików" demonstruje iż w mgnieniu oka potrafi tak zmniejszyć rozmiar dzisiejszego dużego telefonu komórkowego, iż telefon ten daje się wprowadzić do szklanej butelki, jednak ciągle tam działa, moim zdaniem to oznacza, że w przeciw-materii istnieje już gotowy program zmniejszania rozmiaru dowolnego obiektu o dowolną wartość, zaś ów "magik" jedynie dysponuje jakimś sposobem uruchamiania tego programu dla zmniejszenia rozmiarów danego telefonu. Wszakże już obecnie wiemy, że jeśli opracujemy jakiś program komputerowy, który steruje wykonywaniem czegoś o określonych rozmiarach, program ten może być też tak zaprojektowany, aby mogło to być wykonywane o dowolnych rozmiarach. Podobnie więc mogą być sporządzane omawiane tu standardowe programy zawarte w przeciw-materii. Nie powinno więc nas już dziwić, jeśli gdzieś zetkniemy się z następnymi przykładami podobnie łamiących prawa fizyki działań realizowanych za pośrednictwem oprogramowania przeciw-materii, o jakich narazie nam NIE jest wiadomo "czym" są lub "jak" były one inicjowane, jednak cechy i możliwości jakich pokrywaja się z tymi tu już opisanymi. Do owych dalszych przykładów tego typu działań można zaliczać: arabskie latające dywany, chodzące posągi z Indii, wspinanie się do chmur po samo-wstawających giętkich powrozach przez "magików" z Indii, zombi, chodzenie po wodzie, powstrzymywanie lub wywoływanie deszczu, ludzka samolewitacja, zapalanie dotykiem rąk, "płakanie diamentami" (płakanie to udokumentowane zostało od długości 30-sekund w wideo o adresie https://www.youtube.com/watch?v=T3DXISp-Chs ), oraz cały szereg jeszcze innych. Szersze opisy tych z powyższych przykładów, co do zaistnienia których potrafię już wskazać źródłową dokumentację, przytoczyłem w "części #H" ze swej strony o nazwie "sw_andrzej_bobola.htm" .
Zapewne istnieją też możliwości aby gdzieś odnaleźć wiedzę o sposobach inicjowania i tych mniej poznanych działań wykorzystujących oprogramowanie przeciw-materii. Gdybym więc kiedyś natknął się na wymagane informacje, wówczas dopiszę je do powyższej listy. Nawet jednak już na podstawie wykazu jaki przytoczyłem powyżej, daje się wyciągać dosyć interesujące wnioski. Najważniejszym z nich jest, że sposobów zainicjowania realizacji programów z przeciw-materii znanych było wiele. Inny wniosek potwierdza, że realizowanie tych programów umożliwiało dokonywanie działań jakie graniczyły z cudami. Jeszcze inny, że niestety, do dzisiaj niemal zupełnie już zaginęła dawna wiedza na ich temat - chociaż powyższy przegląd ujawnia, między innymi, w jakich obszarach wiedzy tej należy odszukiwać. Tak więc, chociaż obecnie już NIE wiemy, np. jakie słowa reprezentowały owe używane dawniej standardowe "zaklęcia" inicjujące zadziałanie standardowych programów z przeciw-materii ani jaką intonacją głosową słowa te należało wyśpiewywać, czy jak nakazywać inicjowanie działań owych programów na inne opisywane powyżej sposoby, ciągle wiemy, że wszystko to było możliwe i że warto zacząć badać te właśnie obszary jakie z wielką szkodą dla ludzkości są ignorowane przez obecną oficjalną naukę ateistyczną. Chociaż więc aby tamtą dawną wiedzę poodkrywać od nowa, w przyszłości będzie potrzeba wykonywać całą masę badań, ciągle wiedza ta będzie warta wysiłku. Wszakże wiedza ta to wyższy poziom świadomościowy ludzkości, a stąd i lepsza przyszłość dla wszystkich ludzi. Czas więc aby zabrać się za ponowne poodkrywanie tej dawno zaginionej wiedzy, poczym aby zgodnie z przykazaniami i wymaganiami Boga zacząć używać ją dla dobra wszystkich ludzi. Osobiście się też cieszę, że wskazując swymi publikacjami, w tym niniejszą, gdzie należy kierować wysiłek badawczy aby budować postęp przyszłej ludzkości, przyczyniam się do ujawnienia reszcie świata zdolności polskiej myśli naukowej aby "sięgać tam gdzie NIE jest już w stanie sięgnąć wzrok zapatrzonych w materializm narodów" - dla dobra, lepszego jutra, oraz dla postępu świadomościowego i cywilizacyjnego wszystkich mieszkańców Ziemi.
Copyrights © 2019 by dr inż. Jan Pająk
* * *
Powyższy wpis jest adaptacją treści punktu #J4.5 z mojej strony internetowej o nazwie "propulsion_pl.htm" (aktualizacja datowana 25 czerwca 2019 roku, lub później) - już załadowanej do internetu i dostępnej, między innymi, pod następującymi adresami:
http://www.geocities.ws/immortality/propulsion_pl.htm
http://magnokraft.ihostfull.com/propulsion_pl.htm
http://totalizm.zensza.webd.pl/propulsion_pl.htm
http://gravity.ezyro.com/propulsion_pl.htm
http://cielcza.cba.pl/propulsion_pl.htm
http://pajak.org.nz/propulsion_pl.htm
Na każdym z powyższych adresów staram się też udostępniać najbardziej niedawno zaktualizowane wersje wszystkich swoich stron internetowych. Stąd jeśli czytelnik zechce z "pierwszej ręki" poznać prawdy wyjaśniane na dowolnej z moich stron, wówczas na którymkolwiek z powyższych adresów może uruchomić "menu2_pl.htm" zestawiające zielone linki do nazw i tematów wszystkich stron jakie dotychczas opracowałem, poczym w owym "menu2_pl.htm" wybrać link do strony jaką zechce przeglądnąć i kliknięciem "myszy" uruchomić ową stronę. Przykładowo, aby owo "menu2_pl.htm" uruchomić z powyżej wskazanego adresu http://totalizm.com.pl/propulsion_pl.htm , wystarczy jeśli w adresie tym nazwę strony "propulsion_pl.htm" zastąpi się nazwą "menu2_pl.htm" - poczym swą wyszukiwarką wejdzie na otrzymany w ten sposób nowy adres http://totalizm.com.pl/menu2_pl.htm . W podobny sposób jak uruchamianie owego "menu2_pl.htm" czytelnik może też od razu uruchomić dowolną z moich stron, nazwę której już zna, ponieważ podałem ją np. w powyższym wpisie lub w owym "menu2_pl.htm". Przykładowo, aby uruchomić dowolną inną moją stronę, jakiej fizyczną nazwę gdziekolwiek już podałem - np. uruchomić stronę o nazwie "przepowiednie.htm" powiedzmy z witryny o adresie http://pajak.org.nz/propulsion_pl.htm , wystarczy aby zamiast owego adresu witryny wpisał następujący nowy adres http://pajak.org.nz/przepowiednie.htm w okienku adresowym swej wyszukiwarki.
Warto też wiedzieć, że niemal każdy NOWY temat jaki ja już przebadałem dla podejścia "a priori" nowej "totaliztycznej nauki" i zaprezentowałem na tym blogu, w tym i temat z niniejszego wpisu #311, jest potem powtarzany na wszystkich lustrzanych blogach totalizmu, które nadal istnieją. Do chwili obecnej aż 8 takich blogów totalizmu było zakładanych i krótkotrwale utrzymywanych. W chwili obecnej jedynie 3 najbardziej ostatnio pozakladane, z tamtych 8 blogów totalizmu nadal NIE zostały jeszcze polikwidowane przez licznych przeciwników prawdy, mojej "totaliztycznej nauki", czy wysoce moralnej "filozofii totalizmu". Te dzisiaj istniejące blogi totalizmu można znaleźć pod następującymi adresami:
https://totalizm.wordpress.com
https://kodig.blogi.pl
https://drjanpajak.blogspot.com (dostępny też poprzez NZ adres https://drjanpajak.blogspot.co.nz )
Na szczęście, wydeletowanie 5 najstarszych blogów totalizmu NIE spowodowało utraty ich wpisów. Najstaranniej bowiem dopracowane ilustracjami, kolorami, podkreśleniami i działającymi linkami wszystkie moje wpisy jakie dotychczas opublikowałem na blogach totalizmu, w tym i niniejszy wpis, są też już systematycznie udostępniane na mojej darmowej elektronicznej publikacji [13] w bezpiecznym formacie PDF i dwóch wielkościach druku (tj. dużego 20pt i normalnego 12pt) - jaką każdy może sobie załadować np. poprzez stronę o nazwie "tekst_13.htm" dostępną na wszystkich wskazanych powyżej witrynach, w tym między innymi np. pod adresem http://pajak.org.nz/tekst_13.htm . Niemal połowa wpisów jest tam opublikowana także w wersji angielskojęzycznej, a stąd będzie zrozumiała i dla mieszkańców innych niż Polska krajów.
Z totaliztycznym salutem,
Dr inż. Jan Pająk